Niedoczynność tarczycy a ciąża

[buska3434]

Witam wszystkich uczestników forum!

Zacznę może od początku:)
Od czasów podstawówki miałam problemy z kondycją i wagą. Zawsze miałam parę dodatkowych kilogramów a wysiłek fizyczny kojarzył mi się z katorgą. Zazdrościłam szczupłym koleżankom ich figury i tego, że czerpią przyjemność z biegania, zabaw, gimnastyki-dla mnie to był koszmar. Przez pewien okres zdarzało mi się nawet mdleć na lekcjach w-f i właśnie dlatego zostałam wysłana do lekarza ale pani doktor powiedziała, że to na pewno dlatego, że dojrzewam i rosnę i kazała przed wstaniem z łóżka poleżeć kilka minut (bo zdarzały mi się też często zawroty głowy przy wstawaniu), przed wyjściem do szkoły zjeść śniadanie, itd...
Metody te minimalnie pomagały ale moje doświadczenia z wysiłkiem fizycznym w jakiejkolwiek postaci nie zmieniły się i w żaden sposób nie mogłam schudnąć, choćbym nie wiem jak się pilnowała.
Kolejną dziwną sprawą był pierwszy okres, który pojawił się miesiąc przed moimi 11-tymi urodzinami a potem nie pojawił się już wcale. Po kilku miesiącach zostałam skierowana do endokrynologa dziecięcego, który powiedział, że jeśli nie pojawi się przed wakacjami to powinnam iść do ginekologa-tak się przestraszyłam, że niedługo potem dostałam okres;)
Niemniej jednak przez kilka lat nie unormował się i zdarzało się nawet, że nie miałam przez dwa miesiące a potem po dwóch tygodniach od poprzedniego. Wybrałam się do gina z tego względu, że moje miesiączki ponadto były okropnie bolesne (mdlałam, dwa pierwsze dni nie nadawałam się do niczego), bardzo obfite i trwały tydzień, nigdy mniej. Zaczęłam współżyć więc pani doktor zaleciła tabletki antykoncepcyjne, co by rozwiązać wszystkie problemy jedną metodą. Wiadomo jak one działają, więc byłam zadowolona. Wszystko było regularnie, mało, nie bolało, zero stresów ale jednak od w-fu ciągle musiałam się migać.
Gdy półtorej roku temu jadąc na rowerze straciłam przytomność powiedziałam DOŚĆ. Zrobiłam wszelkie badania pod kątem tarczycy, poszłam prywatnie do endokrynologa (bo oczywiście państwowo były terminy na za rok:/) i co się okazało? Okazało się, że jestem chora od urodzenia:( że w moim organizmie są przeciwciała, które maja na celu zniszczenie mojej tarczycy-można więc powiedzieć, że jestem autoagresywna:/ Choroba ta powodowała przez cały czas to, że mój organizm nie wytwarzał wystarczającej ilości energii abym mogła normalnie żyć, rozwijać się i wykonywać czynności jakie mogą zdrowe osoby.
Pani endokrynolog powiedziała, że może mieć to wpływ na ciążę. Mianowicie, że mogę mieć problemy z zajściem w ciążę i z jej utrzymaniem również

Moje pytanie brzmi:
Czy któraś z Was ma lub miała podobny problem, bądź zna podobny przypadek? Bardzo proszę o informacje na ten temat, ponieważ rozpoczęliśmy starania o dziecko (raz się nie udało) a gdy pani doktor mówiła mi to, o czym wspomniałam wcześniej, jeszcze tego nie planowałam a do następnej wizyty jeszcze sporo czasu (jestem za granicą, nie mam tu lekarza).

Bardzo proszę o jakiekolwiek info.
Dziękuję bardzo za poświęcenie mi czasu i uwagi.
Ania
_________________
Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę,ja o Twoje zdrowie najgoręcej proszę.Ja jestem przy Tobie od pierwszego grama,Tyś mój świat cały,a ja...Twoja mama.

[buska3434]

Błagam, niech się ktoś odezwie ((
_________________
Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę,ja o Twoje zdrowie najgoręcej proszę.Ja jestem przy Tobie od pierwszego grama,Tyś mój świat cały,a ja...Twoja mama.

