Szukaj

Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)

Odpowiedz w wątku
bambo225
bambo225 14-11-2010 09:26

Witam a u mnie nic się nie dzieje jak 100- wke ważyłem tak ważę nieraz mniej 99 98 ale wcale nie tyje po rzuceniu i nie chce mi się jakoś więcej jeść czy co tam niektórzy nie maja co z ręką zrobić może za mały czas ale jak na razie spoko żadnego tycia

Bali
Bali 15-11-2010 07:17

Cześć, właśnie nadal pachnę i nie daję się zbędnym kilogramom.
Z tym drugim, też nie jest łatwo.
Hej!

Adzieńka
Adzieńka 15-11-2010 17:49

5 dzień z Tabexem- 3 zupełnie bez papierosa.Jest okropnie.Najgorzej popołudniami i wieczorami.Dziś po przyjściu do domu po prostu się poryczałam.Głód nikotynowy nie jest najgorszy,najgorzej radzę sobie z emocjami.Zawsze kiedy działo się coś niemiłego, stresującego,flustrującego to zapalłałam paierosa i po chwili było ok- łapałam dystans do sytuacji...a teraz?Co mam zrobić?Nie wiem jak mam skanalizować swoje złe emocje?Boję się że bez papierosa stanę się albo nerwową jędzą albo płaczliwą mameją.Jak wy radzicie sobie z takim aspektem niepalenia?Błagam o rady bo nie wiem już co robić!!!

Mańka106
Mańka106 15-11-2010 18:41

Adzieńka też miałam straszne problemy z emocjami. Kup sobie w aptece leki ziołowe uspokajające. Ciesz się że nie palisz, jak już nie dajesz rady a masz możliwość to weź tabletkę i idź spać. Możesz uprawiać sport. Basen-oczyszcza, jazda n rowerze czy bieganie rozładowują energię.
Za 5 dni będzie już 6 miesięcy. Witam wszystkich starych i młodych ;)

gosza
gosza 15-11-2010 21:11

Adzieńka,spacery,podgryzaj jabłka,zapytaj się samą siebie,czy aby na pewno to WŁAŚNIE papieros jest dokładnie tym co Cię w 100% zadowoli....
Mańka,witaj,druhu mój,mnie dzisiaj właśnie pół roczku stuknęło:))))))

Bali
Bali 16-11-2010 11:16

,

Zina
Zina 16-11-2010 11:40

Maxio24 wiesz jest dokładnie tak,przez lata palenia sami sobie wmawiamy ze lubimy palić,bo nam smakuje,bo uspokaja ,bo zabija czas i nudę,bo pociesza...Ale to wszystko sa kłamstwa które często powtarzane staja sie dla nas prawda.No bo niby ze smakuje,pamiętacie ten poranny kapec po przepaleniu?Jak można tak naprawdę wieżyc ze takie coś może smakować?Ze uspokaja,relaksuje,pomaga w koncentracji..przyznajcie moi drodzy ze wierzymy w to ze papieros jest lekiem na wszystko.Sami nadajemy mu magiczna moc,ale gdy podejdziemy do tego rozsądniej łatwo zrozumiemy ze ze w papierosie nie ma nic magicznego.
Adzieńka sam papieros w sobie nie uspakaja.Ja bardzo sie bałam jak poradzę sobie w sytuacjach codziennego stresu ,bez mojego małego pomocnika.Ale gdy postanowiłam z tym walczyć każda wygrana mnie wzmacniała.Teraz juz wiem ze jestem silna osoba wierze w siebie.Wiesz np.Moj trzylatek przechodził okres buntu dwulatka jak zrzucam nałóg.I każdy atak jego histerii wyprowadzał mnie z równowagi,ale za każdym razem dałam rade sie opanować sama.Teraz ta siła spokoju jest we mnie.I w tobie tez będzie ta siła ,powoli ja odnajdziesz.I będziesz to wtedy prawdziwa ty a nie papieros.
Polecam jeszcze raz wszystkim lekturę Łatwa metoda rzucenia palenia.Jej lektura pomaga ułożyć to sobie wszystko w głowie.
Co do ćwiczeń to zachęcam,jeśli się poczujesz źle możesz zawsze przestać lub robić coś mniej dynamicznego,ale ruch i aktywność fizyczna poprawia nastrój,rozładowuje stres no i pomaga walczyć z kilogramami.
Trzymam za was wszystkich kciuki,dacie rade tylko uwierzcie w to mocno :)

bambo225
bambo225 16-11-2010 12:03

Witajcie u mnie 48 dzień niedługo 50 dni jak szybko zleciało bez papierosków to nie to co pół roku u was dziewczyny gosza i Mańka106 ale ja też dojdę do tego czasu co Wy .Zero ciągnięcia do palenia jest teraz co prawda po 1 tabletce łykam ale chcę skończyć całą tą kurację zostało mi 25 tabletek to na 25 dni jeszcze jak bym łykał od początku po 6 tabletek to szybciej by mi się skończyły ale po rzuceniu fajek aż tak bardzo mnie nie ciągnęło do nich z powrotem więc brałem 3 tabletki to w sumie nie wiem czy one pomogły mi czy nie.Bardziej chyba książka Allen'a Carr'a pomogła najpierw przeczytałem ją potem posłuchałem w mp3 jescze raz i i wbiło mi to do glowy że to jest jak narkotyk i choroba a wcale nic nie daje żadnego relaxu czy odprężenia po jedzeniu i po kawie np u mnie w pracy wychodzą ludzie na kawkę i 3 fajki na raz bo nie ma czasu nawet nie oddychają dobrze tylko jak w szkole 10 machów i łyk kawy i następny fajek ledwo paczka starcza na 8 godzin. normalnie jak się teraz patrzy na to to szok no ale sam kiedyś paliłem nie tak szybko ale sie paliło ale na tym koniec jarania ale tabletki do końca bierzemy. Pozdrawiam wszystkich .

Mańka106
Mańka106 16-11-2010 12:13

Gosza, tak tak polecam spacery zwłaszcza z psem jak się ma ;) Moja towarzyszka niedoli w pracy też idzie do lekarza po tabex hihi zobaczymy :D Mój B może zacząć kuracje za miesiąc. Wcześniej niestety zakończył po połowie opakowania :/ Teraz patrzy na mnie i nie wierzy, sam chce jeszcze raz spróbować. Gdzieś czytał że kobietą trudniej zerwać z nałogiem więc jemu będzie prościej (tak sobie tłumaczy) i troszke mnie podziwia :)

gosza
gosza 16-11-2010 12:50

Bambo drogi,50 dni to ful dni.nie patrz na nasze "wyniki" . Ja tak patrzyłam gdy tu zawitałam i sobie mówiłam,kurcze,oni już tyle czasu nie palę,tylko pozazdrościć.I co? i oni,weterani,nadal są od mnie "lepsi" o tę sama ilość dni.Ale wiesz co?? Mnie ich również przybywa.I to się właśnie liczy.

Zina,czytam Ciebie i doszłam do wniosku,że właśnie też widziałam magiczną moc w papierosie.Tylko nie umiałam tego tak "ładnie" nazwać.Na szczęście to czas przeszły zupełnie.

Mańka,nie wiem jak Ty,ale mnie uskrzydla czyjś podziw.Dodaje mi wiary,że podjęłam słuszną decyzję.
Zresztą jak czytam dzisiaj wypowiedzi palaczy na temat nowej ustawy,to tym bardziej jestem tej decyzji pewna.
Dlatego,że nie muszę tego w ogóle rozpatrywać z punktu widzenia palacza.
Bo nam,niepalącym zdecydowanie łatwiej.W każdej kwestii:))

Maxio24
Maxio24 16-11-2010 18:09

Witam u mnie 10 dzień,nic nie rozumie ale jest coraz gorzej znów czuje piekielna chec zapalenia papierosa od niedzieli mecze sie nie ustanie moze dlatego ze przebywam prawie cały czas z osobami palacymi. W dodatku nie moge przyjmowac juz pastylek niqutin niby pomagaja ale od wczoraj podczas ssania tabletki czuje sie jak bym mial zaraz puscic pawia tyle,że nie czuje żadnych mlosci...:(

