Szukaj
FAQFAQ SzukajSzukaj UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości RejestracjaRejestracja ZalogujZaloguj

Proby samobojcze

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum medyczne -> Zdrowie psychiczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
comet



Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 325

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Nie Sie 06, 2006 6:22 pm    Temat postu: znowusz Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Kto mnie wysłucha?
Dla kogo będę tak ważny, że mnie nie zlekceważy?
Odpowiedź na to pytanie leży u podstaw wiary katolickiej i nie będę się na ten temat wypowiadał. Co do samobójstwa, jest ono grzechem i to śmiertelnym.
Uważam, że każdy duchowny powinien pomóc i nie trzeba być wierzącym, aby z nim porozmawiać. Wystarczy iść i poprosić o rozmowę.

Okultyzm, wróżbiarstwo stoi w sprzeczności z 1 przykazaniem ("Nie będziesz miał innych bogów przede mną"), gdyż chcemy być sprytniejsi od Niego i wpływać na porządek rzeczy.
Taka pseudo wiara w przepowiednie, obraca się przeciwko nam, gdyż chcemy w taki czy inny sposób wpłynąć na nasz los, a on z nas zakpi.
Przykładowo twój mąż będzie rudy i ... .? Odrzucamy to, co wartościowe, by schylić się po to co nam przypadek podrzuci.

---- edit by Paweł:
Logowanie poprawione.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Paweł
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1544

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach

Skąd: Tychy
PostWysłany: Nie Sie 06, 2006 7:02 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Martyna wszystko dobrze do puki nie polegniesz.

Też chciałem pare lat temu zbawiać świat. Teraz (może to i okrutne) ale wole nie wiedzieć że ktoś chce zrobić coś złego samemu sobie.
Za dużo nerwów mnie to kosztowało, a wyleczenie sie ze złudzen które powstają "czy mogłem temu zapobiec, w końcu wiedziałem" jest trudne.

Owszem przebywanie z innymi jak najbardziej.

Ja wiem sam po sobie, nie chce z nikim dzwigać ciężaru samobójstwa, czy myśli.

Tutaj odzywa sie już instynkt samozachowawczy. A jak ktoś myśli że jestem egoistą to niech sam spróbuje. Życze powodzenia. Może sam nie zginie.

Co do Boga.
Comet wyjaśnij mi jedno, jak ktoś kto jest przeświadczony o tym że nikt, dosłownie nikt go nie chce, jest beznadziejny (i Bóg pewnie też go nie chce) ma w to uwierzyć.
Akty desperacji graniczące z cudami (bo jak narazie nie do końca można wyjaśnić mechanizm który kieruje w tedy człowieka) do jeszcze jednego zawierzenia, własnie niemu.

Jak naraize ludzie są wstanie wyjaśnić udokumentowane oraz zaistniałe przypadki w których ktoś z próbami samobujczymi, poprzez wiare w Boga wyszedł z kryzysu.
Nikt jednak nie jest wstanie tego przewidzieć, ani wyjaśnić kto kiedy i jak to zrobi.
Logiczny przypadek, wypadkowa zdarzeń, cód? - narazie tylko tak to można określić.

W tym co napisałem wyżej pomijam fakt ludzki. Księży którzy nie wywiązują sie z posługi kapłańskiej nalezycie, nie traktują ludzi poważnie itd.

To już pytanie nie do Ciebie. Do siebie samego, albo własnie do Boga.
Dlaczego samobójstwo ma być grzechem skoro ludzie chcący go popełnić nie są wstanie odróżnić dobra od zła.
Czy to konsekwęciaj nie wypełniania Twojeg zamierzenia. Oddalili sie tak daleko o Ciebie że konsekwęcją jest tego brak odrużneinia dobra od zła a w skutek tego targnięcie sie na własne życie. Które tyś darował.
To nie ich wolny wybór, oni nie są wstanie podejmować racjonalnego wyboru.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
comet



Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 325

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Pon Sie 07, 2006 1:47 am    Temat postu: Trudne pytania. Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Trudne pytania.
No, bo jak odpowiedzieć komuś, gdy sami nie jesteśmy pewni czy postępujemy słusznie?
Czy jesteśmy w stanie przyjąć na swoje barki te całe zło, które dusi innego człowieka?
Które jak trucizna, przeniknie do naszego organizmu i zniszczy nasz mały świat.
Aby komuś skutecznie pomóc, musimy być sami na nie uodpornieni, musimy mieć silną psychikę i czytelny wzór postępowania.

Czy ktoś mnie pokocha, czy będzie mnie chciał?
Weź psa. on odwdzięczy się tobie bezgraniczną miłością i nie będzie patrzył, jakim samochodem jeździsz.
Ale to pewnie mało?
Chciałbyś więcej, miłości ludzi?
Wiem jedno, aby coś dostać trzeba samemu dać.
Nikt nikomu nie zagwarantował, że jego życie będzie usłane różami.
Jaką ty wybierzesz drogę, a na jakie próby wystawi cię los?
Ty zapiszesz tę kartę, z tego rozliczą cię twoi najbliżsi i On.
W każdym z nas jest cząsteczka dobra, którą należy odkryć i doglądać. Robić takie małe dobre rzeczy, które przerodzą się w wielkie, gdy tego zapragniemy. Tylko jest jeden problem. Tego trzeba chcieć, a z tym już jest gorzej.
Dlatego należy szukać wsparcia, zawierzyć .. .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Paweł
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1544

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach

Skąd: Tychy
PostWysłany: Pon Sie 07, 2006 7:51 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Comet teraz to ja już nie wiem czy to lanie wody czy demagogia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Alan



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 5

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Pon Sie 07, 2006 8:54 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Wracajc do mojego przyjaciela.


W tej chwili glownym czynnikiem ktory go doluje jest brak pamieci - jakby sie zablokowal ,... .

Czyli forma strachu, niemoc , ... .

Z tego powodu nie moze wykonywac zawodu ( elektronika).

Po pierwszej probie ( mial 2 ) , siedzialem z nim cala niedziele , rozmawiajac itd. ... .
Co wplynelo niewatpliwie pozytwnie na niego.

Osobiscie jestem mocny psychiczne ale po tym dniu czulem sie tak - jakbym pracowal rok w kamieniolomach , ... . Ale to jest, nie wazne - wazne ze go podciagnolem , ... .
Nazwijmy do Slonko - otoz ma zone i dziecko co a jego zachowanie fatalnie wplywa - zwlaszcza na dziecko ( dziewczynka 14 lat).

Chce napisac pare slow o jego zonie - zone ma "twarda" - co w moim mniemaniu wplywa na jego zachowanie.

On facet po studiach - ona po zawodowce do tego rzuca - miesem, ... .

Widac roznice golym okiem = moze zle sie dobrali?.

Choc zapytany dyskretnie - czy jest tutaj wina zony odpowiada ze nie , ... .


Leczyl go sam ordynator !!! jednego z oddzialow w Polsce i wyobrazcie sobie ze w trakcie leczenia mial probe , ... !.

Nawet go nie polozyl na oddzial - skandal !!!!.


Osobiscie uwazam ze w kraju jest bardzo niewielu dobrych lekarzy psychiatrow !!!

Znam przypadki wrecz zaszkodzenia pacjentowi , ... .

Stad min. - post tutaj na forum.

Z drugiej strony zdaje sobie sprawe - schorzenie jest niezwykle trudne w leczeniu.

Z mojego doswiadczenia Aloes , Noni , Jagermeister - czyli najlepsze "medykamenty " jakie znam ze swojego doswiadczenia , ... , niewiele pomagaja choc mam wrazenie ze sie wiecej usmiecha i spi co jest niezwykle wazne.

Noni ma duzo serotoniny .

Sok z Aloesu ma okolo 150 - skladnikow.
Sok z Noni takze okolo 150 , razem okolo 300 !!!. Z Jager. powiedzmy 450 !!!!.

Chcielismy z zona aby chodzil na oddzial dzienny ale niestety nie chodzi , ... .
Na co ma wplyw niewatpliwie jego zona , ... .

Znam go od 25 lat.

---- edit by Paweł:
Wystarczą tylko 3 wykrzykniki Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
comet



Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 325

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Wto Sie 08, 2006 12:05 am    Temat postu: Spacer we mgle. Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Alan!
W końcu rzuciłeś trochę światła, bo to, o czym mówiliśmy przypominało spacer we mgle, gdy słyszysz, a nie widzisz.

Doskonale rozumie sytuacje twojego przyjaciela i znam problem, o którym piszesz.
Widzisz lekarze go nie dostrzegają, bo dotyczy on strefy ducha, a nie umysłu.
Znalezienie wyjścia z tej sytuacji nie będzie łatwe, bo dotyczy to całej jego rodziny.
W związku z tym mam jeszcze takie pytanie: na ile te próby samobójcze były poważne i za pomocą, czego to miało nastąpić?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Alan



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 5

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Wto Sie 08, 2006 9:38 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Dziekuje za odpwiedz.

Dobre pytanie.

Pierwsza proba - to zatrucie gazem - na ile powazna , hmm .

Druga wypadek samochodowy ( uderzenie w drzewo ) , cale szczescie , ze przezyl i nie jes sparalizowany samochod do kasacji - oparl sie na poduszkach.
Myslimy ( z zona ) , ze chcial zwrocic uwage na siebie.
Aczkolwiek roznie moglo sie to skonczyc .

Masz racje lekarze nie dostrzegaja tego problemu - dochodzi tu takze fakt , ze jest niezwykle inteligentny ( byl najlepszy w klasie).
Moze to mylic lekarza - mam wrazenie, ze nie wszystko mowi lekarzowi .
Odpowiada rzeczowo, jasno , .... .
Jakby nie byl chory - ale powtarzam jego glownym problemem, jest teraz zanik pamieci , pomoc ... . ?

Mowisz choroba ducha , pewnie tak ,jak mu pomoc ... .?

Znam sie na radiestezji , zrobilem badania - potwierdza sie fakt , ze jest mu potrzebna pomoc w sferze duchowej (medytacja) , wyobrazcie sobie jak mu o tym powiedzialem pojechal sam do Czestochowy - bez zony, ...!. - ... .

Moze opisze wyniki badan radiestezyjnych - dla naszego Slonka.

1. Medytacja

2.Odkwaszenie organizmu - dla utrzymania rownowagi kwasowo zasadowej.

3.Czyszczenie jelit wg. FX Mayra ?.

4.Szczotkowanie skory ?.

Robilem mu kilka badan (sytuacja trwa juz prawie rok).


Wyniki (stare)

1. Lekarz praktykujacy.

2. Cwiczenia "Pieciu Tybetanczykow"?.

3. Masaz Shiatsu

4. Tabletki

Nie znam metod - gdzie postawilem znaki zapytania.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
comet



Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 325

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Sro Sie 09, 2006 7:46 am    Temat postu: Uciec Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Sposób, w który twój przyjaciel chciał się rozstać z życiem uważam za radykalny. I nie wygląda na to, że pozostawił sobie margines bezpieczeństwa na przeżycie.
W drugim wypadku możemy mówić już o pewnej złości.
Co to miało pokazać? Na pewno były to akty desperacji, demonstracja mająca udowodnić, że to ja mam rację. W innym przypadku po prostu by odszedł.
Zależy mu na rodzinie. Jest niedoceniany, czuje się w jakiś sposób dyskryminowany. Być może wyszydzany.
Związane jest to zapewne z niemożliwością porozumienia się z żoną. Konfliktem, z którym nie może sobie poradzić.
Czuje się osamotniony, nie rozumiany, zaszczuty. Chciałby odejść, ale być może uważa to za wyjście mało honorowe, strąciłby twarz, dziecko i majątek. Nie może pogodzić się z faktem, że żona by triumfowała, bo przecież czuje się od niej lepszy, lepiej wykształcony itd..
Być może, że dziecko stało się powodem, że związał się z tą kobietą na stałe. A związek oparł się na początkowym zauroczeniu, fascynacji seksem, a nie czymś głębszym popartym wzajemnym porozumieniem.

Jeżeli tak jest to sytuację mamy nieciekawą.
Trudną do rozwiązania bez porozumienia stron. Aby wszystko grało, żona musiała by ustąpić. Innego rozwiązania on nie przyjmie.
Jest to mało prawdopodobne, bo ona ma swoje zdanie i może często działać wbrew jemu, nie kierując się przy tym złymi intencjami. On to poczytuje za nieracjonalne, złośliwe i tu się krąg zamyka.

Sprostuj o ile sie mylę?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
comet



Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 325

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Nie Sie 27, 2006 5:20 pm    Temat postu: Cisza... Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Cisza.
Albo pojechał na urlop, albo?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Alan



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 5

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Pon Sie 28, 2006 11:36 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Urlop.

Dziekuje Wszystkim za odpwiedzi .

Milo mi zawiadomic , ze sprawa zakonczyla sie szczesliwie Very Happy .

Otoz u nas w Zielonej Gorze , nie ma niestety dobrych lekarzy psychiatrow.
Wlacznie z ordynatorem szpitala w Ciborzu !!! i miejskiego szpitala!.



Jezeli ktos z Was lub waszych ,ma wplyw na ten stan rzeczy - to prosze cokolwie zrobic !, to bardzo powazna sprawa.

Doslownie, lekarze prowadza ludzi do grobu!.


Przyjaciel pojechal na wakacje do Szczecina - nocujac u rodziny , tam z zona poszli do poleconego lekarza - przyjal ich UWAGA o 21.30 !.

Natychmiast , kazal odstawic - leki ktore bral !.

Przyjaciel natepnego dnia o 9 rano , zadzwonil do mnie ze jest zdrowy ! , " wiesz co R. nareszcie od prawie roku wstalem o 7.30 wszystkich budzac ,ze co tak dlugo spia i chcialo mi sie zyc" , wykonuje pierwszy telefon do Ciebie dzielac sie ta wspanila informacja".

A wiec heappy.

=


Ciesze sie bardzo i gonie Zielonogorskich lekarzy, o maly wlos wpedzili go do grobu - nawiasem mowiac ile ludzi jusz - wpedzili?.

A wahadlo "mowilo"- "lekarz praktykujacy".

Sadzilem , ze ordynator super specjalistycznego szpitala psychiatrycznego jest fachowcem - bardzo gorzka lekcja w moim zyciu - mylilem sie.



Osobiscie zajmiuje sie elektronika - bardzo interesuje sie medycyna i na ile moge - pomagam ludziom.

To co napisalem jest prawda - fakt autentyczny.



Pozdr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum medyczne -> Zdrowie psychiczne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group