[edyta76]

buska, mysle, ze twoj problem jest troszeczke skomplikowany, lepiej skonsultowac sie ze specjalistami lekarzami i od nich uzyskac odpowiedzi, mam nadzieje ze to nic powaznego i juz niedlugo ty tez bedziesz mamusia
ps.mam kuzynke ktora miala powazne problemy z tarczyca i od lipca jest szczesliwa mamusia!!!

[buska3434]

Dziękuję Edytko za post.
Wiem, że to pokręcone, idę do bardzo dobrego endokrynologa 17go grudnia ale miałam nadzieję, że przed wizytą któraś z Was podzieli się ze mną doświadczeniami, przynajmniej wiedziałabym o co mam go pytać ale okazuje się, że nie jest to częsta przypadłość ale z drugiej strony cieszę się, że nie macie takich problemów bo to nic fajnego:/

Jutro robię test, w sumie miesiączkę powinnam mieć chyba w niedzielę ale generalnie nie wiadomo dokładnie, bo nadal mam lekko nieregularne ale w sobotę w nocy ruszamy w podróż, najpierw autokarem 3 godziny, potem czekanie na lotnisku, no i samolot i nie wiem czy to jakoś nie wpłynie na te sprawy, wolę sprawdzić przed tym wszystkim, nie wytrzymałabym

Edyta, mogłabyś napisać coś więcej o przypadku swojej kuzynki? Będę naprawdę baaardzo wdzięczna:)
Dziękuję
_________________
Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę,ja o Twoje zdrowie najgoręcej proszę.Ja jestem przy Tobie od pierwszego grama,Tyś mój świat cały,a ja...Twoja mama.

[edyta76]

buska nie wiem dokladnie co ona miala....niechetnie o tym opowiadala i ja sie nie dopytywalam, wiem na 100% ze lekarz jej powiedzial ze moze miec trudnosci z zajsciem w ciaze....natomiast ona wcale sie nie starala i tu nagle...opssss...ciaza...teraz ma przesliczna coreczke
pozdrawiam cie serdecznie
a skad przyjezdzasz??? bo ja tez na obczyznie

[buska3434]

Rozumiem,nie ma czym się chwalić. Mnie lekarka powiedziała to samo, że mogę mieć problemy z zajściem no i niestety z utrzymaniem ale też, że nie mam się załamywać, bo jej pacjentki są mamami pięknych, zdrowych dzieci mimo wszystko:)

Mieszkam w Plymouth na południu Anglii, a Ty?

Pozdrawiam
_________________
Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę,ja o Twoje zdrowie najgoręcej proszę.Ja jestem przy Tobie od pierwszego grama,Tyś mój świat cały,a ja...Twoja mama.

[edyta76]

no widzisz..nie przejmuj sie
pozdrawiam serdecznie
a ja jestem we Wloszech...

[Kffiatuszek]

No to ładnie... powiedz mi jak ja mam teraz zrobić te badania, i faktycznie tarczyca może wpływać na uregulowanie okresu?

[buska3434]

Oczywiście! Mam 21 lat i leczę się od roku. Miesiączki uregulowały mi się dopiero na przełomie październik/listopad:/

Podstawowe badania to: TSH, FT3, FT4

Ja robiłam jeszcze USG tarczycy, bo endokrynolog i tak na nie wysyła zazwyczaj a ja chciałam mieć wszystko na pierwszą wizytę, żeby nie tracić czasu i kasy (poszłam prywatnie).

Po wywiadzie endo kazała mi jeszcze zrobić PRZECIWCIAŁA ANTY TPO aby potwierdzić diagnozę. Norma wynosiła kilka jednostek a ja miałam ok. 350 j. (to badanie jest bardzo drogie i zleca się je właśnie dla potwierdzenia, więc możesz sobie je odpuścić).
Mam niedoczynność a specjalistycznie mówiąc "chorobę Hashimoto" i muszę łykać hormony do końca życia niestety. Ale tak jak mówię, Ty możesz mieć zupełnie co innego ale Twoje dolegliwości od razu skojarzyłam z tarczycą.
_________________
Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę,ja o Twoje zdrowie najgoręcej proszę.Ja jestem przy Tobie od pierwszego grama,Tyś mój świat cały,a ja...Twoja mama.

[Kffiatuszek]

Nie no to super po prostu ale dzięki, bo ja z tarczycą bym wcale tego nie kojarzyła, czyli endokrynolog mi sie szykuje, ale bądź co bądź gin też, bardziej to się martwię że z bobasami to też ma coś wspólnego..