Szukaj

Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)

Odpowiedz w wątku
A.M.
A.M. 22-12-2009 14:11

Witam wszystkich ,dzięki temu forum i tabletkom tabex nie paliłam 19 dni .Niestety wczoraj po kolejnej awanturze z mężem zapaliłam .Paliłam prawie 30 lat.To były moje pierwsze dni w tym czasie bez papierosa.Bardzo mi żal.W ulotce jest napisane że jeden papieros niweczy skutki kuracji.dziś jakoś się trzymam ale czy to ma jeszcze sens?

A.M.
A.M. 22-12-2009 14:23

Przepraszam chyba to nie jest dobry moment na smuty,cieszę się że się wam udało życzę wszystkim dzięki którym nie paliłam te 19 dni radosnych świąt bez papierosa,a dla mnie cóż ...już chyba za póżno.

lenii
lenii 22-12-2009 15:17

AM jak dobrze że się odezwałaś! nigdy nie jest zły moment na "smuty". Jesteśmy tu po to żeby sobie pomagac w trudnych chwilach, a w radosnych razem się cieszyć... wiem, że tego potrzebujesz, więc jeden papieros zostaje ci wybaczony:) bierz się za siebie i nie wymyslaj sytuacji pt:bo mąż, mama, tata, wujek, dziecko, szef ktokolwiek mnie wkurzył i dlatego zapaliłam... nie ma innego powodu jak ten, że poprostu miałaś ochotę to zrobić... jednak jeśli uważnie czytałaś forum, to pewnie zauważyłaś, że było kilka takich przypadków, że ci co zapalili tego jednego papierosa podnosili się, zbierali się do kupy i nie zapalili już więcej... ja wyciągam do Ciebie pomocną dłoń, tylko chciej po nią sięgnąć... jeśli obserwujesz forum juz od dłuższego czasu, to pewnie zauważyłaś, że z uporem maniaka promujemy tu naszego kochanego Allena... człowiek ten nie jednemu juz w głowie posprzątał i dał szanse na lepsze życie... święta to owszem czas, kiedy sie radujemy, ale także czas na przemyślenia... zastanów się czy nadal chcesz żyć w uzależnieniu i śmierdzieć sobie, czy chcesz być w końcu wolna... my dokonaliśmy wyboru i zobacz - każdy z nas kiedyś palił a teraz jacy jesteśmy szczęśliwi że nie musimy...pisz do nas a my w miarę możliwości będziemy służyć radą, kopniakiem, czy czymkolwiek tylko sobie zażyczysz, jednak pamiętaj... to ty sama dla siebie stajesz się osobą niepalącą i to będzie Twój największy sukces, jeśli przetrwasz ten najgorszy okres, kiedy ten wstrętny nikotynowy potwór walczy o "życie"... trzymam za ciebie kciuki i wierz mi nie ma na co czekać..wolność jest na wyciągnięcie ręki... trzeba tylko wykonać tych kilka trudnych kroków, aby ją osiągnąć:) i wierz mi że warto... wielu przed tobą się udało, a mieli dłuższy staż od ciebie:)
Przesyłam ci moc gorących pozdrowień i wierze w Ciebie, Ty też uwierz;)

kenai
kenai 22-12-2009 15:54

A.M- słuchaj uważnie co Lenii mówi, Ona we mnie wierzyła pomimo moich licznych porażek no i...."wywierzyła" :D Nie palę już 22 dni...to dla mnie ogromny sukces. Co Ci mogę doradzić? Książka ALLENA załatwi sprawę (pod warunkiem, że do sprawy podejdzisz poważnie i z otwartym umysłem).
Ja już od paru dni oddycham górskim powietrzem- jest fajNIE :)
Pozdrawiam ALL.

A.M.
A.M. 22-12-2009 21:47

Lenii ,dziękuję Ci bardzo za ten kubeł zimnej wody i za słowa wsparcia.To było mi bardzo potrzebne.Czytałam Was ,czytałam i myślałam ja też kiedyś napiszę że rzuciłam z tabexem.Byłam naiwna ,teraz wiem że wsparcie potrzebne jest mi bezpośrednio.Teraz będę się często meldować i bardzo Was proszę o pomoc .Tak Lenii ,może kopniak jest skuteczniejszy od użalania się.Kenai Tobie też dziękuje za słowa otuchy.Walczę dalej z dużo większą pokorą.Pozdrawiam serdecznie.

