Szukaj

Epidemia cholery w Kamerunie nie ma końca

Podziel się
Komentarze0

Kamerun jest bardzo mocno dotknięty przez epidemię cholery, panoszącą się na północy kraju. Władze podają, że zmarło już 155 osób, a kolejnych 2 078 jest chorych, co stanowi największą liczbę ofiar tej choroby od ponad 10 lat w tym kraju. Mimo, że cholera zniknęła już z wielu krajów, to jednakże nie została ona zmieciona całkowicie z powierzchni naszej planety: według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia, każdego roku na tę chorobę umiera nawet 120 000 osób, a od 3 do 5 milionów ludzi każdego roku się nią zaraża.



Cholera jest wywołana względną bakterią beztlenową, gram-ujemną bakterią z rodzaju Vibrio, tak zwanym przecinkowcem cholery (Vibrio cholerae). Cholera atakuje drogi pokarmowe, prowokując generalnie bardzo gwałtowne biegunki, które są przyczyną odwodnienia chorych i które mogą się skończyć śmiercią chorego w ciągu zaledwie kilku godzin. Choroba przenosi się bardzo łatwo drogą oralno-fekalną, poprzez spożycie zakażonej wody oraz zakażonego pożywienia.

W obliczu tego, że podstawowym środkiem ochorny przed cholerą jest w dalszym ciągu zachowanie zasad higieny, to brak odpowiedniej struktury sanitarnej stanowi naprawdę poważny problem w dziedzinie prewencji w krajach afrykańskich. Co prawda, istnieją naprawdę skuteczne terapie przeciwko cholerze, oparte na bazie soli nawadniających, które jednakże okazują się najbardziej efektywne, jeżeli ściśle się przestrzega ich zasad – poziom śmiertelności jest niższy niż 1% w takim przypadku. W strefach, gdzie leczenie nie jest powszechnie dostępne, śmiertelność może osiągnąć nawet od 30 do 50%.

Istnieją także szczepionki, które są również skuteczne, ale czas ich działania jest niestety ograniczony, a cena pozostaje zaporowa, do tego stopnia, że nawet podróżujący z krajów zachodnich, którzy pragną przeżyć przygodę w krajach wysokiego ryzyka związanego z tą choroą, nie często decydują się na zastosowanie takiej szczepionki. I to właśnie jest jeden z głónych powodów, dla których tak liczne kraje cierpią ciągle z powodu tej choroby.

Zobacz również:



Tak jest w przypadku Kamerunu, gdzie od 6 maja, czyli daty, kiedy odkryto pierwszy przypadek cholery, epidemia nie przestaje się rozprzestrzeniać. W poniedziałek 9 sierpnia, minister zdrowia w Kamerunie podał do publicznej wiadomości, iż 155 osób zmarło na cholerę, a 2 078 jest chorych. Dnia 12 sierpnia, niektóre źródła mówiły już o 170 zgonach oraz 2 266 zarażonych. Aż do dziś, liczba dystryktów dotkniętych przez tę chorobę wynosi 17 na 28, które zawiera region.


Brak bieżącej wody pitnej oraz brak właściwej higieny - to dwa główne czynniki szybkiego i gwałtownego rozprzestrzeniania się choroby. Gervais Ondobo z Ministerstwa Zdrowia w Kamerunie wyjaśnia, że tylko 29% populacji mieszkającej na północy kraju korzysta z dostępu do bieżącej wody pitnej, a jedynie niecałe 5% ludności ma dostęp do latryn.

Czynnikiem zaostrzającym sytuację jest także analfabetyzm panujący wśród populacji kameruńskiej. Zainicjowano co prawda liczne kampanie prewencyjne, ale panele dyskusyjne, podczas których mówi się jedynie po francusku czy angielsku, są zupełnie bezużyteczne w kraju, gdzie większość ludzi jest niepiśmienna i gdzie językiem najczęściej używanym jest język peul (zwany także: fula, fulani, fulfulde).

Innymi przyczynami, które wywołują rozprzestrzenianie się epidemii, jest pora deszczowa oraz wysoka mobilność populacji kameruńskiej, które sprzyjają występowaniu brudnej, zakażonej wody.

Epidemia obecna jest najpoważniejszą epidemią w tym ostatnim dziesięcioleciu, które zresztą poznało dwie poprzednie epidemie, w 2009 oraz w 2004 roku, kiedy to cholera zabrała odpowiednio 51 oraz 100 osób w kraju. Jednakże, epidemia cholery w Kamerunie pozostaje ciągle nieco mniej poważna niż epidemia, która nawiedziła Zimbabwe w 2008 roku, pociągając ze sobą ponad 1000 zgonów.

Stowarzyszenia humanitarne, takie jak Organizacja Narodów Zjednoczonych, Unicef, Czerwony Krzyż, Światowa Organizacja Zdrowia, które dostarczają ludności darmowo terapie przeciwko cholerze, walczą teraz także o to, aby utrzymać te liczby na jak najniższym możliwym poziomie.

Komentarze do: Epidemia cholery w Kamerunie nie ma końca

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz