Szukaj

Czyżbyśmy szukali ufoludków w złych miejscach?

Podziel się
Komentarze0

A gdyby tak się okazało, że nie szukamy śladów istot pozaziemskich w dobrym miejscu? I gdyby okazało się, że za bardzo komplikujemy sobie życie, oczekując na uzyskanie emisji radiowych, pochodzących z najdalszych zakamarków Wszechświata?



Tak właśnie uważają niektórzy badacze amerykańscy, dla których nawet Księżyc może zawierać dowody na istnienie życia pozaziemskiego.

Program SETI, czyli Search for Extraterrestial Intelligence, jest projektem amerykańskim, który ma na celu przechwytywanie ewentualnych sygnałów radiowych, które miałyby być wysłane przez ufoludków żyjących na drugim końcu Wszechświata.

Ale dwóch astronomów zastanawia się, dlaczego poszukujemy dowodów na istnienie życia pozaziemskiego tak daleko, podczas gdy dowody te możemy znaleźć zupełnie blisko nas. Dlatego też, w pewnym badaniu, które ukazało się w przeglądzie naukowym Acta Astronautica, naukowcy ci, którzy pracują na uniwersytecie w Arizonie, w Stanach Zjednoczonych, sugerują, że obcy mogli zostawić ślady na Księżycu, w postaci artefaktów albo modyfikacji powierzchni księżyca.


Ich zdaniem, dowody na istnienie inteligencji pozaziemskiej mogą pochodzić ze śladów pozostawionych przez technologię pozaziemską.

Inaczej mówiąc, naukowcy ci oceniają, iż całkowicie możliwe jest, że misje pozaziemskie miały miejsce miliony lat temu, a Księżyc miałyby zachować ślady po nich. Dzięki zdjęciom zrobionym przez sondy NASA z rozdzielczością 50 centymetrów, odnalezienia takich śladów, ich zdaniem, nie jest zbyt skomplikowane.

Mimo że szanse na to, iż technologia pozaziemska zostawła ślady na powierzchni Księżyca, są bardzo małe, to jednakże zaleta Księżyca jest taka, że jest on blisko nas i zachowuje ślady przez bardzo długi czas, stwierdzają naukowcy. Ich zdaniem, jeżeli nie znajdziemy żadnych tropów na Księżycu, to wtedy istnienie programu SETI będzie jak najbardziej uzasadnione.

Komentarze do: Czyżbyśmy szukali ufoludków w złych miejscach?

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz