Naukowcy przestrzegają ponownie przed zabójczym wirusem ptasiej grypy

Nowy i bardzo zabójczy szczep ptasiej grypy – H7N9, który pojawił się w Chinach w lutym 2013 i na tę chwilę wydaje się wycofywać, może jeszcze powrócić w tym roku, kiedy tylko skończy się ciepły sezon, przestrzegają naukowcy. A jeżeli powróci, nic go już nie powstrzyma i rozniesie się po całym świecie.

W ubiegłych miesiącach, H7N9 – wcześniej nieznany – zaraził ponad 130 osób w Chinach i na Tajwanie oraz zabił 37 spośród nich, według statystyk WHO. Od początku maja odnotowano jednak zaledwie jeden nowy przypadek infekcji, podają chińscy naukowcy.

Aczkolwiek artykuł zamieszczony w The Lancet, opracowany przez badaczy z Chin i Hong Kongu, przestrzega: - Jeżeli H7N9 będzie zachowywać się jak H5N1, oznacza to, że epidemia pojawi się na nowo jesienią.

H5N1 to inny zabójczy wirus ptasiej grypy, który pojawił się w 2003 i rozprzestrzenił na całym świecie. Dane WHO pokazują, że H5N1 zaraził 630 osób i zabił 375 do tej pory. Wiele przypadków tej infekcji odnotowano w Egipcie, Indonezji oraz w Wietnamie.

Badania chińskich uczonych potwierdzają, że potencjalny aktualny „zastój” w epidemii H7N9 może dać szansę naukowcom i rządom na opracowanie strategii działań na wypadek powrotu ptasiej grypy i możliwej pandemii.

Drugie badanie, również zamieszczone w The Lancet, pokazuje, że nawet jeżeli H7N9 jest mniej zabójczy niż jego kuzyn H5N1, to w dalszym ciągu bardziej zagraża życiu zarażonych niż wirus świńskiej grypy H1N1, który pojawił się w latach 2009 – 2010.

Analiza dokumentacji szpitalnych pozwoliła obliczyć, iż wirus H5N1 powoduje zgon w 60% przypadków pacjentów hospitalizowanych, czyli jest dwa razy bardziej zabójczy niż H7N9, który zabija ok. 30% swoich hospitalizowanych ofiar. Pandemia H1N1 zabiła z kolei 21% zarażonych przyjętych do szpitala.

Naukowcy nawołują, aby lekarze i służby zdrowia nie „osiadały na laurach” w fałszywym zadowoleniu i zachowały czujność, ponieważ H7N9 jeszcze powróci.