Szukaj

Żołnierze, którzy bezczeszczą zwłoki wrogów, widzą siebie samych jako myśliwych

Współcześni żołnierze, którzy okaleczają zwłoki martwych wrogów albo zabierają fragmenty ich ciał jako trofeum, uważani są zazwyczaj za cierpiących z powodu ekstremalnego stresu wojennego. Badania ufundowane przez ESRC (Economic and Social Research Council) pokazują jednak, że ten rodzaj zachowania najczęściej dotyczy żołnierzy, którzy postrzegają wroga jako całkowicie odmiennego od nich rasowo. Żołnierze ci również posługują się obrazami polowania, aby opisać swoje działania.



Profesor Simon Harrison, prowadzący te badania, stwierdza: przyczyny takiego zachowania nie leżą w indywidualnych zaburzeniach psychicznych, ale w społecznej historii rasizmu oraz w tradycji wojskowej, która posługuje się metaforami polowania, aby opisać wojnę.

Mimo że takie zachowanie jest bardzo rzadkie, to jednakże utrzymuje się ono od czasów europejskiego Oświecenia. Właśnie w tym okresie zaczęły pojawiać się pierwsze ideologie rasowe, które klasyfikowały niektóre ludzkie populacje jako bliższe zwierzętom niż inne. Europejscy oraz północnoamerykańscy żołnierze, którzy okaleczają zwłoki nieprzyjaciół, zdają się kierować „różnicami rasowymi" dla rozróżnienia bliskich i odległych wrogów.

Swoich "bliskich" rasowo wrogów zabijają, pozostawiając ich ciała nietknięte po śmierci. Z kolei na "odległych" rasowo wrogów „polują”, a ich ciała traktują jak trofea świadczące o ich umiejętnościach.

Prawie zawsze, jedynie wróg widziany jako przynależący do innej rasy - gorszej - będzie potraktowany w ten sposób, wyjaśnia profesor Simon Harrison. Jest to wyjątkowa forma przemocy, ukierunkowana poglądami rasowymi i powinna być postrzegana jako zbrodnia nienawiści o podłożu rasowym.

Odgrywanie roli łowcy głów oraz zachowania polegające na zabierania trofeów, uważane są powszechnie za „prymitywne” zwyczaje wojenne. Wojny prowadzone przez zawodowych żołnierzy, kojarzone są z kolei z bardziej humanitarnym i racjonalnym zachowaniem. Taki podział prowadzić może jednak do mylnych wniosków.


Aktualne badanie pokazuje bowiem, że symboliczne powiązanie polowania i wojny, które może skutkować anormalnym zachowaniem - takim jak zbieranie trofeów z pola walki - w nowoczesnych organizacjach wojskowych, może być bardzo bliskie niektórym prymitywnym społeczeństwom, gdzie właśnie takie praktyki są uważane za część kultury.

W obydwu przypadkach, okaleczenie martwego wroga ma miejsce, kiedy wróg przedstawiany jest jako zwierzę albo ofiara. Części ciała są usuwane w taki sposób, jakby były trofeami.

Metafory „wojny jako polowania”, które leżą u podłoża takich zachowań, w dalszym ciągu są bardzo silnie zakorzenione w niektórych organizacjach wojskowych w Europie oraz w Ameryce Północnej. Nie dotyczy to tylko szkoleń wojskowych, ale również mediów oraz sposobu w jaki żołnierze postrzegają siebie samych.


Dobrym przykładem jest okres II Wojny Światowej, w czasie której zbieranie trofeów było rzadkością na polach bitwy w Europie - natomiast, bardziej powszechne było to w wojnie toczonej na Pacyfiku, gdzie niektórzy Alianci gromadzili czaszki japońskich żołnierzy jako pamiątki, a nawet dawali je w podarunku swoim przyjaciołom po powrocie do domu.

Naukowcy przytaczają również nieco świeższe porównanie, nawiązujące do wojny w Afganistanie. Żołnierze NATO bezcześcili zwłoki Talibów, ale nie ma dowodów na to, że doszło do takich zachowań w czasie konfliktu w dawnej Jugosławii, gdzie żołnierze sił NATO nie postrzegali swoich przeciwników jako odległych rasowo.

Niemniej jednak, nie można sugerować, że takie zachowania utrzymują się w późniejszym okresie. Okazuje się bowiem, że żołnierze bardzo szybko zapominają po zakończeniu wojny o tym, co robili. Co więcej, postawy wobec takich trofeów również się zmieniają, kiedy wróg przestaje być wrogiem.

Badanie pokazało, że ludzkie szczątki zatrzymywane przez Aliantów po wojnie stały się potem niechcianą pamiątką po czasach wojny. Byli żołnierze albo ich rodziny oferowali najczęściej takie trofea do muzeów.

W niektórych przypadkach, sami weterani dokonywali ogromnego wysiłku, aby znaleźć rodziny japońskich żołnierzy i zwrócić im szczątki ich bliskich. Pomagało im to zapomnieć o strasznej  przeszłości.

Profesor Harrison podsumowuje: zabieranie trofeów jest silnym dowodem na to, że metafory znacząco motywują ludzkie zachowania. Zdarzy się to, w tej czy innej postaci, wszędzie tam, gdzie wojna, polowanie oraz męskość są ze sobą koncepcyjnie powiązane. Samo zakazywanie niekoniecznie zakończy takie praktyki. Powinniśmy generalnie przyjrzeć się całemu niebezpieczeństwu przedstawiania wojny jako polowania.


Komentarze do: Żołnierze, którzy bezczeszczą zwłoki wrogów, widzą siebie samych jako myśliwych

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz