Szukaj

Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)

Odpowiedz w wątku
ana7
ana7 08-04-2009 13:12

To już mój 50 dzień bez papierosa. Ciesze się strasznie z mojego sukcesu. Tyle czasu bez papierosa a nadal mnie ciągnie. Nie odczuwam w prawdzie głodu nikotynowego ale są czasami chwile, że czegoś mi brakuje, zwłaszcza teraz jak jest ładna pogoda. Można by pójść na piwko, usiąść pod parasolem i zapalić papierosa...Ale cóż skoro nie pale to tego się będę trzymała. Pozdrowienia dla wszystkich niepalących.

majev
majev 08-04-2009 20:44

A ze mną to było tak:
Doszło już do tego,iż wypalałam około 30-35 papierosów/dobę.
W kwietniu 2008r.podjęłam walkę z nikotyną przy pomocy tabletek TABEX.Pierwsza i druga noc
była katorgą.
Nudności,ślinotok,dreszcze,zimny pot,na myśl o papierosie zbierało mnie na wymioty...
Kuracja trwa 25 dni.Cztery dni a potem dwa dni udało mi się nie palić.
NISTETY !! Nie udało się!!
Minęło 7 miesięcy i postanowiłam ponownie spróbować.

Zalałam popiół papierosa w doniczce z ziemią.
*************************************************
Tymrazem jakoś inaczej przebiega walka z nikotyną,jakby łagodniej.
Nie wierzyłam,że uda mi się wytrwać aż 11 dni.!!Myślałam wówczas,zobaczymy co z tego wyniknie...
Korzysci,które zauważyłam :
- lepsze,głębsze oddychanie
- przespane noce
- poprawa apetytu
- zadowolenie z siebie
- dziwnie zabrzmi ale czuję się wyzwolona !!
- każdego dnia oszczędzam 8 zł 70 gr
- świeże powietrze w mieszkaniu
-i wiele ,wiele innych..

-Mąż uwierzył w mój sukces
-Warto ulegać pokusie?
-Słowa palaczki : Nie katuj się i pal,
korzystaj z przyjemności,
bo i tak niewiele zostało nam życia.
-Czy nie jest za późno na tą walkę?
-Ciągłe przebywanie w zamkniętych pomieszczeniach,
w czterech ścianach,utrudnia mi walkę z nałogiem.
-Kusi mnie zapalić podczas siedzenia przed komputerem.
-Myśli mam wypełnione papierosami,gdzie papierosy są jak korzenie
przeplatające ziemię albo gałęzie przeszywające powietrze.

Mamy kwiecień 2009r. robię 3-cie podejście do TABEXU...
jeśli tymrazem mi się nie uda,czwartej próby nie podejmę...

majev
majev 08-04-2009 21:10

I jeszcze coś.Mąż przytargał mi książkę pt "Łatwy sposób na rzucenie palenia" autorstwa Allena Carr'ego.Potraktowałam ją jako dodatek do TABEXU.Przeczytałam 1/3 książki i na tym koniec,bo skoro po 11 dniach znowu paliłam,myślę-książka i tak mi już nie pomoże.Nie wiem,czy jak zacznę 3-ci raz kurację,czytać książkę od nowa,czy dokończyć...hmm...
A'propos kuracji.Mnie się wydaje,że trzeba zażyc całe opakowanie.Za pierwszym razem,czwartego dnia zapomniałam zażyć 2 tabletki...efektem było,że piątego zapaliłam już z samego rana,przy kawie i kompie...szóstego i siódmego nie zapaliłam...i potem pooooszłooo..palenie jakby nigdy nic...od ósmego dnia ...Chyba nie jestem konsekwentna albo na tyle słaba,ze wstyd się przyznać...

kaprysik
kaprysik 09-04-2009 00:04

Witam:)
75/76 dzień bez papieroska:)
Czasami chce się zapalić, ale można nad tym zapanować.
majev nie załamuj się!!!Warto trochę się pomęczyć.Na pewno nie jest dla Ciebie porażką,że nie dałaś rady wcześniej.Może po prostu nie był to dobry czas dla Ciebie na rzucanie palenia.Podziwiam Twoją determinację i wytrwałość w postanowieniu.Jeśli chodzi o Tabex to ja wzięłam całe opakowanie dokładnie według ulotki i jak na razie daję radę.TY też dasz radę.Trzymam kciuki za Ciebie i za pozostałych rzucających ten okropny nałóg.Pozdrawiam.

ziuta
ziuta 09-04-2009 09:46

46 dzień wolności:)

Majev,
jeśli czytałaś nasze wcześniejsze wpisy to wiesz, że my też nie raz polegliśmy:)

zabieraj się do "roboty", bo z tego co widać masz:
tabex,
wolę niepalenia,
wsparcie w mężu i w nas,
świadomość tego co robi ten nałóg,
świadomość tego jakie są korzyści niepalenia,
świadomość tego, że może nie być łatwo (ale znajdujesz mimo tego siłę),
książkę (czytaj od nowa z prochami wg. ulotki)
- to wcale nie mało:)
Pozostaje życzyć Ci tylko konsekwencji i wiary, że przegrywałaś bitwy ale wojnę wygrasz, a wstyd to jarać!
Zrób sobie swój "biznes plan", co zrobisz z uzyskanym czasem i pieniędzmi. I myśl pozytywnie, bo to pomaga. Nam się udało, więc Tobie też. Na walkę nigdy nie jest za późno.
Jestem trzeci raz po tabexie i mogę powiedzieć, że jestem silniejsza o te doświadczenia.
I będę rzucać aż do skutku, jak Rompot choćby i 11 razy ...
Każdemu z nas na początku nie było łatwo ale z każdym dniem, tygodniem to już z górki.
I aby tylko nigdy nie sięgnąć po papierosa. Ale Ty to też już wiesz:)

A swoją drogą, jak często my walczący z nałogiem jesteśmy wystawiani na pokuszenie i "wspierani" przez palaczy aktywnych. Koleżanka mówi do mnie: chodź zapalimy, ja: nie palę, ona: dlaczego!? znowu będziesz się katować a i tak zaczniesz palić wcześniej czy później! palenie nie jest szkodliwe, stres jest gorszy, chcesz umrzeć zdrowsza? - bez komentarza ...
Nie chcę skończyć tak jak inna koleżanka palacz z zamiłowania, bijący się w piersi że nigdy nie rzuci palenia dostała zawału i przekonała się że palenie rzuca się bardzo łatwo ale niekoniecznie przyjemnie ...
Nie chcę już wracać do palenia i utrzymywać przemysłu tytoniowego - to niewolnictwo ... to nieeleganckie i niemodne, cokolwiek by o tym nie mówić:)
To nałóg i kropka.
PS. rozpisałam się, ale to mi bardzo pomaga, dodaje sił - ja też walczę ..

rompot
rompot 09-04-2009 09:53

witam wszystkich walczących.
majev ;) wytrwałości dasz radę ja paliłem podobne ilości przez 38 lat i teraz od 19 dni bez fajki i dobrze mi z tym. Książkę Carr'ego przeczytaj najlepiej od początku do końca i nie przerywaj, mnie pomogło zrozumieć wiele spraw a niby taka "oczywista oczywistość".
Pozdrawiam wszystkich na forum i życzę zdrowych i pogodnych świąt ozar mokrego dyngusa

majev
majev 09-04-2009 20:44

Witajcie
Jestem pod wrażeniem.Nie spodziewałam się takiego odzewu,Dziękuję Wam...
Kaprysik...dziękuję za słowa wsparcia...Rzucanie palenia to ciążka praca...tak...nie wystarczy ot!pstryknąć palcem...
Dopóki nie dojdzie nam do mózgownicy ile tracimy przez ten nałóg ,każda próba zda się na nic...tak to sobie tłumaczę.
Do mnie dotarło rok temu [nie do końca jak widać ale..]
Ziuta,poświęciłaś mi wiele słów i to mi się spodobało,nie przejmuj się,że rozpisałaś się...
Tak jak wczoraj pisałam,zaczynam kurację...No i zaczęłam...ale wypaliłam kilka fajek...
Ziutko..właśnie wiem,brakuje mi konsekwencji.Co do siedzenia w 4 ścianach,jest juz wiosna,więc nie ma takiej
możliwości,by siedziec w domu na okrągło,zima to co innego,jestem ciepłolubna...
Za uzyskaną kasę za drugim razem,gdy podjęłam kurację kupiłam sobie kożuszek za 250 złociszy hehe..odkładałam
każdego dnia tyle ile kosztują moje fajki.
Ziutka,piszesz,że jesteś 3 raz po Tabexie,no tak...ja się obawiam jednego,w myśl zasady"coś za coś" ,czy aby nie ma skutków ubocznych,
które mogą wyjść po jakimś czasie...
Też się rozpisałam ale narazie mam o czym...muszę to z siebie wyrzucić...i...nie poddam się tymrazem tak łatwo...Będę się starała.
Rompot...w tej książce, Carr pisze bardzo zrozumiale i dobrze,że ją napisał ...fakt..taka "oczywista oczywistość"...Palę już non-stop 27 lat...Ojjj
Mam trudny orzech do zgryzienia,bo mimo,iż mąż przywlókł książkę Carrego ,sam kopci i ma kaszel,prbówałam go namówić
ale bez skutku,musi sam podjąć decyzję.Był na mnie zły,że narzekałam na dym,gdy walczyłam z nałogiem...
Wesołych Świąt...Dziękuję Wam raz jeszcze...za wsparcie.Dobrze,że jest ta stronka,nie trzeba fatygować się na mitingi jak alkocholicy..

kaprysik
kaprysik 09-04-2009 23:49

Witajcie:)
76 dni bez papierosa:)
Pozdrawiam wszystkich walczących.
Trzymam za Was kciuki:)

◊............,-.,-.
(`*•.¸ (`*•.¸ ¸.•*´) ¸.•*´)
W E S O Ł E G O
A L L E L U J A
(`*•.¸ (`*•.¸ ¸.•*´) ¸.•*´)
◊............(..(..(
◊.............\..)..)._..-.._
◊............__)/.,','.......`.
◊..........,".....`......,--...`.
◊........,"...@.........'....`...\
◊.......(Y.............(...........;''.
◊........`--.____,.....\..........,..;
◊........((_.,----'.,---'......_,'_,'
◊............(((_,-.(((______,-'
Z okazji Świąt Wielkanocnych życzę radości, której moc przysłoni troski codzienności, miłej atmosfery oraz mokrego dyngusa.

atusia
atusia 10-04-2009 11:37

Witam wszystkich:)
Dzisiaj mój szósty dzionek bez fajki a 10siąty na Tabexie ;)
Momentami mnie ciągnie do palenia ale zaraz uświadamiam sobie " Beata ty już nie palisz!!" i pomaga :)
Cieszę się, że daję radę, byłam nałogowym palaczem, nigdy sobie nie wyobrażałam życia bez fajeczki...a jednak jest to możliwe:)))


Zdrowych, Pogodnych Świąt Wielkanocnych,
pełnych wiary, nadziei i miłości.
Radosnego, wiosennego nastroju,
serdecznych spotkań w gronie rodziny
i wśród przyjaciół
oraz wesołego "Alleluja"

Życzę wszystkim Wesołych Świąt oraz wytrwałości w postanowieniu:)

ziuta
ziuta 10-04-2009 11:55

47 dni i można ... bez palenia - cuuudne uczucie prawda?

I ja przyłączam się do życzeń -
zdrowych i wesołych Świąt
oraz żebyśmy po nich spotkali się znowu wszyscy jako dalej niepalący ... :)

rompot
rompot 10-04-2009 19:53

20 dzień, ale dzisiaj załamka, ciągnie mnie do fajki jak cholera ale mam nadzieję, że dam rady "kwardym trzeba być a nie mentkim". Pozdro dla wszystkich niepalaczy Mam nadzieję, że wytrzymamy wszyscy przez święta.

emii
emii 11-04-2009 11:07

Witam wszystkich bardzo serdecznie!
Jestem 18 dzień bez papierosa, mam często ochotę zapalic ale to tylko z przyzwyczajenia, w okreslonych sytuacjach.Tabex biorę już po 1 tabletce, nie mam głodu nikotynowego.Jest nieżle ale jednak jest ochota na fajkę.
Życzę wszystkim dobrych Świat Wielkiejnocy,zdrowych i radosnych, bez papierosa, bez stresu,że nie można zapalić.
Bądźcie szczęśliwi.

limara1
limara1 11-04-2009 16:39

Witam!
Dzis mija 80 dni bez papierosa.
Zycze Wesolych Swiat oraz wytrwalosci w niepaleniu.
Pozdrawiam.

admim866
admim866 12-04-2009 20:15

Witam. Nie wiem ile nie palę ale nie palę i to jest najważniejsze. Mam ochotę zapalić ale się trzymam. Pozdrawiam wszystkich i trzymam kciuki. :)

kaprysik
kaprysik 14-04-2009 11:13

Witajcie po świętach:)
Jak tam Wasze nie palenie?????
U mnie 81 dzień bez dymka:)
Pozdrawiam wszystkich i trzymam mocno kciuki.

ziuta
ziuta 14-04-2009 14:28

Witajcie,
podczas świąt paliłam ... ale w piecu i ognisku na działce, bo było wstrętnie i zimno, brr ... ale pogoda.
Wiecie co? Upływa już 51 dni i pomimo tego, że tak jak niektórzy mam jeszcze czasami "ssanie" to też coraz większą frajdę mam z tego, że nie palę i nie muszę palić. Cóż za odkrycie:)

Majev,
zebrałaś się w końcu i bierzesz tabex? ...
a co do skutków ubocznych po nim, to nie zastanawiałam się nad tym, ja nawet brałam wstyd się przyznać, już przeterminowany bo mi się nie chciało iść do lekarza. I zawsze króciutko, tylko tak, żeby się "rozpędzić" przez kilka dni a potem to już pikuś i aby nie pozwolić sobie nawet "na jednego".
Poza tym wiadomo, że więcej skutków ubocznych powoduje palenie papierosów.

Pozdrawiam wszystkich cieplutko:)))

majev
majev 15-04-2009 09:30

Hej
Ty mnie Ziuta nawet nie pytaj..qrde jestem już 7 dzień z przyjacielem TABEX'em i przyjaciółką książką Allana i co? i NIC..psia krew...Ciężko...Nie udaje mi się to.
Jestem zła na siebie.Jestem słaba,brak mi silnej woli.
Nie jestem konsekwentna.Ale mam nerwa!
Wczoraj,tj.14.04 ograniczałam się na maxa a i tak udało mi się wypalić o wiele za dużo!!

rompot
rompot 15-04-2009 11:08

majev nie załamuj się ja paliłem do 9 dnia brania tabexu a później jak nożem uciął i tak do dzisiaj t.j. 25 dzień. Pozdrawiam i trzymam kciuki :)

l3eata
l3eata 15-04-2009 13:47

93 dzien :)

ziuta
ziuta 15-04-2009 13:56

Majev,
nie może być tak zupełnie nic. Przecież jednak piszesz, że palisz mniej ... :)
Bierzesz zgodnie z ulotką? ile konkretnie palisz? Wiesz .., najważniejsza wydaje się być chęć, motywacja, to czy naprawdę w głębi ducha chcę przestać palić. Wtedy - przepraszam - mniej chyba poszukuje się usprawiedliwień typu: jestem słaba, to na mnie nie działa ... :)
Bo oprócz sposobu (tabletki, plastry, itp.) "czeba" sobie w główce poprzestawiać to i owo. Wszak tabex to nie cudowny lek tylko wspomagacz, a całą brudną robotę musimy odwalić sami ... czego dowodem są powyższe wpisy.
Poszukuj sobie na siłę zajęć, choćby:
sprzątanie,
gimnastyka,
pij dużo wody,
myśl pozytywnie,
jak masz "ten moment" weź głęboki wdech ustami i zrób powolny wydech, tak jak byś wypuszczała dym - banalne, ale mnie to bardzo pomaga do tej pory:)
i daj sobie czasu, bo nie wiem już jak Ci pomóc:(
Wierzę, że nie masz łatwo bo Twój pali (ja razem ze swoim brałam przed laty tabex, on nie pali do tej pory, choć był bardziej skomplikowanym i "nieuleczalnym" przypadkiem od nas) udowodnij mu więc, że masz tego "nerwa" i dasz sobie w końcu radę i bez niego. Niech Ci zazdrości:)
Bo zauważyłam wiele razy jak reagują palacze na wieść, że przestałam palić - najpierw pytania w stylu - dlaczego? po co się męczysz? pogięło cię? (autentyczne!) a tak naprawdę to w oczach widać z a z d r o ś ć !
Nie poddawaj się:))))

Odpowiedz w wątku
Zobacz wszystkie komentarze do "Korzyści zdrowotne po rzuceniu palenia"