Szukaj

Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)

Odpowiedz w wątku
Emi2
Emi2 11-12-2009 18:33

Witajcie kochani :)
Majawk gratuluję serdecznie! I też pozdrawiam :) Zresztą wszystkim z głębi serca życzę wytrwania w niepaleniu.
Ziutko kochana, w pieluchach się nie zakopałam, bo pampersy to świetny wynalazek ;)) Dziecię spokojne i co najważniejsze zdrowe, więc zbyt wielkiego młyna nie ma :) Malutki jest uroczy i taki kochany! :-)
Niestety, były problemy ze zdrowiem córki, przez kilka dni, dopóki sytuacja się nie rozwiązała, było strasznie... :((
I w tych nerwowych i pełnych obaw dniach... zapaliłam :(( I palę do dziś po kilka sztuk dziennie. :(( W niczym mi te faje nie pomogły, wiem, ale stało się i znów wpadłam w sidła. Strasznie mi wstyd przed Wami, miałam w ogóle nie pisać, ale poczucie przyzwoitości oraz wielka wdzięczność i sympatia dla Was nie pozwoliły milczeć, bo jesteście jak najlepsi przyjaciele, którzy są obok nie tylko w chwilach dobrych, ale także w tych złych, gdy człowiek upada... Wiem też, że bez Was nie dam rady, gdy będę robić trzecie podejście... Bo że za jakiś czas wezmę się za to świństwo ponownie, nie ma wątpliwości.
A teraz możecie dać mi kopy w tyłek, przyjmę je z pokorą...

sol
sol 11-12-2009 20:15

witam wszystkich.
widze ze jest duzo nowych,no i dawno mnie nie bylo.
nie bede ukrywac bylo dobrze,nie palilam,ale zaczelam znowu.wiem to glupie,dostalam prace i wszyscy pala,wiem ze to zadne wytlumaczenie ale pewnego dnia naszla mnie taka ochota i zaczelo sie od nowa.pewnie ze zaluje,i widze ze pale wiecej niz wtedy.ale powiedzialam sobie ze poczekam jeszcze miesiac i znowu kupie tabex.trzymajcie kciuki.

kenai
kenai 11-12-2009 20:51

Emi, jak dobrze Cię widzieć :) Kto jak kto ale ja akurat nie śmiałbym nawet kiwnąć nogą bo przecież sam podjąłem już chyba siódmą próbę walki. Cóż Ci mogę doradzić...to dobrze, że nie tracisz wiary i planujesz kolejne podejście, ja miałem dokładnie tak samo. Pewnego razu (całkiem spontanicznie) postanowiłem znowu przeczytać Allena i byłem wtedy pewien, że to nic nie da ale dla ''formalności'' i spokoju ducha jednak czytałem do końca, choć byłem pewien powtórki z rozrywki, czyli porażki po paru dniach walki- coś się chyba jednak wydarzyło, bo tym razem ja w ogóle nie czuję, że walczę :) Czego i Tobie Emi życzę z całego serduszka.

P.S To moje pierwsze od 7 lat święta z zapachem i bez dymu...aż się ssstresuję wiecie ;PP

mazianka
mazianka 11-12-2009 22:07

uff musialam troszke nadrobic,az oczopląsów dostałam,cóz poczytałam i moge popisac,hihi

Ziutka jak przeczytalam pierwszego posta,to az sama zwątpiłam hihi,ale sie poprawiłaś i lzej mi sie zrobiło,ze to jednak 3 miesiąc leci z górki :DDD
a chlebek?? hmm
jeszcze sie nie zabrałam,bo nie było kiedy z ta przeprowadzką i wogóle...
skupiłam się bardziej na usamodzielnianiu mojej 2latki i tak mnie to pochłania,ze nie mam na nic wiecej sily ani czasu :)))
ale ,pieluszki mamy z głowy, sama zasypia (narrreszcie!!!), sama je, a od wczoraj to juz sama siada na nocnik hip hip hurrra,( cóż ja teraz bede robic,zanudze sie hihi:DD))

ale mówie Wam jaka dumna jestem i nawet nie wiem kiedy mi dni lecą.

nie moge sie świąt doczekac,moj mąz postanowil spelnic moje odwieczne marzenie i spędzimy świeta w Zakopanem juppiiii!!!!

oby tylko snieg spadł)))

a co do naszych Pachniaczków,

Kenai widze,ze to juz raczej napewno OLŚNIENIE ,ja tez tak mialam juz 2 dnia brania Tabexu,po przeczytaniu Allena,dlatego tak jak napisales,nie czulam,ze walcze,naturalnym jest dla mnie,ze nie pale ,
Gratuluje,teraz to juz prosto do celu,a moze to juz jest CEL sam w sobie??!!!
tak trzymaj!!!

Zina zacytuje Ziutke "jestes wielka"
nie daj sobie wmowic,okazac,zasugerowac nawet,iz jest innaczej,a mąż hmmm,założe sie,ze niedługo bedziesz jego mistrzem,hihi.
powiedz sama jak cudnie jest całowac male brzdączki kiedy sie tylko ma ochote i nie widziec jak odwracaja pyszczki od hmm niezbyt pachnacych
ust mamusi.

moja Jula to juz chyba ma mnie dosc,bo co chwile męcze ją buziaczkami,nadrabiam zaleglosci hihi

Zina wierze ,ze juz jestes niepalaca i nic i nikt tego nie zmieni,a męza wpóść na forum ,niech sobie poczyta,albo podsuń mu Allena :)))i pachnij !!!!!

Emi2 są chwile kiedy niestety nawet najtwardszy sie łamie,(ja tak miałam w dzien pogrzebu, pewnie czytałaś,mimo to uchroniłam sie przed "tym jednym papierosem") i juz teraz wierze,ze nie ma takiej sytuacji,ktorej nie przetrwałabym bez( głowy sobie nie dam uciąć jednak)
nie zamartwiaj sie,ograniczaj ile mozesz,i przeczekaj,wierze,ze przyjdzie i na ciebie kolej OLŚNIENIA,wiesz gdzie zaglądac i ze masz u nas wsparcie,w kazdej sytuacji,caluje Cie mocno i Bartusia rowniez,pozdrow córkę,mam nadzieje,ze juz doszla do siebie i moze sie cieszyc malenstwem,tylko mu nie chuchaj do noska hihi.
buziole
i Nuzile dla Lenii,która gdzies sie zapodziala,
aaa Lenii jak Twoja cera,bo ja mam teraz ten sam problem,jakies porady??
snów pachnących wszystkim!!!

majev
majev 11-12-2009 22:33

Qrcze Sol,byłaś na wygranej pozycji,napisałaś;
"wszyscy palą''hm
A ty nie paliłaś,bałaś się wyróżniać w tłumie?
W/g mnie to najlepsze wyróżnienie.
Przepraszam,bo brzmi to jak atak na Ciebie ale pomyśl dziewczyno...;-)
Ziutka,mąż dalej pali.Obiecywał i na tym się skończyło.
Nie rozumiem mężczyzn a ja na wakacjach byłam dumna jak paw haha
Niegrzecznie tak się chwalić.Nie powiem,na początku wakacji
jeszcze mnie ciągnęło
ale towarzystwo,w którym byłam,nie paliło.
Myślę,że to pomogło mi przetrwać najtrudniejszy czas.
Byłoby mi wstyd i dziwnie czułabym się,w końcu wtedy
miałam już te 3 mies.na kocie? ;-)
Emi2 ,to chyba ta Emi co sprzed kilku miesięcy?
Tyle...Idę na film,pa

kenai
kenai 11-12-2009 22:43

Mazianka- Co do spędzania świąt na Podhalu, ja też już się ich nie mogę doczekać :DDD Będę jakieś 15minut drogi od Zakopanego więc...pewnie się nieświadomie zobaczymy pewnego zimowego dnia na Krupówkach ;p A co do tamtejszej zimy- o to się nie musimy martwić :))

Buziaki na weekend wszystkim.

Zina
Zina 12-12-2009 22:31

mazianka-no dokladnie wlasnie o tym chcialam napisac najwspanialsza dla mnie nagroda jak do tej pory bylo to ze bez wyzutow sumienia moglam isc obudzic swojego synka z popoludniowej dzemki.Taka fajna pachnaca mama,a nie zakopcona swiezo wypalona cygaretka:).
Musze powiedziec ze moje najgorsze obawy o tym ze bedzie mnie bardziej ciaglo jak maz bedzie palil sie nie sprawdzily.Wprost przeciwnie-albo to skutek tabaxu,albo odzyskanego zmyslu wechu-ale okropnie ten zapach dymu mi przeszkadza.Smierdzi mi to strasznie ze az mi sie niedobrze robi.Tak ze wczoraj maz dostal tylko calusa w czolo na dobranoc.Teraz zaczynam sie martwic jak dalej bedzie wygladalo moje"pozycie malzenskie"jak mi to obrzydzenie nie przejdzie.No ale moze tez sie da przemudz i sprubuje razem ze mna.Narazie stwierdzil-zobaczymy jak bedzie za 3 tygodnie...Chyba traktuje mnie jak krulika doswiadczalnego.
A dzisiaj ku mojej uldze glodki nikotynowe byly juz mniej zlosliwe :)Czulam sie bardziej wyluzowana niz do tej pory.Paczylam sie na meza ktory przed wyjsciem na spacer,do sklepu zaopatrza sie w papierosy i zapalniczke i z ulgo pomyslalam ze ja juz tak nie musze.Nawet dobrze jest miec takiego palacza w poblizu,teraz wyraznie widze od czego ucieklam .I ciesze sie:).
Pachnacych snow Wszystkim zycze.
Ps mazianka-jak osiagnelas samodzielne zasypianie??Nam sie to nie chce udac.Pampersy mamy juz dawno z glowy,ale bez mamy nie zasnie i juz.Oczywiscie gratuluje wiem jak ciesza takie sukcesy :)

kenai
kenai 13-12-2009 08:42

Dzień dobry Państwu, :)

Jak tam Wasza zima? Mnie dzisiaj w ramach akcji "Grudzień miesiącem zimy" zaszczyciła ledwo co oszroniona trawka...no niech im będzie-> mamy zimę :D

Ziutka-> tak właśnie przeglądam to forum co parę stron iiiii....wiem, że jesteś skromna, dlatego powiem to za Ciebie: 8 STYCZNIA (chyba nie przekręciłem nic ;p )stuknie równy roczek jak nasza przewodniczka tu zagościła...Ziuta prosiła wtedy o wsparcie dla siebie i biedna nie wiedziała jeszcze, że z biegiem czasu to wszyscy ją będą prosić o rade i wsparcie moralnopsycho.. ble ble ble coś tam...;P 8 stycznia wszyscy Ci podziękujemy (może nawet zaśpiewamy 1oo lat ;D), ja na pewno.

Chyba mam syndrom Allena bo jest niedziela 8:40 a ja już na nogach, rzeczywiście odkąd człowiek rzucił to się lepiej wysypia.

13dni=117zł w kieszeni- fajNIE :D (Ziuta pamiętasz?)
Czuję się jakbym wcisnął "magiczny guzik"...może mnie ktoś zaczarował albo zwariowałem? W każdy razie leczyć się nie będę ;)

Miłej niedzieli :)))

My trzech
My trzech 14-12-2009 09:09

Witamy na przemilym forum,poswieconym magicznym tabletka.
Jest nas trzech moj partner,syn no i ja-partnerka i mama.
Obliczylismy,ze na papierosy tracimy prawie 1000 zl! To chore. Poza tym-zdrowie.
Trzymamy sie dzielnie.Dzis dzien 5.
ale meczy nas pytanie.Czy bardzo ciagnie po odstawieniu lekow? Czy te leki tzn. cytyzyna uzalezniaja? Czy mozemy sobie kupic dodatkowe opakowanie na gorsze dni?
Serdecznie pozdrawiamt.

