Szukaj

Czas na zmianę pod okiem stylistki!

Podziel się
Komentarze0

Określi w jakich kolorach Ci do twarzy, doradzi, które fasony ukryją mankamenty figury, a nawet wybierze się z Tobą na zakupy. Posiadanie własnej stylistki nie jest już tylko przywilejem gwiazd. Teraz każda z nas może skorzystać z profesjonalnej porady i na nowo odkryć swoje piękno.


W Polsce, podobnie jak na Zachodzie, nastała moda na profesjonalne metamorfozy. Za sprawą popularnych programów telewizyjnych, coraz więcej kobiet pragnie udać się na konsultację i dowiedzieć się jak prawidłowo podkreślać swoją urodę. Usługa wizażu i stylizacji to także doskonała propozycja dla osób, które nie są zainteresowane modą, a pragną w każdej sytuacji dobrze się prezentować lub po prostu nie mają czasu na zakupy. Fachowy stylista jest na bieżąco z najnowszymi trendami, potrafi spojrzeć  na nas obiektywnym okiem i doskonale wie, jak podkreślić atuty każdej kobiety.

Na prawidłowo przeprowadzoną metamorfozę składa się zazwyczaj kilka  zabiegów. – Kiedy przychodzi do mnie Klientka, najpierw rozmawiamy, tak aby  w pierwszej kolejności poznać jej oczekiwania– mówi Katarzyna Jarosz, profesjonalna stylistka z Centrum Kosmetyczno-Dermatologicznego DER-MED - Każda metamorfoza rozpoczyna się od analizy kolorystycznej, podczas której przy użyciu przeznaczonych do tego chust i przy odpowiednim, neutralnym oświetleniu określa się kolorystyczny typ urody. W zależności od karnacji, naturalnego koloru włosów i oczu zostają dobrane najlepsze odcienie, które sprawiają, że twarz wygląda promiennie i młodo. Klientka otrzymuje także liczne wskazówki dotyczące łączenia ze sobą barw - zdradza Katarzyna Jarosz. Analiza kolorystyczna służy również dobraniu idealnego dla danej osoby makijażu oraz fryzury. Podczas kompleksowej metamorfozy stylista przeprowadzi także analizę sylwetki, aby doradzić które fasony pokreślą atuty figury i ukryją jej niedoskonałości oraz pomoże dobrać atrakcyjne ciuchy na zakupach.

Usługi wizażu i stylizacji stają się w Polsce coraz łatwiej dostępne. W większych miastach wiele gabinetów rozszerza swoją ofertę o fachowe doradztwo w kwestii dopasowania stroju do sylwetki, analizy kolorystycznej czy nauki makijażu. Także w Internecie możemy znaleźć ogłoszenia samodzielnych stylistek, które przeprowadzą metamorfozę  w zaciszu naszego mieszkania albo spotkają się z nami na mieście, aby pomóc nam podczas modowych zakupów. Decydując się na współpracę z konkretną osobą, kierujmy się przede wszystkim jego doświadczeniem, sprawdźmy jakie kursy ukończył i w czym się specjalizuje. Warto skorzystać z usług cenionego gabinetu, który oprócz wizażu proponuje także szeroki wachlarz zabiegów pielęgnacyjnych i kosmetycznych, aby włączyć je w część metamorfozy.


Zapytaliśmy trzy kobiety, jak wyglądała ich przemiana pod okiem stylistki.

Ewa (25 lat) udała się na naukę makijażu

Gdy od razu po studiach rozpoczęłam pracę w międzynarodowej korporacji, czułam się w obowiązku przywiązywać większą uwagę do mojego wyglądu. W firmie obowiązywał sztywny DressCode, więc poza zakupem eleganckich marynarek i garsonek, musiałam także nauczyć się wykonywać codzienny, elegancki makijaż. Dzięki wizycie u wizażystki dowiedziałam się jak robić to w profesjonalny sposób i - co równie istotne – szybko. Otrzymałam szczegółową listę, jakie kosmetyki są odpowiednie dla mojego typu skóry i urody oraz czego powinnam się wystrzegać. Okazało się, że do tej pory w zły sposób podkreślałam oczy co sprawiało, że wydawały się małe i zaburzało proporcje twarzy. Wizażystka najpierw pomalowała prawą stronę twarzy, a następnie ja, krok po kroku poznawałam tajniki makijażu, malując samodzielnie drugą część twarzy. Jedna wizyta dała mi naprawdę solidną wiedzę, dzięki czemu w pracy czuję się nie tylko profesjonalnie, ale i atrakcyjnie.


Jadwiga (56 lat) otrzymała w prezencie profesjonalną metamorfozę

Gdy córka z okazji moich urodzin zaprowadziła mnie do gabinetu kosmetycznego, na początku byłam sceptyczna. Do tej pory opieka nad wnukami, zajmowanie się domem i praca w ogródku pochłaniały cały mój czas, a na dbanie o siebie nie miałam już zbyt wiele siły. Na szczęście, gdy tylko poznałam przemiłą stylistkę, moje obawy się rozwiały. Metamorfoza rozpoczęła się od sympatycznej rozmowy, a zaraz potem w ruch poszła ogromna liczba kolorowych chust. Okazało się, że jestem typem "Złotej Jesieni", więc najkorzystniej wyglądam w ciuchach w odcieniu złota, miedzi, oliwki i ciepłej czerwieni. Następnie wizażystka zaczęła przymierzać mi peruki i zaproponowała nowy kolor i ścięcie. Po profesjonalnej konsultacji z kosmetologiem dowiedziałam się także, jakie zabiegi medycyny estetycznej mogłabym wykonać, aby rozjaśnić plamy na twarzy i wygładzić zmarszczki. Nie będę ukrywać, że po wizycie w gabinecie wróciłam zupełnie odmieniona, a zachwyt w oczach wnuków i męża tylko potwierdził, że był to udany prezent.

Iwona (34 lata) postanowiła wybrać się na zakupy ze stylistką

Wizyta u stylistki zaczęła mi chodzić po głowie po obejrzeniu programu w telewizji poświęconego metamorfozom. Pragnęłam poczuć się tak, jak występujące w nim kobiety, a jednocześnie nie chciałam wystawiać się na widok milionom osób. Dlatego zadzwoniłam do poleconej przez koleżankę stylistki i umówiłyśmy się na wspólne zakupy. Odkąd pamiętam miałam kompleksy na punkcie niewielkiego wzrostu. Stylistka obiecała, że pomoże mi to zatuszować odpowiednimi fasonami i dodatkami. Co więcej, jeszcze nigdy nie usłyszałam tylu komplementów! Dowiedziałam się, że mam szczupłą talię, którą powinnam podkreślać odpowiednim ubiorem i zgrabne nogi. Pani Kasia kazała mi wyrzucić z szafy wszystkie spódnice za kolano i spodnie z wąskimi nogawkami, które optycznie odejmowały mi wzrostu. Cztery godziny spędzone w przymierzalniach odpłaciły się szafą pełną dopasowanych do mojej urody ubrań i dodatków. Najbardziej podobają mi się zwłaszcza beżowe szpilki. Niesamowite, jak wizualnie wydłużają nogi.

Komentarze do: Czas na zmianę pod okiem stylistki!

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz