Problemy "szkolne"

[tajemnicza*19*]

Nie mogę zdradzić Mojego imienia bo boje się ze wyjdzie na jaw kim jestem a tego nie chce Exclamation Exclamation Exclamation Mam chłopaka już sporo czasu bardzo się kochamy jesteśmy szczęśliwi.... LECZ ja od pewnego czasu mam problem a mianowicie w szkole do której chodzę jest pewien nauczyciel uczy mnie on języka Angielskiego jest spoko pewnego dnia gdy poszłam do niego się o cios zapytać, pod koniec rozmowy powiedział żebym kliknęła do niego na gg wieczorem i tak tez zrobiłam napisałam do niego na GG myślałam ze będziemy gadać o szkole on zaproponował spotkanie powiedział ze sprawdzi na tym spotkaniu ile umiem słówek na kartkówkę powiedziałam ze nie mam czasu. Następnego dnia w szkole były wystawiane oceny i jako jedna z klasy nie miałam jeszcze wystawionej oceny z angielskiego Sad poszłam do pana z angielskiego z dziennikiem i poprosiłam aby wystawił mi ocenę powiedział ze wystawi 4 jeśli potem się odwdzięczę i postawie mu cole powiedziałam OK i się uśmiechnęłam wieczorem odezwał się na GG i spytał czy mam czas w sobotę odpowiedziałam że mam wiec się umówiliśmy przyjechał po Mnie i pojechaliśmy nad jezioro po drodze zatrzymał się i kupił cole potem spacerowaliśmy, rozmawialiśmy i było OK w drodze do domu jechał wolno a wracaliśmy autostradą Confused w aucie gadaliśmy i on w pewnym momencie złapał mnie za nagę i przejechał po niej potem zapytał co czuję i powiedział ze tez mam go dotknąć kazał mi włożyć rękę do jego spodni nie wiem dlaczego to zrobiłam chyba byłam w szoku gdy moja ręka była już w jego spodniach poczułam jak doszedł nastąpił u niego wytrysk nie wystraszyłam się tego bo to znam (mam chłopaka) zapytałam tylko czy dać chusteczkę powiedział tak po tym incydencie wracaliśmy do domu w ciszy nie odzywałam się do niego ani od do mnie po prostu wracaliśmy jak dojechaliśmy do miejsca gdzie mnie wysadził zapytał tylko czy nikomu nie powiem... Nie wiem co myśleć co dalej robić jak się zachować na lekcji w szkole proszę o rady Sad Sad Tajemnicza*19*

---- edit by Paweł:
Tutył tematu został zmieniony na bardziej mówiący o jego treści.
Na przyszłość proszę nadać tytuł który na wstępie będize mówił o problemie. bo czytając "cio robić" nie za bardzo wiadomo o czym będzie ten post.

[fasolka]

idz do poradni psychologiczno-pedagogicznej to bedzie anonimowe, pojdz do pedagog powiedz ze chcesz o swoim problemie powiedziec w takowej poradni, ze nie chcesz rozmawiac z pedagog bo im ja nie ufam, ja uwazam zeby najpierw zaczac walczyc z ta sprawa od zewnatrz...

Musisz sie sama zastanowic czy chcesz dalej sprawe drazyc, to nie bylo normalne zachowanie ze strony nauczyciela..
ja uwazam ze powinnas sie gdzies z tym zglosic
_________________
Serce kobiety jest na kształt róży, którą każdy kochanek po listku odkrywa, tak, że dla męża tylko cierń pozostaje...

[Paweł]

Z nick'u wynika że masz 19 lat. Odpowiadasz sama za siebie w takim razie.

Nie będe Ci pisał jakie to życie jest piękne różowe i cudowne.
Sam znam dziewczynę która właśnie przez takie sytuacje bardzo dobrze sie miała w szkole i wcale nad tym nie ubolewała (co nie oznacza ze pochwalam takie rzeczy).

Romanse między uczennicami i nauczycielami oraz uczniami i nauczycielkami zdażają sie od wieków i będą sie zdarzać.

Czym innym jest molestowanie. Molestowanie pojawia sie w tedy gdy jedna ze stron nie chce kontaktów, czuje sie zagrożona, czy też wywierana jest na niej presja.

Takową presją można nazwać zwlekanie z wystawieniem oceny.

Na pewno nie wolno poddawać sie i załamywać. Ani widzieć w sobie winy.
NIE!

Życie bywa okrutne i nie zawsze osoby winne idzie łatwo osądzić. (taka jest niestety smutna rzeczywistość).
Trzeba by tutaj wyważyć co jest bardziej rozsądnym rozwiązaniem.
Być może (mam taką nadzieję) był to incydent mający właśnie sprawdzić czy to może być romans. (tak tłumacząc sie on może uniknąć odpowiedzialności).

Twoje zachowanie powinno być jedno znaczne. (z tego co piszesz nie chcesz tego), więc powinnaś zachować tą granicę miedzy nauczycielem a uczennicą, kontakt i rozmowy czysto "służbowe". W tedy ma sie już tą podstawę że nie mógł sie pomylić, nie mogło być to zawirowanie uczuciowe, ponieważ nie było do tego podstaw.

Jeśli jednak sytuacja mimo twojego wyraźnego zachowania powtórzyła by sie, bąć miała byś jasne przesłanki (no nie zawsze mogą być jasne ale wystarczy że będą) iż jemu nie chodzi o uczucia (które może poczuć, jest człowiekiem), tylko o świńskie zachowanie, trzeba by to zgłosić.
Działając rozważnie, wszystko jest do udokumentowania, a wątpie aby kto kolwiek przy dzisiejszym stanie polskiego szkolnictwa, chciał kolejnej afery.
Nikomu nie zależy na tym aby wszyscy byli ciągani po sądach, prokuraturach, nachodzeni przez dziennikarzy, aby w szkole pojawiły sie media.
Prędzej usuną jednego człowieka niż sam będą chcieli odpowiadać za debilizm jego.
Kto będzie aż tak nadstawiał karku za niego? Dyrektor, nauczyciele, uczniowie? (nie no to nie bajka, to życie).

Osobą do której możesz sie zwrócić jest pedagog, bać zaufany nauczyciele.
Pedagog jest zobowiązany do podjęcia działań (to jego praca), jeśli nie zareaguje a wyda sie to ze nie zareagował, traci posadę z miejsca. Czy ktoś był by na tyle ryzykantem aby tracić pracę przez jednego fagasa (zwłaszcza gdzie o prace w szkołach nie jest łatwo, bo szkół jest coraz mniej i są łączone w molochy - zespoły szkół).
Wątpie.

Taka sytuacja oczywiśice nie jest łatwa, i nikt nie wymaga abyś przeszła przez to jak przez kolejną czynność dnia powszechnego.
Najlepszym rozwiązaniem na to co siedzi w naszej głowie jest mówienie o tym. Pczywiście pewnych rzeczy nie mówi sie każdemu
A czasem zdarza sie tak że z bliskich osób, rodziny, przyjaciół nie ma komu powiedzieć.
Zawsze możesz zwrócić sie do księdza. Konfesjonał to taki na wpół środek, bo sam konfesjonał słóży do sakramentu pokuty, a z księdzem, siostrą zakonną, czy też zakonnikiem można porozmawiać normalnie.
To jedno z ich zadań.
Myślisz że nie funkcjonuje?
Funkcjonuje funkcjonuje, ale dość sprawnie, tak sprawinie że wcale nie widać ludzi którzy szukają pomocy. Pozostają anonimowi.

Duchowni to rozwiązanie zanim jeszcze poradnie i gabinety psychologiczne były tak powszechne (jak widać od wieków ludzie szukali pomocy w rozwiązywaniu problemów).
Świat idzie dużymi krokami, są ludzie nie wierzący, są ludzie którzy stracili wiarę w osoby duchowne, są też ludzie którzy potrzebują większej pomocy niż mogą im dać osoby duchowne. (choć nie jest powiedziane ze psycholog zajmuje sie "cięższymi" sprawami od księdza, oni są niemalże obok siebie w hierarchii ).
Nie wiem jak u Ciebie jest z odniesieniem sie do osób duchownych. (wcale nie trzeba być osobą wierzącą, czy też praktykującą żarliwnie aby móc z nimi porozmawiać).

Pamiętaj że zawsze są rozwiązania, zawsze. Czasem przełamanie się i wybranie któregoś z nich nie jest łatwe.
Pujście do psychologa, opowiedzenie całej sprawy i tego co ma sie w głowie, zapytanie się księdza, pytania o radę, powiedzenie pedagogowi szkolnemu, czy też zwierzenie sie przed kimś bliskim wcale nie jest łatwe. Do tego trzeba sie troszkę przygotować, to może trochę potrwać, nie zwlekaj jednak za dłógo, nie nawarstwiaj problemów, daj sobie możliwość odpoczynku psychicznego.

Pozdrawiam serdecznie.

[comet]

To wszystko wygląda jak kiepski film, do tego odgrzewany wielokrotnie.
Nad czym ty się dziewczyno zastanawiasz?
To podchodzi pod paragraf.
Z tego co piszesz wynika, że możesz być nie pierwsza i nie ostatnia.
Zrób z tym porządek i to zgłoś.
Chyba, że ci ten stan rzeczy odpowiada, a pan jest tak atrakcyjny..... .

[Paweł]

[comet]

Co do "be, fe" itd., to tu akurat nie ma o czym mówić.
Zachowanie pana psora jest naganne i nie ma dla niego wytłumaczenia.
Z samego zachowania wynika, że wykorzystuje swoją pozycję dla osiągnięcia określonego, spaczonego celu.
Nie ma tu mowy o miłości, uczuciu lecz o pożądaniu.
Jest kat i jest ofiara. To trzeba przerwać.
Ubieranie w wymyślne piórka, szukanie wytłumaczenia postępowania nie może mieć miejsca.
Człowiek, który łamie zasady etyki wykonywania zawodu, nie powinien go wykonywać!
I tyle.

[agusia39]

jako pedagog moge powiedzieć jedno - nauczyciel nie ma prawa nawiązywać bliższych,indywidualnych kontaktów z uczniami - jeśli to robi to nie jest godzien wykonywać tego zawodu.


Jest wiadome ze ucznowie w wieku dorastania często znajduja w nauczycielach obiekt pożądania - a ich odpowiedź na zaloty to żenujące wykorzystywanie naiwności i burzy hormonów nastolatka.



dla mnie tacy ludzie powinni dostawać dożywotni zakaz wykonywania zawodu nauczyciela.

[Paweł]

Przypominam żę wszyscy wypowiadają sie prywatnie a nie zawodow.
Chyba że są skierowani do prac i wyróżnieni w sposób widoczny i jasny.

[agusia39]

jak i nikt nie ma prawa zabronić napisania czym sie zajmuje.

nikt nie wypowiada sie jako przedstawiciel więc niech moderator nie szuka dziury w całym.

[xbox]

myślałem że temat dotyczy raczej dzieci