Szukaj

Ludzi są coraz głupsi

Podziel się
Komentarze0

Amerykański naukowiec z Harvardu, Gerald Crabtree, jest pesymistą – jego zdaniem, ludzkość zaczyna tracić swoje zdolności intelektualne z powodu braku selekcji genów, które czynią nas inteligentnymi. A winnym ma być rozwój rolnictwa. Artykuł na ten temat ukazał się w Trends of Genetics. Kiedyś, wszyscy nasi przodkowie żyli w plemionach łowców-zbieraczy, mówi Crabtree.



Dzięki wielkiemu mózgowi, pewna część ludzi porzuciła ten styl życia, ucząc się uprawiać rośliny i hodować zwierzęta. A ten przełomowy punkt w naszej historii może okazać się mieczem obosiecznym.

Crabtree wysnuwa hipotezę, iż erze cywilizacji towarzyszy stały spadek naszych zdolności intelektualnych.

Jego teoria jest następująca: od zarania ludzkości, motorem przeżycia jest pomysłowość. Ludzie najbardziej zręczni w tworzeniu nowych narzędzi byli najlepszymi łowcami i zbieraczami... i niełatwymi ofiarami drapieżników.

Najmniejszy błąd mógł kosztować ich życie, a więc ci najsprytniejsi najczęściej przeżywali. Tym samym, inteligencja pod kontrolą licznych genów odgrywała fundamentalną rolę w selekcji naturalnej.

Najkorzystniejsze fragmenty chromosomów przechodziły z pokolenia na pokolenie.

Dzisiaj, kilka lat po przeprowadzeniu całkowitej sekwencji DNA, naukowcy oceniają, że znaleziono od 2 000 do 5 000 (od 8 do 20% całego genomu) genów bezpośrednio związanych ze zdolnościami intelektualnymi.

To zróżnicowanie stanowi siłę, ale też może być słabością: biorąc pod uwagę liczbę genów, prawdopodobieństwo mutacji jest bardzo duże. Ostatnie oszacowania mówią, iż między każdym pokoleniem, 60 mutacji modyfikuje DNA.


Crabtree przeprowadził własne obliczenia: na tym poziomie, wystarczy 20 – 50 pokoleń, aby geny inteligencji uległy zmianom. W ten sposób, szacując szczyt inteligencji na 3000 lat wstecz (120 pokoleń), każdy z nas odziedziczyłby od 2 do 6 mutacji.

Niestety, styl życia w ostatnich tysiącleciach nie sprzyja tak bardzo zdolnościom poznawczym. Nie dlatego, że nie potrzebujemy już tworzyć. Ale dlatego, że już nasze przeżycie nie jest tutaj stawką, mówi Crabtree. 

Z tego względu, wpływ selekcji naturalnej na te fragmenty DNA nie jest już tak silny. Mutacja uszkadzająca lekko nasze zdolności intelektualne może prześlizgnąć się bardzo łatwo, nie wpływając na liczbę potomków.

Krótko mówiąc, ludzkość się uwstecznia, niektórzy z nas dość łagodnie, ale jest to pewne.

Ostatnie badania pokazały jednak, że iloraz IQ nie przestaje rosnąć, wbrew ideom Crabtree. Ale badacz ma wyjaśnienie: wynika to z lepszej opieki prenatalnej, lepszego odżywiania, wycofania niektórych zanieczyszczeń, takich jak ołów, szkodliwych dla mózgu.

Dodajmy jeszcze, że inteligencja nie jest czymś, co łatwo zdefiniować. Nie jest ona cechą, która przenosi się w identycznej postaci na kolejne pokolenia. Dziedziczność inteligencji wynosi od 50% do 70%, a więc jest o wiele mniejsza niż dziedziczność koloru oczu.

Spora część funkcji intelektualnych zależy od rozwoju jednostki, środowiska, wykształcenia, samopoczucia.

Niektóre elementy, przedstawiane przez Crabtree jako pewniki, budzą czasami wątpliwość: czy naprawdę możemy być pewni, że ludzie obdarzeni największymi możliwościami intelektualnymi faktycznie mają najwięcej potomstwa? Prawda jest o wiele bardziej złożona.

Frans de Waal, prymatolog z Holandii, wysnuwa inną teorię: to nasza empatia jest kluczem do naszego przeżycia. Chodzi tutaj o nasze kompetencje przydatne na poziomie społeczeństwa.

Komentarze do: Ludzi są coraz głupsi

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz