Szukaj

Przyjaciółki

Komentarze do: Kwas foliowy
Odpowiedz w wątku
lenka1
lenka1 18-10-2009 11:51

Dzieki Kasandro za wszystkie rady, przemyslalam wszystko i tak sobie mysle ze za bardzo jestem mu posluszna , musze sie czesciej stawiac :)
Pscolko a jak u Ciebie? zagonilas M do sprzatania?
Zuzka a Ty gdzie sie podziewasz?
Bladi Ty tez sie melduj ,
Foxlady Ciebie podziwiam ,zobaczysz ze sie uda kolejnym razem
pozdrawiam Was wszystkie cieplutko:)

Kasandra*
Kasandra* 18-10-2009 15:38

hejka jak tam u was u lenki ok tak mi sie wydaje ,a u ciebie pscółka

gdzie jest Igus ,ona ma cos chyba z kompem tak?

a mój M ma dzisiaj wolne i całaą noc razem spimy a juz jakis czas nie było nic ja nie wiem jak cżłowiek musi to mu sie nie chce jak nie moze to by sie rzucił na swojego męzczyzne tzn nikt mi nie powiedział ze nie powinnismy ale po tym poronieniu,to lepiej dmuchac na zimne

PSCÓŁKA
PSCÓŁKA 18-10-2009 16:22

A umni tak sobie. Trochę inną strategie zastosowałam - typowe ciche dni. Oddzywam się jak muszę, oprócz tego robię co do mnie należy. Obiad jak na zawołanie wyszedł mi wspaniały choć przyznam że nie jestem rewelacyjną kucharką. Coś tam zapytał czy mam zamiar chodzić zafoszona do końca miesiąca ale widzę że dalej nie wie o co mi chodzi, więc dalej cisza - nie oddzywam się. Może coś do niego dotrze i będzie chciał pogadać ale nie z nasatwieniem że ma rację, tylko się zasatnowi że to nie jest foch tylko o coś naprawdę chodzi. W sumie to nieposzło o nic istostnego i gdyby zachował się normalnie i normalnie by się odezwał to nawet nie zwróciłabym na to uwagi. Ale skoro chce się zachowywać jak pan i władca to bardzo proszę.
Kasandra, wiem że to nie jest cała twoja metoda, ale jesteś ze mnie dumna?

PSCÓŁKA
PSCÓŁKA 18-10-2009 16:24

A teraz poszedł myć gary po obiedzie, ale zawsze to robi, więc nie mam powodu aby mu odpuścić.

blądi
blądi 18-10-2009 17:44

Cześć dziewczynki-troszke musiałam nadrobić czytaniem o tak poważnych sprawach

Ja jako młoda mężątka mam swoje już zdanie-posłuchajcie

Przez 8 lat związku z byłym straciłam nerwy,byłam niedostępna,unosiłam się,zaczełam się odgryzać i nic nie skutkowało-było jeszcze gorzej.Gdy już miałam mojego Tomeczka okazało się,że on ma taki trudny charakter i myślałam,że to nie realne go zmienić jak nabył jeszcze od byłych dziewczyn tych samych cech co ja miałam w wieku 16 lat.Zaczełam z nim rozmawiać-gdzie on był zawsze zły ,zaparty i nauczony nierozwiązywania problemów.Teraz jest bardziej otwarty,przede wszystkim rozmawia-oczywiście kłócimy się,a on strasznie jest wybuchowy,ale w spokoju przemyśla i przeprasza.Kiedyś nie było mowy o powiedzeniu kocham Cię-bo dla niego to było naturalne jak jest ze mną,a teraz tego się nie boi i nie tracimy czasu na złości-STARAM SIĘ DUŻO ROZMAWIAĆ-NA NOWO ZACZEŁAM ZWIĄZEK JAKO DOJŻAŁA JUŻ PSYCHICZNIE KOBIETA WIĘC CHCIAŁAM DOBRZE ŻYĆ- i przede wszystkim mam w głowie powiedzenie-,,nie rób komuś tego co tobie nie miłe,,


Dobra koniec mojego umoralniania-życie jest jakie jest,zawsze trzeba próbować być dla siebie najlepszymi przyjaciółmi. U mnie 24dc , w piersjach zwłaszcza prawej mam straszne kłócie i pobolewa od czasu do czasu w dole

blądi
blądi 18-10-2009 18:30

Kasandro mam nadzieje ,że bedzie wszystko w jak najlepszym porządeczku z fasoleczką-nie chce zapeszać więc nie gratuluje,a chciałam Cię zapytać o odczucia czy jakieś miałaś wcześniej,które wskazywały ciążę?

Kasandra*
Kasandra* 18-10-2009 18:44

blądi ja nie miałam zadnych odczuc ,nie wierzyłam ze po pierwszym razie nam sie uda ,tak długo wczesniej sie stralismy i klapa a nagle po tej przerwie za pierwszym razem byłam przekonana ze sie nie udało ,co do objawów nie miałam nic tzn teraz sobie uswiadamiam ze duzo piłam ciagle chciało mi sie pic czesto chodziłam do kibelka i tyle,cycki były takie jak zawsze chociaz czułam jakies mrowienie ale tak jak mówie ostatnia mysla jaka mi po głowie chodziła to ciaża

Kasandra*
Kasandra* 18-10-2009 18:45

Pscóła -nie odpuszczaj ,badz twarda

blądi
blądi 18-10-2009 18:51

wiesz ja to wyszukuje takich pierduł bo mimo wszystko jest nadzieja,a jeszcze tyle czasu w niewiedzy i oczekiwaniu


Kasandro-Ciekawe jak to jest z serduszkowaniem podczas ciąży .Czytałam kiedyś,że w spermie jest coś co szkodzi fasolce-ale czy to prawda to nie wiem?-tak na wszelki wypadek poddaje to dyskusii dla mam początkujących

Kasandra*
Kasandra* 18-10-2009 19:11

blądi chyba nie chodzi o sperme ,bo szyjka jest tak jakby zaczopowana przez sluz i nic tam nie dochodzi ,chodzi bardziej o orgazm o skurcze w trakcie orgazmu w zagrozonej ciązy moze prowadzic do poronienia

blądi
blądi 18-10-2009 19:27

Kasandro to byłoby dobrze bo ja czytałam inaczej,a i taka znajoma miała zagrożenie ciąży to lekarz przez 9 mies jej nie pozwolił współżyć ze wzglęu na nasienie,a winny sposów przeżywali -to i tak jak napisałaś mogło spowodować poronienie

Kasandra*
Kasandra* 18-10-2009 20:12

teraz czytam to i skurcze podczas orgazmu i sperma moze doprowadzic do poronienia jezeli chodzi o sperme to pryszcz mozna przeciez uzyc gumki a reszta no sama wiesz

Kasandra*
Kasandra* 18-10-2009 20:16

to znalazłam na jakims forum




sperma dużo tu nie zaszkodzi:),bardziej skurcze spowodowane przyjemnościa odczuwaną pod czas stosunku-orgazm.możesz dla spokoju sumienia użyc gumeczki,ale też nie szalej;),wiem,wiem,czasami trudno się kontrolowac,he he,ale warto.Niestety nie każda pozycja jest teraz wskazana,czyli niech twój mężczyzna "nie zgłębia"tematu;),tylko płyciutko.Sama będziesz czuć,czy nie powoduje to większego napięcia macicy lub bólu podbrzusza.I pogadaj z lekarzem.

blądi
blądi 18-10-2009 20:29

Kasandro ja to z czystej ciekawości i dbałości o nsze ciężąróweczki i dla Ciebie po przeżyciach chciałam napomnieć bo ja to się nie zamierzam na razie martwić tym

blądi
blądi 18-10-2009 20:32

do jutra dziewczynki miłej i przyjemnej nocki-niech aniołki Wam się przyśnią

Milka80
Milka80 19-10-2009 11:17

Cześć dziewczyny,witam wszystkie po weekendzie:-) widzę,że niezłe rozmowy tu sie toczyły na temat M i postępowania z nimi.Mam nadzieje,ze uda wam się z nimi dogadać po ludzku. Ja odkąd jestem z moim M to więcej rozmawiam.kiedyś potrafiłam wcale się nie odzywać i obrażać za byle głupstwo,a M mnie nauczył że rozmowa jest bardzo ważna i teraz jak coś jest nie tak to wyłuszczam wszystko co mi leży na sercu i aż mi lepiej:-)Ale narazie nie kłócimy się,nie ma o co..:-)

Kasandro cieszę się że test pozytywny,życzę Ci abyś szczęśliwie dotrwała do końca!!!!widzę,że chcesz uporać się ze swoimi myślami więc ok,czekam na ten dzień w którym będziemy ci gratulować:-)

I jak tam Iguś naprawiłaś kompa?wirusy poszły precz?

Zuziu a jak twoje samopoczucie,życzę dużo zdrówka:-*

Pscółka i Lenka powodzenia z Mężami

Miłego dnia kochane babki

Milka80
Milka80 19-10-2009 11:57

Wlasnie przyszedł list od Sióstr Dominikanek:-).Nie przysłali mi całego paska ale jego skrawek z napisem,trzeba go nosic przy sobie i gorąco sie modlić...

PSCÓŁKA
PSCÓŁKA 19-10-2009 13:44

U mnie w pracy gorąco. Ufff... Ale słówko skrobnę.

Z M o.k. chyba coś do niego dotarło, bo pierwszy wyciągnął rękę na zgodę i jakiś taki spokorniały. Dla mnie to duże osiągnięcie, bo z reguły to ja zawsze załagodzałam sprawę, że niby po co sie kłócić i że ktoś musi być mądrzejszy. Ja też zawsze staram się rozmawiać, ale muszą tego chcieć dwie strony, a jak on uważa że ma rację i koniec kropka, to jaka to jest rozmowa? I też mam założenie że nie rób drugiemu co tobie niemiłe i zawsze mówiłam mojemu M żeby postawił się w mojej sytuacji i coby wtedy czuł? Także u mnie rozmowy wieczne nie przynoszą rezultatów i chyba postawienie sprawy na ostrzu noża narazie ma lepszy efekt wychowawczy. Stwierdzam jdnoznacznie, że rozbestwiłam swojego M za bardzo. Byłam za dobra, za tolerancyjna i on to wykorzystuje. Może nie z premedytacją, ale przyzwyczaił się ża ja się ze wszystkim godzę, że nie wyręczam go ze wszystkiego praktycznie i że może robić co chce. On jest cudowny jak potrzeba to mogę liczyć na niego, ale zbyt dużo swojej energii zostawia poza domem. A energia jest nam teraz potrzebna, nie?

blądi
blądi 19-10-2009 18:10

hej dziewczynki

Pscółko tak trzymać-jestem za ,a nawet przeciw :)

blądi
blądi 19-10-2009 19:15

ale jestem zła-zdenerwował mnie jeszcze mój M dopowiadając coś mi,a tak wkurzyłam się koleżanka,a o 2 znajomej to lepiej nie gadać-chyba najprawdziwszymi przyjaciółkami jesteście wy dziewczynki wychodzi bo inni yo tylko zazdroszczą i nie życzą dobrze

Wyobrażacie,że ta znajoma jak się dowiedziała ode mnie o ślubie to się odzywała i wypytywała,ale jak mój M ze mną powiedział o ślubie to od tamtej pory do mnie się nie odzywa i nie odpisuje na NK-staneło jej w gardle jak dowiedziała się że ja nie żartuje

Odpowiedz w wątku