Opryszczka co miesiąc

nooo... Ciekawe to wszystko tylko nic się nie dowiedziała o pozbyci tej OPRYSZCZKI na zawsze!!!ja mam ja od zawsze co mięsiąc a czasami tak jak dziś na całych ustach są takie bombelki,spuchniete usta i nic nie mogę mówić a jak boooli,a uzywalam juz wszystkiego nawet dermatolog nie wie jak mi POMOC

na opryszczkę jest Hewiran (Hewiran zalecza), opryszczki nie da się wyleczyć. jeśli raz wirus się uakywni to potem sobie drzemie i w chwili mniejszej odporności- misiączka, zimno, zbyt ciepło- to się uaktywnia.

ja też na to choruje.Na poczatku myslałam ze to jednorazowo kiedy wróciłam z wakcji za granicą ale to sie zaczęło powtarzac co roku w wakacje.Teraz wiem ze to nieuleczalne a objawy mozna załogodzic.Doradzona mi konsultacje z lekarką i od tamtej pory zawsze jak czuje juz swedzenie umawiam sie na terapie laserową.Wiecie to taki zabieg który przyspiesza gojenie sie.Sama wiem jakie to krepujace i niewygodne a po tym szybciej znika kłopot.Pare zabiegów całkiem niedrogich Rozejrzyjcie sie u siebie w miescie.Wiem tez ze kiedy uzywamy masci nie wystarczy pare razy dziennie powinno sie nakladac lek od kilkunastu do kilkudziesieciu razy dziennie.

Ja też to mam, i to nieraz kilka razy po kolei. Jedną zaleczę, to zaraz druga wyskakuje. Na laser chodziłem: minimum 10 zabiegów po 7 zł/jeden w jednej turze, a po dwóch tygodniach powtórka. Miało pomagać na długo, ale gdzie tam! Do tej pory chyba z pół tysiąca wydałem na laserowanie; goiło się szybciej, ale wkrótce potem znowu. Ale... 8 lat temu skusiłem się na kurację ziółkami andyjskimi (vilcacora i inne takie, o których było głośno podówczas), aczkolwiek na zupełnie co innego. Zestaw kosztował wtedy mnie kilkaset pe-el-en; teraz ceny takie same, ale kupić łatwiej, no i zarabiam więcej;) Może i to są leki typu "zażyj i uważaj, na co pomoże", ale niejako przy okazji z opryszczką miałem święty spokój przez bite dwa i pół roku! Prawie zapomniałem, co to takiego. Chyba powtórzę tę albo inną kurację. Pal sześć pieniądze! Lepiej raz wydać grosz i mieć spokój niż być przez w sumie niemal kwartał wyłączony z normalnego życia.