Szukaj

Bubble Tea podbija wielkie miasta!

Ludzie, których codziennie można spotkać na ulicach z tzw. „Coffee to go” należą do jednego z codziennych obrazów wielkich miast. Jednak coś się zaczęło zmieniać, coraz więcej młodych osób trzyma w dłoni całkiem inny napój: Bubble Tea – herbatę rozpoznawaną dzięki kolorowym kulkom w przezroczystym kubeczku i szerokiej słomce. Czy jest ona jednak całkowicie bezpieczna?



Co zamawiasz? Czarna czy zielona herbata? Do tego mleko? O smaku mango czy jagody, a może coś całkowicie innego? A w środku kostki z kisielu lub wypełnione syropem kulki? Każdy, kto zamawia Bubble Tea, ma wybór, a karta menu przed każdym klientem otwiera swój wielki wachlarz możliwości.

Kolorowy i słodki – produkt dla młodej generacji

- Można powiedzieć, że z wyglądu i według założenia Bubble Tea jest produktem przeznaczonym dla młodych osób – mówi znawca trendów jedzenia oraz psycholog żywienia Hanni Rützler z Wiednia, gdzie tak jak w Niemczech otwierane są kolejne sklepy tego typu. W założeniu chodzi o płynną słodycz, kolorową i intensywną w smaku, która połechta podniebienia kupujących. Chodzi o to, aby było modne i dawało zadowolenie.

Przeważająca część naszych klientów to młodzież w wieku 12-18 lat – informuje Tan Huynh z  BoBo Q – największy dostawca Bubble Tea w Niemczech. Ten napój jest uwielbiany z wielu powodów: Głownie z powodu wyglądu, to jest coś kompletnie nowego! Przezroczysty kubek z wielką słomką rozmiaru XL to absolutna nowość. A co jeszcze przyciąga klientów? Wybór i kombinacje, które sami mogą wymyślać.

Niebezpieczeństwo uduszenia się przez dzieci?


Czy jednak Bubble Tea to tylko plusy? Okazuje się, że nie. Chodzi o zawartość kalorii oraz możliwość zakrztuszenia się i uduszenia przez dzieci. Federalny Instytut ds. Ograniczania Ryzyka ostrzega przed tym, że dzieci do 4 roku życia mogą połknąć i zakrztusić się kolorowymi kulkami z modnego napoju. Takie przypadki jednak jeszcze się nie wydarzyły. Dostawcy oraz sprzedający powinni jednak zwracać na to uwagę kupującym.


Eksperci ds. żywienia z Centrali Konsumenckiej oraz fundacja Warentest ( niemiecka, niezależna organizacja zajmująca się kontrolą jakości towarów i usług) zwracają uwagę na dużą zawartość kalorii w Bubble Tea. Taka herbata wraz z dodatkami może zawierać tyle kalorii, co główny posiłek – od 300 do 500kcal na kubek. Do tego dochodzą aromaty smakowe, a nie prawdziwe owoce.

Bubble Tea pochodzi z Tajwanu

Podstawą jest czarna lub zielona herbata początkowo z dodatkiem mleka. Do tego dochodzą wypełnione syropem perełki, a taki napój serwowany jest w zamkniętym folią kubeczku.

Bubble Tea ma swoje korzenie na Tajwanie, tam funkcjonuje już od 25lat – opowiada Huynh. Następnie dzięki Azjatom trafiła do Chinatown, skąd wędrowała dalej: przez obie Ameryki do Europy. Różnica pomiędzy rdzenną Bubble Tea, a tą podawaną w Niemczech, polega na tym, że w Niemczech klient może zamówić ją z różnymi dodatkami smakowymi, natomiast na Tajwanie jest ona podawana w standardowej wersji z mlekiem i perełkami wykonanymi z manioku.

 - Tradycja picia Bubble Tea w Azji jest tak mocno zakorzeniona jak picie wody na świecie – tłumaczy Monika Beutgen ze Związku Herbaciarzy w Hamburgu. - W Azji jest to napój dnia codziennego i ma ważne znaczenie kulturowe. Należy również pamiętać, że tam są inne zwyczaje konsumenckie – mówi Beutgen, a za przykład podaje indyjski czaj – z przyprawami, mlekiem i często cukrem. Od tego naparu droga do Bubble Tea nie jest już daleka.

Bubble Tea to tylko przejaw mody?

O tym czy Bubble Tea będzie jedynie przejawem krótkotrwałej mody, czy zagości na dłużej przekonamy się dopiero za jakiś czas. Z odrobiną szczęścia mogłaby stać się wizytówką nie jednej restauracji. Pomysł jest tak dobry, że na pewno jedna z sieci gastronomicznych go podchwyci, a wtedy Bubble Tea mogłoby się stać deserem, napojem lub być podawana jako aperitif.

Komentarze do: Bubble Tea podbija wielkie miasta!

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz