Szukaj

Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)

Odpowiedz w wątku
kasiulka111
kasiulka111 22-07-2009 07:42

ziuta w ogole ile czasu Ty nie palisz:
)? no tak zapach niepalącego faceta tez jest cudowny :D Tylko szkoda ze mój kopci jak smok :]

ziuta`
ziuta` 22-07-2009 08:30

Ehh Kasilulka...
ja jestem kobieta z przeszłością:)
W ogóle to mam na swoim koncie tego trochę.
W przeszłości nie paliłam z przypadku 2 razy po 2 lata i z rozsądku ok. 2 lata, ponad rok, no i jakieś krótsze okresy.
Aktualnie nie palę... no właśnie - okrąglutkie 150 dni, ale są one dla mnie wyjątkowe...
Jeśli można tak powiedzieć, to tym razem osiągnęłam stan "nirwany"...stan, którego jeszcze nie znałam do tej pory, tak jak "amen" w pacierzu...:)jest cudnie!
A smok może przestanie, jak zobaczy Twoje zwycięstwo:) Trzymasz się jakoś?

Rompociku:)
Ty też możesz coś na ten temat powiedzieć, prawda? Jak Ci idzie tym razem?
Świetnie sobie radzisz!
Za to nasze dziewczyny pomilkły, czyżby urlopy?

ziuta`
ziuta` 22-07-2009 08:40

Aha i wiecie co?,
zapach to jedno ale te ceny... Wczoraj chciałam sprawdzić czy Rompot nie przesadza i stałam przed kioskiem z oczami jak spodki, to jakieś wariactwo... a przecież na tym nie koniec zapewne! To czysta manipulacja, mówię Wam!:)

sol
sol 22-07-2009 11:45

podziwiam wszytkich nie palacych-ja niestety wrocilam do nalogu,ale wiem ze nie moge brac tabexu,dopiero za kilka m-cy.ide za to na odczulanie komputerowe-i czytam ksiazke i forum,trzymajcie kciuki.

ziuta`
ziuta` 22-07-2009 13:17

Sol,
a ja podziwiam tych, co mimo porażki - choć mogliby dać sobie spokój - dalej chcą rzucić palenie. Tak trzymaj:)))
Gdybyś miała za te kilka m-cy brać znowu Tabex, to też nie koniec świata, czas szybko leci i niedługo będziesz z nami odliczała!
Pokazuj się tu również, pisz, będziemy Ci kibicować!
Kciuki trzymam z całej siły!

sol
sol 22-07-2009 16:36

ZIUTAwiesz ze jestes kochana!!!!!napewno bede pisac,i powiem ci ze poczatek mialam naprawde dobry,i tu chociaz nie ma usprawiedliwienia dla powracajacych do nalogu-to musze powiedziec ze powrocilam bo mam wielkie problemy z tesciowa.mieszkamy na tej samej dzialce i ona probuje mnie zniszczyc,to nie jest przesada ale prawda.najgorsze jest to ze gdybym nie byla z bidula i miala normalnych rodzicow-mieszkaja gdzies i pija-nie mam kontaktu,czasem z ojcem,to wtedy tesciowa by mnie szanowala i moze nawet polubila.dobra koncze bo ciagle tylko placze.ale WIERZEze nadejdzie dzien w ktorym nie bede juz palil i plakac!!!!sciskam cie mocno ziuta!!!

ziuta,
ziuta, 22-07-2009 17:38

Sol,
najważniejszą rzeczą jest, że chcesz się wyzwolic z palenia:)
I to się liczy:) a te życiowe zakręty to ja znam... to przez nie też wracałam do papierosów (śmierć mamy i taty). Co ciekawe (i smutne) to największą satysfakcję z mojego powrotu do palenia mieli palacze!
A tutaj na pewno nikt Cię nie potępia:)
I nie tak łatwo jest komuś radzić w takich przypadkach:)
Zobaczysz, że jak uwiniesz się z fajami to z psychiką będzie lepiej - uwierz mi na słowo. Nie wiem na czym to dokładnie polega ale odporność na stres wzrasta po zaprzestaniu palenia:)
Całuski!

asienka213
asienka213 22-07-2009 23:18

Witam Melduje, ze ksiazka przeczytana a mi wlasnie minal 4 dzien bez papierosa. Troche dziwnie sie czuje, nie moge uwierzyc, ze daje rade, nawet mnie nie ciagnie tylko od czasu do czasu przypomina mi sie ze niedawno jeszcze palilam. Szwagier pali na balkonie a ja jestem na to calkiem obojetna. Ksiazka rewelacyjna, polecam wszystkim, nie spodziewalam sie ze az tak mi pomoze Jestem najlepszym dowodem na to, ze trzeba tylko chciec A z czego jestem najbardziej zadowolona, ze w ostatecznosci nie potrzebowalam zadnych tabletek. Teraz chce mi sie smiac z samej siebie, ze tak sie balam a to okazalo sie dziecinnie latwe jak zapewnial Allen w swojej ksiazce. Pisal zeby nie rzucac przed koncem ksiazki, ale ja przestalam palic zaraz na poczatku, po prostu mi sie odechcialo z kazdym kolejnym czytanym zdaniem. Teraz namawiam tate do przeczytania bo niestety kopci paczke dziennie od prawie 30 lat (tabexy juz ma :P ) Mi nie byly potrzebne, ale sama wiem jaki to jest nalog i ze ze wsparciem zawsze lepiej tym bardziej jak sie nie ma silnej woli Ja zawsze watpilam w moja silna wole, bo balam sie sprobowac, balam sie ze mnie zawiedzie kolejny raz ale przekonalam sie, ze warto probowac bo w koncu kiedys musi sie udac.
Jestem szczesliwa, ze znowu pachne :)
Chociaz dzisiaj mam taki dzien, ze szkoda gadac Nie wiedziec czemu problemy zawsze przypominaja o paleniu a palenie ani tak ich nie rozwiazuje Normalnie to juz bym teraz siedziala na balkonie a teraz sie relaksuje przy lampce wina na ulubionym forum hehe :) Papieros to byl kiedys niezbedny dodatek do wina a teraz go nie ma a ja gdybym tu nie siedziala i nie pisala o paleniu to pewnie bym zapomniala ze kiedys palilam :) Trzymajcie sie cieplo i cieszcie sie kazdym dniem BEZ

krzysztof25
krzysztof25 23-07-2009 09:27

asienka213 czulem sie tak samo po przeczytaniu tej ksiazki smiałem sie z siebie,jak moglem palic hehe

ziuta`
ziuta` 23-07-2009 10:54

Asieńka witaj w klubie!:)
Błyskawica z Ciebie:), ja potrzebowałam czasu więcej ale na jedno wyszło:)
Tak to właśnie z nami palaczami jest, że strach ściemnia nam całe myślenie i obezwładnia nas mniej lub bardziej.
A potem zostaje tylko zdziwienie, że to było takie proste...
Kurczę! nie palę już tyle czasu a nadal ogarnia mnie to uczucie!
Pomieszanie radości, trochę smutku, że tyle śmierdzących lat minęło! wolności, zadziwienia, że to już? i tylko tyle?
Okazuje się nagle, że by pokonać stres nie jest potrzebny fajek...
I staje się w jednej chwili w takim stanie umysłu jak wtedy, kiedy jeszcze się pachniało, nie zapaliwszy jeszcze ani jednego. Tylko z tą różnicą, że teraz masz już 100% wiedzy, że papieros nie dla ciebie i nie warto sięgnąć znowu po tego "pierwszego"...
Czuję się tak, jakbym dostała od życia drugą szansę na dokonanie takiego wyboru, jaki ma każdy kto spotyka na swojej drodze papierosa:)
I coś mi mówi cichutko, że powinnam zawsze o tym pamiętać... a jedyny słuszny wybór to: dziękuję, nie palę:) I w tym sensie, chyba na zawsze powinnam zostać "palaczem" a raczej mieć jego pamięć:)

I jaki z tego wszystkiego morał - czytajcie a znajdziecie! jak Asieńka, i wierzcie...

Tylko nie wiem dlaczego znowu tu sama się "produkuję" jak nawiedzona!
ja się tak nie bawię, gdzie jest Emii, Majev, Bariana i inni!:)
Krzysztof dobrze, że chociaż Ty się odezwałeś:)

MartuchaUparciucha
MartuchaUparciucha 23-07-2009 12:28

Cześć Tabexiarze!!! Już wielkimi krokami zbliża się 9.08. a wtedy fajerwerki i impreza oczywiście bez fajek!!! Kochani w tym oto dinu minie mi rok!!! A ja dokładnie pamiętam mój pierwszy wpis na tym forum na dzien przed wzięciem pierwszej tabletki, pamiętam moje zmagania jak uważałam że tabex nie pomaga i nie potrzebnie go kupiłam, tabex zaczełam brac 1.08 a jak zauważyliście rzuciłam dopiero 9 dni po rozpoczęciu kuracji, w dniu kiedy powinnam rzucić wg ulotki to ja wypaliłam najwięcej papierosów w swoim życiu!!!
Ziuta uwielbiam czytać Twoje monologi ... a to dlatego że uwielbiałam czytać codziennie kiedyś jak była na tym forum Margeritte!!! Ona też pisała takie monologi ja Ty. Super tak trzymaj!!!
Doronia cieszę sie że znowu się pojawiłaś, miło zobaczyć wpisy "starych" znajomych!!!
Ludziska tak Was tu dużo że nie będę każdego wymieniała z nicku ale mocno trzymam za Was Wszystkich kciuki!!! Wierzcie mi GRA JEST WARTA ŚWIECZKI!!!! Ale będzie zabawa 9.08!!! Pozdrawiam z gorącego Radomia!!!

krzysztof25
krzysztof25 23-07-2009 14:23

ja nie licze,i nawet nie wiem ile juz nie pale.Ale musze ciagle gume zuc bo po odstawieniu fajek mam nie ciekawy zapach z ust haha a miało byc tak pieknie:)

ziuta`
ziuta` 23-07-2009 14:28

No i mamy święto w rodzinie! oj to się będzie u nas działo!
Martucha, czujemy się zaproszeni! przyjdziemy wszyscy:) a szampan chyba się poleje!?
Prawdziwa z Ciebie Uparciucha..., nomen omen!
Co do monologów, to hmmm... kamień z serca, bo czasami mam obiekcje czy nie przesadzam z nimi, no bo ile można o jednym i tym samym na okrągło? Ale w końcu występuję tu in "coguto";) jakby nie było i mogę sobie pofolgować, ha, ha:)

asienka213
asienka213 23-07-2009 14:39

To ja sie tez troche poprodukuje hehe Masz racje ziuta, to niewiarygodne jakie strach powoduje blokady w naszym mozgu Rzucenie palenia samo w sobie jest bardzo proste tylko trzeba miec sile zeby pokonac ten strach Czy to nie smieszne - bac sie strachu?? Przeciez, co on moze nam zrobic?? Absolutnie nic Ale w tym wszystkim dobre jest to, ze znamy juz wroga a teraz to juz latwiej go pokonac Zaluje tylko, ze tak pozno dowiedzialam sie o tej ksiazce, ze nie przeczytalam jej wczesniej, tyle lat stracilam - jak kazdy z nas tutaj Ale teraz juz moze byc tylko lepiej
Dzis 5 dzien bez papierosa, a ja mam wrazenie jakby minelo juz 5 lat, dzien wydaje mi sie o wiele dluzszy Czy wy tez tak macie ??

Martucha gratulacje, rok bez fajki to juz ladny staz :)

ziuta`
ziuta` 23-07-2009 14:57

Krzysztof, zawsze możesz obliczyć, tu jest wszystko, jak pamiętniku:)
To, ile się nie pali, tak naprawdę nie ma większego znaczenia.
Ważne jest jak się z tym czujemy i że obraliśmy dobry kierunek. No i to jest jakaś okazja do świętowania i radości,tych nigdy za wiele!
PS-może to żołądek i trzeba z lekarzem pogadać? bo przyczyn tego jest dużo:)

Asieńka, też tak mam, to chyba dlatego, że palenie jednak zajmowało sporo czasu i myślenie krążyło wokół jednego czyli papierosa. Cały dzień przebiegał zgodnie z papierosowym rytmem i wcale to nie ułatwiało nam życia.

Pozdrawiam wszystkich gorąco!

asienka213
asienka213 23-07-2009 15:08

Ziuta, tez sie ogromnie ciesze, ze do was dolaczylam chociaz nie jestem tabexiarzem :) A ze mnie taka blyskawica, jak z koziej d..y traba hehe Moglam sie tak spieszyc 11 lat temu No coz, glupota ludzka kosztuje a w przypadku palenia to duzo za duzo wiec lepiej to rzucic pozno niz wcale. Teraz to u mnie troche szybciej poszlo dzieki tej ksiazce, dzieki Wam, bo gdzies tutaj wpisalicie ten link Bez niej nie dalabym rady A przestalam palic na poczatku czytania, bo skoro juz wczesniej do mnie dotarlo czym sa papierosy ( chociaz w gruncie rzeczy palacze doskonale to wiedza ) to nie widzialam sensu truc sie do konca ksiazki.
A ja uwielbiam liczyc dni bez tego swinstwa, kiedy klade sie wieczorem do lozka i sobie mysle ze minal kolejny pachnacy dzien a jutro znowu bede pachniala To mi pomaga, motywuje. Ziuta mialas racje, Allen dodal mi skrzydel Dziekuje Ci za wsparcie, Wam wszystkim dziekuje za te 116 stron podtrzymywania na duchu Piszcie nadal, zeby motywowac innch, pokazywac ze naprawde da sie zyc bez tego okropnego nalogu, co wiecej ze zycie BEZ jest o wiele przyjemniejsze :)

ziuta`
ziuta` 24-07-2009 08:31

No to kolejna duszyczka weszła na właściwą drogę:)))
I zobaczcie jakie to łatwe!
Kto następny???

ziuta`
ziuta` 24-07-2009 10:50

Nie ma chętnych?!...

to pachnącego weekendu życzę wszystkim:)))

rompot
rompot 24-07-2009 17:44

Pozdrawiam wszystkich fajNIE pachnących (tabeksiarzy i nietabeksiarzy) - coś dzisiaj dziwne słowa wymyślam, ale nie ma to znaczenia ponieważ zbliża się kolejny "czysty" weekend. Tym, którzy zaczynają życzę takiej wytrwałości jak MartuchaUparciucha - okrągły roczek w moje imieniny ho ho to ładny wynik. Jeszcze raz pachnące całuski.

kaprysik
kaprysik 24-07-2009 23:08

Witajcie:)
Dzisiaj minęło mi 6 miesięcy jak nie palę!!!

MartuchaUparciucha no to będzie wielka pompa!!!Gratuluję Tobie z całego serca!!!Tak trzymaj!!!Pozostałym również gratuluję i trzymam kciuki za Was wszystkich.Pozdrawiam pachnąco:)

Odpowiedz w wątku
Zobacz wszystkie komentarze do "Korzyści zdrowotne po rzuceniu palenia"