Szukaj
FAQFAQ SzukajSzukaj UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości RejestracjaRejestracja ZalogujZaloguj

zagubiona w związku

Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum medyczne -> Rodzina
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nunu



Dołączył: 14 Lut 2015
Posty: 8

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Sob Lut 14, 2015 2:10 pm    Temat postu: zagubiona w związku Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Witam, piszę tutaj ponieważ nie mam osoby, której mogę się wyżalić i poprosić o jakąś radę. Pewnie było już wiele takich tematów i pewnie zanudzę Was i jeśli nie odpowiecie to ja chociaż trochę sobie ulżę i wyrzucę to wszystko z siebie.

Mam 24 lata, od 8 lat jestem w związku. Pierwsza wielka miłość. Było cudownie. Wiadomo jak to na początku zakochane nastolatki itd. Później zrobiło się poważniej, dorośliśmy, zamieszkaliśmy razem. I jak zawsze na początku super. Później zauważyłam, że on wykręca się od pracy, zmienia ją co chwilę. Zamiast porządnie czegoś poszukać to woli grać. Do związku wkradła się rutyna, ale taka konkretna, żadnych wspólnych wyjść (mimo tego, że próbowałam go gdzieś wyciągnąć) tylko pranie, gotowanie itd. Zero przyjemności. On się mną w zasadzie nie interesuje. Czasem czuję się tak jakbym dla niego nie istniała.

No i stało się, pojawił się ktoś w moim życiu. Całkiem inny, nowy, świeży. Ktoś kto poświęca mi wiele uwagi, interesuje się mną. Wydaje się idealny.

Nie mogę powiedzieć czy to miłość czy zauroczenie. Po prostu zadziałał na mnie niesamowicie. Ale z drugiej strony boję się, że to takie chwilowe. I to cholerne przywiązanie do mojego obecnego chłopaka. Niby wiem, że w jakimś sensie tego związku już nie ma, ale nie wyobrażam sobie że miałoby go nie być blisko.

Wiem, że to może głupie, że ludzie mają większe problemy. Ale przez to wszystko nie mogę się na niczym skupić. Tylko mi w głowie krążą myśli co zrobić, kiedy nie wiem co zrobić.

No to namarudziłam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Ada1234



Dołączył: 04 Kwi 2012
Posty: 78

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Sob Lut 14, 2015 3:24 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

hmm 8 lat związku a Wy nie zdecydowaliście się jeszcze na coś poważniejszego tj. slub ?? dla mnie to trochę dziwne, bo skoro jest się tak długo razem i tym bardziej już chwilę się ze sobą mieszka to już chyba najwyższa pora aby zrobić krok dalej...

Moim zdaniem powinnaś się zastnaowić czy nadal chcesz ciagnac taki zwiazek.. facet który zmienia prace co chwile ? widocznie jemu jest z tym dobrze może nie dojrzal jeszcze do tego aby sie ustatkowac ? a pomysl co by bylo gdybys byla w ciązy czy bylby w stanie zapewnic Ci bezpieczenstwo i godny poziom zycia ? czy okaze sie dzieciakiem i bedzie sie migal od pracy a co gorzej 24 h opieki nad dzieckiem ?

mysle ze w tym zwiazku cos sie wypalilo.. a moze zostalo samo przyzwyczajenie ? moze sproboj o tym z nim pogadac powaznie.. ja moze mam inne myslenie nie wyobrazam sobie aby facet z ktorym jestem nie mial stalej pracy to on jest glowa rodziny.. a kobieta jak wiadomo w pewnych sytuacjach nie jest w stanie pracowac i co wtedy ???
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
nunu



Dołączył: 14 Lut 2015
Posty: 8

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Sob Lut 14, 2015 3:55 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Gdy tylko wspominam coś o ślubie i dziecku to słyszę, że on nie jest na to gotowy... szkoda tylko , że nie rozumie, że ja jestem w pełni gotowa.

Może masz rację, może to już tylko przyzwyczajenie.

A z tą pracą to już mnie czasami trafia. Bo nie mogę poczuć jakiejkolwiek stabilizacji i spokoju.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Ada1234



Dołączył: 04 Kwi 2012
Posty: 78

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Sob Lut 14, 2015 6:54 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

jesli to nie jest zbyt osobiste pytanie mozesz napisac ile on ma lat ?
wiesz mi sie wydaje ze to facet powinien zapewnic kobiete o stabilizacji pozwolic jej aby czula sie przy nim bezpieczenie... a jesli zmienia prace za praca czy mozna tu mowic o jakiejkolwiek stabilizacji ? a wsumie ile mozesz czekac na slub ? 5 lat ? 10 ? za jaki czas on poczuje sie gotowy ? ja mysle ze po takim czasie TYM BARDZIEJ powinien juz wiedziec czego chce.. tym bardziej ze mieszkacie juz razem.. widocznie jemu jest tak dobrze i moze to przykre to co powiem ale mi sie wydaje ze on sie nie zmieni... bo jest mu tak po prostu wygodnie...

moze nie warto rzucac od razu wszystkiego dla nowopoznanego mezczyzny.. ale zadaj sobie kilka pytan czy go kochasz ? czy widzisz dalsza przyszlosc akurat przy nim ? czy jestes przy nim szczesliwa ? bezpieczna ? czy widzisz go jako meza, ojca ??
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
tosia81
Moderator


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 3493

Wysłał podziekowań: 1
Otrzymał 101 podziękowań w 101 postach


PostWysłany: Sob Lut 14, 2015 6:54 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Nie ma sensu brnąć w to dalej. Nie będzie lepiej.... Dobrze,ze jesteś młoda i nie związana formalnie bo byłoby trudniej. Nic was nie łaczy w tej chwili tylko przyzwyczajenie. Nie ma sensu zastanawiac sie i próbowac bo jesli tyle czasu jest źle to nie licz na cudowną poprawę. Masz szansę poczuć się znowu kobietą kochana i szanowaną...zauważaną . Skorzystaj z tego nie patrząc do tyłu. Pomyśl,ze z tym człowiekiem miałabyś przezyć kolejne długie lata....widzisz to w barwach kolorowych? Nie sądze.
_________________
Jestem mamą Wink))

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
nunu



Dołączył: 14 Lut 2015
Posty: 8

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Sob Lut 14, 2015 7:03 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Ada1234 ma 27 lat. też czasem czuję, że mu tak wygodnie. i ja się przez to czuję niedoceniona, a szczęśliwa to raczej nie jestem od dawna. nawet dzisiaj, niby walentynki, ale z jego strony nic. już czasem nie mam siły się starać

tosia81 ostatnio to już nic nie jest kolorowe. czuję się jak jakaś frajerka. jestem prawie świadoma, że poprawy raczej nie będzie, bo chyba jakby miała być to już by nastąpiła. tylko trudno tak rozstać się. i jeszcze za dużo myślę, że jego to zaboli
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Ada1234



Dołączył: 04 Kwi 2012
Posty: 78

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Sob Lut 14, 2015 9:03 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Tosia ma w 100% racje..

Powiem Ci tak moj narzeczony ma rowniez 27 lat ale wiesz co ? nie mieszkamy razem, widujemy sie tak czesto jak to mozliwe ale osiwadczyl mi sie rok temu i planujemy slub.. nie powiem zeby bylo jak w bajce bo jest roznie i tez mialam watpliwosci.. ale zmierzam do tego ze on w tym wieku wie przynajmniej czego chce.. ba co wiecej on myslal o slubie juz kilka lat temu ale ja nie bylam na to gotowa.. co wiecej co raz czesciej powtarza ze chce miec juz ze mna dziecko..zreszta tu nie chodzi nawet o slub! tylko o to jak dalej wasza przyszlosc bedzie wygladac czy stworzycie pelna a przede wszystkim kochajaca sie rodzine ? czy wrazie "W" partner okaze sie prawdziwym wsparciem ? mieszkacie razem wrazie gdyby pojawilo sie dziecko bedzie dobrym ojcem ? uwazaj.. bo jestes mloda i obys nie stracila najlepszych lat zycia prz "dzieciaku" i mezczyznie ktory bedzie mial cale zycie na to aby wziasc sie w garsc.. i dojrzec do sytuacji.. zycze Ci tego abys odnalazla szczescie.. czy znajdziesz go przy tym partnerze ? nie wiem.. pamietaj czasem warto zayzykowac i postawic na jedna karte.. to Twoje zycie a zycie masz tylko jedno,, czy odpowiada Ci takie jak jest teraz ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
nunu



Dołączył: 14 Lut 2015
Posty: 8

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Sob Lut 14, 2015 9:08 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Ada1234 ten mój to chyba nigdy o ślubie nie pomyśli, boi się tego jak ognia. dziecko to już w ogóle jak jakaś tragedia dla niego. A ja jestem już na to gotowa. Tylko nie wiem czy z nim. Myślałam, że z czasem się jakoś wszystko ułoży, że on dorośnie, ale chyba nie mam co na to liczyć. Chyba muszę dojrzeć całkiem do decyzji o rozstaniu. Bo niedługo chyba osiwieje z nerwów. Jestem ciągle zestresowana, wiecznie się martwię.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Ada1234



Dołączył: 04 Kwi 2012
Posty: 78

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Sob Lut 14, 2015 9:40 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Zastanów sie na spokojnie czy go jeszcze kochasz ? Czy raczej jestes z nim z przyzwyczajenia bądź nie chcesz być sama.. na pewno trudno będzie Ci odejść ale jeśli czujesz że on zachowuje się jak dzieciak zrob to.. bo będziesz tkwila w związku bez przyszłości lecz jeśli czujesz że cos was jeszcze łączy to spróboj zawalczyc prośbą groźba byle skutecznie.. ktoś powiedzial że czasem związki z rozsądku są trwalsze niż z miłośći bo bo pierwsze motyle w brzuchu z czasem mijają i później zaczyna sie życie i dostrzeganie wad.. Ty juz je widzisz a więc to dobry początek.. poznalas kogoś nowego kto dostrzegł Cię taka jaka jestes.. jeśli zdecydujesz sie na rozstanie może warto związać się z kimś innym kto ma podobne podejście jak Ty do życia?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
nunu



Dołączył: 14 Lut 2015
Posty: 8

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Sob Lut 14, 2015 9:46 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Ada1234 szczerze mówiąc to cholernie boję się być sama. Bo tak naprawdę nigdy sama nie byłam. Ja już tyle walczyłam, prosiłam, groziłam. A po nim wszystko spływa. Bo zawsze musi być tak jak jemu pasuje. Tak jakby nie liczyło się to co ja czuję i co ja bym chciała.

A w kolejnym związku boję się że będę porównywała tego nowego chłopaka do tego obecnego...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum medyczne -> Rodzina Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group