ziuta,
ziuta, 14-12-2009 11:48

Witajcie kochani:)
a szczególnie My(Wy?)trzech!
Jak zobaczyłam taką silną grupę to aż zagwizdałam.. z podziwu rzecz jasna! To niesamowite, jak zdołaliście się razem zmobilizować?.. będziecie stanowić najlepszą chyba grupę wsparcia:).. to prawda.. ta przepalana kasa powala! dopiero na trzech osobach widać jakie to są pieniądze, poprawę zdrowia też odczujecie.
Tabex nie uzależnia, jednak należy przyjmować go wg ulotki .. było już tu o tym.. chociaż opisujemy tu własne sposoby przyjmowania np. trochę krócej dni lub mniej tabletek, to w żaden sposób nie chcę Ci niczego sugerować.
Nie martw się na zapas, szczególnie teraz na początku.. Jak widać tu po nas, każdy z Was trojga może inaczej (choć nie musi) reagować na niego i później, już bez niego.
Ma określony w ulotce czas zażywania.. ja nie stosowałam i nie polecam przedłużania go na tzw. gorsze dni po skończonej kuracji. Tabex nie jest od tego, nie ma być zamiast papierosa, gdyby pojawiła się potrzeba zapalenia. Kuracja nim i polecane tutaj czytanie książki Allena oraz wiele innych rzeczy (to forum też:) mają dać Wam czas na uporanie się z nałogiem ale już bez tabletek. Zresztą one same tego nie zrobią tylko zmniejszą sam głód nikotynowy, który nie trwa tak długo jak się wydaje.. reszta to siedzące przyzwyczajenia w głowie, nawyki i mity.. Stawanie się człowiekiem niepalącym trwa u jednych krócej u innych dłużej.. są różne osobowości. Zależy również od tego jakie i jak silne są powody Waszej decyzji.. a więc i na pytanie czy bardzo ciągnie po odstawieniu leków trudno odpowiedzieć jednoznacznie.. może w ogóle nie będzie, bo są i tacy ludzie:)
Sama mówisz, że trzymacie się dzielnie i z tego co widzę to lada co odstawicie tabletki jeśli już tego nie zrobiliście. Życzę Wam dużo wiary w to co robicie, czytajcie książkę, wymieniajcie opiniami.. niewiele osób ma taką możliwość aby rodzinnie rzucić te śmierdziele, to szczęście i cieszcie się, że nie musicie rzucać palenia w pojedynkę tylko rodzinnie.. powodzenia:D

ziuta,
ziuta, 14-12-2009 14:15

A powrotów widzę ciąg dalszy:).. Witaj Sol! dobrze w tym wszystkim, że nie zapomniałaś o nas ale i trochę Ciebie nie rozumiem.. to prawda, żadne to wytłumaczenie, raz mówisz że wszyscy palili a raz że naszła Cię ochota.. to co w końcu? to nieporozumienie.. sama tak zadecydowałaś, chciałaś znowu poczuć fajka to zapaliłaś.. a to była zwyczajna próba dla Ciebie.. jakich wiele z którymi my wszyscy się spotykamy w życiu..
Czasem jest to nowa praca, czasem strata pracy, ślub, pogrzeb, narodziny.. szczęście-nieszczęście, nie ważne.. nie liczy się powód ale to, że czujemy pragnienie zapalenia i to, że chcemy je zaspokoić lub nie..

Nie wiem jak to nazwać (a też to przechodziłam:) ale jest coś takiego chyba, jak tkwiąca w nas świadomość palacza, czyli to że nadal wewnętrznie postrzegamy siebie z papierosem, jednocześnie ciągle przez to tęskniąc.. i dopóki świadomości/siebie?/ nie zmienimy na niepaląca to zawsze będziemy wracać do palenia i szukać wytłumaczenia dla siebie.. a o to w życiu nietrudno.
Bo co nas może pchać znowu w stronę papierosa (jeśli wszystko rozumiemy, wiemy).. może więc istnieje coś, czego nie pozbyliśmy się ze swojej głowy przez te wszystkie miesiące abstynencji.. może nawet za naszą podświadomym przyzwoleniem chodzimy z taką "tykającą bombą zegarową" długi czas, aż pozwalamy sobie w sprzyjającej okoliczności na dymka, papieroska a później już całą "pakę"..
..ale to już każdy musi sam ocenić.. w zgodzie z własnym sumieniem i rozumem:)
Zawsze jednak wybór należy do nas, jak widać nie na samym przykładzie Mazianki, bo i w moim życiu działo się sporo. Był czas jak bałam się przyszłości bez faji, bo zdawałam sobie sprawę, że kiedyś nadejdzie ten moment prawdy i okaże się co warte było moje pragnienie rzucenia palenia.
I wiem jak bardzo ważna jest w tej właśnie chwili świadomość w ł a s n e g o wyboru (bo ten jest zawsze) i konsekwencji także.. działo się wtedy tak jakby na chwilę stanął czas a ja muszę dokonać świadomego wyboru i go dokonywałam..
Potem jak Mazianka poczułam się o wiele silniejsza, tylko trzeba zrobić ten pierwszy słuszny krok.. dla samego siebie wyrwać się z zaklętego śmierdzącego kręgu palących i przestać się dręczyć:)
i jak Majev od tej pory czuje się wyróżniona, dumna i szczęśliwa, że nie palę.. świadomie:)

Wracaj do nas jak najszybciej Sol..:D
Napisałam nie po to żeby robić Ci wymówki, bo jestem z Tobą.. z Emi2 też:)
..ale dobrze jest usłyszeć własne myśli.

