Szukaj

Czy promienie słoneczne mogą być pomocne w leczeniu astmy?

Podziel się
Komentarze0

Ze słonecznego weekendu szczególnie cieszyć się powinni astmatycy. Światło słoneczne pomaga wnikać witaminie D w naszą skórę i w ten sposób może chronić przed astmą. Na całym świecie trwają prace nad odkryciem innych broni na tę uciążliwą chorobę płuc.

Czy promienie słoneczne mogą być pomocne w leczeniu astmy?

Prawie 5% Niemców choruje na astmę, z czego co 10 to dziecko. Dobra wiadomość jest taka, że choroba ta nie ogranicza w pełni życia pacjenta i można z nią dożyć sędziwego wieku. Natomiast zła wiadomość jest taka, że niesie ona za sobą niebezpieczne powikłania.

Astma jest chorobą zaczynającą się od kataru siennego i problemów z oskrzelami i płucami. U pacjentów, którzy są niewłaściwie leczeni istnieje spore prawdopodobieństwo, że mogą zapaść na astmę.

Naukowcy z Walencji udowadniają pozytywny wpływ światła słonecznego na pacjentów z astmą. Wiadomo, że słońce jest niebezpieczne i może wpłynąć na powstanie raka skóry, jednak dla pacjentów z astmą jest ono czynnikiem hamującym powstanie choroby.

Naukowcy z Anglii odkryli również związek między oglądaniem telewizji a astmą. Szczególnie interesujący jest fakt, że sporo dzieci ogląda telewizję już od trzeciego roku życia. Wśród badanych dzieci aż u 185 jedenastolatków rozwinęła się astma. Z tego wynika, że brak ruchu szkodzi naszym płucom. 

Czy ktoś przypuszczał, że pocenie się jest formą ochronną przed astmą? Podczas uprawiania sporu przełamujemy zatory: nos cieknie, łzy lecą z oczu i przede wszystkim uwalniany jest pot. Według naukowców wszystkie te czynniki tworzą ochronę przed astmą. Badania te dowodzą także, że ten kto nie jest zainteresowany sportem i biernie spędza swój czas, nie ma odpowiednio nawilżonych dróg oddechowych.


Płuca pacjentów z astmą zdecydowanie różnią się od tych u ludzi zdrowych. Im bardziej rozwinięta choroba tym więcej włókien mięśniowych wokół oskrzeli. Rozwój tych mięśni przyczynia się do tego, że astma jest chorobą chroniczną.

Naukowcy odkryli, że palenie papierosów przyczynia się w dużym stopniu do powstania astmy, ale rezygnacja z nałogu może w jakimś stopniu odwrócić te skutki. Palenie tytoniu oddziałuje na powstawanie tlenku siarki, który prowadzi do najgorszych objawów astmy.


Jak dotąd żadne z przeprowadzonych badań nie wykazało bezpośredniego związku miedzy witaminami, a astmą. Stwierdzono jednak, że ludzie, którzy przyjmują zbyt małe ilości witaminy C częściej zapadają na astmę. Także witamina A wydaje się odgrywać znaczącą rolę. W dalszych badaniach naukowcy chcą zbadać związek zapotrzebowaniem na witaminy, a rozwojem choroby. Inne czynniki jak palenie papierosów, sport czy status socjalno- ekonomiczny nie będą uwzględniane w ich analizie.

Czas urodzenia ma także wpływ na rozwój astmy. Dzieci urodzone wiosną czy jesienią częściej chorują na astmę niż te urodzone latem. W tym czasie dzieci narażone są szczególnie na różnego rodzaju grzyby. U dzieci urodzonych wiosną stwierdzono najwyższe ryzyko zachorowania na astmę, ponieważ jest to czas pylenia olchy jak i sianokosów.

Najnowsze badania pokazują, że także środki przeciwbólowe takie jak paracetamol mogą mieć wpływ na rozwój choroby. Środek ten może zwiększyć ryzyko astmy szczególnie u dzieci. Jednak paracetamol w dalszym ciągu jest najlepszym lekiem na gorączkę u najmłodszych. Rodzice nie powinni podawać go jednak często swoim pociechom.
Istnieje również związek między astmą a wagą. U ludzi z nadwagą istnieje większe ryzyko zachorowania na astmę niż u ludzi szczupłych. Oprócz tego ich objawy są mocniej ukształtowane. Ludzie z nadwagą reagują także gorzej na leki na astmę.

Astma jest najczęstszą chroniczną chorobą u dzieci i młodzieży. Częstotliwość zachorowań jest dwa razy większa u chłopców niż u dziewczyn. Więcej niż połowa dotkniętych przezwycięża chorobę w okresie dojrzewania. Trzeba stwierdzić, że chłopcy częściej stają się zdrowsi niż dziewczyny. Nie wiadomo jednak dlaczego do tego dochodzi.

Ewelina Biela

Komentarze do: Czy promienie słoneczne mogą być pomocne w leczeniu astmy?

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz