Szukaj

Grupa lekarzy przeciwstawia się medycznym szkoleniom przeprowadzanym na małych kociętach

Podziel się
Komentarze0

Medyczna grupa nadzorcza opowiada się za tym, aby Albert Einstein Medical Center (AEMC) z Pensylwanii w Filadelfii, przestało wykorzystywać znieczulone kocięta do szkolenia rezydentów pediatrów. Wykonują oni zabieg intubacji w celu polepszenia swych umiejętności w późniejszym leczeniu noworodków.



Grupa zwana Komitetem Lekarzy na rzecz Medycyny Odpowiedzialnej (PCRM), 24 maja poprosiła Departament Rolnictwa ze Stanów Zjednoczonych (USDA) o wszczęcie śledztwa w sprawie wykorzystywania kociąt w ośrodkach rezydentów pediatrii. PCMR ogłosiło, że centra medyczne naruszają tzw. Animal Welfare Act, który reguluje zasady opieki zdrowotnej oraz sprzętu odpowiedniego do przeprowadzania badań i szkoleń na zwierzętach. Inspektorat Zdrowia Zwierząt i Roślin (APHIS), będący agendą  USDA, jest odbiorcą skargi złożonej przez PCMR i bada zgodność danego postępowania z prawem.

PCMR utrzymuje, że intubacja kociąt może je zranić lub zabić. Natomiast AEMC złożył oświadczenie dla Medscape Medical News, twierdząc, że stosując na kociakach zabieg intubacji dotchawicznej, nie robią im krzywdy. Dodają również, że w efekcie zwierzaki te i tak zostają adoptowane przez osoby indywidualne lub całe rodziny.

Akcja podjęta przez PCRM jest częścią ogólnonarodowej kampanii zwalczającej wykorzystywanie zwierząt w celach medycznych. Grupa ta opowiadała się za zakończeniem eksperymentów przeprowadzanych na małpach szerokonosych przez Harvard Medical School z Bostonu w Massachusetts oraz przeciwko wykorzystywaniu świń w traumatycznych szkoleniach prowadzonych przez Baystate Medical Center ze Springfield w Massachusetts.

Na celowniku PCRM znajduje się nie tylko AEMC, lecz również Uniwersytet w Waszyngtonie oraz Uniwersytet w Wirginii. W liście z 24 maja do APHIS, PCMR zaznaczyło, że 192 z 201 narodowych programów szkoleniowych rezydentów pediatrii oparte jest wyłącznie na metodach nie wykorzystujących zwierząt. Do nauki wykonywania intubacji dotchawicznej służy programowalny symulator człowieka-pacjenta.

Symulator ten, zwany SimNewB, został zaprojektowany w partnerstwie z Amerykańską Akademią Pediatrii (AAP).


Przedstawicielka AAP, Deborah Jacobson powiedziała, że środowisko medyczne nie ma żadnej oficjalnej zgody na używanie kociaków jako podmiotów szkoleniowych do zabiegu intubacji. Używanie manekinów czy symulatorów jest rekomendowane przez Neonatal Resuscitation Program, który stanowi wspólne przedsięwzięcie AAP oraz Amerykańskiego Stowarzyszenia Serca. Jednakże - pozostawiamy decyzje władzom lokalnym w celu samodzielnego wybrania odpowiednich i efektywnych metod nauki - powiedziała Jacobson.

John Pippin, MD, szef PCRM, powiedział w wywiadzie dla Medscape Medical News, że każda instytucja, która decyduje się wykorzystywać kocięta jest zacofana, gdyż symulatory są lepsze i bardziej nowoczesne.

- Jeśli w AEMC naprawdę wierzą, że używanie kociaków wzbogaca szkolenia rezydentów, to znaczy, że nie mają odpowiedniej wiedzy - powiedział dr Pippin. -Nie są na bieżąco - dodał badacz.


Sprawa przeciwko wykorzystywaniu kociąt

Adwokat występujący w sprawie przeciwko wykorzystywaniu zwierząt w medycynie zaznacza, że poza swym niewielkim rozmiarem, kocięta i noworodki różnią się znacznie od siebie pod względem anatomii jamy ustnej i gardła. Jak wynika z artykułu w Journal of Emergency Nursing, kocięta mają proporcjonalnie dłuższy język i większe nagłośnie, niż niemowlaki oraz pełne uzębienie. Dla kontrastu symulator SimNewB łączy w sobie wszystkie cechy anatomiczne noworodka. Instruktorzy mogą również zaprogramować u niego płacz, kaszel i ruchy klatki piersiowej.
 
- Zmienia on nawet kolor na niebieski, kiedy zaczyna mu brakować tlenu - powiedział dr Pippin.

Stwierdził również, że w chwili niebezpieczeństwa lekarze często nie mają czasu, by znieczulić niemowlę przez wykonaniem zabiegu intubacji. Rezydenci zatem wynoszą korzyści z pracy ze symulatorem, gdyż reaguje on jak świadomy noworodek, a nieprzytomny, znieczulony kociak - nie.

W mailu do Medscape Medical News, AEMC odpowiedziało, że również używają plastikowych manekinów oraz symulatorów do szkolenia nowych rezydentów z przeprowadzania zabiegu intubacji. - Einstein uważa, że umiejętności bezpiecznego obchodzenia się z drogami oddechowymi niemowlaka polepszają się poprzez wykorzystywanie różnych metod nauki. Trzeba również radzić sobie w opiece nad wcześniakami, nawet takimi ważącymi mniej niż jeden funt - oświadczyło AEMC.

Dr Pippin powiedział, że już wcześniej słyszał takie argumenty.

- Twierdzą, że praca z żywą tkanką zapewnia doświadczenie. Ale nie ma to żadnych dowodów - powiedział.

W międzyczasie, pozostaje kwestia okrucieństwa wobec zwierząt. Według PCRM, kocięta poddane zabiegowi intubacji mogą doświadczyć poranienia, ostrego bólu, obrzęku dróg oddechowych, krwawienia i posiniaczenia tchawicy. Niektóre umierają.

- Chyba, że uważa się, iż kocięta są tylko częścią laboratoryjnego sprzętu - powiedział dr Pippin. - To bardzo nieetyczne, z naszego punktu widzenia, trzymanie ich jak niewolników i wyrządzanie im krzywdy.

Dr Pippin powiedział, że jeśli inspekcja USDA prześledzi pracę AEMC i zgodzi się z zarzutami stawianymi przez jego grupę, prawdopodobnie złoży on wniosek do centrum medycznego o ustanowienie protokołu na temat nowych, odpowiednich metod szkolenia, dzięki czemu kocięta przejdą na emeryturę.

- PCRM nie jest zainteresowany karą czy grzywną - dodaje. - Nas interesuje tylko najlepsza praktyka.


Komentarze do: Grupa lekarzy przeciwstawia się medycznym szkoleniom przeprowadzanym na małych kociętach

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz