Szukaj

Burzliwa debata na temat prawa do prokreacji wspomaganej medycznie w więzieniach

Podziel się
Komentarze0

Francuska Narodowa Akademia Medycyny popiera dostęp więźniów do prokreacji wspomaganej medycznie, lecz w bardzo ograniczonej liczbie przypadków. Czy można pozbawić więźnia prawa do prokreacji? Pytanie zadane zostało przez pewnego lekarza pracującego w więzieniu w Fresnes (miasto we Francji), który coraz częściej spotyka się z prośbami więźniów dotyczącymi prokreacji wspomaganej medycznie.



Przestępcy skazani na kary ciężkie lub pary, gdzie dwójka małżonków jest więzionych, proszą o możliwość skorzystania z pomocy medycznej, podczas odbywania kary.

„Aktualnie, dokumenty takie są rozpatrywane przez centra prokreacji wspomaganej medycznie, a odpowiedzi z ich strony są bardzo różne”, wskazuje zainteresowany tematem praktykant.

Swoją opinię francuska Narodowa Akademia Medycyny przedstawiła w ubiegłym tygodniu. Po przesłuchaniu specjalistów od zapłodnienia in vitro, funkcjonariuszy służby więziennej i funkcjonariuszy wymiaru sprawiedliwości, adwokatów i specjalistów od etyki, Narodowa Akademia Medycyny wypowiedziała się na korzyść prokreacji wspomaganej medycznie w więzieniach, lecz w liczbie przypadków bardzo ograniczonej.

Według prawa bioetycznego z 2011, prokreacja medycznie asystowana dopuszczona jest wyłącznie w przypadku potwierdzonej badaniami bezpłodności, wskazuje ginekolog, prof. Roger Henrion. Zasada ta musi zostać zastosowana również w więzieniach.


Specjaliści wyłączają więc bezpłodność „społeczną”, spowodowaną pozbawieniem wolności. Nawet jeśli ustawa teoretycznie przewiduje prawo do zawarcia małżeństwa i założenia rodziny przysługujące każdemu więźniowi, warunki więzienne temu nie sprzyjają.


We Francji, około trzydziestu pomieszczeń w więzieniach zostało specjalnie zagospodarowanych tak, żeby umożliwić zbliżenia intymne więźniom. Wizyty małżonka mogą mieć miejsce w jednym z 70 oddziałów rodzinnych - w małych, samodzielnych mieszkaniach, znajdujących się w obwodzie więziennym. Jednak procesy takiego postępowania są skomplikowane, a lista oczekujących długa.

Ograniczając uciekanie się do prokreacji wspomaganej medycznie Akademia wie, że sprzeciwia się decyzji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, według którego każdy więzień powinien mieć prawo z niej skorzystać, nawet w przypadku braku występowania u niego bezpłodności patologicznej. Zdaniem prof. Henriona, w przypadku sprzeciwu, Francja ryzykuje procesem sądowym.

Opinia Akademii oparta jest  jednak o przewodnik dobrych praktyk przy stawianiu czoła podobnym sytuacjom. Decyzja musi być podjęta po uzyskaniu informacji od lekarzy i kuratorów sądowych skazanego.

Należy brać pod uwagę interesy potomstwa, jego dobrobyt i przyszłość, podkreśla Akademia, ubolewając nad brakiem badań nad losem dzieci narodzonych w więzieniu.

50-60 noworodków przychodzi na świat każdego roku w placówkach więziennych we Francji, gdzie mogą zostać z kobietami do ukończenia 18 miesiąca życia.

Projekt rodzicielski, długość kary, przyczyna uwięzienia, ale również zdrowie psychiczne i fizyczne rodziców, muszą być brane pod uwagę, zaznacza Akademia, uwydatniając „bardzo wielką odpowiedzialność” ciążącą na centrach prokreacji wspomaganej medycznie, które przydzielają, lub nie, prawo do prokreacji.

Komentarze do: Burzliwa debata na temat prawa do prokreacji wspomaganej medycznie w więzieniach

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz