Szukaj

Czy zjedlibyście mięso syntetyczne?

Podziel się
Komentarze0

Mięso syntetyczne wytworzone w laboratorium, na podstawie komórek zwierzęcych, czy jest to możliwe? Czy będzie jadalne? Jeśli tak, czy znajdzie się kiedyś na naszych talerzach? Utopia stanie się kiedyś rzeczywistością, uważają niektórzy naukowcy. Na przykład, badacze holenderscy z uniwersytetu w Maastricht już oznajmili, iż udałoby im się przy pomocy komórek świni zrobić syntetyczne kiełbaski w ciągu sześciu miesięcy.


Jeśli chodzi o hamburgery, to ich wyprodukowanie zajęłoby prawdopodobnie około jednego roku. Trochę długo, kto chciałby tyle na jedną kiełbaskę czekać? Ale technologia stale idzie do przodu.

Dla niektórych, wizja ta jest dość upiorna. Aż się wzdragają na samą myśl o takim mięsie lądującym na ich talerzach. Inni widzą w tym kilka konkretnych korzyści. Przyjrzyjmy się nieco bliżej tej kwestii. Dziennik brytyjski The Telegraph niepokoi się bowiem, że wraz z aktualnym wzrostem populacji światowej, już wkrótce nie będziemy w stanie produkować wystarczających ilości mięsa, aby wyżywić wszystkich. Mięso syntetyczne zdaje się więc być dobrą strategią, przystosowaną do przyszłych problemów niedoboru żywności. Poza tym, produkcja mięsa w laboratorium przedstawia również korzyści dla ekologii i ochrony środowiska.

The Telegraph pisze: zastąpienie produkcji mięsa na fermie przez produkcję mięsa w laboratorium pomoże zredukować produkcję miliardów ton gazów cieplarnianych, które bydło hodowlane stale uwalnia do atmosfery. Produkcja sytentycznego mięsa pozwoli także zająć aż o 99% mniej terenów; czyli ziemi, która w tym momencie jest zajęta przez hodowlę różnego rodzaju bydła.


Na razie możemy być spokojni, ponieważ mięso wyprodukowane przez holenderskich naukowców nie nadaje się dla handlu. Profesor Mark Post, zajmujący się badaniami nad stworzeniem syntetycznej żywności na uniwersytecie w Maastricht, sprecyzował bowiem, że produkcja pierwszego syntetycznego hamburgera będzie kosztować w rzeczywistości 250 000 euro. A za taką sumę jedna osoba może spokojnie żywić się przez kilkanaście lat.

Poza tym, z powodu zasad higieny i bardzo restrykcyjnych procesów kontroli, nikt nie może spróbować – na razie – tej syntetycznej żywności, a więc nie wiemy nawet, czy ma ona jakiś smak. Kolor również jest problemem. W mięsie syntetycznym nie będzie krwi, a zespołowi, którym kieruje Mark Post, jeszcze nie udało się stworzyć niczego poza mięsem białawym bądź szarawym. Niezbyt apetyczne.

Ta nowa technika, jeśli się rozprzestrzeni, może być przyczyną polemik: coraz bardziej zwolennicy żywności bio albo „naturalnej” demaskują produkcję żywności genetycznie zmodyfikowanej jako szkodliwej dla naszego zdrowia, a więc chyba nikogo nie zdziwi, gdy produkty, które nie mają absolutnie nic wspólnego z naturą, wzbudzą jeszcze bardziej ogniste debaty.

Ale, mimo tych wszystkich minusów, być może bekon będzie pachniały wystarczająco dobrze, a zapotrzebowanie będzie wystarczająco duże, żeby rynek mięsa syntetycznego naprawdę się rozwinął.

Komentarze do: Czy zjedlibyście mięso syntetyczne?

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz