Szukaj

Dzięki bionicznemu oku zobaczył żonę pierwszy raz od 10 lat

Podziel się
Komentarze0

Allen Zderad, cierpiący na chorobę zwyrodnieniową zwaną retinopatią barwnikową, był niewidomy – nie widział niczego, z wyjątkiem jasnego światła. Ponieważ nie ma na to lekarstwa, zmuszony był zrezygnować z kariery zawodowej.

Wprowadził zmiany w swoim życiu i dalej zajmował się stolarstwem, opierając się na zmyśle dotyku i wyczuciu przestrzeni. Ale teraz, dzięki nowej protezie siatkówki, Zderad jest w stanie zobaczyć kontury przedmiotów i ludzi, a nawet własne odbicie w oknie.

Retinopatia barwnikowa jest chorobą dziedziczną, która powoduje zwyrodnienie komórek w siatkówce zwanych fotoreceptorami. Choroba może powodować całkowitą utratę wzroku.

Implant oka, który wszczepiono Zderadowi, działa z pominięciem zniszczonej siatkówki – wysyła sygnały fal świetlnych bezpośrednio do nerwu wzrokowego. Mały chip z licznymi elektrodami, które stymulują oko w 60 punktach, umieszczono w tylnej części oka.

Jak to działa?

Przewody urządzenia na powierzchni siatkówki łączą się z okularami, które nosi Zderad. Okulary posiadają kamerę, która przekazuje obrazy do małego komputera noszonego w saszetce przy pasku. Obrazy te są następnie przetwarzane i przesyłane jako informacja wizualna do implantu, który ją interpretuje i przekazuje siatkówce oraz mózgowi.

- Pan Zderad doświadcza tego, co nazywamy sztucznym widzeniem – wyjaśnia dr Raymond Iezzi, okulista w klinice Mayo. – Różni się to od tego, jak widział kiedyś. Otrzymuje impulsy elektryczne, które docierają do siatkówki i wytwarzają niewielkie rozbłyski zwane elektrofosfenami. Rozbłyski te są jak punkty światła na tablicy wyników na meczu baseballu.

Błysków jest tylko 60, ale to wystarczy Zderadowi, żeby zrekonstruować sceny i przedmioty. Nie będzie mógł zobaczyć szczegółów twarzy ani czytać, ale za to będzie w stanie poruszać się bez laski, co znacznie ułatwi mu życie.

Technologia mogłaby pomóc pacjentom, takim jak ranni żołnierze albo osoby z zaawansowaną cukrzycą lub jaskrą, które również utraciły wzrok.
Dr Iezzi ma nadzieję, że w przyszłości uda się zwiększyć liczbę punktów stymulacji do 100, dzięki czemu pacjenci byliby w stanie rozpoznawać twarze i może nawet czytać.

A jak Zderad rozpoznał żonę, której nie widział od 10 lat?
- To łatwe. Jest najpiękniejszą osobą na sali

Aleksandra Żyła

Komentarze do: Dzięki bionicznemu oku zobaczył żonę pierwszy raz od 10 lat

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz