Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto Paź 03, 2006 3:02 pm Temat postu: |
|
|
Wiesz co bo ja mam taki problem,ze mój misiu nie ma mamusi(zmarła)i czuje sie bardzo odrzucony przez ojca.Jest traktowany postronnie,czuje sie zagubiony i samotny.A dla mnie najgorsze jest to ze nie moge być w takich chwilach przy nim,przytulić go i pogadać!!wiem że on chce żebym tam teraz była z nim!!Powiedział ze ze swoja byla dziewczyna czuł się niepotrzebny,a teraz gdy mam mnie i jest ze mną czuje się kochany i chce mnie kochać:>Mimo że mieszkamy w dużej odległości:>Ale czy to normalne ze chcemy w tym trwac aż do końca??Czy to naprawde jest milość??Bo ja czuję że tak:) |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Paweł Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Lis 2005 Posty: 1544
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
Skąd: Tychy
|
Wysłany: Wto Paź 03, 2006 3:55 pm Temat postu: |
|
|
Czy to miłość to ja Ci nie odpowiem (nie jestem wstanie tego zrobić).
Na pewno jestście wstanie sprawić że czujecie sie dobrze nawzajem, wspieracie sie, ufacie sobie, pomagacie itd.
To tylko od was zależy czy chcecie traktować siebie jako pare i nie dopuszczać do siebie nikogo innego - czy to w kontaktach realnych czy internetowych, czy jednak mimo tego że dajecie sobie na wazjem tyle, chcecie mieć możliwość poznawania innych.
Szczerze to ja mam 2 takie "układy".
Jeden to dawna znajoma z obozów, ktora mieszka i studiuje nad morzem, od czasu do czasu nawet piszemy pikantne sms'y. Wiem ze w razie czego moge sie wyżalić, nigdy mnie nie odżuci, zawsze poradzi na tyle na ile będzie mogła.
Drógi to kumpela z klasy, dziewczyna z którą zawsze mogę wyjść na piwko, bardzo dobrze czuje sie w jej towarzystwie, wiem i doświadczyłem tego już że nie wystawi mnie, nie wyśmieje, trzyma moją strone, a czasem jej sie za to nawet oberwie. No bo jak ktoś nie odzywa sie gdy kogoś sie "jedzie" to może być to powodem do drwin także z niej i tak sie dzieje.
Jednak w obu tych przypadkach mimo ze mogę liczyć na wiele od nich obu, to nasze życia uczuciowe są odrębnymi życiami.
Zarówne one obie jak i ja wiemy dobrze że chcemy angażować sie uczuciowo z innymi ludźmi.
To nie jest tak że umówiliśmy sie tak od razu, wyszło to w praniu po prostu, a gdy wszyscy zoriętowaliśmy sie że tak jest dobrze zostało to dla formalności powiedziane głośno.
Nie myśl sobie że jestem tak idealny że od razu potrafiłem dojść do tego że nie wiąże sie emocjonalnie z kobietami które potrafią dać mi wiele.
Wcześniej było nieco więcej (parę) podobnych sytuacji gdzie obie strony popełniały błędy i w tedy było nieprzyjemnie.
Czasem to ja sie zangażowałem za bardzo licząc ze jeżeli ja dam wiele albo ona da wiele to da sie to nazwać miłością.
Bywało też tak że ja chciałem na siłe stworzyć coś, powiedzieć głośno i ustalić zasady.
Pozostaw to pmiędzy wierszami.
To sie wyklaruje.
Nie obwiniaj sie jeżeli coś nie wyjdzie, obaj jesteście szczerzy i chcecie tego co napisałem na początku (to co sobie dajecie) i to wcale nie mało.
Owszem ból i rozczarowanie czasem to zasłania, ale pamiętaj że on i tak pozostanie częścią Ciebie, twojego życia. Sprawił na pewno bardzo wiele dobrego. Warto nie zmarnować tego dobra Nawet jeżeli kiedyś tam mieli byście już nie mieć kontaktu ze sobą
Nie obawiaj sie jutra, bo to co było wczoraj już jest piękne i dobre.
A gdy przestaniesz myśleć co będzie jutro łatwiej będzie Ci czerpać przyjemność z tego co jest dzisiaj. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
agusia39
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 780
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
|
Wysłany: Wto Paź 03, 2006 9:58 pm Temat postu: |
|
|
Fakt odlegości nie oznacza braku uczucia.Skoro chcesz sie opiekować partnerem a on tobą to najlepsza droga do sukceu. Jeżeli ten związek będzie trawał dlaej z takim samym zaangażowaniem to nie jest powiedziane że nie zamieszkacie razem a wtedy wasze uczucia rozkwitna
To jest dla was próba - pokaże czy te uczucia śą prawdziwe i trwałe.
Zycze powodzenia |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Sro Paź 04, 2006 3:32 pm Temat postu: |
|
|
Dzieki,ale po prostu ja nigdy czegos takiego nie czułam i potrafie odróżnic czy to miłość czy zauroczenie.Bo moja miłość platoniczna trwała....uwaga...3 LATA!! A jak go poznałam az do dziś to uczucie pomimo odległości nie gasnie ale bardziej rozkwita I on powiedział mi że ostatnio rozmyslal o Nas i doszedł do wniosku,że nie chce mieć juz nikogo innego...chce byc do końca tylko ze mna:>Czy myslicie że takie cos przetrwa 3 lata?? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
agusia39
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 780
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
|
Wysłany: Sro Paź 04, 2006 8:22 pm Temat postu: |
|
|
jeżeli jest prawdziwe i z głębi - czemu nie ale to wymaga obustronnego wysiłku i dbałości o uczucie - to tak jak z kwiatem - aby cieszył , nakeży go pielęgnować ( chuhać,dmuchać ) inaczej zwiędnie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Method99
Dołączył: 28 Lip 2006 Posty: 47
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Szczecin/Sieradz
|
Wysłany: Czw Paź 05, 2006 7:19 pm Temat postu: |
|
|
Ty sie pytasz czy to moze przetrwac 3 lata...no ale przeciez to zalezy tylko od was...Jezeli bedziesz z nim szczera, wierna..wyrozumiala...to bedzie dobrze....o ile twoj partner bedzie tak samo zaangazowany w to jak ty....no i wlozy w to serduszko swoje heh
"Nie obawiaj sie jutra, bo to co było wczoraj już jest piękne i dobre.
A gdy przestaniesz myśleć co będzie jutro łatwiej będzie Ci czerpać przyjemność z tego co jest dzisiaj."
Bardzo dobrze powiedziane Piotrek. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Patrycja4444 Gość
|
Wysłany: Pią Paź 06, 2006 10:49 pm Temat postu: |
|
|
sama jestem w zwiazku ktory niestety jest 790km..oddalony od siebie,lecz musze ci powiedziec,ze nie ma recepty na to czy zwiazek sie uda czy tez nie,po prostu czas pokze,jezeli natomiast oboje myslicie o wspolnej przyszlosci,to podazajcie ta sama droga a nie zgubicie sie z oczu.
Zycze powodzenia. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob Paź 07, 2006 2:27 pm Temat postu: |
|
|
Dzieki...a ile juz trwasz w tym związku?? i nie jest ci trudno?? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Powerade
Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 126
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sob Paź 07, 2006 7:26 pm Temat postu: |
|
|
ja miałem dziewoje na odległość i wytrzymaliśmy od zimy do wiosny a potem już nie dała rady i mnie zdradziła i ja ją i sie rozeszło |
|
Powrót do góry |
|
|
|
agusia39
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 780
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
|
Wysłany: Sob Paź 07, 2006 7:54 pm Temat postu: |
|
|
czyli wynika z tego ze nie bylo to prawdziwe,mocne uczucie - raczej zauroczenie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|