Szukaj
FAQFAQ SzukajSzukaj UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości RejestracjaRejestracja ZalogujZaloguj

instynkt macierzyński

Idź do strony Poprzedni  1, 2
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum medyczne -> Ciąża i poród
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Łobuz



Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 1047

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach

Skąd: WLKP
PostWysłany: Pią Sie 27, 2010 6:00 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

klementyna napisał:
A pierwsze ojcowskie uczucia mego ukochanego należne naszemu dziecku też zostaną mu odebrane...

klementyna, nie dołuj się tą kwestią, bo NIC i NIKT nie odbierze Waszemu przyszłemu dziecku ojcowskich uczuć! To będzie jego mały braciszek/mała siostrzyczka i nie myśl ze złością o tym nienarodzonym, niczemu niewinnym maleństwie, bo kiedyś los może się zemścić...
Ogólnie nie wierzę w przesądy, ale to nie jest fair z Twojej strony (jesteś młodą, ambitną osobą-pisałaś, że zaczęłaś studia), że na myśl o tej kruszynie buzuje w Tobie złość, zazdrość, żal i smutek. Pamiętaj, TO NIE JEST FAIR!

Ja też mam instynkt macierzyński, a wzmocnił się jeszcze po mojej ciąży, którą straciłam... Moje dzieciątko umarło, instynkt został-silniejszy, niż kiedykolwiek! Wiem DOSKONALE, co czujesz. Też zazdrościłam innym. Ale zrozumiałam, że takie niskie, podłe uczucia to wstyd dla dorosłej, wykształconej osoby. Postanowiłam-nie jestem i nie będę taka!

Również i ja nie mam dla Ciebie dobrych wiadomości-instynkt to najsilniejsze z kobiecych uczuć i nie da się o nim zapomnieć, ani z niego wyleczyć. Trzeba z nim żyć-umieć żyć. Pamiętaj o swoim ukochanym-jeśli on nie jest gotowy na dziecko, to trzeba to uszanować, nie możesz mieć do niego pretensji, że on nie czuje tego, co Ty. Tak to już jest z facetami. Pomyśl też-jak on by się czuł, gdyby został postawiony przed "faktem dokonanym" -gdybyś zaszła w ciążę zapewniając jednocześnie, że stosujesz antykoncepcję. Twój facet musiałby myśleć już nie o studiach, ale o zarabianiu pieniędzy, o pracy (bez wykształcenia niestety niezbyt dobrze płatnej), z kolei problemy finansowe szybko kończą sen o różowym, cudownym życiu, zaczynają się wyjątkowo paskudne kłótnie. Wielu związkom takie wpadki wychodzą niestety na złe. A kto na tym cierpi najbardziej?..
Dzieciątko.

Ta moja wypowiedź wyszła tak ponuro, zapewniam jednak, że w pełni rozumiem potrzebę bycia mamą, bo sama tak mam. Chciałam tylko napisać, że dziecko nie sprawi, że życie ułoży się bajecznie. Bo gdy ono już jest na świecie-to my musimy zapewnić mu najlepszy start w życie. Nie ma co się oglądać na rodziców-bo sami nimi już będziemy. Dziecko-to nie tylko różowy bobasek machający rączkami. To także mały złośnik, czy pyskujący nastolatek. Do wychowania nie wystarczy miłość, potrzeba będzie również mnóstwo kasy. Wink

Zastanów się, co jesteś w stanie dać swojemu dziecku na dzień dzisiejszy. I czy to wystarczy.
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
klementyna



Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 74

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach


PostWysłany: Pią Sie 27, 2010 10:06 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Dzięki Wam wszystkim...Smile

Mądrze piszecie, ja momentami kieruję się tylko emocjami, zwłaszcza gdy są tak silne...

Wind_of_hope, widzisz, nie napisałam o tym, ale ja też się mocno obawiam, aby to dziecko urodziło się zdrowe... W tym wieku może już być duże prawdopodobieństwo niepełnosprawności czy innych poważnych chorób... Tak naprawdę to bardzo zależy mi teraz na tym, żeby jej dziecko urodziło się zdrowe, obawiam się że jeśliby nie daj Boże poroniła, przeżyłabym to wcale nie lepiej niż ona sama... Wiem że to chore, ale momentami czuję, jakby to było moje własne dziecko:/
Ciąża u kobiety, która przyszła na świat pół wieku temu? Sama się nadziwić nie mogę, to chyba jakaś ultrapłodność, albo ostatnie podrygi przed (jakże późną!) menopauzą...

Łobuz, mądrze piszesz i wiem, że masz rację. To nie jest tak, że ja nienawidzę jej przyszłego dziecka, broń Boże. Momentami trochę jej za to nienawidzę, ale to jest silniejsze ode mnie, zwykła babska zazdrość, słabość moja, naprawdę świadomie nie chcę tego robić;/ Do dziecka nie żywię żadnych negatywnych uczuć, wręcz przeciwnie...
I mam świadomość, że teraz na dziecko nie możemy sobie pozwolić. Może to jest najbardziej dołujące, że tak długo musimy na nie czekać. Zdaję sobie sprawę, że dziecko przed ukończeniem studiów i znalezieniem stałej pracy to spory brak odpowiedzialności.
Już się prawie z tym pogodziłam, kiedy nagle zastrzeliła mnie wiadomość o tej ciąży... I znów przerabianie wszystkiego od nowa...

Jest bardzo wiele drobnych sytuacji, które pogłębiają mój smutek- choćby cała rodzina, która od jakiegoś czasu niecierpliwie oczekuje naszego maleństwa, te babcie rozpaczające, że chcą doczekać się prawnucząt, mój ojciec budujący huśtawkę dla "przyszłych wnuków"... I rzeczywiście maleństwo się pojawia, ale z zupełnie nieoczekiwanego źródła!...

Tosia81, trochę odgadłaś moje myśli... Rzeczywiście zamierzałam przez kilka lat się tam nie pokazywać... Wiem, że to głupie, ale boję się, że bym tego nie zniosła, ciągle bym się rozklejała, musiałabym udawać... Nie wiem, może w końcu uda mi się to przełamać, choć na pewno będzie to bardzo trudne:(...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Łobuz



Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 1047

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach

Skąd: WLKP
PostWysłany: Sob Sie 28, 2010 9:45 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

klementyna napisał:
ja momentami kieruję się tylko emocjami,

Pamiętaj o tym zawsze, gdy Cię "ściśnie w dołku" z tęsknoty za maleństwem. Jak to się mówi:"Życie to nie jest bajka", a dobra mama to odpowiedzialna mama.

A dlaczego masz nie darzyć wyjątkowym uczuciem przyszłego małego szwagra/ szwagierki? Boisz się, że nie wystarczy dla Twojego bobaska? WYSTARCZY, Kochana, na pewno wystarczy! Wink Pomyśl, ile możesz się nauczyć o wychowywaniu i o opiece nad małym gzubkiem! Ile praktycznej wiedzy będziesz miała w sobie więcej!


klementyna napisał:
Jest bardzo wiele drobnych sytuacji, które pogłębiają mój smutek- choćby cała rodzina, która od jakiegoś czasu niecierpliwie oczekuje naszego maleństwa, te babcie rozpaczające, że chcą doczekać się prawnucząt, mój ojciec budujący huśtawkę dla "przyszłych wnuków"...

Wydaje mi się, że mogłabyś porozmawiać o tym z rodzicami. Zadać im kilka praktycznych pytań, typu:
"Czy Wy naprawdę chcecie TERAZ wnuka? Jeśli tak, to czy macie pieniążki na jego wychowanie? Bo ja nie mam."
"Chcielibyście, żebym nie ukończyła zaczętych studiów z powodu ciąży i macierzyństwa?"
"Czy wy tak to widzicie, że to mój chłopak powinien utrzymywać mnie i dziecko? Jeśli tak, to proszę o namiary na tak dobrze płatną pracę, gdzie przyjmują bez wykształcenia! Bo on musiałby zrezygnować ze studiów."

Uświadom wszystkich, żeby dali spokój z gadką o dziecku, bo sprawia Ci to tylko ból. Powiedz, że BAAAARDZO byś chciała, ale CO Z TEGO? Wiele ludzi bardzo by chciało zrobić różne rzeczy w życiu, a jednak tego nie robią. Bo wygrywa zdrowy rozsądek.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum medyczne -> Ciąża i poród Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group