FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Powerade
Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 126
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Nie Paź 08, 2006 1:17 pm Temat postu: |
|
|
[quote:a054c7db6c="agusia39"]czyli wynika z tego ze nie bylo to prawdziwe,mocne uczucie - raczej zauroczenie | było jaknajbardziej prawdziwe, to że mnie zdradziła i odrzuciła przeżywałem przez pół roku a i potem jak mi sie przypomniało to byłem zrospaczony. Ona to zrobiła bo okazało sie że nie przyjedzie tu gdzie mieszkam mimo że miała na wakacje no i jak sie okazało że sie nie spotkamy to uznała że to nie ma sensu. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
agusia39
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 780
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
|
Wysłany: Nie Paź 08, 2006 1:22 pm Temat postu: |
|
|
fakt ze przezywałeś rozstanie nie znaczy jeszcze o głębokim uczuciu (tu dochodzi jeszcze fakt pożucenia i zdrady - co bardzo udeża w partnera i powoduje załamanie ) aczkolwiek nie będe podważać twojego zdania-bardzo możliwe ze żeczywiście ją kochałeś - i to jest twój atut - angażujesz sie wtedy gdy pokochasz
Co do mojego stwierdzenia - tyczy sie to również 2-giej osoby - najwyraźniej to partnerka była zauroczona skoro jako powód do zdrady podała tak banalny problem. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Method99
Dołączył: 28 Lip 2006 Posty: 47
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Szczecin/Sieradz
|
Wysłany: Pon Paź 09, 2006 11:40 am Temat postu: |
|
|
agusia39 napisał: |
Co do mojego stwierdzenia - tyczy sie to również 2-giej osoby - najwyraźniej to partnerka była zauroczona skoro jako powód do zdrady podała tak banalny problem. |
Tez tak mysle...zauroczyla sie..a potem jej sie znudzilo poprostu...no i pewno szukala jakiego kolwiek powodu zeby to skonczyc...
Wspolczuje ci Powerade |
|
Powrót do góry |
|
|
|
karioka Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Kwi 2006 Posty: 843
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
|
Wysłany: Pią Paź 27, 2006 11:33 pm Temat postu: |
|
|
Sory, ale to są jakieś jajca... Mam 16 lat, jak już gdzieś tam wspominałam, a mój chłopak też ma 16... I jesteśmy razem półtora roku, z tym, że widzimy się codziennie, a nawet siedzmy razem w jednej ławce w naszym kochanym liceum!
Dziewczyno, nie wydaje mi się jednak, żebys tak do końca była pewna swoich uczuć, skoro o wszystko pytasz innych na forum... Mogę się oczywiście mylić, przecież jestem subiektywna.
Za to nie wydaje mi sie, żeby babcia mogła coś zepsuć na odległość. Dzwońciee, piszcie... Nie deklaruj po dwóch miesiącach miłości na całe życie. Najpierw porządnie się ZAkochaj, a dopiero potem myśl o MIŁOŚCI na całe życie! Zyczę powodzenia! _________________ I'm your little butterfly... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Mirina89
Dołączył: 28 Sty 2009 Posty: 35
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pon Lut 02, 2009 2:29 pm Temat postu: |
|
|
Ja również mam zwiazek na odległość ,ale sie zakochałam wy piszecie ,że to nie ma sensu, ale to nie takie proste...jak mówicie... . Oboje za sobą tęsknimy jak nie wiem...zdarzają się dni przygnębienia i handr...to boli mnie jak mój chłopak miewa te handry bo zaczyna do mnie pisac oschle...a Ja przez to potem płaczę. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Kachnaa
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 2
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2009 2:23 am Temat postu: Kachnaa |
|
|
moim zdaniem liczy się zaufanie ! jeśli macie do siebie zaufanie to zwiazek przetrwa:* |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Mirina89
Dołączył: 28 Sty 2009 Posty: 35
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2009 5:18 pm Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem winą zwiazku na odległośc jest lenistwo jednego z partnerów albo obojga... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Tvisha Przyjaciel forum
Dołączył: 22 Sie 2007 Posty: 1022
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2009 9:02 pm Temat postu: |
|
|
Mirina89 masz na mysli wina nie udanego zwiazku ? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Mirina89
Dołączył: 28 Sty 2009 Posty: 35
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pon Lut 16, 2009 5:14 pm Temat postu: |
|
|
Tvisha napisał: | Mirina89 masz na mysli wina nie udanego zwiazku ? | Nie...moim zdaniem jakby facetowi zależało zrobiłby wszystko dla obojga, dla mnie to takie owijanie w bawełne z lekka...dla chcącego nie ma nic trudnego sama juz nie wiem jestem tym wszystkim zmieszana i nie wiem co mam myśleć. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Tvisha Przyjaciel forum
Dołączył: 22 Sie 2007 Posty: 1022
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Lut 16, 2009 9:55 pm Temat postu: |
|
|
a moim zdaniem wina lezy gdzie indziej ... przezylam swoje i wydaje mi sie ze to w wiekszej czesci problem ze zmeczeniem emocjonalnym. Bo co znaczy przytulanie w jeden weekend w ciagu miesiaca. Ja mam duzo wieksze potrzeby niz to. Ciagle planowanie podrozy jest meczace ... znajdowanie srodkow ... wielogodzinne podroze z przesiadkami ... opedzanie sie od adoratorow we wlasnym srodowisku ... mnustwo rzeczy moze powodowac klopoty.
Ale kiedy ten czas odleglosci dobiega konca i jesli sie wytrwa to zaczyna sie zupelnie inny okres... w ktorym tez nie koniecznie jest lekko.
mirina89 czemu to facet ma robic wszystko dla obojga ? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|