Szukaj

Antysolna kampania – czy podbije Meksyk?

Solone trunki, owoce, cukierki… Meksykanie kochają sól, tak bardzo, że prawie trzykrotnie przekraczają zalecane jej dzienne zalecane ilości. Dodając do tego wzrost otyłości i epidemię nadciśnienia, mamy obraz współczesnego społeczeństwa tego kraju. Potencjalne zagrożenia dla zdrowia pobudziły Meksykanów do prób obchodzenia się bez soli. Armando Ahued, Sekretarz Zdrowia w mieście Meksyk, rozpoczął kampanię pt. „Mniej soli, więcej zdrowia”.



Jej zamierzeniem jest dosłownie zdjęcie solniczek ze stołów we wszystkich restauracjach. Urzędnicy oraz właściciele lokali podpisali właśnie ugodę stanowiącą, że sól będzie podawana gościom tylko wtedy, kiedy o nią wyraźnie poproszą. Na własne ryzyko.

"Kampania antysolna" jest częścią rosnącej aktywności polityków, takich jak m.in. Michael Bloomberg, słynny już burmistrz Nowego Jorku, który namawiał producentów żywności do zmniejszenia ilości soli w produktach, jak również próbował ograniczyć sprzedaż dużych porcji napojów gazowanych i słodkich soków w miejscach publicznych (jednak sąd amerykański zniweczył wszystkie jego wysiłki).

W Meksyku, niewielka ilość właścicieli restauracji postanowiła przyłączyć się do kampanii w ciągu kilku pierwszych dni. Jednak wiedzą oni, że dobro klientów jest najważniejsze. Zdają też sobie sprawę z tego, że w ich interesie jest utrzymać klienta w zadowoleniu. Jeżeli klient będzie zadowolony - a przede wszystkim zdrowy - to częściej i dłużej będzie przychodził do ich lokali.


Sól jest jednak silnie zakorzeniona w kulturze Meksyku. Większość dań bez niej po prostu nie smakuje. Mieszkańcy są przyzwyczajeni do niej do tego stopnia, iż często posypują solą posolone już chipsy, kukurydzę czy inne przekąski.

Jak powszechnie wiadomo, nadmiar soli jest odpowiedzialny za nadciśnienie, nadwagę, otyłość, a nawet cukrzycę. Dzienne spożycie soli powinno zamykać się między 1 500 a 2 300 miligramów. Wielu Meksykanów jednak spożywa regularnie aż 11 000 miligramów soli na dzień, co przekracza trzykrotnie ilość spożywaną przez mieszkańców USA.

Przeciętny Meksykanin już w młodym wieku, nawet będąc jeszcze dzieckiem, zaznaje smaku soli, jedząc suszone mango obsypane chili z solą, chipsy bananowe ze słoną posypką oraz inne owoce i przekąski, do których dołączane są dodatkowe przyprawy. Może powiedzieć, iż mieszkańcy Meksyku są od małego uczeni i przyzwyczajani do spożywania dużych ilości soli.

Nadmierne spożywanie soli jest problemem światowym. Sam Meksyk boryka się z nim od ostatnich dziesięcioleci.

Julian Alcala, profesor zdrowia publicznego na Mexico’s National Autonomous University, powiedział, iż sprawa jest bardziej skomplikowana i wymaga podjęcia bardziej radykalnych środków, niż po prostu zdjęcia soli ze stołu. Jednakże jest to trudne do realizacji, jako że większość produktów wypuszczanych na meksykański rynek zawiera duże ilości sodu. Producenci dają klientom to, czego ci obecnie pragną.

Powtarzające się kampanie przeciwko fast foodom czy napojom gazowanym nie odniosły sukcesu. Miejmy nadzieję, że kampania antysolna nie pójdzie tę samą drogą.

Komentarze do: Antysolna kampania – czy podbije Meksyk?

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz