Szukaj
FAQFAQ SzukajSzukaj UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości RejestracjaRejestracja ZalogujZaloguj

Chory czy Agresywny??

Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum medyczne -> Zdrowie psychiczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
izka300984



Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 90

Wysłał podziekowań: 1
Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach


PostWysłany: Pią Lip 17, 2009 12:11 pm    Temat postu: Chory czy Agresywny?? Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Witam sprawa w prawdzie nie dotyczy mnie osobiscie tylko mojej ciotki!!Moja ciotka mieszkała ze swoin 26 letnim synem i swoim mężem ale zostawiła męża bo ja bił wyprowadziła sie z synem po jakimś czesie historia zaczeła się powtarzać tylko że teraz syn ją bił zacza brac narkotyki trafił do więzienia z więzienia przenieśli go do szpitala dla pschicznie chorych ale tam stwierdzili że się nie nadaje i spowrotem wrócił do więzienia odsiedział 1,5 w tym czasie ciotka sie rozwiodła.Po jego wyjściu było ok do czasu...!zacza ja zmowu bić wyprowadziła się do innego miacta 34 km od niego ułożyła sobie życie z innym facetem.Sym natomiast w tym czasie przebywał wiele razy w kilku szpitalach psychiatrycznych chodził do lekaża i mówił jakie leki ma mu przepisywać bo te właśnie mu pomagaja twirdził że spać nie może że jest chory....Odnalazł moją ciotke przyjeżdza do niej po pieniądze bo on nie pracuje twierdzi że praca go męczy a on jest przecież psychicznie chory i nie może pracować.Ostatnio połamał swojej matce 5 żeber pobił ja do nieprzytomności jej nowgo faceta też!!On jest bardzo agresywny nie miżna nic mu powiedzieć na przekór w ogóle nie da sie z nim rozmawiać musi być tak jak on chce!!!niewiem jak jej pomóc ona sie go boi!!bardzi prosze o pomoc!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Gosia85
Przyjaciel forum


Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 2393

Wysłał podziekowań: 2
Otrzymał 117 podziękowań w 117 postach


PostWysłany: Pią Lip 17, 2009 1:53 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

może wystąpić do sądu o zakaz zbliżania się.
poza tym- po pobiciu powinna pójść do lekarza i poprosić o sporządzenie obdukcji.
pobicie jest karalne. nękanie tak samo.
wiem, że pewnie będzie jej ciężko bo to jej syn, ale nie jest w tej sytuacji bezbronna.
do poprawczaka go nie zamkną bo jest już "za stary" ale może uda załatwić się sądownie przymusowe leczenie (chodzi mi tu o leczenie zamknięte- farmakoterapia + psychoterapia). osobowość kształtuje się do ok. 30 roku życia (tzn do tego wieku można ją jeszcze zmienić) - potem jest z tym ciężko.

jedno jest pewne- musi zacząć reagować. bo inaczej syn będzie sobie pozwalał na coraz więcej i w końcu dojdzie do jeszcze większego nieszczęścia.

porady może jej udzielić adwokat lub policjant. może też udać się do DPSu lub do pracownika socjalnego.

czy ona i jej obecny partner robili obdukcję?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
izka300984



Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 90

Wysłał podziekowań: 1
Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach


PostWysłany: Pią Lip 17, 2009 5:19 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

ciotka była u lekarza po zwolnienie bo pracuje a jej partner chyba nie..?właśnie ona nie chce iść na policje bo to syn jak by nie było...ale jej córki mówiły jej żeby ża każdym razem jak się będzie awanturował dzwoniła po policje
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Gosia85
Przyjaciel forum


Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 2393

Wysłał podziekowań: 2
Otrzymał 117 podziękowań w 117 postach


PostWysłany: Pią Lip 17, 2009 8:35 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

z jednej strony rozumiem Twoją ciocię. było nie było ale jest to jej dziecko.
tylko, że czasem człowiek musi dotknąć dna żeby mógł się odbić, coś zrozumieć, przemyśleć.
przecież nie może tak być żeby ona ciągle się bała, tym bardziej własnego syna.
jeśli on jest tak agresywny to lepiej z nim nie rozmawiać- z tego co piszesz wynika że w pewnych momentach jest nieobliczalny - skoro potrafi podnieść rękę na matkę nie mówiąc już o połamaniu jej żeber. ;/

owszem decyzja należy do niej- może całe życie przewegetować w strachu przed dzieckiem lub wziąć życie i sprawy we własne ręce i postąpić tak jak radzą jej córki.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
izka300984



Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 90

Wysłał podziekowań: 1
Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach


PostWysłany: Sob Lip 18, 2009 9:57 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

a co sądzisz o tym że on ciągle powtarza że jest psych chory??

Dodano po 12 godzinach 1 minutach:

Dodam jeszcze że gdy on mieszkał że swoim ojcem i maktą to bił ojca
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Gosia85
Przyjaciel forum


Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 2393

Wysłał podziekowań: 2
Otrzymał 117 podziękowań w 117 postach


PostWysłany: Nie Lip 19, 2009 12:38 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

izka300984 napisał:
a co sądzisz o tym że on ciągle powtarza że jest psych chory??

moim zdaniem to jest tylko wymówka.
usprawiedliwianie się przypuszczalną chorobą.
i asekuracja- bo jak można karać kogoś kto jest chory i nie panuje nad objawami zaburzenia?
osoba chora psychicznie bardzo rzadko zdaje sobie z tego w pełni sprawę. a takie stawianie rzeczy jest niejako emocjonalnym szantażem (moim zdaniem).

poza tym- jeśli naprawdę czuje że jest chory to powinien zgłosić się na leczenie- ale takie prawdziwe a nie, że to on dyktuje lekarzowi receptę.
ja jak jestem chora to idę do lekarza po to by wyzdrowieć. no ale inna sprawa jest taka że jeśli mi wygodnie z tą chorobą (bo przecież ona zwalnia mnie od codziennych obowiązków i np. pracy zawodowej) to sobie w chorobie trwam, lub wmawiam innym że nadal jestem chora a więc i bezrobotna= bezradna= wymagająca pomocy od innych.

co do chorób które powodować mogą taką eskalację agresji to przychodzi mi na myśl kilka: schizofrenia paranoidalna, psychoza.
potem to już raczej są psychopatie, socjopatie, charakteropatie.

jednak wspominałaś wcześniej że brał narkotyki- niektóre z nich powodują agresję, znieczulicę emocjonalną, rozmycie granic i zniesienie poczucia dobra i zła. wszystko jednak zależy od rodzaju narkotyku i odporności/ podatności na daną substancję chemiczną.


izka300984 napisał:
gdy on mieszkał że swoim ojcem i maktą to bił ojca

Shocked
natomiast to mi wygląda na klasyczny trójkąt przemocy: ofiara staje się katem (tak w uproszczeniu). Dziecko widząc i żyjąc w przemocy najpierw jest obserwatorem, potem staje się ofiarą a potem sprawcą przemocy.
może być tak że kuzyn widząc jak ojciec traktuje matkę sam zaczął ją tak traktować. a że mama już "obrywała" od ojca to on bił jego.

mam nadzieję, że napisałam to zrozumiale;) jeśli nie- pisz. postaram się wytłumaczyć inaczej Wink
napisałam Ci jak to wygląda z mojego punktu widzenia. ale tak naprawdę do kuzynem i ciocią powinien zająć się dobry psycholog.

PS. postawa Twojej cioci wygląda na współuzależnienie .
może poradź jej żeby udała się po pomoc do psychologa. może on pomoże jej dojść z tym wszystkim do ładu i wyciągnąć wnioski, oduzależnić się od syna i wyjść z kręgu przemocy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
izka300984



Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 90

Wysłał podziekowań: 1
Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach


PostWysłany: Nie Lip 19, 2009 3:16 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

wszystko zroaumiałam Smile tylko dziwi mnie w jego zachowaniu to że gdy mieszkał z rodzicami to gdy ojciec bił matke to on stawał w jej obronie i dlatego bo bił,matka była dla nigo wszystkim a teraz robi tak samo jak ojciec!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Gosia85
Przyjaciel forum


Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 2393

Wysłał podziekowań: 2
Otrzymał 117 podziękowań w 117 postach


PostWysłany: Pon Lip 20, 2009 11:50 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

no to rzeczywiście jest trochę dziwne.
ale można popatrzeć na to w ten sposób:

1. ojciec bił matkę a syn jej bronił. uważał ją za najsłabsze ogniwo. więc całą złość/ frustrację wyładowywał na ojcu
2. kiedy ojciec przestał mamie zagrażać to syn zaczął wyładowywać gniew właśnie na najsłabszym ogniwie (matce).
wchodzi tu naśladownictwo zachowań ojca.
może kuzyn podpatrzył, że pięści są skuteczniejsze niż rozmowa. i że dzięki przemocy szybciej dostanie to na czym mu zależy.

3. może w ten sposób wyładowywać złość na mamę, że nie przerwała bicia wcześniej.

naprawdę dużo jest teorii na ten temat,
ale to są tylko teorie.
mogą mieć odbicie w rzeczywistości a mogą być tylko zwykłym gdybaniem.
prawdy moglibyśmy się dowiedzieć tylko od kuzyna- choć może być i tak, że on sam do końca nie wie czemu tak postępuje.

czy Twoja ciocia myślała o rozpoczęciu terapii?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
izka300984



Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 90

Wysłał podziekowań: 1
Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach


PostWysłany: Sro Sie 05, 2009 2:50 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

sorki że tak długo się nie odzywałam ale miałam problem z netem.Ciotka nie chce nic w tej sprawie robić po pierwsze że się boi że on szału dostanie a po drugie nie chce mu klopotów napobić ja wiem że jeżeli nie zareaguje w żaden sposób to to nigdy się nie skączy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Gosia85
Przyjaciel forum


Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 2393

Wysłał podziekowań: 2
Otrzymał 117 podziękowań w 117 postach


PostWysłany: Sro Sie 05, 2009 6:15 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

no, raczej marne szanse, że syn sam z siebie zmieni zachowanie.
widzi, że dotychczasowe metody przyniosły efekt więc stosuje je nadal.

ale masz rację - za ciocię nikt decyzji nie podejmie.
można jej tylko uświadomić, że może żyć inaczej. i że strach nie jest dobrym doradcą.
albo ciocia musi dojść do tych wniosków sama.

ja też jak patrzę na życie moich bliskich to niekiedy mnie skręca i mam ochotę podać im gotowe rozwiązania. ale to nie tak.
tak nie można. tak się nie da.
do niektórych decyzji trzeba dojrzeć samemu. inaczej będzie się miało wrażenie, że kto inny żyje. że to ktoś inny pociąga za sznurki.

często jak już nie mogę wytrzymać to uświadamiam sobie, że to nie moje życie.
że ja mam wprawdzie inną koncepcję na nie ale to nie znaczy, że bliska mi osoba ma taką samą lub że musi się do niej podporządkować.

jedyne co można zrobić to być blisko. pokazywać ale nie pouczać.
przedstawiać inne alternatywy, ale nie oczekiwać że ktoś je przyjmie jako własne.


PS. też często mam problemy z netem ;/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum medyczne -> Zdrowie psychiczne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group