ziuta,
ziuta, 22-12-2009 22:43

To nie kolejki i porządki powodowały, że nie odzywałam się.. nie chciałam psuć waszego radosno - świątecznego nastroju.
Lenii.. mnie już świat się zatrzymał..
Nagle choinka, prezenty i cały ten zgiełk (włącznie z moimi już 303 dniami bez) przestały mieć jakiekolwiek znaczenie.. najbliższa mi osoba wylądowała w poważnym stanie w szpitalu.. dopiero wtedy widzi się co jest naprawdę ważne w życiu. Wiem.. nie pasuję tu dziś ze swoimi refleksjami, nie emanuję też radością.. nie będę siliła się na nią, więc.. życzę wszystkim radosnych i pachnących Świąt.. nie wiem też kiedy wpadnę znowu więc.. i wszystkiego pachnącego w Nowym 2010 Roku dla wszystkich:)

PS... i jeszcze rzecz ważna.. ostatnie wydarzenia uświadomiły mi dobitnie, że negatywne emocje/wydarzenia to jedno a papierosy to drugie.. to dwie, zupełnie różne sprawy.. Kiedyś je łączyłam, bo zapalenie papierosa było dla mnie "nagrodą" za całe zło, zanim nie pojęłam , że to kolejny mit związany z paleniem, że można nauczyć się nie łączyć tych dwóch spraw.. w przeciwnym razie rzucenie palenia kończyć się będzie zawsze powrotem do nałogu.

Do A.M...co tam ulotka.. ulotka to nie wyrok.. liczy się to co masz "napisane" w głowie, jeden papieros nie powinien tego zniszczyć.. jeżeli Ci żal, to dlaczego poddajesz się? Poczytaj (pewnie czytałaś) sobie historię Amre czy Kenai, to się nazywa mieć "zaparcie":)
Mimo wszystko trzymam za Ciebie kciuki..


Edycja.. coś długo to pisałam, bo nie widziałam Twojego kolejnego wpisu A.M.. albo moje kciuki pomogły!
Brawo A.M:)

lenii
lenii 23-12-2009 08:06

Ziutka przepraszać nie będę, że się o ciebie martwiłam, bo jak widać przeczuwałam, że coś jest nie tak... przykro mi, że taka sytuacja musiała spotkać Ciebie... doskonale wiem jakie to uczucie.. też w tym roku cała moja rodzina wstrzymała oddech kiedy jedno z nas wylądowało w szpitalu w bardzo ciężkim stanie.. wiem jaki ból i bezsilność ogarnia człowieka w takiej chwili.. zajmij się więc sobą, abyś mogła zająć się tą najważniejszą teraz osobą, a jak tylko będziesz miała chęc to pisz.. ja z miła chęcią wysłucham.. w każdym razie czekamy tu na Ciebie..

A z tym, że fajki nie są nagrodą na kłopoty czy troski to już nie jedna osoba na tym forum udowodniła.. w końcu nasza mazianka, która jak sobie wszyscy zapewne przypominamy była w troche innej sytuacji na samym początku rzucania palenia i mimo wszystko przetrwała i wróciła do nas silniejsza i tak pewna swojego i nadal jest z nami i nie pali..

więc kiedy słyszę, że "mąż mnie wkurzył", czy inne bzdury to też mnie zalewa, bo ludzie mają naprawde większe problemy a jednak potrafią przetrwać... sama wymyślałam sobie problemy za każdym razem jak rzucałam i oczywiście wracałam regularnie do palenia.. teraz jednak skupiłam się tylko na tym, że w końcu nie palę i dusiłam takie myśli w zarodku..

AM cieszę się, że wzięłaś się do kupy... nie zastanawiaj się za dużo tylko pisz... pisanie już niejednemu tu pomogło:) mam nadzieję, że i Tobie pomoże:)

nuziakam was wszystkich w wigilię wigilii:)
a Ciebie Ziutka przytulam serdecznie - trzymaj się dzielnie - będzie dobrze, bo musi być...

lenii
lenii 23-12-2009 08:15

kenai:D 23 dni? nie przesłyszałam się??:)jak to dumnie brzmi... "wywierzyłam"? jak chcę więcej:D apetyt rośnie w miarę jedzenia:D nadal cię poobserwuję tak sobie z boku, aż wrócisz z Zakopca (czego nadal okropnie Ci zazdroszcze..) i napiszesz poświętne fajNIE... dla mnie jesteś niepalącym i mam nadzieję, że to rozumiesz:) baw się dobrze, pozdrów ode mnie góry i pracuj nad sobą:)a w wolnej chwili relacjonuj swoje postępy:) czekamy tu na Ciebie:) buziaki

A.M.
A.M. 23-12-2009 09:05

Nie palę . I czuję tak jakbym wcale tego jednego nie zapaliła.Tak, są większe problemy niż mąż który wkurzył(a może ja jego dla pretekstu do palenia?)W każdym razie jak to się przeczyta to inaczej dociera ,widocznie ja tak mam.Lenii jeszcze raz dzięki,Ziuta czytam twoje wpisy od dawna,życzę Ci aby ten smutny dla Ciebie czas szybciutko zmienił się na lepsze.Jesteś tu potrzebna baaaardzo!Czy tą książkę dostanę w księgarniach?Pozdrawiam Was wszystkich przed świątecznie.

majev
majev 23-12-2009 09:49

witajcie

Ziutka,trzymaj się,będzie dobrze.
A.M.miałam podobną sytuację,chyba w 6-m dniu poległam
trzema fajkami,miałam 3 próby rzucania,za trzecim udało się,
Twoje słowa;
"ale czy to ma jeszcze sens?"
Moje są takie; MA!!
Krótko i treściwie MA!!
Lenii wierszyk napisałam podczas pierwszej próby rzucania.
Wtedy targały mną emocje nie do opisania.Dzisiaj jestem już
wyciszona.
Do wszystkich ; walczcie bez emocji,spokojnie,pokornie jak napisała A.M.
To pomaga,mnie pomogło.
Lenii nie pozwól innym zabrać sobie tego uśmiechu.
Co do tuszy, Lenii,nie miałam z tym problemu,ani grama nie przytyłam
ale ćwicz,bo to nikomu jeszcze nie zaszkodziło.
Dobrze prawię? hihi
Pierniczki zostaw innym.Żartuję sobie ,nie bierz tego do siebie...
Tyle. ;-)

lenii
lenii 23-12-2009 10:01

AM książkę tą kupisz tylko w Empiku ale możesz też za darmo ściągnąć z netu:) link jest na innych stronach forum:) miłego czytania:)

edit. dopiero zauważyłam wpis majev:) z tą moją tuszą to jest tak- jestem typem sportowca i moje ciało, jeśli odpuszczę to zaczyna przybierać, tak więc jużc hyba do końca jestem skazana na ćwiczenia, co oczywiście lubię i nie jest to dla mnie zaden problem:)
a z uśmiechem to wiesz, na chwile może zniknąć, ale niestety dla innych smutasó, jestem niepoprawną optymistką... tak więc oby tak zostało i tego życzę wszystkim na te święta:)

arco
arco 23-12-2009 13:56

Kochani :)
Z okazji Świąt życzę Wam i Waszym bliskim cieplutkiej,rodzinnej atmosfery,magicznych chwil w Noc Narodzenia Pańskiego no i oczywiście cudownych prezentów duuuuuuuuuużo,dużo ale przede wszystkim miłości :)abyście byli otoczeni ludźmi którzy Was kochają,abyście mieli marzenia i odwagę aby je realizować.....dziękuję,że jestecie i byliście zawsze wtedy kiedy tak baaaaaaaaaardzo mocno Was potrzebowałem
ziutka
jak czytam Twój wpis to serce mnie boli.....jestem z Tobą !!! buziaki ślę i ściskam :)))
lenii
dobrze policzyłaś...w wigilię będzie u mnie 70 dni..hm śledzisz mnie :)ładnie tak?
Pozdrawiam i jeszcze raz buziaki :*

lenii
lenii 23-12-2009 14:32

arco dzięki za życzenia Tobie również ciepłośi i miłości w te święta:)
Nic ci nie liczę, bo to ty przestałeś palić kiedy mi wybił 50 dzień więc skoro ja będę miała jutro 120 dzień mojej wolności, to Twój jak byk wybije 70 zgadza się??:) a takie wyliczenia są przecież takie miłe no a jest się czym chwalić prawda?:D

arco
arco 23-12-2009 15:19

lenii :)
ano prawda,prawda a tak prawdę mówiąc to miło mi czuć Twój oddech na plecach :)....hm ciekawe co sobie teraz pomyślisz....liczby oboje mamy piękne i zawsze będą okrąglutkie razem a jaka zawsze będzie śliczna różnica.....50....rewelacja no i tak będzie już na zawsze :)

lenii
lenii 23-12-2009 15:24

hehe arco... wiesz co sobie pomyślałam?? dobrze, że ten oddech już nie śmierdzi:)dolce&gabana to zdecydowanie lepsza nuta zapachowa niż papierosy;) a tak poważnie, to wiesz przed świętami luz w pracy to siedze i obserwuję sobie was co jakiś czas:) ale za chwilke lecę do domku popakować prezenty i ustroić pierniczki:) tak więc już tak ostatecznie życze wszystkim wszystkiego najlepszego i spokojnego...

