Zdrówko! Pij piwo i żyj dłużej!

Dopóki nie skończymy 18 roku życia, wszyscy dorośli nam mówią, że picie alkoholu jest złe. Następnie, mówi nam się, że picie, a tak naprawdę picie i prowadzenie samochodu po alkoholu – to jest zdecydowanie złe. Oczywiście, ostatnie stwierdzenie jest jak najbardziej prawdziwe. Ale to pierwsze?

Dziś naukowcy nie są aż tak pewni... Co się bowiem okazało?

Jak stwierdzili naukowcy z uniwersytetu Virginia Tech University, w okresie pięciu lat, uczestnicy badania, którzy stronili od alkoholu, byli o 19% bardziej zagrożeni zgonem niż osoby regularnie pijące.

Regularna konsumpcja alkoholu została zdefiniowana jako picie jednego – dwóch drinków, trzy albo więcej raz w tygodniu.

Z kolei, osoby, które nigdy nie dotknęły nawet butelki, były również aż o 56% bardziej zagrożone wieńcową chorobą serca niż ludzie, którzy pili regularnie, jak stwierdzili naukowcy, którzy przeanalizowali dane z narodowej ankiety przeprowadzonej na blisko 500 000 Amerykanów.

Jaką ma więc magiczną moc ten alkohol, poza tym, że sprawia, że jesteś mistrzem karaoke?

Ostatnie badania pokazały, że alkohol może podnosić poziom dobrego cholesterolu, obniżać poziom złego cholesterolu, jak również może redukować te problemy krwi, które przyczyczniają się do zatykania tętnic.

Co więcej, alkohol może obniżać ryzyko zachorowania na cukrzycę.

Ale, nie zaczynaj od razu od wypijania sześciopaku każdego wieczora. Jak bowiem przestrzegają badacze z uniwersytetu Virginia Tech University, duża konsumpcja alkoholu, zdefiniowana jako co najmniej trzy drinki co najmniej trzy razy w tygdoniu, jest gorsza niż abstynencja.

Aczkolwiek, nie o wiele gorsza, i w dalszym ciągu niepijący są bardziej zagrożeni chorobą serca.

Natomiast, spróbujcie poszukać zdrowych opcji alkoholowych, takich jak niskokaloryczne piwo. Jeżeli zaś wolisz wino, unikaj butelek z żółtą bądź czerwoną etykietką. Zostały one opracowane tak, żeby przyciągać twoją uwagę, a to zazwyczaj oznacza, że ich smak nie ucieszy twoich kubków smakowych.