Rozrusznik mózgu uleczy Alzheimera?

Badania kliniczne rozpoczęły się w Stanach Zjednoczonych. Cel: sprawdzenie, czy głęboka stymulacja mózgu może poprawić stan chorych na Alzheimera. Pierwsze badania nastrajają optymistycznie. Jest to dobra wiadomość, ponieważ obecne medyczne rozwiązania nie są skuteczne wobec tej choroby neurodegeneracyjnej – głównej przyczyny demencji. Leki co prawda spowalniają rozwój choroby, ale ich działanie jest mocno ograniczone.

Naukowcy z uniwersytetu Johns Hopkinsa w Baltimore rozpoczęli nowe badania w dziedzinie praktykowanych już w przypadku choroby Parkinsona metod, czyli stymulacji mózgu (SCP).

Aktualne prace przewidują operacyjne wszczepienie implantów 40 osobom. Aby tego dokonać, należy przeprowadzić perforację czaszki i zainstalować elektroniczne urządzenie bezpośrednio w mózgu.

Elektrody mają być podłączone do sklepienia, struktury znajdującej się w środkowej części mózgu. Leczenie polegać ma na stymulacji hipokampu - regionu odpowiedzialnego za uczenie się i pamięć, które jako pierwsze narażone są na degenerację.

Naukowcy chcą stymulować mózg impulsami elektrycznymi produkowanymi przez pewnego rodzaju rozrusznik, aby móc zrezygnować z niedostatecznie skutecznych lekarstw.

Z powodów etycznych wszyscy uczestnicy doświadczenia dotknięci są jedynie lekką formą demencji, aby mogli samodzielnie podejmować decyzje dotyczące udziału i przebiegu badania.

Czy można wzmocnić pamięć poprzez instalację elektronicznego rozrusznika stymulującego mózg? Czy nowe sposoby leczenia będą bardziej skuteczne od tych, które stosowano dotychczas? Nie poznamy odpowiedzi na to pytanie jeszcze przez kilka lat.

Badana technika stosowana jest od wielu lat na pacjentach chorych na chorobę Parkinsona. Z operacji skorzystało 80 000 osób. Zarówno niekontrolowane ruchy, jak i konsumpcja lekarstw spowalniających postępowanie choroby zostały u nich znacznie zredukowane.

Metoda wiąże się jednak ze skutkami ubocznymi: poza krwawieniami i infekcjami wynikającymi z samej operacji, pacjenci mogą wykazywać zaburzenia psychiczne i emocjonalne. Istotne jest ustalenie, czy metoda nie spowoduje więcej szkód w ostatecznym rozrachunku niż brak leczenia.

Alzheimer dotyka coraz częściej osoby starsze: w 2004 roku zarejestrowano 25 milionów przypadków, a w 2012 roku już 35 milionów chorych. Szacuje się, że w 2050 roku, jeśli nie zostanie wynaleziona skuteczna metoda leczenia, liczba chorych może osiągnąć 115 milionów.