Szukaj

Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)

Odpowiedz w wątku
gosza
gosza 25-07-2010 19:15

Iwcia,książkę Mańci mailem wysłałam,ale nie odezwała się...
Twoja zołzowatość minie na pewno.Musisz przetrwać mniej więcej 3 miesiące z tym stanem.Chyba,że chcesz z nim powalczyć:)bo można.
Ja na przykład zero nerwa czy frustracji.Nic.Natomiast jedzenie to moja zmora normalnie.A słodkie to bym garściami!! Ale walczę dzielnie.Nie,że w ogóle,ale bynajmniej ograniczam.To co mi przybyło to i tak już więcej niż w planach miałam.A poza tym jest właściwie okej.Potworek nikotynowy jakby słabszy i mniej atakuje.O wiele mniej.I rzadziej.I oby tak dalej.

Mańka106
Mańka106 25-07-2010 21:34

Gosza, książka doszła dziękuje i uściskuje :)
W wolnych chwilach wezmę się za czytanie :)
Co do zołzowania to też byłam troche nie w porządku dla otoczenia i dla swojego :( Mam 155cm wzrostu i 45kg wagi. Przed rzuceniem petów ważyłam niecałe 40kg... Teraz jem normalnie jak wcześniej jednak rower czeka bo większość weszła w schaby i brzuch jak to u kobiet :/ Teraz czuje się fantastycznie nawet z tym brzuszkiem chociaż nie waże za dużo. Musi się to rozprowadzić równomiernie :)
Iwcia wypoczywaj dużo, weź sobie coś do poczytania, ugryź się 5 razy w język za nim coś przykrego powiesz i obowiązkowo przepraszaj bo nic innego nam nie pozostaje. Spacery z psem jak posiadasz bardzo wyciszają :)

manka_23558
manka_23558 30-07-2010 11:52

Kochani! Pozdrawiam wszystkich fajNIE i początkujących:) Ale zamarło to forum, dobrze że ja w początkowym okresie trafiłam na duży ruch i życzliwość, a było to w listopadzie 2009 r. Sporo czasu minęło. To forum wydawało mi się wówczas czymś wyjątkowym. Ludzie, nie dajcie się, trzymajcie się razem, piszcze, w kupie raźniej, uwierzcie, otwórzcie się, to naprawdę pomaga... buziolam serdecznie:)Mańka106 i Gosza - chociaż Wy się razem trzymajcie. Ach, odnośnie czytania Allena Carra to nie wiem co tu odkladac na pozniej. To się czyta w początkowym okresie albo sie wraca ponownie. Cos mi sie wierzyc nie chce ze same tak sobie dzielnie rade dajecie, że pomocy nie potrzebujecie. U mnie Allan zdziałał cuda większe niż tabex, dzięki mu za to. A moze wy naprawde macie taka silna wole ze sobie sami radzicie? A do wszystkich początkujących, tych co czytają i zamierzają zrezygnowac z palenia - kupcie sobie tę ksiązkę (nie ma to jak wersja tradycyjna, w empiku kupilam). Prawdą jest że odklada sie skonczenie czytania bowiem skonczyc czytac znaczy nieodwolalnie - zostac niepalącym. Moze sie niektorym wydawac ze bredze ale to prawda. No i na początek tabex koniecznie, mi wystarczył przez 5 dni tzn pomogl mi wdrozyc zasady allena

gosza
gosza 30-07-2010 21:54

Moje rzucenie nałogu było tak wymarzone,że niczego mi nie trzeba było.Pewnie i tych tabletek,które połknęłam.Wszystkie.Ale jak pisałam,połknęłam,żeby w razie czego nie zwalić na nie winy za sięgnięcie po fajkę.
Książki przeczytałam mniej więcej 1/4.Nie znalazłam tam niczego czego bym nie wiedziała.Może dalej bym znalazła,ale póki co WIEM,że jest fajNIE i że tak ma zostać.Bo tego chcę.Bo jestem wolna ,szczęśliwa,bogatsza codziennie o tę kasę,której z dymem nie puszczę.I wiele wiele innych plusów,żadnego minusa!!!Jeśli się bardzo,ale to bardzo chce przestać to i bez Carra się uda na bank.
Nooo,oprócz nagle odkrytego nadciśnienia.Taki chochlik się wkradł w życie i pewnie pomyślał,że się wkurzę.O,nie palę,a choroba się przyplątała.Ale ja się nie wkurzę.Za szybko i z dużo przytyłam,ot,co.
Książkę sobie w kompie mam i pewnie kiedyś ją dokończę:)))
Ale służę każdemu kto w potrzebie.
Manka,super,że się odezwałaś i do pionu postawiłaś.Zaglądam tu codziennie,ale skoro nikt się nie odzywa....
buziaki:)))))

manka_23558
manka_23558 30-07-2010 22:44

Witaj gosza:) Tak trzymaj i pisz, pisz, przyciągniesz innych w potrzebie:) Jedyny minus mojego niepalenia to te 10 kg plus z ktorymi walcze nieudolnie. Nie raz i nie dwa mialam takie mysli - zapalilabym ale nie wroce do nalogu, za duzo przytylam zeby jeszcze raz przez to przechodzic. No i przy okazji wykryta niedoczynnosc tarczycy - nieswiadoma objawy zwalilam na rzucenie palenia. Pisalam tu kiedys ze mam trudnosci z koncentracja uwagi, jestem ospala, myslalam ze od braku papierosow. Gosza, gratuluję Ci że masz taką postawę jaką masz. Jest chyba wiecej osób ktore zagladaja tu cichaczem a ty swoją postawą możesz im pomóc:) Powodzenia. Pachnąca niepaląca (och jak fajnie, nawet jak kasa sie konczy to sie nie musze martwic ze na fajki moze nie starczyc).

Iwcia_lodz
Iwcia_lodz 31-07-2010 14:33

ŻYCZĘ MIŁEGO SPOKOJNEGO
I UDANEGO POPOŁUDNIA
POZDRAWIAM:)
)Nie dane nam się poddać! Za dużo "zainwestowałyśmy w niepalenie". Jakoś daję radę i jest cudownie.

gosza
gosza 31-07-2010 17:37

Dziękuję Manka za Twoje słowa.Zbudowały mnie dodatkowo.Bo to nie nie jest tak,że ja wielka cwaniara jestem.W życiu bywa różnie dlatego nadal /i pewnie jeszcze długo/mam ogromny przed nałogiem respekt.
Pozdrawiam Cię serdecznie i Ciebie,Iwcia słonecznie.A obydwie pachnąco jak nie wiem co!!!!
PS.Dziś mija 11 tygodni od ostatniego peta
:))))))))))))

Iwcia_lodz
Iwcia_lodz 01-08-2010 22:12

Hej! A u mnie już 66 pachnących dzionków. Ten potworek lubi o sobie przypominać, ale ja mam go gdzieś. Piszmy o wszystkim i nie dajmy się zwieść. Buziole dla Goszy i dwóch Maniek.

gosza
gosza 01-08-2010 22:38

Tak jest,nie dajmy się zwieść bo licho nigdy nie śpi.
Dzisiaj siedziałam w ogródku piwno- pizzowym.Przy stoliku obok siedział pan,pił piwo i palił.Widok nie taki znowu nienormalny,ale...ten gościu palił DOSŁOWNIE jeden za drogim.Zero przerwy.Też dużo paliłam,ale to był jakiś obłęd.
Wszędzie zresztą palono,naokoło i przy moim stoliku też.Ale podobnie jak Ty,Iwcia,miałam to gdzieś.Gdyby nie ten gościu odpalający jeden od drugiego,w ogóle bym nie pomyślała o papierosach.Jestem już w fajnej fazie,palą gdzieś na moich oczach a ja nie skupiam na tym swojej uwagi.To dobrze.I znak,że do przodu.Wciąż do przodu fajNIE.
Ja czekam na nowy telefon,ooo:)))))
Spokojnej nocy:))))

Zina
Zina 02-08-2010 09:29

Witajcie kochane :)235 pachnących dni.Przyznam się ze tez tu zawsze zaglądam..ale wy wszystkie tak pewnie stoicie w swoim nie paleniu ze tak naprawdę nie mam o czym pisać.Trzymajcie tak dalej kobitki,a nowe duszyczki które pragną pachnieć niech piszą..na pewno każdy otrzyma wielkie wsparcie.

gosza
gosza 02-08-2010 21:09

Zina,gdybyś Ty te ponad 200 dni temu tez twardo przy swoim nie stała,to w sumie też nie miałabyś o czym pisać bo fajczyłabys i truła się dalej.
:)))

Mańka106
Mańka106 04-08-2010 22:32

Kilka dni bez komputera w domu i proszę jaki ruch się zrobił :) Dzisiaj byłam u znajomej która nie pali i zapomniałam się pochwalić... po 30min podstawiła mi popielniczkę i wielki szok bo w ogóle w natłoku rozmowy nie zarejestrowałam co robi :p Do ksiązki nie zaglądałam bo mam za słabego laptopa, czeka mnie wymiana dysku i wtedy się wezmę. Jest mi momentami trudno ale jakoś daje rade, czuje się już ta w przedziale dla nie palących. Jednak respekt przed nałogiem zostanie już na zawsze. Dziękuję i też ściskam pachnąco :)

gosza
gosza 04-08-2010 22:53

Ja już niecierpliwie na 15 sierpnia czekam.Kolejna "okrągła" śliczna rocznica.I kolejny powód do zadowolenia.Respekt też mam,ale jakoś się nie boję,że zawiodę:)))))
Buziaki i słońca jutro.
No i może spokojności pod pałacem prezydenckim:(((.....

Iwcia_lodz
Iwcia_lodz 08-08-2010 18:06

Gosza, już za tydzień 15 sierpnia. Gratulacje. Cisza jest u nas. A gdzie są ci, co chcą przestać kurzyć? Może w wakacje jest zastój w tej dziedzinie? Może we wrześniu przybędzie nas? Zobaczymy. Cieszmy się z tego co my mamy. Jest dobrze i niech tak już zostanie. Pozdrowienia dla Maniek, Goszy i Ziny.Pachnących następnych dni lata i nie tylko.

gosza
gosza 08-08-2010 21:06

I ja pozdrawiam,dodając,że zaglądam tu cały czas :))))
Każdy czas jest dobry na rzucanie wg mnie.
Gdyby człowiek chciał się dopasowywać to pewnie nigdy by się nie zdecydował:)

Zina
Zina 08-08-2010 21:38

Witam wakacyjnie :)Nadeszła pora na mój urlop nareszcie!Powiem wam jedno ,czeka mnie długa podroż autem cala noc jak nic.Rok temu jechaliśmy w to samo miejsce i powiem wam ze jednym z większych naszych problemów było to jak my będziemy jechać cala noc bez papierosa..Uff z ulga to wspominam i ciesze się jak zwykle ze już nie muszę palić :)pierwszy urlop bez dymka fajnie..trzymajcie kciuki za pogodę.Całuski pachnące.

gosza
gosza 13-08-2010 06:53

Cicho tu...

Iwcia_lodz
Iwcia_lodz 13-08-2010 13:08

Oj cicho, cicho. Może te upały dają się nam we wznaki, że na nic nie mamy ochoty. Co u Ciebie Gosza?

gosza
gosza 13-08-2010 21:47

No Iwcia tak: w niedzielę stuknie 3 miesiące co mnie cieszy niezmiernie.Bo jest naprawdę zarębiście fajNIE.
Coraz fajniej,można powiedzieć śmiało już.
Tylko cholerka z nogami mam straszny problem.Mam masakryczne obrzęki:(
Początkowo sądziłam,że upały,potem,że nagle muszę więcej ciała "nosić".
Ale się szybko okazało,że TAKIE obrzęki to nie to,tylko jakieś chorobowe zmiany.
Nie będę się rozpisywać.Stanęło obecnie na drugim lekarzu i na diagnozie,że to stawy.Biorę leki a nogi nadal jak baniaki i bolą:((
Ech....a dla zdrowia rzuciłam faje:)
No to teraz słucham Ciebie,Iwcia:)

Iwcia_lodz
Iwcia_lodz 15-08-2010 15:45

Hej Gosza! U mnie też ten sam problem z nogami. Ale tak jest już od kilku lat latem. Biorę wtedy np. Saproven lub inne tabletki z kasztanowcem i jest lepiej. Nawet jak są spuchnięte to nie bolą jak chodzę. A tak w ogóle to jest prawdą, że jak rzucisz palenie to zaczynają się odzywać dolegliwości, które były wcześniej uśpione przez nikotynę. Zawsze coś jest nie tak z nami. Dziś 15 sierpnia. GRATULACJE GOSZA!!!!!!!!!! U mnie 81 dni pachnących. Zdjęłam ostatnio firankę z pokoju żeby wyprać a ona tylko przykurzona. Woda nie była już żółta. Jest fajnie bez kochanka, ale nie możemy się opędzić od innych problemów. Coś za coś chyba. Pozdrawiam upalnie Ciebie Goszu i pozostałe osoby, które tu czasami zaglądają.

Odpowiedz w wątku