Szukaj

Bardziej zmęczeni niż kiedykolwiek na napojach energetyzujących…

Ameryka cierpi na kryzys energetyczny. Amerykańskie społeczeństwo jest społeczeństwem stale sączącym energy drinki i inne napoje, w rekordowych wręcz ilościach, ale obywatele są bardziej letargiczni niż kiedykolwiek. Sprzedaż produktów, które mają podnosić energię, dwukrotnie wzrosła w Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatnich pięciu lat, co oznacza, że 35% mężczyzn w wieku od 18 lat do 24 lat pije je regularnie, stwierdza nowe badanie Mintel.



Jak mówi doktor Matthew Edlund, konsumenci tego typu napojów wpadają w pułapkę wzlotów i upadków na energy drinkach, oraz na wszystkim tym, co muszą zażyć nocą, aby zwolnić.

Ci ludzie nigdy nie są całkowicie wypoczęci
, przestrzega autor „The power of rest”.

Albo, co jeszcze gorsze, kończą oni na oddziale ratunkowym w szpitalu: jak donoszą bowiem amerykańskie centra Center for Behavioral Health Statistics and Quality, liczba hospitalizacji związanych z energy drinkami wzrosła ponad dziesięciokrotnie od 2005 roku. A większość tych pacjentów to mężczyźni.

Energy drinki dodają wigoru, siły i wszystkich tych rzeczy, które przemawiają do mężczyzn, jak mówi doktor Cecile Marczinski, profesor psychologii na uniwersytecie Northern Kentucky University.

Mężczyźni pochłaniają kolejne porcje wspomagaczy w momencie, kiedy powinni tak naprawdę zapytać „Czemu jestem tak straszliwie zmęczony?”,
dodaje jeszcze doktor Cecile Marczinski.

Nie posługujemy się naszymi ciałami tak, jak powinniśmy się nimi posługiwać, tak, jak zostały do tego zaprojektowane, mówi doktor Matthew Edlund. Pijemy energy drinki i nie możemy spać w nocy. Siedzimy cały dzień, a potem o 3 nad ranem wstajemy przeczytać maile. Nie ma więc powodu do zdziwienia, że się snujemy jak zombie. A energy drinki traktujemy jak zbawienie.

W momencie, kiedy sprzedaż i rytm serca osiągają szczyty, warto sobie postawić pytanie czy dobrze robimy i znaleźć lepszy sposób na zapewnienie sobie energii.

Producenci energy drinków dawno temu już zrozumieli, że kofeina stała się kozłem ofiarnym, dlatego też usunęli ten składnik cieszący się złą sławą ze swoich produktów, przedstawiając nam ich nowe wersje jako wersje zdrowsze. Pierwszym winnym był cukier, więc mamy zatrzęsienie produktów light. Teraz przyszła kolej na kofeinę. Ma to sens, ponieważ 38% mężczyzn, którzy kupują energy drinki, przyglądają się teraz poziomowi kofeiny.


Co jest więc alternatywnym źródłem energii? Najczęściej, witamina B; niektóre z tych napojów zawierają kilka tysięcy razy większą dawkę witaminy B12 i B6 niż dawka zalecana. Ponad 100 razy więcej kwasu foliowego. Problem jest taki, że witamina B nie dają "kopa", ponieważ witaminy B nie są stymulujące jak kofeina.

Po prostu pomagają one wyciągnąć energię z jedzenia i potrzebujemy ich  bardzo niewiele, mówi doktor Tod Cooperman, przewodniczący ConsumerLab. com, niezależny tester produktów zdrowotnych. Używa się tutaj nauki w złym celu, aby wmówić ludziom, że mega dawki witamiby B w jakiś sposób dodadzą im wigoru. Nie dodadzą.


Dodatkowo, jeżeli jesz produkty wzmocnione witaminami albo multiwitaminy, energy drinki mogą sprawić, że twoje poziomy kwasu foliowego sięgną nieba, co na dłuższą metę jest kancerogenne.

Doktor Cecile Marczinski dodaje jeszcze, że kawa jest powszechnie konsumowanym, względnie zdrowym produktem. Więc ludzie mogą uważać, że kofeinowe napoje energetyzujące również są zdrowe. Ale nawet jeśli etykietka mówi „kawa”, w dalszym ciągu trzeba zwracać na inne składniki na liście, takie jak śmietana, mleko, tauryna, żeń szeń oraz guarana.

Żeń szeń jest związany z dość poważnymi skutkami ubocznymi, takimi jak bóle żołądka oraz bóle głowy, jak mówi toksykolog z uniwersytetu University of Massachusetts, Richard Church. A guarana to ziołowe przebranie dla dodatkowej dawki kofeiny. Natomiast, sama kawa obniża ryzyko depresji, cukrzycy, a także choroby Parkinsona.

Tak naprawdę więc lepiej pić kawę. Red Bull ostatnio wprowadził gigantyczne puszki, ale dominujący trend to raczej puszki coraz mniejsze. Jak podaje raport Mintel, Amerykanie w 2011 roku wydali około 1 300 000 000 na energy drinki, czyli 17 razy więcej niż w 2006 roku.

Jaka jest tego przyczyna? Obietnica wybuchu energii po zaledwie kilku łykach, czyli innymi słowy, ten sam efekt, który sprawia, że energy drinki są tak niebezpieczne. Te małe „shoty” zawierają wszystkie stymulanty, które są zawarte w wielkich energy drinkach. Ale, ponieważ zazwyczaj można je wypić kilkoma haustami, oznacza to, że ludzie często piją więcej niż jeden.

Posługują się shotami, aby czuwać całą noc, mówi doktor Cecile Marczinski.

Około połowa użytkowników energy drinków jest również zainteresowana alternatywami opartymi na sokach albo na herbacie. Soki zawierają wiele tych samych witamin, które są dodawane do energy drinków, ale w naturalnej postaci.

Jest to coś pozytywnego, ale jak podkreśla doktor Edlund, jedzenie to nie jest jedna substancja czy jedna witamina. Pełne jedzenie dostarcza całe mnóstwo składników odżywczych, z których jedne mogą wpływać korzystnie na działanie innych. A więc, izolowanie pojedynczego składnika może obrabowac nas z korzystnego działania całego produktu.

Komentarze do: Bardziej zmęczeni niż kiedykolwiek na napojach energetyzujących…

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz