Szukaj

Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)

Odpowiedz w wątku
basia130861
basia130861 13-12-2008 23:08

Za chwilę idę na stację. Bedą pety. Kogo to obchodzi?

basia130861
basia130861 13-12-2008 23:09

Za chwilę idę na stację. Bedą pety. Kogo to obchodzi?

panktos
panktos 14-12-2008 08:01

59. i mam nadzieję , że trudne dni nie wrócą ,coraz mniej myślę o fajkach,, absolutnie nie przeszkadza mi otoczenie palaczy, każdy może przy mnie zapalić nie ma problemu, wczoraj pozwoliłem koledze zapalić u mnie w pokoju, bez problemu jak dla mnie , będę walczył i nie poddam się , pozdro dla wszystkich trzymajcie się

akwe59
akwe59 14-12-2008 08:56

Witam wszystkich.Jestem po udanej imprezie i nie paleniu.Po raz pierwszy od 35 lat impreza bez dymka.Wiadomość że nie palę,dla niektórych była szokiem,ale nie którzy nawet zaczynali mi współczuć,bo ja tak się męczę.Fakt męczyło mnie,ale wysłuchiwanie ich nie mocy w rzucaniu palenia.Uświadomiłam sobie,że wszyscy palacze znajdą tysiące powodów żeby palić,a nie potrafią znaleźć jednego konkretnego żeby przestać....a przynajmniej próbować.Oni chcą palić....miałam wrażenie,że trochę mi zazdroszczą.Ja też kiedyś chciałam przestać,ale tylko mówiłam że chcę, a to za mało.Dobrze wiem że to początek mojej nowej drogi,bo dziś 12 dzień,ale wiem że mi się uda,tym bardziej że mój mąż też nie pali 4 -ty dzień.Powodzenia dla wszystkich NIE PALĄCYCH i tych którzy się zastanawiają czy warto rzucić....WARTO!!!!!!

Doronia
Doronia 14-12-2008 13:35

AKWE, gratulacje. Super.
KINGUŚ, może Twój mąż zwyczajnie też chciałby rzucić, ale się boi, że nie podoła. Nie martw się. Masz trudniej, ale pewnie dlatego będziesz silniejsza. Trzymam kciuki.
6 dzień i jest ok. Jestem spokojna. Rano zamiast kawy i papierosa jest śniadanie i kawa. Dziwne. Nie jadłam śniadań w domu od ponad 20 lat. Zawsze był papieros. Do kawy porannej, na spacerze z psem, w drodze do pracy, w pracy do drugiej kawy itd, itp.

loomp
loomp 14-12-2008 16:14

Mi dziś minęły dwa tygodnie :)
Okazało się że nawet przy alkoholu mnie specjalnie nie ciągnie, tzn nie bardziej niż przy porannej kawie. Tabexu już w zasadzie nie zażywam, tzn przez ostatni tydzień brałam średnio 1 tabletkę na 2 dni, jak mi się zachciewało palić. Zadziwia mnie to, że przez ostatnie lata nie potrafiłam zejść poniżej 40 papierosów dziennie, a teraz jakoś się trzymam bez żadnych papierosów i jest ok. Zadziwia mnie też to, że w połowie miesiaca mam jeszcze tyle kasy na koncie, pomimo że więcej jedzenia kupuję (gotowanie i jedzenie zaczęło mi sprawiać prawdziwą frajdę). Pozdrawiam.

perkoz86
perkoz86 14-12-2008 16:54

Witam wszystkich palących jak i juz nie palących. Mam 22 lata, od 6 lat pale nałogowo, około paczki dziennie. czasem wiecej , czasem mniej, od 5 dni biore tabex , pierwsze dwa dni paliłem za kazdym razem gdy brałem tabletke czyli co 2 godziny. dnia trzeciego spaliłem tylko 6 papierosów, 4 dnia 3 papierosy, dziś jest dzień piąty i spale jednego, ostatniego mam nadzieje w moim życiu.

Nie ma sie co oszukiwać , jak nie masz ochoty rzucic , to nawet gdybyś jadł.jadła 2 tabletki co godzine to nei rzucisz. Biorąc tabletki, faktycznie mam mneijszy głód nikotynowy, ale całkowicie nie znika ! Mimo to jestem zachwycony działaniem tych tabletek, bo normalnei to bym juz pozabijał z nerwów wszystkich do okała, a dzis jeszcz enie zapaliłem a jest 17.00.... Od jutro chce juz wogóle nie palić i mysle ze z tymi tabletkami to sie uda !

