Szukaj
FAQFAQ SzukajSzukaj UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości RejestracjaRejestracja ZalogujZaloguj

Pogaduchy o maluchach, cz.2

Idź do strony 1, 2, 3 ... 39, 40, 41  Następny
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum medyczne -> Dziecko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wind_of_hope
Moderator


Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 10731

Wysłał podziekowań: 5
Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach


PostWysłany: Pią Lip 20, 2012 2:01 pm    Temat postu: Pogaduchy o maluchach, cz.2 Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

zapraszammmmmmmm Wink
_________________


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
lalalunia



Dołączył: 11 Maj 2011
Posty: 838

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Pią Lip 20, 2012 9:26 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Lobuz Boze az mi sie smutno zrobilo! My matki tak srasznie przezywamy to co se dzieje z naszymi malenstwami! Ja tez jak cos Jamiemu dolega,to placze i jestem taka bezsilna!Sad
Mam nadzieje,ze Adasiowi przejdzie,ze wszystko szybciutko wroci do normy! 3mam kciuki i jestem z Wami myslami:*

Wind- Jamie nie byl marudny,oczywiscie plakalm,mial fochy,ale nie bylo AZ tak zle,jak mial kolki,ktore i tak nie wystepowaly czesto,badz zatwardzenie,to do cieplej kapieli,masowalam brzuszek i w wodzie i na zewnatrz,oklady,suszarka tez pomagala,uspokajala go:) i przechodzilo.
No i potem te dziasla sie zaczely.

Wiecie ja widze juz jedynke,tzn biale kreski,on sobie az piescia tam wali,drapie szczoteczka...masakra!
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
anetka
Przyjaciel forum


Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 1766

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach


PostWysłany: Pią Lip 20, 2012 9:38 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Dziewczyny gdybym miała komuś doradzać to bym doradzała jak wy, ale jak to się tyczy swojej osoby to jest gorzej. Najprostsze rozwiązanie to wziąć rozwód i masz spokój , tylko jaki spokój ?
Sama nie wiem co będzie dalej, M mówi że zależy mu na dziecku ale od prawie 2 tygodni nie obi nic żeby się z nim spotkać. Drugi weekend i wykręty że nie może przyjechać. Ostatnio że nie jest gotowy na spotkanie z moimi rodzicami, teraz że kręci mu sie w głowie po lekach i boi się autobusem przyjechać Rolling Eyes Jakoś normalnie funkcjonuje, do pracy niby chodzi a zawroty głowy przeszkadzają mu by przyjechać... Ja to muszę być ciągle wypoczęta, przywozić mu dziecko i jest ok . Brak mi sił. Chyba po prostu mu tak dobrze, zero problemów, zero obowiązków. Nie h się dzieje wola nieba...

Łobuz mam nadzieję że Adaś szybko nabierze sił. Miesiac temu miałam dosłownie to co ty. Najpierw biegunka i wymioty, po tygodniu gorączka i chore gardło. Michał nie chciał nic jeść, był osłabiony, marudny. Długo dochodził do sił więc bądz dzielna. Mój nic nie jadł tulko żył na mleku i to pił tylko w nocy. Trzymajcie się...
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
lalalunia



Dołączył: 11 Maj 2011
Posty: 838

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Pią Lip 20, 2012 11:37 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

fotki Smile







Dodano po 4 minutach:

Anetko ja sie domyslam sie co Ci sie w glowie teraz dzieje,dylematy,rozmyslania!! Musisz byc silna i podjac jakas decyzje! 3mam kciuki ! mocno!:*
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
wind_of_hope
Moderator


Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 10731

Wysłał podziekowań: 5
Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach


PostWysłany: Sob Lip 21, 2012 9:14 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

lala ale model Ci rosnie Smile

cała mamusia.

w ciazy jestes czy co? Razz

bardzo ładnie wygladasz..kwitnaco i szczesliwo Smile

super foTY

a jamie ma juz zebola? czy jeszcze nie?

u nas Zuzia tez pcha łapki do buzi,slini sie.. nie wiem Neutral
nie za wczesnie?
az jej niedrapki zakładam;/

Anetko kurde ale lipa ...
macie dziecko a on nie ma czasu na spotkanie z synem?
przykre to Sad
moze pojdzie po rozum do głowy;/
szkoda Waszych wielu lat ,wspomnien no i owocu miłosci.
moze nei wszystko stracone?
moze postrasz go rozwodem i sie ocknie???
_________________


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
lalalunia



Dołączył: 11 Maj 2011
Posty: 838

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Sob Lip 21, 2012 9:37 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Wind- dziekuje:)))) w ciazy nie jestem:))) staram sie dbac o siebie jak tylko moge:)))
A Jamie uwielbia pozowac do zdjec:D

Zebow nie widac,ale juz takie rzeczy on robi z tymi dziaslami,buzia,piastkami,ze szok ! zal mi go,bo widze,ze go boli! no czekamy,czekamy!
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
tosia81
Moderator


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 3493

Wysłał podziekowań: 1
Otrzymał 101 podziękowań w 101 postach


PostWysłany: Nie Lip 22, 2012 8:56 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Łobuz współczuję naprawdę...wiem co przechodzisz bo niedawno miałam podobnie. Akurat mąż wyjechał w delegację na 4 dni. Upalny dzień...cały spędziłyśmy na dworze. wszystko cudnie a w nocy koszmar. Zu zaczęłą kaszlec krtaniowo...okronośc. Jak wiecie krtań u dziecka jest mega goźna. Zaczęła kaszleć, dusić się i oczywiście gorączka maksymalna. NAjgorsze to opanowanie duszenia. Nie wiem czy wiecie jak się postepuje w przypadku ataku krtaniowego ale jeśli nie to warto bo ostry atak krtani moze bc nawet śmiertelny. Cała noc nie przespana, kolejny dzień już z lekami a gorączka znowu i ak przez 3 dni. Chodziłam na rzęsachze zmęczenia a o strachu lepiej nie wspominać bo co się napłakałam i namartwiłam...Węc kochana współczuję bardzo. Nie martw się ,że nic nie je..to normalne . Musi jednak pić duzo...jak pije to jest połowa sukcesu
Lala nie wiem czy chcesz ale warto mieć leki na wypadek ataku krtaniowego. Bez nich nie ruszam się nigdzie. Oczywiście maści na ząbkowanie, woda do noska, rumianek, wit C..
Slicznie Wink)
Wind ja już nie wiem co Ci poradzić...Moja Zu nie płakała wcale...no chyba ,że głodna była Wink. Jadła , przy mleku zasypiała wiec ja odkładałam do łóżeczka i tak cały czas. Jeść i spać Wink.
_________________
Jestem mamą Wink))

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
wind_of_hope
Moderator


Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 10731

Wysłał podziekowań: 5
Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach


PostWysłany: Pon Lip 23, 2012 9:08 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Tosiu sama jakos dojde do tego co jej jest i jak pomoc.
dziekuje za wszystkie rady! Smile


tosia81 napisał:
NAjgorsze to opanowanie duszenia. Nie wiem czy wiecie jak się postepuje w przypadku ataku krtaniowego ale jeśli nie to warto bo ostry atak krtani moze bc nawet śmiertelny.

o matkoooooooooooooooooooo..

jak sie postepuje?

nawet o tym nie wiedziałam.

jak walczyc z zabkowaniem?
podpowiedzcie..
_________________


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
tosia81
Moderator


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 3493

Wysłał podziekowań: 1
Otrzymał 101 podziękowań w 101 postach


PostWysłany: Pon Lip 23, 2012 3:36 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Wind jesli chodzi o krtań to musisz wiedziec kiedy jest atak krtaniowy to najważniejsze Wink. Kaszel krtaniowy rozpoznasz odrzau bo jest inny od wszystkim. To tak wychodzi z krtani ..porównywalnie do szczekania - dosłownie. Szczekanie krtaniowe;). Najczęściej pierwszy atak jest najgroźniejszy i nastepuje w nocy. Przy tym duszności, zaciska się krtań stąd ten kaszel i mozliwośc podduszenia. Co robić?
Przede wszystkim jesli to ostry atak czyli dziecko nie może złapać tchu to pierwsze co robisz to otwierasz wszędzie okna lub wychodzisz na balkon. Okrywasz dziecko tylko kocem i czapeczka na głowe ( jesli to zima lub jesień). Najważniejsze to zimne powietrze. Wtedy krtań się rozluźnia. Tak samo jak musicie czekac na pogotowie to odrazu na dworze tak aby dziecko oddychało jak najchłodniejszym powietrrzem. TO PODSTAWA. Okna, balkon otwarte i wdychać zimne powietrze. Ja nauczyłam się juz jak postepować więc karetka mi nie potrzebna ale jak tylko zobaczysz ze dziecko ma problem z oddychaniem, sinieje to odrazu pogotowie . Oczywiście warto mieć leki na krtań bo wtedy atak krtani nie jest taki straszny. JAk usłysszysz kaszell krtaniowy to odrazu podajesz leki i do ostrego ataku juz dojsc nie powinno. To tak w skrócie.
Zabkowanie;). My mielismy bobodent a w duzych boleściach ibum. Lodowe gryzaki tez troszkę pomagały.
_________________
Jestem mamą Wink))

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
lalalunia



Dołączył: 11 Maj 2011
Posty: 838

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Wto Lip 24, 2012 9:21 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Tosiu-przeczytalam i zapamietam,mam jednak nadzieje,ze nie spotka mnie takie cos!!
Mama kupila mi leki,wydala w aptece 180 zl( w tym jej nurofen i plastry) takze Jamie troche kosztowal,hehe,ale wole miec apteczke:)

Dodano po 3 minutach:

aha,u nas tylkoczopkiuspokajajace i panadol (calpol,nurofen) pomagaja,ale oczywiscie podaje tylko i wylacznie w sytuacjah kryzysowych Wink u nas zele,grranulki sie nie sprawdzaja,a szkoda ;(
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum medyczne -> Dziecko Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 39, 40, 41  Następny
Strona 1 z 41

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group