Szukaj

Przyjaciółki

Komentarze do: Kwas foliowy
Odpowiedz w wątku
Kasandra*
Kasandra* 28-05-2010 10:25

PEREŁKO -STRASZNIE MI PRZYKRO:(-TRZYMAJ SIE JAKOS

BLADAS-ZYCZE CI BY TO NAJWIEKSZE MARZENIE SIE SPEŁNIŁO,:),I ZEBYS BYŁA SZCZESLIWA

IGUS-TRZYMAJ SIE

JA NIESTETY NIE MAM CZASU ZA CHWILE JADE NA WIZYTE POZNIEJ CHYBA DO SZPITALA ,NIE SPAŁAM CAŁA NOC ,PÓŁ PRZEPŁAKAŁAM ,OBOJE Z M ZASNELISMY DOPIERO NAD RANEM ALE MAŁA DO SZKOŁY I\ SAME WIECIE

SORY ZA CAPSA

Milka80
Milka80 28-05-2010 12:19

Blądi życzę tobie spełnienia marzeń i wytrwałości, niech i u Ciebie szczęście zagości!!!!taki rym z okazji urodzin:-)
a tak z ciekawości idź do gina w 14dc i sprawdź jak wygląda pęcherzyk i endo...?ajjjjj kiedy nam się uda...?ale pamiętam hasło : wszystkim nam się uda!!zajść w szczęśliwą ciążę.:-)takżę miejmy nadzieję..

Perełko przykro mi, że tak się stało...oby i do Ciebie szczęście w końcu zawitało

Iguś ja nie gotowałam, nie miałabym kiedy:-)moja mama czyniła honory:-)mnie prawie w domu nie było, więc mało z tymi gośćmi się widziałam nawet:-)
A ze mnie żadna biznes woman..dopiero zacząć chcę:)złoże papiery na dotację,zobaczę czy wyłonią mnie spośród 40 innych kandydatów..:-)

Pscółka gratulacje dla siostry!!!!

Kasandro a co tam tobie?czemu na szpital?

zuzka01
zuzka01 28-05-2010 13:36

Blądi a może Ty masz po prostu później owulkę ? przecież nie powiedziane , że ma ona być w środku cyklu !!!! chyba w poprzednim cyklu pisałaś o pięknym śluzie ale właśnie w 2 części cyklu i narzekałaś, że jak owulka jest to sluzu nie ma a potem było go dużo -może jednak wtedy była owulka???? Moja koleżanka zaszła w ciąże na 2 dni przed terminem @, tak podobno powiedział gin, widziałam się z nią ostatnio, nie myślę żeby zmyślała, to pięlegniarka i poważna osoba. Serduszkujcie dalej, najlepiej co 2 dzień i nie poddawaj się !!!!
Zobacz jak u mnie, cykle 28 dniowe a owulka była gdzieś 10 dc bo akurat wtedy byłam u gina i całkiem przypadkiem okazało się , że lada chwila pęcherzyk jest na pęknięciu.... a na 6 dni przed terminem @ beta już była 43 jednostki.
Ja wiem , że zdarzają się dziwne rzeczy, Iguś prawda, też niby miałas nie zajść naturalnie???? Blądasku nie nastawiaj się ale róbcie swoje - kochajcie się - tak po prostu :))

zuzka01
zuzka01 28-05-2010 13:37

Dodam jeszcze , że dziewczyna ode mnie z pracy w cyklu w którym zaszła wcale nie miała śluzu rozciągliwego, tylko mnóstwo wodnistego, zaszła - dzis ma miesięcznego synka :))

Kasandra*
Kasandra* 28-05-2010 14:04

Wróciłam,byłam tylko w clinice w szpitalu nie

Ja jestem alergiczka pokarmową i kontaktowa ze tak ujme ,moja córa tez ,moje problemy sie wzieły stąd właśnie,zaostrzyłą sie alergia do tego anemia i przez to ,Dostałam leki przeciwalergiczne ,mam lezeć i odpoczywać

blądi
blądi 28-05-2010 15:05

Dziewczynki kochane bardzo dziękuję Wam za życzonka-bardzo miło z Waszej strony :)

Co do ginka-to on oczywiście nie wyklucza przedłużonej owulacji -chodz też jej brak ,tylko nie widzi sensu walki o przyspieszenie wielkości pęcherzyka ponieważ endometrium juz jest dojżałe i grube i jak nawet przyspieszy wzrost to już będzie endometrium przestarzałe-w 9dc miałam 12 mm-TAK MI POWIEDZIAŁ-dodam,ze w tamtym cyklu miałam owulkę bardzo wcześnie bo w 12 dc,a tak we wczesniejszym monitoringu to 14 albo 15. a sam wspominał o tym ,że śluz nie znaczy nie zajścia ,ale jak dotad jakoś jak miałam wcześniej taką wspaniałą owulkę to nie zaszłam ,a co mnie martwi to to,że albo winny jest śluz albo coś ze mną raczej nie tak.

Co do leków to biorę wiesiołek 3x2,witamine A,zielona herbata,siemie lniane,Dostinex,plasterek na pupe Systen 50 i nic nadal śluzu brak-dlatego spróbuje tej indukcji

Iguś rozmawiałam z ginkiem o jednym działającym jajniku i sam mi powiedział,że ma pacjętki,które muszą stosować antykoncepcję bo już mają po 3albo 4 dzieci i że to nie jest problem w zajściu

torebka
torebka 28-05-2010 15:10

Witajcie:)

Dziękuję za gratulacje i miłe słowa:)

A więc teraz napiszę jak mój poród wyglądał:
z niedzieli na poniedziałek 16/17.05.br. źle spałam, byłam niespokojna i wciąż się budziłam. Skurcze występowały nieregularnie co 15min. Od 22.00 do 06.00 rano poczułam tylko jeden ruch maleństwa. Przeraziło mnie to więc postanowiłam pojechać do szpitala.
Tam zostałam przyjęta- był akurat mój gin, on też mnie zbadał i powiedział, ze wód płodowych jest bardzo mało i że jeśli skurcze nie będą częstsze to wieczorem zostanie założony mi balonik bo i rozwarcie jak i szyjka skrócona tak jak na ostatniej wizycie.
Gin dodał, ze bez dzidziusia nie wyjdę do domu, bo to już jest najwyższy moment na poród, że nie ma na co czekać, że być może wody płodowe mogą być już zielone. Ucieszyłam się, ze we wtorek miał dyżur i że trafię właśnie na niego.
W poniedziałek skórcze dalej co 15 min, więc po wieczornym obchodzie został mi założony balonik. Skórcze nasiliły się praktycznie od razu i do 01.00 w nocy występwoały co 5 min. Miałam stracha, że urodzę w nocy, a bardzo mi zależało by mój gin był przy porodzie.
O 01.00 w nocy zasnęłam- nawet chrapiąca głośno obok kobieta mi nie przeszkadzała
Rano zrobiono mi lewatywę i o 07.50 leżałam już na łózku porodowym z podłączoną oxytocyną.
Około 09.00 skurcze zaczęły się nasilać ale były znośne. Byłam w dalszym ciągu sama na porodówce wraz z 3 położnymi.
O godz. 09.20 myślałam, ze umrę- tętno mojego maleństwa zaczęło gwałtownie zanikać........ a ja wizdziałam przed oczami czarny scenariusz. Lekarze na obchodzie, przez głowę przelatywały mi myśli, że nie zdążą z cesarką by mojego dzidziusia uratować. Po chwili zjawił się jakiś młody lekarz. Podano mi wielką strzykawę i coś jeszcze........ tętno maleństwa wróciło do normy:)
Ale....... ja się przez tą sytuację zablokowałam i całkowicie skórcze mi odeszły. Na ktg widać było tylko prostą krechę zamiast pagórków.
Po kolejnych 2 godzinach mój gin przebił pęcherz płodowy by sprawdzić wody- okazało się, że były czyste. Skurczy dalej brak, kolejna dawka oxytocyny i kolejny zastrzyk do tego czopek na skurcze. Około godz. 12.00 coś ruszyło bo niewielkie skurcze zaczęły się pojawiać. O godz. 12.30 kolejna strzykawa w żyłę- już wtedy nie pytałam co to, zaczęłam opadać z sił. Godz. 13.00- skurcze dość mocne- myślałam, że rozwalę łóżko tak się na nim wierciłam z bólu no ale powiedziałam sobie, że żadnego krzyku i płaczu nie będzie, więc zaciskałam zęby i pazury wbijałam w poduszkę. Po iluś minutach kolejna strzykawa, bo....... jak zdołałam usłyszeć rozmowę położnej i lekarza, że trzeba podać, bo już nie ma na co czekać- za długi czas od przebicia wód. No i ..... po tej ostatniej strzykawie zawirowało mi przed oczyma, ból czułam i szybko przyszły bóle parte. Pięć parć, trzy głośnięcie sapnięcia i........ mój synuś dał o sobie znać No a dalej to już wiecie........... gdy mi go położyli na brzuchu i gdy do niego przemówiłam, synuś przestał płakać i patrzał w moją stronę- niesamowite uczucie, którego nigdy nie zapomnę.
Bałam się tylko jednego, że popękam. Okazało się, że nie popękałam, zrobili mi niewielkie nacięcie- dwa szwy, które w poniedziałek zdjęłam no a zszycie perfekcyjne bo nie będzie praktycznie go widać.

Jestem zadowolona, że rodziłam sn- rzeczywiście to niesamowite przeżycie, które każda kobieta powinna doświadczyć
no wiadomo jeśli są przeciwskazania to cesarka.

Co do synusia to jak na razie- odpukać w niemalowane- jest grzecznym dzieckiem- je i śpi. W szpitalu drugiego i trzeciego dnia miałam kryzys laktacyjny- myślałam, że się wykończę, bo mały nie dojadał- nie miałam tyle siary, no ale teraz wszystko jest już ok. i tylko pierwszego dnia po powrocie ze szpitala dokarmiłam go butelką.

Mało śpię, ale synuś daje mi tyle energii, że nie czuję zmęczenia.
Jestem baaaaaaardzo szczęśliwa.

Przy okazji Gratuluję Mamusiom, które również ujrzały już swoje Szkraby, a Mamusiom oczekującym na ten moment, życzę wytrwałości i dużo sił.

Pozdrawiam:)

ps. Jeśli chodzi o wagę to w ciąży przytyłam 15kg, po powrocie ze szpitala 10 kg mniej. Mam nadzieję, że resztę szybko zrzucę:)

blądi
blądi 28-05-2010 16:23

Torebko pięknie to opisałaś-mam nadzieję,że każda z mam będzie tak wspominać swój poród i ,że nam -tym oczekującym na fasolkę to będzie dane.Pozdrawiam i ucałuj od nas synka :)

blądi
blądi 28-05-2010 16:31

A i wstaw zdjęcia proszę na NK koniecznie abyśmy mogły podziwiać mamusię z synkiem

iguś
iguś 29-05-2010 11:21

Milko no to z gotowaniem ci się upiekło hehe
dla mnie jesteś juz biznes women i tyle!
a co tam wybierać bendą jestes najlepsza!!! trzymam kciuki!

Kasandro ojej że też alergia musiała nasilic sie teraz no nic dobrze że wogóle wykryli
buziaczki ogromniaste

Torebko ależ piękny mialaś poród! co prawda przy końcówce strachu sie najdlaś i to ile ale wszystko dobrze się skończyło!! ogromny buziak dla synusia ode mni i dla ciebie usciski za wytrwałość jesteście już w domku ze swoim szczęściem;)) jeszcze raz GRATULACJE!!!

