Szukaj

Anoreksja a teraz bulimia

Komentarze do: Anoreksja i bulimia
Odpowiedz w wątku
kasiula17
~kasiula17 10-04-2007 17:36

Hej!Tak jak większość tu osób też mam problem.Najpierw zachorowałam na anoreksje w wieku 12lat.Teraz dosięgła mnie pani B.:( i męcze sie z tym od ok.2lat.Staram się z tym walczyć,ale...niestety nie daje rady sama.Moje życie jest szare i nudne, chociaż czasami są chwile radosne.Nikt nie wie o mojej chorobie, chociaż wiem, że powinnam o tym powiedzieć to jednak brak mi odwagi.Wiem jakie są skutki tej choroby,a pomimo tego brakuje mi sił,żeby ją pokonać...Nie chcę umierać tyle jeszcze przedemną,a czasami mam dość życia i samej siebie.Kompletnie sie pogubiłam w tym wszystkim

PROSZĘ O POMOC I RADY, CZEKAM...
Z GÓRY WSZYSTKIM DZIĘKUJĘ

MonAaa
~MonAaa 15-04-2007 20:30

Tak bardzo mi Cię szkoda:(nie wiem jak Ci pomóc<bezradny> ale powiedz o tym najbliższym:rodzinie,przyjaciołom oni Ci pomogą.Pójdź do lekarza.Nie warto siebie niszczyć.Jesteś młoda na pewno piękna!Tyle pięknych chwil może Cię spotkać.Boże jakie to straszne.Jedna chwila może zniszczyć Twoje życie,Twoją młodość.Jakie to życie kruche,ale walcz o nie!!!Zaufaj Bogu,On Ci pomoże.Jeszcze wszystko się ułoży.Zobaczysz.Jejku tak bardzo chciałabym Ci pomóc, ale nie wiem jak.

Jestem z Tobą kochana:)

kasiula17
~kasiula17 20-04-2007 23:34

Dzięks MonAaa za dobre słowa i otuchę, którą mi dałaś.Ja będę się strarać,aby moje życie było takie jak z przed kilku lat..Choć są chwile słabości to jednak nie poddaję się mam nadzieje,że kiedyś będę mogła normalnie żyć.Jeszcze raz wielkie dzięki:))

migotka
~migotka 23-04-2007 18:18

jak dobrze cię rozumiem...i ja bardzo chcę wyzdrowieć...u mnie wszystko ciągnie się dużo dłużej,na zmianę,ale wierzę,że jest wyjście!Ja ciągle go szukam,ale Tobie może uda się szybciej...jestem z Tobą całym sercem!!!Spójrz ilu osobom to już się udało... i nam kiedyś się uda... szukaj wsparcia w rodzinie,ja bardzo się bałam,że ich zawiodę jeśli o wszystkim się dowiedzą.Każdy przyjął to inaczej,lecz nikt mnie nie potępił...Najbardziej wspierała mnie niema obecność i pozwalanie mi zjeść tą maleńką porcję,gdyż wtedy miałam odwagę na dokładkę(przy anoreksji),lub nie robienie mi wyrzutów,choć widziałam jak bardzo cierpieli,gdy szłam wymiotować...starali się zrozumieć,że po przejedzeniu muszę...tak mi przykro,że jest nas chorych tak dużo...warto o tym mówić z przestrogą dla innych,bo jest zbyt wiele stron poświęconych czczeniu tych chorób...życzę powrotu do zdrowia!!!i nie wiem co jeszcze powiedzieć mogę...chyba nie istnieją odpowiednie słowa...ważne,że wiesz już iż chcesz być zdrowa,to już 1 krok.trzymam kciuki!!!

Odpowiedz w wątku
Zobacz wszystkie komentarze do "Anoreksja i bulimia"