Mańka106
Mańka106 16-11-2010 18:57

Maxio 24 - a ja rozumiem. Przeczytaj jeszcze raz ulotkę. Tam jest napisane czym jest Tabex : substancje działające jak nikotyna, a Ty jeszcze dostarczasz czystej nikotyny i stad takie jazdy.
Mnie już w sumie nie ciągnie nawet przy browarku ;) ta nadwyżka kasy, ten smak i zapach, już nigdy nie zamienie tych doznań na ten syf zwany fajerosem bo fjki są dla frajerów :p

Zina
Zina 16-11-2010 21:03

Maxio24 wierz co mi pomogło podczas pierwszych dni rzucania palenia?Właśnie obcowanie z palącym mężem :)Jak podjęłam decyzje rzucania bałam się ze obcowanie z palaczem pod jednym dachem sprawi ze będę bardziej chciała zapalić.Ale nie.Wymagało to ode mnie małego wysiłku.Zamiast mu zazdrościć tego ze on może sobie palić a ja ze swoja decyzja już nie..zaczęłam go obserwować.Wkrótce zaczęło mnie to wręcz bawić jak widziałam, jak papieros nim rządzi.Zamiast cieszyć się zwykłym dniem pochłaniała go myśl o papierosie.Pamiętam po wigilii,ja mogłam się bawić z synkiem jego nowa lokomotywa a mój mąż musiał stać na balkonie,w 15 stopniowym mrozie i palić ..bo przecież po jedzeniu trzeba.
Maxio24 przyjrzyj się palacza ze swego otoczenia,czy oni sa naprawdę tacy szczęśliwi,czy jest im czego zazdrościć.Wierz mi to każdy z nich zazdrości tobie,bo im papieros kradnie coś z życia.Nie tylko zdrowie,kasę..ale tez wiele fajnych chwil które można spędzić przyjemniej niż na paleniu.I nie truj się juz może tym niqitinem,to straszny badziew.

Bali
Bali 17-11-2010 07:51

.

Bali
Bali 17-11-2010 08:06

Maxio24, kup sobie tabex, przy palaczach
będziesz silniejszy. Ja mam w domu palaczy
i wiem jak to jest. Od kilku dni wcale tego nie łykam, a to ze względów zdrowotnych, ale zawsze mam pod ręką jakiś ratunek /świadomość?/.
Nie wiem czy czytałeś ulotkę z niqitinu, od tego można się przekręcić, reklamują to
g......o, bo to jest tylko biznes. Reklamy tabexu nie przypominam sobie.

bambo225
bambo225 17-11-2010 10:08

A propos reklamy. Szkoda, że tabex takiej nie ma jak te najbardziej popularne środki na rzucanie palenia.
Jedynym skutecznym lekiem na palenie jest Tabex - 90% skuteczności po 1 tygodniowej kuracji - koszt około 50 zl za kurację (100) tabletek .
znalazłem fajny artykuł o allenie carr ale długi

bambo225
bambo225 17-11-2010 10:09

Czy papierosy da się rzucić lekko, łatwo i przyjemnie?
Pierwszy dzień bez papierosa zaczyna się od... papierosa...
Zanim palacz się przekona, że to, co robi, jest zupełnie bez sensu, mija jakiś czas. Nie można mu wtedy zabronić palić, bo w ogóle nie wysłucha żadnych argumentów. Będzie cały czas myślał o tym, żeby się zaciągnąć.


