Szukaj

Rak piersi: kampania "różowej wstążki" bardziej komercjalna niż prewencyjna?

Podziel się
Komentarze0

Coroczna kampania "różowej wstążki", mająca na celu zgromadzenie funduszy na poszukiwanie nowych terapii przeciwko rakowi piersi, ma być przyczyną niezdrowej konkurencji między organizacjami dobroczynnymi oraz budzić fałszywe nadzieje u kobiet, które są dotknięte tą chorobą.



Tak przynajmniej stwierdza badaczka Samantha King, która wzięła ostatnio udział w konferencji organizowanej przez Action cancer du sein Montreal (Akcja Rak Piersi Montreal), aby porozmawiać o swojej książce, zatytułowanej Pink Ribbons, Inc: Breast Cancer and the Politics of Philanthropy.

W książce tej, opublikowanej w 2006 roku, Samantha King denuncjuje fakt, iż rak piersi stał się produktem marketingowym zorientowanym raczej na przeżycie niż na prewencję samej choroby. Dzieło to zresztą będzie tematem filmu dokumentalnego, który ma być wyprodukowany przez ONF (Office national du film), jesienią 2011 roku.

Fałszywe nadzieje dla cierpiących kobiet

Samantha King, która jest profesorem kinezjologii oraz badaczką w dziedzinie polityki kultury zdrowia, sportu oraz ciała na Uniwersytecie Queen’s w Ontario, jest bardzo surowa dla kampanii „różowej wstążki”.

Ta kampania, mówi pani profesor, wręcz nurza się w ekstremalnym optymizmie, pozwalając wierzyć, iż badania pozwolą uzdrowić raka piersi, co jest fałszem: kobiety chorujące w dalszym ciągu umierają z powodu tej choroby.

Dlatego też, jak podtrzymuje Samantha King, mimo wszystkich zebranych funduszy w ciągu wielu lat, poziom zachorowalności na raka piersi jeszcze wzrósł. W 1940 roku, 1 kobieta na 22 była zagrożona zachorowaniem na raka piersi w przeciągu swojego życia, podczas gdy w roku 2007 proporcje te osiągnęły pułap 1 kobiety na 7.


Pani profesor King przyznaje, iż dokonano pewnych postępów jeśli chodzi o śmiertelność, ale ma to niewiele wspólnego z pieniędzmi pochodzącymi z kampanii nawołujących o dofinansowanie.

Ponad to, Samantha King potwierdza, iż mimo wszystkich zebranych sum, leczenie do dziś bardzo mało się zmieniło. Opcje terapeutyczne są dziś takie same jak 40 lat temu, czyli radioterapia, chemioterapia oraz chirurgia. A terapie te są równie toksyczne i silne co kiedyś.


Rak piersi: opłaca się?

Ale profesor King jest przede wszystkim przeciwko marketingowi, który walkę z rakiem piersi tak skomercjalizował, iż stała się ona wynaturzona. Dlaczego tyle organizacji starających się o dotacje wciąż się kłóci na temat przyczyn raka piersi? Ponieważ jest to korzystne dla nich, podsumowuje pani profesor.

Jej zdaniem, kampania „różowej wstążki”  została opracowana wokół planu biznesowego, który jest bardziej zajęty zdobywaniem nowych segmentów rynku niż samą prewencją choroby. Co daje miejsce strategiom, które Samantha King ocenia jako wątpliwe.

Po różowych wstążkach i po różowych bransoletkach, w Stanach Zjednoczonych można teraz zobaczyć różowe pistolety, poświadcza pani King. A kiedy widzimy, że nawet sieć restauracji taka jak Kentucky Chicken idzie tym śladem i za każde wiaderko sprzedanego kurczaka oferuje pewien dar, można powiedzieć, że jest to wszystko, tylko nie misja, której zdaje się bronić.

Taki model biznesu został zresztą przeniesiony na niektóre organizacje działające na całym świecie, w tym na Bliskim Wschodzie. W Arabii Saudyjskiej, gdzie poziom zachorowalności na raka piersi jest najniższy na całym świecie, można zaobserwować, jak od podstaw tworzy się kulturę zagrożenia rakiem piersi, budząc tym sposobem fałszywy strach u kobiet, dorzuca jeszcze pani profesor.

Pieniądze przede wszystkim

Samantha King utrzymuje zresztą, że poszukiwania nad terapiami przeciwko rakowi piersi są już wystarczająco dobrze finansowane, a zebrane pieniądze powinny być skierowane w kierunku dofinansowania badań nad czynnikami ryzyka, aby zapobiegać chorobie.

Jednocześnie, pani King denoncjuje, iż fundacje dedykowane przyczynom raka piersi wykazują koszty działalności ekstremalnie wysokie, a więc bardzo niewiele pieniędzy idzie naprawdę na badania.

Kampanie o dofinansowanie „różowej wstążki” są bardzo korzystne finansowo dla tych fundacji, podsumowuje uczona. Pieniądze powinny być wydawane na badania, które coś zmienią, czyli na badania, które odkryją czynniki ryzyka, a nie badania nad poszukiwaniami terapii, które są już bardzo dobrze dofinansowane.

Komentarze do: Rak piersi: kampania "różowej wstążki" bardziej komercjalna niż prewencyjna?

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz