"Czy jestem w ciąży?"-temat specjalny (part.9 )

anetja · Gość

jak się boisz ciąży to idz do apteki i kup tabletki które zarzyte 72 godz. po stosunku likwiduja wszelkie watpliwości zwiazane z ciążą.

kiełbusia · Gość

Ja jestem młoda i jakoś w życiu nie wpadłąbym na to zeby kupić ten środek...a pozatym podobno to wogóle nie działa...przynajmniej nie zawsze. Rolling Eyes

aga_white · Wysłany: Pon Lip 31, 2006 9:55 pm Temat postu:

Po pierwsze to musi byc recepta na na tabletki o ktorych anetja pisze.
A po calkiem pierwsze to jest to srodek wczesnoporonny.

Anula_5555 · Wysłany: Pon Lip 31, 2006 10:14 pm Temat postu:

w sumie to moglabys byc w ciazy ale watpie ja i nie tylko tez moje kolezanki to nawet w te najbardziej dni plodne kochamy sie bez zabezpieczenia z wytryskiem w srodku choc tez sie nieraz boje i nie stosuje tak czesto tych praktyk ale w ciaze nie jest zajsc tak latwo

Paweł · Wysłany: Wto Sie 01, 2006 7:31 am Temat postu:

aga_white · Wysłany: Wto Sie 01, 2006 12:15 pm Temat postu:

zapobiega zagnieżdzeniu

czyli zarodkowi bo zagniezdza sie zarodek, wiec zycie
a zycie jest od momentu zaplodnienia, juz wtedy znany jest kod genetyczny potomka

ja rozumiem, ze niektorzy uznaja poczatek ciazy od momentu wszczepienia sie zarodka (juz zycia) w macice ale zycie jest od poczatku, czyli od zaplodnienia, czyli od polaczenia sie plemnika z jajeczkiem
wlasnie, proponuje poczytac, ze kod genetyczny ( czego?-nowego zycia bo zarodka polaczonego z plemnika i jajeczka) powstaje juz w momencie zaplodnienia Smile

i ok, niech niektorzy uwazaja ze ciaza od momentu wszczepienia zarodka zarodka ale zycie nowej istoty trwa od momentu zaplodnienia

Paweł · Wysłany: Wto Sie 01, 2006 1:39 pm Temat postu:

No możemy polemizować.

Radził bym jednak nie bawić sie w naukowców.
Opierajmy sie na tym co jest uznawane za oczywiste.

To o czym pieszesz to owszem jedna z teorii, jakich było wiele w tedy gdy ustalano od kiedy można uznać komórki za życie ludzkie.
Jednak ustalono iż do literatury i do ogólnej wiedzy zostanie przydzielony pogląd o tym że życie ludzkie zaczyna sie od zagnierzdzenia zarodka w macicy Wink

Więc nie zmieniajmy znaczenia środków wczesnoporonnych oraz zapobiegających zagnierzdzeniu Wink

Tak jest przyjęte, opracowane, udowodnione.
Nie wszyscy musza siedzie w temacie, szukają informacji, nie gmatwajmy im w głowach.

A co do polemiki, bardzo chętnie ale to już chyba w dziale genetyka Wink

Zachęcam

aga_white · Wysłany: Wto Sie 01, 2006 7:01 pm Temat postu:

Nie mam zamiaru nikomu gmatwac Smile

Kod genetyczny znany jest juz w momencie zaplodnienia i juz wtedy wiadomo czy dziecko bedzie mialo np.niebieskie oczy, krecone wloski, bedzie chlopcem czy dziewczynka Smile

Od WTEDY to JEST zycie Smile

To udowodnione.
A ze niektorzy uwazaja za poczatek ciazy to, o czym i ty mowisz, ze CIAZA jest od momentu zagniezdzenia sie zarodka- a wiec nowego zycia- w macicy, to to wlasnie jest gmatwanie...

Paweł · Wysłany: Wto Sie 01, 2006 7:20 pm Temat postu:

Więc próbujesz powiedzieć że cały świat kłamie, pomylił pojęcia i cały świat używa złego rozrużnienia pomiędzy środkami antykoncepcyjnymi a wczesno poronnymi?

Sory ale nie kupuje tego.

Środek antykoncepcyjny jak sama nazwa wskazuje "anty" czyli przeciwko, nie dopuszcza bądz zwalcza.

Środek wczesno poronny jak sama nazwa wskazuje "poronny" więc musi dojść do zagnierzdzenia zarodka w macicy. Inaczej poronienie jest niemożliwe - to wynika z samego faktu.

Więc prosze oddziel dwa tematy.
1) różnice między wczesoporonnymi a antykoncepcyjnymi sodkami.
2) w którym momencie zaczyna sie życie.

Jak zaczniesz pisać że właście anty to poronne, albo na dwrót to ktoś z młodych ludzi - a jak da sie zauwazyć odwiedza ich dość duża grupa mogą sie pogubić.

aga_white · Wysłany: Wto Sie 01, 2006 8:21 pm Temat postu:

Ale zarodek to wlasnie zycie.
Nie zagniezdzenie sie go powoduje poronienie-wydalenie poczetego zycia wlasnie.
Mialam znajomego ginekologa, stad moja wiedza i dokladne poznanie.
Powiedzial, ze kazdy zarodek z kodem to dla niego zycie (dla mnie tez)
i nie rozumie jak mozna tego nie rozumiec (ja tez)
Skoro zarodek to zycie, to ktos pozbywa sie zycia...
Ten gin. powiedzial tez, ze ZADEN ginekolog mi o tych faktach nie powie lub nie bedzie chcial rozmawiac ale fakty takie sa wlasnie jakie sa...
a ze na ulotkach cos tam pisze... to tylko pisze (!!)
tak samo mowil o spiralach- ze zaden mi tego nie powtorzy , ale ze za kazdym razem dochodzi do zaplodnienia i zarodek czyli malutki czlowiek z kodem genetycznym nie bedzie mogl rozwinac sie w macicy...
ja nie gmatwam, ja wyjasniam zagmatwane.