Jednodniowe sesje odzwyczajania od papierosów metodą Allena Carra ; tp jeden ze sposobów rzucenia nałogu. Ten znękany chorobą serca, kaszlem i nadciśnieniem księgowy-nałogowiec, rzucał palenie jak większość ; długo, boleśnie i bez efektów. Wypróbował metodę silnej woli, leki, hipnozę, akupunkturę. I nic. Dopiero gdy zaczął niebezpiecznie podupadać na zdrowiu, postanowił odwołać się do swego ścisłego umysłu i logiki.
Udowodnił sobie, że palenie nic nie daje. Obalił wszystkie, wydawałoby się, niewzruszone argumenty. Wypunktował wszystkie złudzenia, którymi się karmił: palę, bo lubię, bo bez tego nie mogę się skoncentrować, zrelaksować, odpocząć, bo papieros zabija nudę etc. I wreszcie odetchnął pełną piersią. Był wolny.
Swoje doświadczenia opisał w książce. ;Rzucanie palenia jest śmiesznie łatwe. Wszystkie trudne do zniesienia objawy głodu nikotynowego to wytwór umysłu.
Jeśli zrozumiesz, że możesz się cieszyć, bawić, pracować i odpoczywać bez papierosa, poczujesz co najwyżej lekki niepokój przez kilka dni. A potem jest już tylko radość z odzyskanej wolności.


Przy papierosie trzyma Cię strach, no bo jak to będzie bez niego?
W książce ;Prosta metoda, jak skutecznie rzucić palenie; Allena Carra nie ma ani słowa o tym, co nikotyna robi z naszymi płucami i układem krążenia. Przecież każdy palacz czytając takie słowa, musiałby z nerwów palić jednego za drugim. Jest za to, punkt po punkcie, rozwiewanie iluzji, w jakich żyją palący. ;Palę, bo lubię; ; tak mówi siedmiu na dziesięciu palaczy. Allen Carr pyta ich, czy wobec tego przestaną palić, jeśli zniknie ich ulubiona marka papierosów? I odpowiada: na pewno nie. Z braku
tytoniu dobry byłby kawałek starego sznurka. Przyjemność nie ma z tym nic wspólnego. Skoro palenie to taka przyjemność, dlaczego nie zachęcasz do niego swoich dzieci?


; Człowiek pali, bo jest uzależniony. Żadne wykręty nic nie pomogą, bo takie są fakty. Już pierwszy papieros zaszczepia w nas głód nikotyny. Potem różne odczucia: przyjemności, relaksu, uspokojenia, o jakich mówią palacze, są efektem zaspokajania tego głodu. Spokojna, zrelaksowana i zadowolona mogę być bez papierosów. Wystarczy tylko, że nie dostarczając sobie nikotyny, zagłodzę głód, nikotynowego potworka, jak go nazywa Allen Carr. Uzależnienie fizyczne od nikotyny jest słabiutkie. Po kilku dniach ciało przestaje się domagać dawki. Poty, trzepot serca, niepokój, ssanie, rozdrażnienie to reakcja psychiki. Tak objawia się strach: Jak tu żyć bez dymka?

Papieros nic nie daje, więc nie ma za czym tęsknić.
Bardzo łatwo dajemy się uwieść nikotynowej ideologii. Naśladujemy palące gwiazdy, bohaterów filmowych, dajemy się wciągnąć w kuszący klimat reklam. Stąd u wielu osób przekonanie, że palenie jest seksowne. Okazuje się, że to bez papierosa jest przyjemniej i seksowniej, bo pocałunki nie śmierdzą nikotyną, bo budzimy się bez kaszlu, bo oddychamy wreszcie pełną piersią. Kiedy człowiek zrozumie, że papieros jest balastem, bezwzględnym dyktatorem, który każe jechać w środku nocy na stację benzynową, bo właśnie zabrakło papierosów, przestaje upierać się, że to lubi. Nie rzuca palenia, bo musi, przeciwnie: zrzuca z siebie przymus.

Bali
Bali 17-11-2010 14:10

Zgadzam się, tylko jak to przełożyć na życie przeciętnego palacza.
Trzeba bardzo chcieć zerwać z nałogiem
żeby te mądrości przyjąć i wdrożyć.

Bali
Bali 17-11-2010 17:11

Jest dobrze, trzymam się.

Adzieńka
Adzieńka 17-11-2010 17:59

7 dzień z Tabaxem -5 dzień bez papierosa.Dajemy radę.Mój mąż znosi to bardzo dzilnie.Ja troszeczkę marudziłam ale już jest lepiej.Moja nerwowość powoli ustępuje.Zaczynam się cieszyć niepaleniem:-)

Odpowiedz w wątku