Szukaj

Podobna historia - błąd lekarza

Odpowiedz w wątku
Magda.M
Magda.M 04-01-2007 00:32

Spotkała mnie zupełnie podobna historia. Lekarz podjął decyzję o przeprowadzeniu porodu drogami natury, mimo przebytej już cesarki i mimo dużych spadków tętna u płodu. Podał mi oksytocynę bez ciągłego monitorowania, a w końcowej fazie porodu siłą "wyciskał" mi dziecko z brzucha. Syn urodził się w bardzo ciężkim stanie, w skali Apgar otrzymał 0 pkt (po 10 minutach reanimacji 1 pkt), natomiast u mnie doszło do pęknięcia macicy. Było bardzo źle, ale dziś, dziękować Bogu, mój synek jest zdrowym chłopcem. To straszne, jak bezmyślni bywają lekarze, żeby nie nazwać ich poprostu głupimi. Złożyłam skargę do Izby Lekarskiej, sprawa ciągnęła się 15 miesięcy, lekarz został ukarany naganą i... nadal może pracować w szpitalu, przyjmować porody i decydować o czyimś życiu i zdrowiu. Ostatnio czytałam o zwiększonej ilości napływających skarg do Izb Lekarskich. Wynika to oczywiście z większej świadomości społecznej, że lekarz może i powinien ponosić konsekwencje swoich decyzji. I całe szczęście, może gdy lekarze będą czuli na sobie rękę sprawiedliwości zaczną w końcu wykonywać swój zawód jak należy. Pozdrawiam.

Odpowiedz w wątku
Zobacz wszystkie komentarze do "Błąd lekarza - opóźnienie decyzji o przeprowadzeniu cesarskiego cięcia"