iguś
iguś 29-05-2010 12:16

Blądi ponawiam pytanko z poprzedniej strony
zgadza się że zachodzi się z jednym jajnikiem , ale też kobiety niezachodzą także powiedzenie przez twojego lekarza że to nieproblem?? hmm bez komentarza
Bladasku zielona herbata , a na co ma pomóc? bo ja ją piję 11 lat i piję na zaparcia z którymi borykam się od lat (od czasu kiedy zachciało mi sie odchudzać)
dosinex bierzesz na prolaktynę wysoką tak? a badałaś ostatnio czy ci pomaga czy się zmniejszyła?
plastry synten50-
Wskazania: Hormonalna terapia zastępcza w przypadku: hipogonadyzmu u kobiet (pierwotny i wtórny brak miesiączki), zespołu pokastracyjnego, objawów wypadowych u kobiet w okresie około- i pomenopauzalnym, osteoporozy u kobiet wywołanej niedoborem estrogenów. Dopochwowo w zanikowym zapaleniu pochwy zależnym od niedoboru estrogenów.
a tu dokladniej
Skład 1 plaster zawiera 3,2 mg zmikronizowanego estradiolu w postaci półwodzianu (co odpowiada 3,1 mg estradiolu) i 11,2 mg zmikronizowanego octanu noretisteronu (co odpowiada 9,82 mg noretisteronu). W ciągu 24 h uwalnia się 50 g estradiolu i 170 g octanu noretisteronu.
Działanie Preparat złożony, zawierający naturalny hormon żeński - 17 -estradiol oraz gestagenną pochodną 19-nortestosteronu - noretisteron, w postaci plastrów do stosowania przezskórnego. Skutecznie wyrównuje niedobory hormonalne u kobiet po menopauzie. Estradiol w dawce 50 g na dobę zapobiega pomenopauzalnej utracie masy kostnej. Zmniejsza uderzenia gorąca, poprawia wskaźnik objawów menopauzalnych Kuppermana oraz obraz cytologii pochwy. Przezskórna droga podania nie powoduje stymulacji syntezy białek w wątrobie, a przez to brak jest wpływu na stężenie występujących w osoczu substratów reniny, globuliny wiążącej hormony tarczycy, globuliny wiążącej hormony płciowe oraz globuliny wiążącej kortyzol. Prawdopodobnie brak również wpływu na czynniki krzepnięcia. Przezskórne podanie octanu noretysteronu zapobiega zależnej od estrogenu proliferacji błony śluzowej macicy. Średnie maksymalne stężenie estradiolu wynosi 41 pg/ml; T0,5 po odklejeniu plastra wynosi 6,6 h; średni wskaźnik stężeń estradiolu do estrolu we krwi w okresie stosownia plastra wynosi 0,93.Średnie maksymalne stężenie noretysteronu wynosi 141-224 pg/ml; T0,5 po odklejeniu plastra wynosi 15 h.
Wskazania Objawy wywołane niedoborem estrogenów związane z menopauzą: zaburzenia naczynioruchowe (uderzenia gorąca i napadowe zaczerwienienia twarzy) i zmiany zanikowe w obrębie układu moczowo-płciowego.
badałaś estradiol? czy ci jest potrzebna dodatkowa dawka?
niechcę się mądzryć ale ok dostinex na prolaktynę ( to poważna sprawa) ona blokuje plodność ale reszta na co ? witamina a ?
Blądasku przeszłam długa drogę po lekarzach niechcę cię urazić ani się wymadrzać ,ale to żadne leczenie poza prolaktyną ten twoj ging jest jakiś inny
no ja bym zmieniła lekarza ty nic nowego z wizyt nie wynosisz
po zatym przed zrobieniem iseminacj robi się badania na -czy mówił ci?chlamydię ,cytologie uroplazme ,mycoplazmę test pct bardzo warto zrobić przed iseminacją hsg w celu drożności jajowodów gdyż jesli jajowody są niedrożne iseminacja niema sensu
przed iseminacją nasienie jest poddawane specjalnej obróbce w celu wybrania najlepszych plemników
zastanawiam się czy mówił o takich rzeczach?
bo wrażenie że on traktuje cię jako zwyklą pacjentkę której karze czekać itd tam brednie a nie jak kobietę która ma problem w zajście w ciążę
przecierz chodzisz tyle czasu i nic nowego nie mówi tylko gada ci wkółko to samo!
kochana zastanów się i to mocno czy nie warto czasem zmienic lekarza? przecierz jest tylu dobrych lekarzay którzy leczę niepłodność bo ten chyba niewie ma wspólnego? jestes tak ciepłą osobą i taką dobrą mąż twój ma skarba w domu ale powoli stres zabiera te super dziewczynę także pomyśl
piszę ci tak bo przecierz mój jest ging jest zwykłym lekarzem i jednak przeszłam leczenie takie jak w klinikach niepłodności tzn stymulacja hormonalna owulacji przez 5 miesięcy ,hsg zastrzyki i wiem że ona na mnie niezadziała ale przynajmniej wiem że ajk bym musiała jechać do kliniki to bym sie jej już niepoddała ,mniejwięcej wiem na czym stoję a ty kochana ciągle w miejscu
tak bardzo bym chciała aby ci się udało!!!!!!

Zuza ma racje mi mowili ze cud jak zajde i zaszlam jednak do konca medycyny nigdy niepoznamy a szkoda bo mozna by pomoc tylu ludziom

ja czuje sie w miare ok plamie i leze i czytam brzusio boli bo niezalatwialam sie 4 dni bubu a niemoge sie wysilac czego ja juz niejem i nic
buziole dla was

blądi
blądi 31-05-2010 07:32

Iguś co do plastrów -Systen to on mi karze tylko jeden naklejać w 10dc i go nosić do 15dc-na poprawę śluzu raczej bo wogę mi zanikł po zabiegu.Prolaktyny nie kazał mi sprawdzać ponownie tylko brac dalej Dostinex.A co do witaminy A to inny ginek kazał łykać A+E,ale ten ginek powiedział,że jak mam to łykać to w pierwszej połowie cyklu A -naturalny estrogen,a w drugiej połowie jak coś to E-ale ja teraz tak pierwszy raz próbuję bo może coś odniesie skutek.Pomyślałam,że co mi szkodzi -już wszystkiego się chwytam.Co do indukcji to on tylko kiedyś napomniał,a ja teraz jego zagaiłam z tym i ma mi zbadać jajniki koniecznie w czasie lub przed @,i rozpocząć kurację od 5dc po to aby zwiększyć ilość pęcherzyków i w odpowiednim czasie spowodować pęknięcie,aby przygotowane nasienie podać-Tak mnie więcej zrozumiałam jak mi to tłumaczył bo jak się okazało to mam jakiś problem hormonalny bo w poprzednim cyklu była super owulka a tak około niej to coś nie tak-tak jak teraz -wszystko dojrzewa nie w tym czasie,a raczej nie w równym,a do tego całkowity brak śluzu w szyjce co mnie załamuje przy cudownie dosjkonałej owulce :(
Więc już sama chciałam spróbować bo pomyślałam-co mi szkodzi-desperacja

blądi
blądi 31-05-2010 07:53

Sama już jestem zagubiona-nie wiem co jest lepsze-miałam nadzieję na tą indukcję już bo można insyminacje zrobić -wcześniej ją sama chciałam na moim naturalnym pęcherzyku,ale kiedy na niego czekać :(
Oczywiście Iguś on sprawdziłby czy przed insyminacją jest wszystko oki z bakterjami w środku-zapomniałam wcześniej dopisać

zuzka01
zuzka01 31-05-2010 08:42

hej babeczki
Frezja bardzo pzreprasza za swoją nieobecność na forum ale jej Tata znowu miał kolejny zawał - 3 w czasie 3 tyg. a w sumie już 4 , nie ma głowy biedna aby coś tu pisać, pozdrawia Was wszystkie bardzo serdecznie, Iguś bardzo ucieszyła się na wieść o Twojej dzidzi :)) i porodzie Torebki :))

Milka80
Milka80 31-05-2010 08:59

Cześć kobiety:)
wróciłam z uczelni zmęczona, ale zaliczyłam wszystko pozytywnie:-)Jak narazie. Dziś muszę złożyć biznes plan w kupę i zawieźć do starostwa a potem czekać na werdykt!!:-)

Iguś te wredne plamienia, żeby one się skończyły!!co za stres...ale trzymam kciuki Ty wiesz!!:-*

Blądi faktycznie mocno chcesz już dzidzi i łapiesz się wszystkiego, się nie dziwię..A nie chcesz iść do innego gina zobaczyć co powie?tak dla sprawdzenia...do którejś kliniki?

Torebka poród ciężki, ale piękny na końcu:-)cudownie:-)mocno was ściskam:-)

Frezyjka biedna, takie problemy,żeby jej tata doszedł do siebie!4 zawały to ciężko dla organizmu się wytaraskać..mocno ją przytulam:-*

Kasandro to jesteś alergikiem na wszystkie strony??musisz uważać na siebie faktycznie..i córka też. Teraz już większość ludzi jest alergikami widzę. Ja sama również zresztą..

A ja czekam na @,ma przyjść jutro

blądi
blądi 31-05-2010 10:17

Biedna Frezja-trzymaj się i aby tacie polepszyło się

Milko sama już nie wiem-mam namiar na dobrego doktora w klinice bezpłodności,ale jak zadzwoniłam to kolejki i obawiam się zbywania i nowych badań i tłumaczeń-karzdy ma swoje widzi misie i podejście.Dlatego jeszcze próbuje u tego i sobie tłumacze ostatni raz spróbuje-jak to nie odniesie skutku to na pewno będę pomocy szukać gdzie indziej-Do tej pory liczyłam na wspomaganie natury i poprawę jej i że po tym to już musi być ze mna dobrze,ale już coś we mnie pękło i chce iść dalej i nie liczyć na szczęście,które przyjdzie bądz nie.

Iguś napisz co u Ciebie-czy plamienia ustały-dzidzia wporządku?

blądi
blądi 01-06-2010 08:44

Iguś myślałam trochę i jak możesz wytłumacz mi dlaczego indukcja z insyminacją mągą być złe?
Bo z tego co ginek mi tłumaczył to zrozumiałam,że przez indukcję więcej pęcherzyków jest wywoływanych i rośnie,a przy urzyciu leku można w odpowiednim czasie stworzyc pęknięcie no i zapłodnić bez mojego śluzu szyjkowego

Milka80
Milka80 01-06-2010 10:07

hej dziewczęta:-)
dziś zmierzyłam sobie tempkę - pięknie spadła do 36.7 i już czuję nadchodzącą @.zrobiłam testa i ani cienia cienia-normalka. Miłego dnia, śmigam do pracki:-)

blądi
blądi 01-06-2010 10:15

Przykro mi Milko :( -kiedyś musi się udać

blądi
blądi 01-06-2010 10:16

U mnie 14dc i nawet nie chce mi się starac,a poza tym mam zapalenie(drożdzaki) już dawno temu miałam-straszne otarcia-bryy

Odpowiedz w wątku