Szukaj

Samotność nie ma żadnych plusów.

Komentarze do: Samotność
Odpowiedz w wątku
romantyk1980
romantyk1980 04-09-2007 12:41

Jak ktoś mówi,że samotność ma plusy,to chyba chce w ten sposób tylko pocieszać ludzi samotnych.Jakie niby plusy?
To że jest się całkowicie samemu?,To że nie ma się kolegów,koleżanek,przyjaciół,dziewczyny,żony,własnej rodziny,nikogo?To są plusy?Że siedzi sie samemu 24 godziny na dobę we własnym mieszkaniu?
Mam prawie 28 lat i co co opisałem wyżej,jest o mnie.Nie mam nikogo.Mam tylko rodziców,którzy raz w tygodniu przyjeżdżają do mnie na kilka minut i zaraz jadą do domu.Od trzech lat mieszkam sam,mam swój dom i nie mam nikogo.U mnie na wsi nikt mnie nie lubi,jestem odbierany za dziwaka,za odmieńca itd.
Z tej samotności wpadłem w kompleksy,zacząłem się jąkać,nie umiem z nikim rozmawiać,boję się kobiet,mam wielką,ogromną depresję,która trwa już około 5 lat i z dnia na dzień się nasila.
Moim jedynym przyjacielem teraz jest internet i "jemu" się cały czas żalę.Nie mam nikogo.
Od tej samotności stałem się dziwnym człowiekiem,boję sie wszystkich dookoła,sam siebie poniżam,mam bardzo niską samoocenę,wielkie kompleksy,nienawidzę samego siebie.Do tego jeszcze doszły problemy seksualne.Dziewczyny mnie zostawiają,mam małego penisa(12cm w wzwodzie), z tego powodu doświadczyłem ze strony dziewczyn wiele przykrości,które sie odbiły na mojej psychice.Teraz boję się seksu,boję się kobiet,jeszcze nigdy nie miałem orgazmu przy dziewczynie---ze strachu.Mogę to robić nie wiem jak długo i ona nic i ja nic.A po jakimś czasie,jak jestem w niej,nagle opada mi i koniec seksu.Teraz jedynym sposobem na zaspokojenie się ,jest masturbacja,którą uprawiam już od 12-tego roku życia.2-3 razy dziennie,nawet częściej.Jestem skończonym człowiekiem.Tak na prawdę już bym mógł umrzeć,bo niby po co mam dalej żyć?Skoro i tak do końca będę sam,bo stałem się kaleką emocjonalnym,skoro psychika już mi dawno siadła i przez to nawet seks mi nie daje przyjemności,tylko jest dla mnie wielkim poniżeniem ,wstydem i kompromitacją.Seks z dziewcyzną mam mniejwięcej raz w roku.A to jest dziewcyzna,którą akurat poznam,pójdziemy do łóżka-raz,a drugiego razu już nie ma,bo ona mnie zostawia.Potem czekam na następną dziewczynę rok,albo dłużej i potem kończy się tak samo.Ja ze strachu przed dziewczynami,przed seksem,aż się trzęsę,stoję goły przed dziewczyną i aż mi się nogi trzęsą,mój penis jest wtedy sflaczały,bo ze strachu nawet nie chce mi stanąć,no i dziewczyna tak stoi i patrzy sie na tego siedmiocentymetrowego flaczka,ja się trzęsę,ona to widzi....no i dziewczyna ze śmiechem na ustach odchodzi.Było też wiele razy tak,że ja się starałem ,robiłem co mogłem a dziewczyna nawet nie stęknęła,nic nie czuła.Jestem kaleką,czuję sie nim i zostanę nim do końca życia.

Qtoś
Qtoś 25-10-2007 19:22

Nie wiem czego się boisz, dziewczyny pewnie dlatego cię zostawiaja bo widzą ze sie boisz i to jest śmieszne. Dziewczyny lubią pewnych siebie kolesi i tyle, nie wiem dlaczego masz kompleksy. Po prostu bądz sobą!!Powodzenia.

