Szukaj
FAQFAQ SzukajSzukaj UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości RejestracjaRejestracja ZalogujZaloguj

Lęk przed bliskością?

Idź do strony Poprzedni  1, 2
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum medyczne -> Zdrowie psychiczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
LastSleep



Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 4

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Czw Cze 14, 2007 11:50 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

karioka napisał:
Myślę, że powinnaś szczerze porozmawiać z chłopakiem, powiedzieć mu, ze jego zachowanie jest nie do zniesienia.
Jeżeli Ci na nim zależy, to według mnie poczekaj do początku leczenia, jeżeli Cię kocha, będzie chciał zmienić swoje zachowanie.


Mowilam mu.. ja juz nie wiem po prostu jaki on jest, co czuje..Sad wczesniej napisal mi ze nie chce mnie pokochac bo nie chce pozniej cierpiec.. pozaniej znowu dostalam smsa "Ale wiesz od rana do nocy o Tobie mysle brakuje mi Ciebie przypominam rozne chwile.. twoj usmiech.. twoje slowa.. wiec chyba jednak cos do Ciebie czuje".. Pozniej zapytalam czy ma zamiar postarac sie.. sprobowac pokonac te stany.. odpowiedzial ze nie.. bo co bedzie jezeli mu sie nie uda? wtedy go opuszcze.. a on chce kobiety ktora bedzie z nim na dobre i zle.. ale pozniej sie pogodzilismy.. spotkalismy.. bylo ok.. wyslal mi smsa.. "(..)Prosze cie nie zostawiaj mnie mi naprawde duzo lepiej sie zyje duzo lepiej sie czuje odkad mam Ciebie skarbie. przepraszam ze tak ----- zle mi z tym i boli mnie to ze taki jestem. ale wierze ze to sie zmieni ze razem wzajemnie mozemy sobie pomoc uzyskac spokoj ducha i stworzyc udany zwiazek oparty na szczerej milosci. potrzebuje Cie i kocham aniu".. odpisalam mu ze tez chce byc z nim, ze go potrzebuje tesknie.. ale nie moge mu tez dac gwarancji ze bede z nim bo jestem slaba, jestem osoba z przeszlascia.. nie wiem ile to wytrzymam... i napisalam mu ze go kocham.. odpisal mi na to, ze jestem smieszna i zebym nie pisala ze go kocham bo go to smieszy.. i zebym poszla do lepszego w takim razie.. i wydaje mu sie ze kazdy moglby dla mnie zastąpic jego miejsce...

to juz chyba bedzie koniec..Sad

Yalissea napisał:
Nie dopuść by znów zaczął pić.

nie zacznie.. a juz napewno nie przez najblizszy rok.. pozniej nie wiem.. ale powiedzial ze woli umrzec niz zyc tak jak zyl.. z alkoholem..


karioka napisał:
Pamiętaj jednak o tym, że nie powinnaś dać się krzywdzić. Nikomu, ukochanemu też.


wiem.. ale to takie trudne:( w sumie i tak bede cierpiec.. czy z nim, czy bez niego.. eh.. musze zapomniec..


comet napisał:
Teraz testuje cię na ile może sobie pozwolić.


bralam to pod uwage.. ale nie chcialam tego wszystkiego dopuscic do siebie.. ale chyba taka jednak jest prawda.. Sad

comet napisał:
Ubliża tobie i ma cię za szmatę (przepraszam).
Można być, jak nie wiem co nawalonym, ale szacunek dla tej drugiej kochającej istoty powinien być. Owszem kłótnie, bijatyki, ale to? I w dodatku po trzeźwemu?
Wcześniej pewnie też nie szanował kobiet i dla tego od niego odchodziły.
On wybrał sobie taką linię postępowania, aby poniżając innych siebie wybielić.
Gra rolę pokrzywdzonego tworzy sobie alibi.

Jest pewien rodzaj ludzi którym to odpowiada, więc tylko ty powinnaś zadać sobie pytanie o swoją rolę w tym związku.
Czy ci jest w nim dobrze?
Pisząc poniekąd ten post, dałaś na nie odpowiedź.
Ale?
Co ja myślę o tym?
Ja nie widziałbym tam, dla siebie miejsca.
W mojej naturze nie leży płaszczenie się, na każdych warunkach.
Jeżeli związek, to partnerski.
A........
A może jest on tak piękny?
I pewnie wydaje mu się, że tylko pstryknie i już kolejna będzie jego?

KOBIETO OBÓDŹ SIĘ, TO NIE NORMALNE!


wiem.. nawet raz powiedzialam mu zeby znalazl sobie inna ktora da mu sie traktowac jak szmate... ja wiem.. wszystko wiem.. ale tak smutno pusto jest bez niego:( gdy budze sie rano i wiem ze jego nie ma przy mnie.. wszystko staje sie takie szare.. az nie chce mi sie wstawac.. ale bede musiala zapomniec..

karioka napisał:
Idz z nim do psychologa i jakihcs poradni..

JA tez tak mialem z moja kobieta.. ataki wscieklosci w moja strone ale teraz wszystko w miare normalne jest wiec wszystko przed Toba:)

a iComet czesto jest tak ze przy pewnych chorobach >depresja np> chocbys chcial nie panujesz nad swoimi slowami, getami i uczuciami..

Wtedy jest pare sposobow pomocy przy czym najzejsza jest terapia.

aha i czy on lyka jakies tabletki ?


mial isc do psychiatry.. do ktorego chodzil kiedys.. ale chyba juz wszystko skonczone.. pocieszalam sie tym, ze moze zeczywiscie nie panuje nad tym wszystkim.. ale wczoraj powiedzial mi ze on wie co mowi.. tylko za mocno ubiera to w slowa.. za mocno reaguje.. jest nerwowy.. sama juz nie wiem.. nic juz nie wiem jak to jest Sad pogubilam sie w tym wszystkim... a tabletek juz nie bierze..
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
karioka
Przyjaciel forum


Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 843

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach


PostWysłany: Czw Cze 14, 2007 12:38 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Wiesz, to jest bardzo trudna sytuacja... Confused Facet jest bardzo rozchwiany emocjonalnie...

Zasadnicze pytanie: ma zamiar się leczyć i zrobić coś ze swoim zachowaniem, czy nie?
_________________
I'm your little butterfly... Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
LastSleep



Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 4

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Czw Cze 14, 2007 2:05 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Nie wiem juz:( raz mowi tak a raz tak.. raz mi powiedzial ze nie ma zamiaru sie leczyc.. jak o tym wspominalam.. napisalam mu ze moze sie ze mna pozeganc w takim razie.. na nastepny dzien jak sie spotkalismy.. napisal ze mnie sprawdzal teraz przynajmniej wie ze nie moze do konca na mnie liczyc.. przed chwila dostalam od niego smsa ze najwyzsza pora to skonczyc bo przy nastepnej pizd*** czuje sie jak gowno... to juz mnie zupelnie rozbilo.. Crying or Very sad

---edit by Wind_of_hope---
Prosze nie uzywac wulgaryzmow!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
karioka
Przyjaciel forum


Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 843

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach


PostWysłany: Czw Cze 14, 2007 7:54 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Wiesz, może rzeczywiście lepiej dla Ciebie będzie postawić sprawę jasno: "Kocham Cię, chciałabym być z Tobą, ale nie daje rady. Spróbuję wytrwać, ale tylko wtedy gdy będziesz się leczył, jeżeli nie to koniec". I rzeczywiście dotrzymać słowa (co nie będzie łatwe, wiem o tym)...

Moim zdaniem dla miłości warto jest zrobić wiele, ale tu nawet nie ma pewności, czy kocha...
Trudno doradzać i wypowiadać się w tej sprawie, bo nie znam ani Ciebie, ani Twojego chłopaka...
_________________
I'm your little butterfly... Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
comet



Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 325

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Pią Cze 15, 2007 2:42 pm    Temat postu: +20 nastolatek Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

helloween napisał:
Wind najlatwiej jest zerwac.. jesli sie jest z ta osoba to dopiero potem widac jak czlowiek to docenia co ma..

Mógłbyś jaśniej? Ja zachowań tego pana nie odbieram jako choroby, lecz sposobu bycia. Charakteru.
A tego jak domniemywam, nie da się tak od ręki wyleczyć.
Tu ma wpływ wychowanie, rodzina i ogólnie środowisko, w którym się dorasta.
Nie można zapomnieć tego, czym się żyło latami.

Uważam, że błędem jest utwierdzanie dziewczyny w przekonaniu, że potrafi coś zmienić.
Gdyby on miał 13-15 lat, to bym się nie dziwił, gdyż jest to okres silnie rozchwiany emocjonalnie, ale z wypowiedzi wynika, że jest to dorosły mężczyzna o zachowaniu gówniarza.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
comet



Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 325

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Pią Cze 15, 2007 2:49 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

LastSleep napisał:
Nie wiem juz:( raz mowi tak a raz tak.. raz mi powiedzial ze nie ma zamiaru sie leczyc.. jak o tym wspominalam.. napisalam mu ze moze sie ze mna pozeganc w takim razie.. na nastepny dzien jak sie spotkalismy.. napisal ze mnie sprawdzal teraz przynajmniej wie ze nie moze do konca na mnie liczyc.. przed chwila dostalam od niego smsa ze najwyzsza pora to skonczyc bo przy nastepnej pizdzie czuje sie jak gowno... to juz mnie zupelnie rozbilo.. Crying or Very sad



Daj sobie z nim spokój dziewczyno.
Jest tylu fajnych facetów.
Mądrych, odpowiedzialnych, itd..

Odeślij mu tego sms-a z dopiskiem "to już koniec".
A zobaczysz na co go stać.

Zawsze możesz napisać, że go tylko sprawdzałaś.
Paranoja.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
wind_of_hope
Moderator


Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 10731

Wysłał podziekowań: 5
Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach


PostWysłany: Pią Cze 15, 2007 4:01 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

dokładnie Shocked zgadzam sie w 100%. Odpisz ze koniec i poczekaj na reakcje..czlowiek ktory kocha nie pozwoliłby na to zeby ktokolwiek jego kobiete obrazał a co dopiero mowic ze on sam tak robi? Shocked
Wiem co to znaczy miłosc,ale w Twoim przypadku jest ona chora. Oczywiscie zycze zeby ulozylo sie jak najlepiej,ale widac jaki ma stosunek do Ciebie...tak sie nie robi Confused
_________________


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum medyczne -> Zdrowie psychiczne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group