Buziaki

kenai
kenai 24-12-2009 10:36

To już teraz tak oficjalnie ;) :
(w tle góralskie skrzypce ;P) Zyce Wom Wesolućkich i spokojniućkich Świąt! HEJ! :D
ale się wczułem he he.
Życzę Wam przede wszystkim odpoczynku od codzienności, wytrwałości w postanowieniach, pogody ducha i wiary na lepsze jutro :)
Jeszcze raz Wesołych Świąt wszystkim!

Wolny człowiek :)

ziuta,
ziuta, 24-12-2009 14:50

Witajcie,
Nie mam choinki , 12 potraw oraz dużej i całej rodziny przy stole.. ale za to nastrój troszeczkę lepszy niż wczoraj.. a moje myśli same w Waszą stronę kierują się..
Lenii, AM, Majev i oczywiście Arco:).. dziękuję za dobre słowa, otuchę.. za to że jesteśmy razem:)
To właśnie o Was będę myślała patrząc na wolne miejscu przy stole.. jesteście mi na swój sposób bardzo bliscy i tak pewnie już zostanie.. nic na to nie poradzę:)
Ludziska.. całuję serdecznie i świątecznie wszystkich tu bez wyjątku , dołączając się do przecudnych góralskich życzeń Kanai.. Spokojniućkich Świąt!

kaprysik
kaprysik 25-12-2009 02:16

Z okazji nadchodzących
Świąt Bożego Narodzenia
pragnę przesłać najserdeczniejsze życzenia.
Niech nadchodzące Święta będą dla Państwa niezapomnianym czasem
spędzonym bez pośpiechu, trosk i zmartwień.
Życzę, aby odbyły się w spokoju, radości wśród Rodziny, Przyjaciół
oraz wszystkich Bliskich dla Państwa osób.
Wraz z nadchodzącym Nowym Rokiem życzę dużo zdrowia i szczęścia.
Niech nie opuszcza Was pomyślność i spełnią się te najskrytsze marzenia.

Minęło mi już 11 miesięcy:)
Pozdrawiam Wszystkich świątecznie i pachnąco:)

A.M.
A.M. 27-12-2009 00:27

Wszyscy śpią , a ja sobie walczę i przemyślam. Kurację tabeksem skończyłam w Wigilię,czyli zgodnie z ulotką.No i się zaczęło,dzisiaj drugie święto,drugi dzień bez tabeksu i totalny dół.Wigilia super,dzieci,wnuki,miła atmosfera.Pierwsze święto podobnie,a dzisiaj to myślę że sobie taką krzywdę zrobiłam tym rzucaniem palenia.Oto nie mogę zasnąć,kiedyś coś bym podjadła,zapaliła papieroska,dobra książka i zasypiam.A dzisiaj nawarczałam na chłopa,poszedł spać(swoją drogą ciekawa jestem ile on jeszcze wytrzyma)jak tak dalej pójdzie małżeństwo mi się rozwali.Nie pamiętam motywów co mnie skłoniło do rzucania palenia i z czego tak się cieszyłam przez pierwsze dni.Ja nie wiem, jak to piszę to sama widzę że to głupie jest.Ale myślę też ,że mi tak ciężko bo jednak 30 lat palenia swoje robi.Gdzieś tam w mózgu kołacze się myśl że (kiedyś) to minie na pewno, tylko nie wiem czy ja do tego (kiedyś )dotrwam.Mówię sobie ;Kasa,zdrowie,dobre samopoczucie lepsza cera itp .itd .Ale na dzień dzisiejszy jestem wstrętną niezadowoloną z życia zołzą i tak się sprawy mają w 24 dniu niepalenia.Pozdrawiam poświątecznie smutno(a nawet wściekle).

majev
majev 27-12-2009 11:20

witam
A.M.
nie załamuj się,to normalna reakcja,
też tak miałam i chyba większość z nas.
Staraj się nie myśleć o fajkach,zajrzyj na 90 stronę,
pisałam podobnie.Myślałam,że mnie pognie,tak walczyłam.
Tabex to tylko pomoc,teraz sama musisz pracować nad tym.
Nie palę już od kwiatnia,3 razy próbowałam.
Teraz jest mi już łatwo bez fajek.
Obok mnie palą a ja,DUMNA i BLADA!!
hihi
Porozmawiaj z mężem ,dziećmi o Twoich nastrojach,poproś
o cierpliwość...Wiem jak brzmią te rady
ale innego wyjścia chyba nie ma?
To narazie tyle,miłego dnia.

Odpowiedz w wątku