CzujęSięSamotna
CzujęSięSamotna 27-03-2008 09:13

Mam podobną sytuację... Też jestem uważana za dziwną... stało się tak przez samotność.. jestem bardzo nieśmiała.. Właściwie to chodzę do liceum do 1szej klasy klasy na początku było ok, teraz wszyscy się odsunęli.. nawet siedze sama na przerwach i nie mam się do nikogo odezwać.. w ławce też siedzę sama... głupie uczucie... nikogo nie mam.. w domu też cały dzień przesiedze... mam rodziców.. ale oni sie mną nie interesują.. nawet nie spytają jak minał dzień w szkole.. do liceum poszlam sama z klasy nie polecam iść na ślepo gdzieś bo takwłaściwie może być.. wszyscy uważają mnie za dziwną.. i się ze mnie naśmiewają.. gdy pewien chłopak do mnie zagadał na przerwie siedzialam na lawce, i nawet na proste pytanie "Co tam u Ciebie" nie potraflam mu odpowiedziec.. cala sie trzeslam... znienawidzilam siebie.. też jestemw podobnej sytuacji bo też się boję chłopaków i się bardzo wstydzę... do tej pory nie mialam ani jednego ani się jeszcze nie calowalam... Też czasami chcę aby to życie się już skończyło i zastanawiam się dlaczego ja się urodzilam... po co?... Zostaje mi tylko nadzieja, że kiedyś będzie lepiej.. życie ma się tylko jedno... Pozdrawiam Cię i wszystkich samotnych, nieśmiałych... Mam nadzieję że kiedyś będzie lepiej i otworzymy się na świat... Samotność bardzo boli... tylko ten kto jej nie doświadczył tak nie uważa... 3maj się jakoś..

deezly
deezly 05-04-2008 19:05

do "czuję się samotna" odezwij się do mnie na e-mail jak chcesz ,ja mam tak samo jak ty:(

deezly
deezly 05-04-2008 19:06

Zapomniałam napisać A to moj e-mail dezly@wp.pl

anel
anel 12-04-2008 16:54

Romantyk? Myślę że skoro masturbujesz się od 12-go roku życia to jest to prawdziwy i zasadniczy Twój problem. Takie zachowania pogłębiają izolację i egoizm. Nie mówiąc już o totalnej utracie poczucia wartości. I niech nie mówią mi różni seksuolodzy od siedmiu boleści że jest inaczej. Jeśli chcesz zerknij w google hasło slaa. Nie mówię że to dla Ciebie ale warto się przyjrzeć. Oczywiście pod warunkiem że naprawdę szukasz sedna problemu. Powodzenia

mała26
mała26 13-04-2008 02:45

Myślę, że twoja samotność osiągnęła już taki poziom, że warto byłoby pomyśleć o wizycie u psychologa. Skoro nie możesz sobie z tym sam poradzić. Nie trzeba się bać psychologów,nie oznacza to, że jesteś wariatem. Miałam depresję z powodu samotności i psycholog mi pomógł. Teraz też nikogo nie mam, ale wiem, że nie jestem przeciętna i zasługuję na szczęście jak każdy człowiek. Pomyśl sobie, że wszystkie kobiety są dla ciebie ale ty nie jesteś dla każdej kobiety. Czasem ludzie czekają na szczęście bardzo długo. To oczekiwanie nie jest przyjemne, wiem, ale nie należy siedzieć i się nad sobą użalać. W takiej sytuacji najgorsze to nic nie robić. Radzę ci odwiedź specjalistę. On pomoże ci pokonać to co w tobie siedzi. Jak naprawisz wszystko, co masz w środku to i na zewnątrz będzie inaczej. I nie myśl, że jesteś dziwny. Może faktycznie jesteś oryginalny, nieprzeciętny i ekscentryczny ale to są cechy doceniane w dzisiejszym świecie, gdzie wszyscy są tacy sami. Mieszkałam na wsi i wiem co mówię. Tutaj ludzie mają taką mentalność, że żal patrzeć. Jak jesteś lepszy, mądrzejszy i się wyróżniasz to jesteś czubkiem, bo nie siedzisz pod sklepem i nie pijesz piwa, nie wyrywasz panienek na dyskotekach i nie jeździsz super bryką. Popatrz na historię artystów, polityków i innych sławnych ludzi. Odnieśli sukces bo byli wyjątkowi. A psycholog pomógł mi zrozumieć, że z mojej wyjątkowości i oryginalności powinnam być dumna, bo ona jest jak marka drogiego samochodu. Każdy go chce mieć, ale nie każdego na niego stać. Więc głowa do góry, weź się w garść i zrób coś ze swoim życiem a na bank wszystko się zmieni. Myślę też, że w twoim przypadku masturbacja nie jest przyczyną twoich problemów jak uważa jeden z moich przedmówców. Ona jest skutkiem tych problemów. Poza tym każdy wie, że rozmiar się nie liczy...Dobry kogut nigdy nie jest tłusty...

MichaelCK
MichaelCK 18-07-2008 20:46

Czesc. Mam 19 lat i jestem w takiej samej sytuacji co Wy. Zycie jest bardzo nudne, a zamiast cieszyc sie z wakacji to sie doluje, zalamuje sie siedzac caly dzien w domu przed komputerem i internetem, poniewaz praktycznie nie mam kolegow, kolezanek. Wieczorem jak wyjde sie przejsc to czasem zauwazam znajomych, ale nie bliskich i pogadam, ale malo mowie, bo nie wiem co mowic, ta niesmialosc mnie blokuje. Tak to czasami z bratem mojego kolegi wyjde na piwo, ale malo co sie odzywam, bo nie wiem co, zeby nie wyjsc na glupka, raczej on intonuje rozmowe, czasami mam wrazenie, ze nudzi mu sie przy mnie. Od 2 lat w szkole z tego powodu mam klopoty, poszedlem do technikum, a tam w klasie same chlopaki. Na poczatku nikt sie nie czepial, ale bardzo malo odzywalem sie, na przerwach sam siedzialem przy scianie, albo zeby sie nie czuc samotnie stalem troche obok nich. Niektore osoby wyczuly ze jestem dziwakiem i osoba niesmiala, niezdarna zaczely sie ze mnie zbijac, wyzywac, smiac sie. Pewnego momentu zaczeli robic zdjecia na komorkach to sie zalamalem psychicznie i ponad 2 tygodnie nie chodzilem do szkoly, bo mialem wszystkiego dosc, przyszedlem do szkoly to byl wiekszy spokoj, ale wychowawca sie do mnie doczepil ze nie chodzilem i dostalem upomnienie i grozil mnie wywaleniem ze szkoly... Po wywiadowce kilka osob nie chialo mi podac reki, bo uznali ze ich sprzedalem, sfrajerzylem sie, ale to nie prawda. Po tym juz mialem spokoj, ale podejscie blizej grupy na przerwie bylo wykluczone... Zmienilem szkole na inna, na poczatku mialem duze nadzieje, cieszylem, ale z powodu niesmialosci nie umialem nawiazac kontaktu z nowymi kolegami i kolezankami z klasy, wiec niektorzy zaczeli cos do mnie mowic, ale to byly 3-5 zdan i koniec, nie umiem bardziej pociagniac rozmowy, na przerwach glownie siedze cicho. Zauwazajac moja niesmialosc zaczeli sie niektorzy zbijac, zadawac mi glupie pytania, pytajac o moj sex. Tak jak rozmowa z dzieckiem 2 letnim ;(. Z tego powodu tez opuszczalem szkole i mialem problemy, na nauce nie moglem sie skupic i ledwo zdalem... Na osiedlu tez nie mam praktycznie kumpli. Wiec najczesciej sam spaceruje nad zalewem niedaleko mnie, albo jezdze sam na rowerze, nie mam zadnego pomyslu, jest mi bardzo smutno i przykro ;(;(. Nie mialem nigdy dziewczyny i nie bede jej miec (tak mi sie wydaje), jest mi ciezko z tym. Niesmialosc strasznie mnie blokuje, nie umiem zaczac rozmowy, choc bardzo chce rozmawiac, ale nie wiem jak i na jaki temat, jak zaczac rozmowe, bo obawiam sie klapy. Wielokrotnie powiedzialem cos glupiego i sie na mnie krzywo gapili ludzie :/. Nie wiem juz co robic, prosze pomozcie mi, dajcie jakies rady... Pozdrawiam

pein
pein 07-06-2009 00:28

Czułem się tak samo samotny, póki nie zacząłem nad sobą pracować. Od tego czasu wyzbyłem się uczuć. Nie potrzebuję ludzi, nie potrzebuję nikogo. Pamiętaj, że wszystkie uczucia i popędy to iluzja w mózgu na skutek procesów fizyko-chemicznych. Wystarczy to zrozumieć i uwolnić się, być ponad to. Jeśli jest ci źle, to tym lepiej. Czuj ból, znaj go, myśl o bólu, czuj ból. To pomoże ci pozbyć się uczuć.

Odpowiedz w wątku
Zobacz wszystkie komentarze do "Samotność"