Szukaj
FAQFAQ SzukajSzukaj UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości RejestracjaRejestracja ZalogujZaloguj

czy on mnie kocha ? prosze o pomoc

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum medyczne -> Rodzina
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada1234



Dołączył: 04 Kwi 2012
Posty: 78

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Nie Lip 21, 2013 10:29 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

cos w tym jest.. uznasz moze ze to glupie,, ale mi sie mazy wesele nie duze ale najblizsza rodzina biała suknia.. jeden raz w zyciu jest taki dzien i chciała btm go zapamietac takim jak sobie wymarzyłam.. wiadomo wszystko kosztuje ale moze jakos sie uda Smile wsumie jeszcze jest czas Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
kamii87



Dołączył: 24 Lip 2013
Posty: 4

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Sro Lip 24, 2013 1:05 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Kocha ,kocha. Ja swoją kobietę kocham a ślubu też nie chcę. Teraz młodzi się pobierają ,a później biorą rozwód. Mój kolega zrobił tak: najpierw zmajstrował sobie dzieciaka, później drugiego, mieszkanie razem przez około 15 lat i dopiero był ślub. I tak to powinno wyglądać.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
wind_of_hope
Moderator


Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 10731

Wysłał podziekowań: 5
Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach


PostWysłany: Sob Lip 27, 2013 10:17 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

kamii kazdy robi po swojemu Smile
ja ciesze sie ze mam męza Smile
co mi z mieszkania na kocia łape? do tego nieślubne dziecko..

e to nie dla mnie.

na szczescie w małzenstwie nam sie układa. a jak ktos nie chce brac slubu to niech nie bierze.
indywidualna sprawa.
_________________


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Ada1234



Dołączył: 04 Kwi 2012
Posty: 78

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Pon Lip 29, 2013 3:02 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

wind_of_hope jA tez nie wyobrazam sobie inaczej.. jestem czlowiekiem wierzacym i nie chciala bym zyc razem bez sakramentu.. jest to dla mnie bardzo wazne bo jest to jak by taki dowod milosci jednak cos sie sobie przysiega i zyje sie razem jednak niezaleznie od tego czy jest dobrze czy zle ale jest sie razem...

wczoraj rozmawialam z chlopakiem jemu co raz bardziej zalezy zebysmy sie pobrali on ma 25 lat ja 22 ale teraz tak mysle.. nawet gdy w przyszlym roku beda zareczyny to nie ma szans zeby uskladac tyle kasy na wesele mam jeszcze 2 lata studiow (mgr) ktos moze powiedziec ze nie masz kasy to zrob cichy slub ale ja chyba jak wiekszosc kobiet marze o bialej sukni... slonecznikach i spedzeniu tego jedynego dnia w gronie rodziny ... moze to dziwne nie to najwazniejsze ale to po prostu marzenia..
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
wind_of_hope
Moderator


Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 10731

Wysłał podziekowań: 5
Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach


PostWysłany: Pon Lip 29, 2013 9:06 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Ada to poczekajcie skoro tak bardzo Ci zalezy Smile
albo:
wezcie teraz cywilny a za jakis czas koscielny.
my tak mielismy.
niedawno wziełam slub koscielny Wink
_________________


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Ada1234



Dołączył: 04 Kwi 2012
Posty: 78

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Sro Lip 31, 2013 1:18 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

ja mysle ze wole poczekac mam 22 lata i za jakies 3-4 moze bede miec wystarczajaca ilosc pieniedzy... slub cywilny moze i dobry na poczatek ale ja wolala bym od razu koscielny.... a czy to prawda ze zawsze ma sie jakies watpliwosci jezeli chodzi o to czy mezczyzna ktorego kochamy to na napewno tenm jedyny ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Ada1234



Dołączył: 04 Kwi 2012
Posty: 78

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Sro Sie 07, 2013 7:29 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

y proszę Was bardzo o pomoc... mój problem polega na tym że sąsiadka mojego chłopaka ciągle mnie oczernia.. wszystko zaczęło się jakieś 3 lata temu odkąd jestem z chłopakiem.. wcześniej on "zarywał" do swojej sąsiadki ale na krótko szybko go spławiła mówiąc, że traktuje go jak brata.. Klaudia bo tak ma na imie jego sąsiadka mnie prawie w ogóle nie zna zawsze byłyśmy na cześć to wszystko nigdy się nie zwierzałyśmy sobie ani specjalnie nie przyjaźniłyśmy tyle co minięcie się w szkole czy wspólna jazda autobusem.. koszmar rozpoczął się gdy Kuba zaczął ze mna chodzić od tąd Klaudia ciągle mnie oczernia.. że ciągle się ucze że żyje tylko szkołą, że mam zły wpływ na Kubę że strasznie się zmienił pod moim wpływem , że ja zrobiłam się dziwna, że strasznie się zmieniłam od kąd jesteśmy razem i wiele jeszcze mogła bym wymieniać.. ale najgorsze jest to co mnie bardzo zabolało to to.. jak poszła do mamy mojego chlopaka i powiedziała jej że my po prostu do siebie nie pasujemy... ciągle opowiada jaki Kuba jest wspaniały po swoim chłopaku którego ma od 2 lat jeździ jak po najgorszym ciągle go porównuje do Kuby... proszę Was pomóżcie co ja mogę zrobić ? jestem załamana jestem kłębkiem nerwów już chwilę było spokoju, ale to znowu się zaczęło siostra mojego chłopaka Julka była z nią w pracy za granicą i tam Klaudia nie zostawiła na mnie suchej nitki... nie tylko na mnie ale także na jej bracie, kuzynce, rodzicach... jak ja mam sobie z tym poradzić ? czuje sie jak dno... jak najgorsza... Sad
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Astiz



Dołączył: 26 Cze 2013
Posty: 87

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach

Skąd: Warszawa
PostWysłany: Czw Sie 08, 2013 12:28 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Źle, że zajmujesz się szkołą i edukacją? Phi. Dziewczyna widzi świat w odwrotnych kolorach, bo taka dziewczyna to skarb Wink Zapewne Kuba to dostrzega. Co Ci mogę powiedzieć? Podejdź do niej i spytaj się jej prosto w twarz - o co Ci chodzi? Skoro masz coś do mnie, to powiedz mi to w twarz, a ja Ci odpowiem, że obchodzi mnie to jak zeszłoroczny śnieg. Nie możesz się przejmować, musisz pokazać jej twarz i klasę. Tacy ludzie, zachowują się tak ponieważ mają niską samoocenę i próbują się dowartościować, Ty też nie powinnaś za bardzo przejmować się takimi opiniami. Rozumiem, że to boli - bo oczernia Cię na bliskich, ale jeśli oni Cię znają i wiedzą jaka jesteś to i tak sprawiedliwość wygra;) Rób swoje i nie patrz na to co ona gada, sama dobrze wiesz, że nie masz sobie nic do zarzucenia. Tacy ludzie są i będą, a psucie sobie nimi nerwów prowadzi tylko do uszczerbku i do obojętności do wszystkiego. Musisz podnieść głowę do góry i nie chować głowy w piachu jak struś. Wracajac na ten zły wpływ, to raczej byłby on uzasadniony, gdybyś chodziła z nim nocami po ulicach pijana, sypiała na przystankach i olewała życie i przyszłość. Mówię Ci, głowa do góry, silna wola, nie pozwól się przestraszyć i rób swoje! A najlepiej, niech powie Ci to prosto w oczy - zobaczysz czy na prawdę jest takim chojrakiem Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
wind_of_hope
Moderator


Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 10731

Wysłał podziekowań: 5
Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach


PostWysłany: Czw Sie 08, 2013 1:18 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

dokładnie! Smile
za plecami mozna mowic wiele rzeczy, a Ty badz madrzejsza i odwazniejszaa i zaczep ją sama. ciekawe co wtedy bedzie miala do powiedzenia Smile))
nie przejmuj sie nia.
nie warto.
_________________


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Ada1234



Dołączył: 04 Kwi 2012
Posty: 78

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Czw Sie 08, 2013 1:28 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Macie racje.. ale mimo wszystko to boli.. nie wiem ile trzeba miec tupetu zeby pojsc do jego mamy i powiedziec ze jej syn do mnie nie pasuje... ona mnie nienawidzi.. tylko ze ja nawet nie wiem dlaczego i za co.. wiele razy juz miala miejsce taka sytuacja ale ja zaciskalam zeby bo to jego sasiadka nie chcilam nic mowic bo wtedy oni jeszcze sie nie przekonali jaka ona jest to ja byla bym ta zla... ale czy ja jestem az takim potworem ? w zyciu zlego slowa jej nie powiedzialam choc cisnelo sie takich wiele... chlopak z nia rozmawial a ona ? wyparla sie wszystkiego.. ale juz nie bede milczec.. jestem czlowiekiem i mam jakies uczucia i nie dam robic z siebie takiego kozla ofiarnego.. nie wiem tylko w jaki sposob mozna to zalatwic zeby ja troche uciszyc.. i nietylko ja jestem w takiej sytuacji
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum medyczne -> Rodzina Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group