Emi2..prosiłas się to masz! i to trzy kopy!.. Emi, palisz nie palisz.. problemy były, są i będą znowu, mamy to jak w banku.. kiedy więc nadejdzie pora na niepalenie?.. czy starczy Ci czasu, żeby nadeszła?.. przepraszam za te słowa, bo musiałas duzo przejść:).. ale prosiłaś się:D

Ja dzisiaj na raty:), bo ciurkiem nie mam czasu pisać.. buziaki:)

ziuta,
ziuta, 14-12-2009 14:40

Kenai.. kochany wariacie:), rzeczywiście pomieszałeś troszeczkę.. w styczniu to jeszcze paliłam (jak to dziwnie brzmi!).. ale już koncówka lutego była pachnąca. Ale co się odwlecze to nie uciecze.. luty niedaleko i wtedy będę świętowała roczek. Za to za kilka dni będę obchodzić trzecią setkę, przyjdzie więc czas na kolejną weryfikację poglądów.. podobno ten kto stoi w miejscu, cofa się..:D.. ale o "sto lat" poproszę!
A jeśli chodzi o Ciebie "zaczarowany" chłopaku, to podoba mi się to Twoje "niewalczenie"..
to Twoja zasługa.. ufam, że świadoma:D

Majev.. !
tu na forum są dwie Emi.. jedna to ta za naszych czasów, ta która już wiele miesięcy nie pali.. pisała, że odzyskała spokój i druga Emi2, która jeszcze go szuka ale znajdzie jak jej poprzedniczka.
Druga zbieżność imion to Ty <Majev> z drugą naszą dziewczyną <Majawk>, która ostatnio zaniemówiła:)
Tak samo jak Lenii.. co u Ciebie kochana? pewnie jak i u mnie k-c roku coraz bliższy!
Majev, święte słowa.. niepalenie to wyróżnienie, nie palę i niech to brzmi dumnie!..Ha!

ziuta,
ziuta, 14-12-2009 21:36

no dobra!.. ja też wszystkich pozdrawiam:)

kenai
kenai 14-12-2009 22:18

No dobra to i ja dla odmiany Was pozdrowię: no to pozdrawiam :D:D:D

mazianka
mazianka 14-12-2009 22:31

hej hi hello!!!
Ziutka jak fsjNIE Cię czytac, a pamietam,ze jeszcze tak niedawno pisalas,ze juz nie bedziesz tak czesto na forum,a ja martwilam sie ,ze sobie nie poradze,bo Twoje slowa czesto stawialy mnie na nogi.A tu jestes i to czesciej niz ja ostatnio hihi,tak trzymaj,bo wielu jeszcze potrzebuje Twoich madrości,buziolki

Kenai az mi sie micha cieszy na mysl o Zakopanem ,no i pewnie gdzies sie miniemy w tlumie hihi,i bedziemy pełnymi piersiami wdychac czyste ,górskie powietrze,ahh,juz nie moge sie doczekac,a Twoje OLŚNIENIE było tylko kwestia dojrzenia i wierze,ze Emi2 tez wróci i zawalczy zwycięsko.gratuluje !!!!
i pamietam jeszcze jak ja sie sama do siebie smialam, tez myslalam,ze coś mi sie w glowie nie tak (albo wlasnie TAK) poukladalo i ześwirowalam bo czułam totalny luz że nie palę(oczywiscie poza tym co się działo wtedy w mojej duszyczce,:((( )
to jest wlasnie OLŚNIENIE Allena!!!

Zina hmmm,ciężko mi powiedziec jak Jula sama zasypia,bo ona tak do 10 mies sama zasypiala,a potem cos jej sie odwróciło i musialam z nią siedzieć(nieraz ze 2 godz uff),ale ze jestem dosc despotyczna mamuska hihi,to postanowilam postawic na swoim,i poprostu polozylam ja pewnego dnia do lozeczka(jeszcze spi w lozeczku,to sama nie wyjdzie :)), dalam buziaczka i bye hihi
był placz,kilka razy musialam isc,potem bylo mama mamaaaaaaaaaa,mamaaaaaaaaaa,i wkoncu "padła"
i tak jest cały czas,oczywiscie walczy co wieczor,wola,placze,ale konsekwentnie wkladam do lozeczka i wychodze,serce boli,ale to dla dobra nas wszystkich :))
niee jest tak zle juz teraz wie,ze spi sama i koniec,chociaz fakt,niedlugo przyjedzie juz łóżko i boje sie że bedzie wychodzic,ale to potem,narazie jest ok
pamietaj Zina KONSEKWENCJA!!

OJJ ALE SIE ROZPISALAM,

LENII GDZIEŚ TY!!!!!!!!!???????????

TESKNIMY!!!!!!!

mazianka
mazianka 14-12-2009 22:34

TO JA TEŻ !
POZDRAWIAM!!!!

arco
arco 14-12-2009 23:10

więc i ja :)
wesołe i pachnące pozdrowienia :))))))))))))))))))))))))))))))

lenii
lenii 14-12-2009 23:15

:)
Melduję się tak szybciutko:) dziękuję kochani że o mnie pamiętacie i naprawdę miło jest zobaczyć ciepłe słowa.. niestety mam jutro egzamin, a oprócz tego zapierdzsiel w pracy, więc nie wiem w co ręce wsadzić.. ten koniec roku mnie wykończy!od rana próbowałam nadrobić forum, ale ciągle coś mi przeszkadzało, więc postanowiłam sobie przerwę w nauce zrobić i poczytać.. no i się dopiero zdziwiłam... się porobiło... duchy przeszłości się odezwały... szkoda, że nie wszystkie pachnące, ale miejmy nadzieję, że przyjdzie i na to czas...

Zacznę chyba od ZIny.. no rozbroiłaś mnie tym "Aleksandla tez denelwuje. ma sobie isc" przesłodkie to było! no lepszego lekarstwa niż miłość nie ma na tym świecie:) a mężem się nie przejmuj... postaw się w jego sytuacji i pomyśl jak byś ty reagowała, jakby to on rzucił palenie a ty nie? jak byś się czuła....daj mu czas i nie wytykaj mu że śmierdzi, bo sama całkiem niedawno tak pachniałąś.. rozumiem twój ból, bo sama nie jestem w stanie wytrzymać tego zapachu, ale nie pokazuj mu że jest kimś gorszym bo pali.. tym go napewno nie zachęcisz..

Mazianko gratuluję samodzielnej córusi:) z cerą sobie jeszcze do końca nie poradziłąm, chociaż wydaje mi się, że od kiedy zażywam ispagul to się trochę poprawiło (może też przez to że piję więcej wody...)

ZIuta niezastąpiona jesteś:) sto lat masz u mnie jak w banku:)

Emi 2... nasze kopanie ci nie pomoże dopóki się sama porządnie nie kopniesz i przestaniesz sobie wymyślać wymówki.. nie ty jedna masz kłopoty i problemy.. ja już kilka przezwycieżyłam, z innymi walczę, ale to nie powód żeby się poddawać...

Kenai... nadal cię obserwuję (i nadal po cichutku trzymam kciuki)...

nie wiem jak u was, ale u mnie biało za oknem i zaczyna pachniec swietami:) a Zakopanego to wam kochani zazdroszcze strasznie... nie zapomnijcie pozdrowic ode mnie gor:)
po tej krótkiej przrwie wracam do nauki:P
buziaki nuziaki

kenai
kenai 14-12-2009 23:59

Lenii życzę Ci powodzenia na egzaminach (broń Boże nie dziękuj!) :)
Jakieś pół godziny i 14 dni temu zgasiłem ostatniego śmierdziucha, to nie tylko zasługa Allena i moja, ale i Wasza kochani. Dzięki...

lenii
lenii 15-12-2009 07:42

kenai nie dziękuję, lepiej nie wywoływać wilka z lasu i nie zapeszać:) a wskoczyłąm tak sobie przy porannej kawie, bo dziś jest dzień nr 1 dla mnie... 111 dni fajNIE się żyje:D

Pozdrwawiam i nuziakam wszystkich serdecznie:)

Odpowiedz w wątku