Szukaj

Dysmorfofobia

Lęk przed własną brzydotą – tak najprościej i najkrócej można wyjaśnić znaczenie dysmorfofobii, która dotyka tak samo mężczyzn jak i kobiety. To przewrażliwienie na punkcie swojej wady w urodzie, które często może doprowadzić do zaburzeń nastroju lub innych nieprawidłowości psychicznych.

Dysmorfofobia

Jakie są jej przyczyny?

Przyczyny wyolbrzymionego, a najczęściej wyimaginowanego defektu urody wciąż nie zostały do końca poznane. Obecnie tłumaczy się je występowaniem czynników środowiskowych, rodzinnych, psychologicznych, czy biologicznych.

Niewykluczone, że niektóre geny również mają związek z występowaniem choroby, ale dotyczy to pewnych przykrych doświadczeń, które wydarzyły się w młodości. Bardzo ważny wpływ na to jak jesteśmy postrzegani mają media, w których zawsze rozpowszechnia się kult kobiety pięknej, atrakcyjnej i bez mankamentów.

Kogo dotyczy?

Z problemem dysmorfofobii  zmaga się już od 0,5-2,3% kobiet i mężczyzn. Diagnozuje się ją głównie u młodych ludzi, ale adolescenci również zaliczają się do tej grupy. Jak inni korzystają z usług kosmetyczek, dermatologów, specjalistów, ale tak naprawdę ich cierpienie ma o wiele szerszy wymiar.

Jak się objawia?

Dysmorfofobia to zaburzenie psychiczne, przejawiające się przewrażliwieniem na punkcie własnego wyglądu, przesadnym przeżywaniem drobnych wad urody i lękiem przed nimi. Jakikolwiek defekt jest powodem nieszczęścia i uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Tacy ludzie boją się swojego wyglądu, boją się przeglądania w lustrze, witrynie sklepowej, przeszkadza im oglądanie swoich zdjęć. Zdarza się również, że chorzy katują się przed lusterkiem wynajdywaniem nowych wad.

W czym problem?

Osoby z dysmorfofobią nie podobają się sobie, a ich skargi na coraz to nowe mankamenty mogą trwać czasami nawet kilka godzin. Rzekome defekty są najczęściej przesadzone i wyimaginowane, ale dla chorego jak najbardziej prawdziwe.
Jakie są skutki takich przesadnych myśli i wyobrażeń?

Chorzy skarżą się na wady różnych części ciała, narzekają na krzywy nos, cienkie włosy, trądzik, problemy ze skórą, pieprzyki, czy piegi. Wszystko wydaje się nieestetyczne i nie do zaakceptowania. Takie przesadne przeżywanie swojego wyglądu prowadzi do wielu frustracji i cierpień. Pogarsza się jakość życia, myśli o ciele ciągle nawracają, usilnie próbuje się wszystko zamaskować, porównuje swój wygląd i ciągle pyta o zdanie kogoś znajomego. Jedno jest pewne – operacje plastyczne, o których myśli się najczęściej, nie rozwiążą tego problemu. Jest to schorzenie zbyt poważne, żeby skalpel mógł nam pomóc i wyleczyć z choroby, która leży u podstaw ludzkiej psychiki .

Choroba może przebiegać łagodnie lub ciężko. Może nie dawać się we znaki lub objawiać się niezdolnością do pracy, trudnościami w nauce, niechęcią przed wychodzeniem z domu, a nawet rozwinięciem pełnoobjawowej depresji.
Jest ona ciągle mało poznanym schorzeniem, dlatego tak często myli się ją z nerwicami natręctw, fobiami i blokadami społecznymi, między innymi dlatego, że w medycynie spotyka się ją jako zaburzenie rzeczywiście pokrewne z nerwicą.
Do psychiatry trafiają również ludzie po nieudanych próbach samobójczych, którzy całkowicie utracili kontakt ze społeczeństwem i zatracili się w swojej wymyślonej obsesji.

Jakie leczenie należy podjąć?

Podstawą leczenia jest psychoterapia i farmakoterapia. Bardzo często zaleca się terapię psychoedukacyjną i behawioralno-poznawczą. Chory musi poznać istotę choroby, na którą cierpi. Uczy się go unikania pewnych sytuacji, ogranicza czas na kamuflaż, makijaż i sprawdzanie wyglądu.

Skuteczność stosowania leków antydepresyjnych została potwierdzona w wielu badaniach. Potrafią istotnie wpłynąć na zdrowie chorych, przywrócić prawidłowe funkcjonowanie i uwolnić od myśli, które w ogóle nie powinny się pojawić.

Autor: Justyna Biernacka

Komentarze do: Dysmorfofobia

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz