Konieczna wizyta u neurologa?

[dorotka]

a na czym polega EEG i MRI ????

[Yalissea]

Jeżeli miałaś takie dolegliwości to powinny być pierwsze w kolejnośći badanie które Ci powinni zrobić.

EEG - to jest badanie sprawdzające czynności biochemiczne mózgu.
To badanie wygląda mniej więcej tak: kładziesz się/siedzisz obok komputera, lekarz nakłada Ci na głowę czapkę z silikonowymi rurkami i podłącza elektrody. Badanie trwa ok. 30 minut. Trzeba być na czczo - tak jak przed tego typu badaniami.
Badanie wykonuje się właśnie przy podejrzeniu padaczki czy innych zaburzeń pracy mózgu. Nie zawsze ono może dać prawidłowy wynik, bo np. zdenerwowanie może już zmienić wynik EEG.

Przy podejrzeniu padaczki zazwyczaj robi się drugie, potwierdzające lub wykluczające chorobę/podejrzewane zaburzenia mózgu, badanie (jest dokładniejsze):
MRI - rezonans magnetyczny.
Wygąda to tak mniej więcej: kładziesz się na ruchomym łóżku, masz zakładaną metalową maskę czy kratkę (jakby to nazwać) na twarz i wjeżdżasz do tunelu. I przez ok. 40 minut, czasem dłużej, słyszysz bardzo głośne tłuczenie się - jakby młotkiem nad głową. Należy sobie wziąść zatyczki do uszu, bo można wyjść nieźle ogłuchniętym
Badanie obrazuje wnętrze mózgu w tym przypadku.
Jets to badanie wykorzystujące właściwości magnesu, więc trzeba zdjąć wszystko co metalowe.


Ale skoro Ci proponowali leki, to musieli coś orzec.
Jakie leki to były, może pamiętasz?

Ale te leki nie są straszne. Jeżeli chorujesz, one Ci nic nie zrobią.
A dlaczego się ich boisz? Co takiego się dzieje koleżance po nich?

[dorotka]

W tym rzecz że jestem bardzo młoda a będąc np.u kolezanki ,zdala od domu mogłabym zapomniec wziaść leku a to mogłoby spowodować atak!nie można sie spoznić nawet paru minut-ale z tym nie ma problemu.Niestetyy nie pamietam nazwy leków.Często kupuje tabletki bez recepty(ziołowe) uspakajająco-nasenne i to wystarczy aby uniknąc ataku,dlatego nie zdecydowałam się na te leki:-(.Czy powinnam powtórzyc badania? bo neurologa pójde na 100% możliwe ze teraz badania coś wykarzą-pójdę na wszystko jedno nie chcę być dłużej w niepewności.

[Yalissea]

Według mnie powinnaś powtórzyć badania.
EEG bez problemu będziesz mogła zrobić. Myslę, że rezonans też.
Ale tomografię można wykonywać jeden raz na rok ze względu na promieniowanie
Może w wyjątkowych sytuacjach zrobią? Tego akurat nie wiem.

Nie ma tak, że musisz tabletkę wziąść co do minuty. Lek jest obecny cały czas w organizmie, więc jeżeli byś się spóźniła nawet trochę więcej z nim, nic Ci się nie stanie. Mimo wszystko nalezy go brać codziennie i nie zapominać, bo wtedy rzeczywiście dzień bez tabletki/-ek może spowodować napad.
Jeżeli jest się z dala od domu - leki zawsze ze sobą. W razie zgubienia, zapomnienia...

Z każdym dniem, bez tabletek, Twoja może się sytuacja pogarszać.
No jednak sądze, że to padaczka... nie wiem co lekarz powie. Ja nim nie jestem, wszystkich chorób nie znam, ale Twoje objawy wskazują na nią na 100%.


Nie bój się tych leków - po to one sa by pomagały, a nie szkodziły.
Nie zdawałaś sobie chyba sprawy z powagi sytuacji..

A leki nasenne czy uspokajające nic Ci nie pomogą na dłuższy dystans... to tylko chwilowa pomoc, a zdrowie Twoje legnie w gruzach.

To, że jesteś młoda, to właśnie dlatego powinnaś się bronić przed chorobą.

Jeżeli masz jakieś pytania przed badaniami, lub inne - pytaj.

[dorotka]

Witaj-przepraszam ze dopiero teraz odp ale net mi nie działał.Dzięki Tobie zdałam sobie sprawę ze jednak powinnam isc do neurologa,zrobić odpowiednie badania i ograniczyc dyskoteki.Masz rację z tymi ,,lekami ziołowymi" nie pomagaja mi one na długo mój organizm szybko sie do nich przyzwyczaja i przestają działać.Nie chcę narażać na strach mojej rodziny-która ma też juz dość...ja też się denerwuje gdy siostra(w trakcie dyskoteki) pyta mnie czy będę miała wieczorem atak(czuję to ponieważ drżą mi ręce i nogi,a w dodatku kręci mi się w głowie wtedy czuję się senna impreza zaczyna robić sie okropna!) oczywiście mówię że nie będę niała ataku-aby przeze mnie siostra nie psuła sobie imprezy.Pójdę do lekarza na wszystko jedno-gdyby nie Ty dalej zwlekałabym z wizytą ale teraz wiem że nie mogę ignorować tych objawów bo może być to coś poważnego.Dziękuję za wszystko-3maj się cieplusio:-)) :=)

[Yalissea]

No to dobrze Cieszę się, że zdecydowałaś się na wizytę u lekarza...
Bo naprawdę, z tym nie ma żartów...
Jak już pozałatwiasz wizyty u lekarzy, napisz tutaj co i jak. Czekam na odpowiedź.

Życzę zdrówka.

[dorotka]

Jeszcze raz dziękuję za wszystko :wink:na pewno napiszę co jak. Ja równiez zyczę zdrówka

[dorotka]

Witam wszystkich...długo nie pisałam ale to przez to że przestałam mieć ataki:):)Chodzę na dyskoteki,wracam pózno do domu i co najważniejsze nie muszę niczego sobie odmawiać.Ataki się skonczyły wtedy kiedy brat kupił mi zwykłe leki ziołowe uspakajająco-nasenne(z niemiec) i poprostu przychodzę do domku biorę leki i idę spać i co najważniejsze mniej się denerwuję-a rano wszystko jest w porządku:).No a do lekarza niestety nie poszłam (ze wzgledu na to ze juz mi przeszło). Nie mam juz takich ataków jak kiedyś(takich jak pisałam na początku) tylko ,,drży" mi ciało.W momencie kiedy wstane z łozka wszystko mija...Wiem ze teraz jak nie poszłam do lekarza kazdy bedzie uważał żę sama na to zasłużyłam,ale ja nie potrafie podczas wakacji siedziec w domu:((wiele osób( z podobnymi objawami)możę mnie rozumie i popiera.Wystarczy ze przypomnę sobie wakacje'06 cały czas siedziałam w domu-tak zalecił mi lekarz:(.Wspominałam wcześniej że moja starsza siostra miała to samo i że przeszło jej to po 14 miesiącach ale ja chyba nie mam na co liczyc i pojde do lekarza we wrzesniu bo wtedy nie bede musiała z niczego rezygnować(mam nadzieję że nie będzie za pózno).A i jeszcze jedno aby w nocy mi nic nie było muszę napic sie piwa(<-jak ja to powiem lekarzowi...uff:)).Jest juz lepiej i mam wrażenie ze mi to mija...ale lekarz wie lepiej a ja nim nie jestem:)))

jak widać obiecanki-cacanki...i nigdzie nie poszłam....jestem straszna!!!

afa:)nierozumię dlaczego mam te drgawki (nic mi nie jest nie przegryzam sobie języka i policzków i nie dostaję krwotoku z nosa i ust:DVery HappyVery HappyD:D<--to chyba najważniejsze bo nie muszę rezygnować z jedzenia)) w czasie snu..wiele czytałam o ,,padaczce"i można by powiedziec ze ja to mam ale chorą osobę atak moze złapać wszedzie na drodze,w szkole, autobusie, domu dosłownie wszedzie.A ja nigdy nie miałam ataku: w czasie spaceru,jazdy autobusem itd.tylko w czasie snu... a teraz mam nad ranem(w lipcu miałam 2 razy).Kazdemu chyba się śniło ze biegnie i naraz wpada w dołek...wtedy ciało tak jakby ,,odskakuje" tak wygladają teraz moje ataki Very Happy pzdr:*:*:*


---edit by emilka---
jeśli chcesz coś dodać, użyj opcji "zmień"

[Yalissea]

[gosiaczubacka]

hmm a jak dla mnie to coś dziwnego..
ja przeżyłam jeden jedyny napad padaczkowy, straciłam przytomność i później nic nie pamiętałam, dorotka pisała ze zabawa w dyskotece powoduje u niej atak, ale pisała ze dopiero po kilku godzinach..hmm z tego co ja wiem bodźcem wywołującym atak może być np przerywany bodziec świetlny (np w dyskotece) ale atak zawsze występuje bezpośrednio po nim, a nie kilka godzin później. Myśle że gdyby dorotka naprawde przeczyła taka padaczki szybko popędziła by do lekarza, a neurolog na pewno nie zostawił by tego ot tak..pisała ze miała robione badania, ale nie miała tego najbardziej podstawowego EEG. może gdy mając 17 lat myślałabym podobnie..ale
myślę tez ze wolałabym do końca życia brać leki niż mieć kolejny atak