Polecam wszystkim Tabex i życze wytrwałosci !

akwe59
akwe59 14-12-2008 18:18

Do Perkoz86 masz rację,same tabletki cudów nie zdziałają i ręki od papierosów nie cofną...daj trochę więcej z siebie,więcej silnej woli i będzie ok.Trzymam za ciebie kciuki i powodzenia

margeritte
margeritte 14-12-2008 23:02

Kingus musisz być bardzo silna , ale pamiętaj że nie jesteś sama w swoim postanowieniu myślami jesteśmy z tobą. Wiem co czujesz widząc te otwarte papierosy , po prostu zabierz je ze stołu i schowaj albo wyżuć a mężowi powiedz tak WIESZ ŻE JA NIE CHCĘ PALIĆ WIĘC NIE MUSISZ MNIE KUSIĆ,ZOSTAWIAJĄC FAJKI NA WIDOKU BO BĘDĄ CODZIENNIE LĄDOWAĆ W ŚMIECIACH AŻ NAUCZYSZ SIĘ JE Z TAMTĄD ZABIERAĆ.Niewiem na ile wasz związek jest luzacki i na ile możecie sobie pozwolić w kwesji słownej.Gdy ja rzuciłam i pokrzyczałam na moje niegrzeczne córki to mój mąż też myślał że to wina tego że brak mi fajek w organiźmie i wrzeszczę i tak samo mówił zapal sobie i daj mam żyć to ja mu mówiłam WAL SIE NA PYSK NIE DAM CI TEJ SATYSFAKCJI, krótka piłka więcej mi nie proponował, ale jeśli twój mąż nie zna się na żartach to może mu tak nie mów żebyś nie dostała pstryczka w nocha.
Po rostu pomyśl od razu o nas wszystkich to my teraz jesteśmy twoją wspierającą cię rodziną i masz mi za tydzień powiedzieć GOSIA JUŻ DWA TYGODNIE NIE PALĘ.
A mnie minął 6 tydzień i KOCHAM TO MOJE NIE PALENIE, już nawet lepiej mi wychodzą pościgi za autobusami, bo zadyszkę nie mam przez kolejne 3 przystanki tylko przez jeden,a uwieżcie mi że często muszę je ganiać bo jestem taką osobą ZARAZ,ZDĄŻĘ , JESZCZE MAM CHWILKĘ a potem cholera za 5 minut odjeżdża mi autobus i biegi.
Jak widzisz Basiu kolejny powód do nie palenia . Sciskam was wszystkich mocno i oczywiście trzymam kciuki i jeszcze jedno witam nasze dwie nowe osoby niedługo i wasz staż będzie taki jak mój.

arti
arti 15-12-2008 08:46

Witam
Dziś mijają mi dwa miesiące na wolności.
KINGUS12 - Spróbuj pogadać z mężem że by spróbował ci odrobinie pomóc np. przestał palić w domu, wychodził na klatkę lub do kuchni. Może to spowoduje u niego pewne ograniczenia w ilości wypalanych papierosów i być może pomyśli o rzuceniu.
Staraj się mieć przy nim postawę Pozytywna i nie okazuj że walczysz. Zagraj troszkę a zdobędziesz przewagę.
Napewno da mu to do myślenia. Wierzę że wytrwasz i to Twój mąż pęknie. Pomyśl o tym jak o takiej rywalizacji że się nie poddasz że pokarzesz mu kto jest górą.
Powiedz mu ze takie zachowanie z jego strony to są tylko oznaki jego słabości i nie mocy. Jesteśmy z Tobą całym sercem.

Pozdrawiam wszystkich nowych forumowiczów. Napewno wytrzymacie.
Z perspektywy czasu wiem, że wcale nie było tak ciężko jak to mi się wydawało przed rzuceniem.

Doronia
Doronia 15-12-2008 12:16

Pierwszy tydzień bez papierosa minął. Tabletki biorę 3 lub 4 i to wystarcza. Wydaje mi się jednak, że bez książki nie poszłoby tak łatwo. Szczęściara ze mnie, że trafiłam na to forum i na Was. Pozdrawiam.

Sławek 57
Sławek 57 15-12-2008 17:10

Witam. Muszę się Wam pochwalić, że wczoraj mój kolega był u mnie, wypalił 10 papierosów, a mnie nawet przez chwilę nie ciągnęło do do tego cholerstwa!!! Może naprawdę wytrzymam tak do końca mych dni? Może ktoś z naszego forum ma większe doświdczenie w zażywaniu "Tabexu"? Mam takie ambiwalentne odczucia, bo boję się go odstawić(vide poprzedni mój post) ale może on uzależnia....w ulotce nic o tym nie napisali. Zastanawiam się nad tym, gdyż jest napisane, że kurację można powtórzyć po 4 miesiącach. To nic nie wyjaśnia, a tylko daje do myślenia!! Pomoże mi ktoś? Pozdrawiam wszystkich!

arti
arti 15-12-2008 18:09

Koleżanko Doronia - Wielkie gratulacje.
Tydzień na "odwyku" to kawał czasu.
Pamiętam swój pierwszy tydzień tą niepewność, taki dziwny stan oszołomienia. Te myśli czy wytrwam, jak będe żył bez fajki. Ale po tygodniu zaczołem zuważać poprawę samopoczucia, ożywienie, ogólnie na lepsze to mnie upewniło w moim postanowieniu.

Kolego Sławek57 - ja na uzupełnienie kuracji polecam książkę Allena Carra, jest tu troszkę o niej i też linki do ściągnięcia.
Myślę że dasz radę odstawić tabex jak to wynika z kuracji. Ja po samej ksiażce rzuciłem to świństwo. Polecam lekturę.

Pozdrawiam

marecki_k071
marecki_k071 15-12-2008 19:33

Juz cztery tygodnie bez papierosa :) A wydawalo sie to niemozliwe. Pozdrawiam

MartuchaUparciucha
MartuchaUparciucha 16-12-2008 08:03

Margaritte cieszę się że wróciłaś!!!!!! Arti jesteśmy górą - ona znowu będzie pisać z Tobą poematy i będziecie razem polemizować nad różnymi tematami a ja grzecznie będę sobie je czytać rano w robocie przy moim nowym nałogu kawie 3w1. Ścisam serdecznie Weteranów jak i najnowszy Narybek. Cieszę się bardzo że to forum żyje a nie umarło i jest nas coraz więcej. Pozdrawiam Marta

perkoz86
perkoz86 16-12-2008 10:17

dzis jest mój drugi dzień bez papierosa, wczoraj wytrzymałem. chociaż miałem już słabą chwile, gdy prowadziłem samochód i drugi nei zauwazył mnei w lusterku i prawie we mnie wjechał, gdybym nei zahamował, była by stłuczka. Miałem taką ochote na fajke ze szok!! Ale po przeczytaniu tej książki, wiem że papieros w niczym nie pomorze, że to tylko złudzenie .

Takie pytanie do osób które już dłużej nie palą, czy faktycznie głód nikotynowy znika po ok 3 tygodniach ?

arti
arti 16-12-2008 12:19

Kolego Perkoz86 - Każdy organizm reaguje inaczej. Jeden wcześniej drugi później. Wydaje mi się że już po tygodniu zaczyna się zauważać jakiś
zmiany we własnym organiźmie. Podejżewam ze wszystko zależy od czasu kiedy sie rozpocznie oczyszczanie organizmu. Sam głód nikotynowy jest podobny do spożywczego, więc trzeba się troszkę kontrolować. Ale można przyjąć że średnio te 3-4 tygodnie to taki przełom.

akwe59
akwe59 16-12-2008 12:33

"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą" Trudno o lepszą zachętę do walki.Dziś 14-ty dzień mojego nie palenia.Pozdrawiam wszystkich "zwycięzców"

Doronia
Doronia 16-12-2008 13:13

8 dzień. Dumna jestem. Dziękuję Arti za ciepłe słowa. Perkoz, nawet się nie obejrzysz i minie tydzień. Sławek, super się trzymasz, tylko powiedz czy nie przeszkadza Ci dym, zapach papierosów? Akwe, masz rację - wygrywamy każdego dnia! Pozdrawiam wszystkich.

panktos
panktos 16-12-2008 13:30

oj z tym głodem nikotynowym jest wiele łatwiej niż z psychicznym , mój organizm się nie domaga ale główka o tym myśli, po prostu musimy wiedzieć , ze nie możemy zapalić ani jednego papierosa, 61 jeeeeeeeeeeeee

Odpowiedz w wątku
Zobacz wszystkie komentarze do "Korzyści zdrowotne po rzuceniu palenia"