Szukaj

Uważam, że marihuana nie wpływa na zdrowie psychiczne

Odpowiedz w wątku
waldek z czechowic
~waldek z czechowic 06-05-2007 23:53

to co przeczytalem na tym forum to jest prawda. kazdy z was ma racje. pale skuny od 8 lat z czego 5-6 prawie codziennie.czy jestem uzalezniony? - nie,raczej nie. chociaz czasami zastanawiam sie czy oby napewno.? mysle ze nie jest to uzaleznienie fizyczne,lecz bardziej psychiczne. jesli nie mam palenia w domu to go nie jaram,ale odczowa niepokoj. jezeli mam palenie,to nie znaczy ze musze go wyjarac. wazne ze jest, i to mnie uspokaja.
ZDROWIE- po takiej ilosci co wypalilem w swoim zyciu czuje sie calkiem dobrz przynajmniej fizycznie. natomiast psyhicznie jest roznie. mam problemy z zapamietywaniem roznych zeczy,oraz czynnosci. tz. mam problemy np. z nauka, oraz czesto zapominam gdzie polozylem klucze,telefon czy cos innego chociaz zrobilem to przed kilkoma minutami. czasami zastanawiam sie czy JA-to JA!? skoro jaramy codziennie przez kilka lat, to oczywiste ze ten czas jestesmy wiecznie na haju. WIEC JACY JESTESMY TRZEZWI??? czasami zastanawiam sie jakim,byl bym czlowiekiem teraz gdybym wogule nie zapaliL??? a ty wiesz??? marycha zmienia ludzi widze to po sobie i po moich znajomych. prawda jest taka ze niektorzy miewaja shizy np. ze wszyscy na nich patrza, lub obgaduja czy smieja sie z nich a jezeli zapytamy sie dlaczego tak mysla, to nie maja na to wytlumaczenia-tak jest poprostu! DLACZEGO PAL
E???- kazdy z nas odpowie tak samo: BO LUBIE.lecz to nie jest wytlumaczenie. kazdy z nas stwarza sobie droga osobowosc, ucieka od zeczywistosci to jest jak swiad iluzji. tak lubie zapalic po ciezkim dniu pracy,to jest swietne. ale czy nie bylo by lepiej gdyby palenie skreta bylo przyjemnoscia a nie rutyna???? i nie ma tak kurwa ze to wogule nie szkodzi-bo szkodzi!!!! ale jezeli pale tyle lat i nie zwariowalem,nikogo nie zabilem, ani nie prubowalem popelnic samobujstwa to czy mam przestac palic tylko dlatego ze ktos napisal ze moge wyladowac w psyhiatryku.? jezeli pale tyle lat,to ile mam palic zeby mnie to spotkalo??? ludziom wszystko szkodzi, nawet co niektorym cukier,ziemniaki czy mieso. fakt faktem ze czasem zwieszam sie nad czyms, wtedy wygladam tak jakbym byl wogule nie obecny, jak bym o czyms intensywnie myslal,i sam nie wiem o czym. to jest chwila pustki.i to nie prawda ze moj muzg sie wylancza, wrecz przeciwnie moj muzg jest wypelniony tyloma myslami w jednej sekundzie ze nie mozna sie skupic na jednej-az do odkniecia!

cerber
cerber 02-12-2007 14:23

trawka nie uzależnia, gówno prawda wciąga i to bardzo a sieczke w glowie robi i to dużą. po raz pierwszy zapaliłem jak miałem 18 lat, o tym że jestem uzależniony przekonałem się 3 lata później jak żona mi zagroziła rozstaniem. Na głodzie byłem strasznie nerwowy po 2 tygodniach mijało, jakiś czas wytrzymywałem bez zioła ale jak sie po 3 miechach skusiłem na jednego bucha to znowu popłynąłem. podczas palenia często miałem dołek raz mniejszy raz duży, jak się zjarałem to chciałem spalić wszystko żeby już nie mieć, ale rano szło się i kupowało. ostatnio paliłem tydzień temu, wcześniej co jakieś 2 tygodnie a przez siedem lat dzień w dzień, teraz staram się rzucić bo strasznie się czuje na trawce. Łapie depresja myślę o samobójstwie. trawka to gówno ludzie szkoda życia!!!!!!!!

Bolczaczko
Bolczaczko 28-03-2008 18:58

Tak sobie czytam i czytam, i doszedłem do wniosku że wszyscy po trochu macie rację. Czy szkodzi? No jasne! A na co oddziałuje najbardziej, na umysł, na ciało? Na jedno i drugie! Poprę to przykładami, lecz pierw napisze coś o sobie. Zacząłem palić w 3 klasie gimnazjum, paliłem pięć lat... niby nie tak dużo! Tylko że paliłem codziennie, bez przerwy, nawet parę razy na dzień, sprzęt był rożny. I od tego właśnie też zależy jak działa ten shit. Paląc mocniejszy sprzęt, np. maczany w heroinie, rozwala się głowę na maxa! Halucynacje, głosy, utrata świadomości... to przy tym rodzaju ganji jest chlebem powszednim. Po takim sprzęcie potrafiłem nie pamiętać całego dnia, a nawet i paru tygodni. Dziurawił mózg, że przypominał durszlak. Przez to również ciężko było się wysłowić, nie można było normalnie ustać na nogach, a na następny dzień z rana było się nie do życia. Wciągał okrutnie, paliłem go do póki nie zmienił się sprzęt, który mniej uzależniał. Ten rodzaj uzależniał najbardziej fizycznie, po nim nie były loty tylko mega nie ogary. Gdy zmienił się sprzęt na bardziej lajtowy, uzależniłem się psychicznie. Mam akurat takie grono znajomych, że bez śmiechu nie wytrzymamy ani minuty, właśnie dlatego nie mogliśmy przestać tego jarać. Tylko śmieszki były nam w głowie, albo i nawet już nic w nich nie było. Rodzice szaleli nie wiedzieli co się ze mną dzieję, znikałem rano wracałem wieczorem. Trwało to przez jakiś czas, teraz już nie palę, od paru miesięcy, lecz dalej nie pamiętam poprzednich pięciu lat życia, mam problemy z zapamiętywaniem, gdy chcę coś poważniejszego powiedzieć brakuje mi słów. Ja najbardziej odczułem te dragi na psychice, wg znajomych jestem porobiony, ale dobrze mi z tym. Więc widzicie co to robi z głową. A teraz co robi z ciałem... mam kumpla, który nie potrafi tego rzucić, wygląda strasznie, wychudzony, zapadnięte oczy, wrak człowieka. mieliśmy okres że chodziliśmy razem na siłownie, chłopak kształtował swoje ciało, ograniczył się wtedy, po paru miesiącach znów zaczął mitingi, łączył alkohol z gandzią, została z niego połowa, brakuje mu uzębienia, zniszczył sobie nerki, często pluje czarną flegmą i ma problemy z oddychaniem. Tłumaczyłem mu, i nic, dalej robi swoje... więc proszę nie mówić że marycha, nie jest niczym złym, bo jest to kłamstwo lub brak wiedzy, cy doświadczenia z waszej strony. Pozdrawiam i życzę rzucenia tego gówna. Przemyślcie to sobie.

Dama
Dama 15-10-2008 01:26

Nie uzależnia fizycznie to prawda.Jednak uzależnia psychicznie.To psychika zaczyna się domagać...Z czasem pojawiają się problemy z pamięcią i z koncentracją..a także inne problemy....Niektórym marihuana zawaliła życie zawodowe i ambitne plany.

GanjaMen
GanjaMen 28-11-2008 14:00

Ja osobiście uważam że mozna jarać i to jest zajebista sprawa, ale z umiarem, nie dzień w dzień, po kilka razy dziennie, tylko co jakiś czas ;]
miałem okresy co jarałem notorycznie dzień w dzień, a teraz już trochę własnych chęci i jest ok, nie prawda ze ganja uzależnia.. Po prostu każdy kto zajara chce wrócić do zajebistego stanu.... ;]

Iwonek
Iwonek 03-02-2009 22:34

Łatwo się mówi ... palilam 4 misiace bardzo czesto i dzieki bardzo ganja to gowno!!! nerwica lękowa nie wiem czy moze byc cos gorszego kazdy kto pali dzien w dzien moze myslec ze nie uzaleznil sie ale pozniej nie jest juz tak latwo odstawic .... pozdro

Madman
Madman 28-09-2010 20:14

Cerber, bolczaczko, piszecie takie bzdury że tego czytać nie można... pale Marichuanę od 12 roku życia obecnie mam 21, i nie zauważam żadnych zmian w psychice, ewentualnie mogę narzekać na pamięć krótką, miałem dość długie przerwy i nie odczuwałem żadnej potrzeby i nie było widać jakichkolwiek anomalii w moim zachowaniu. Podczas dość długiego pobytu w Holandii zacząłem palić lepszy siówar i co za tym szło paliłem więcej, oczywiście moje zainteresowanie różnymi odmianami i sposobami palenia Marihuany się poszerzyły, oprócz tego szukałem i do dzisiaj szukam na prawdę sensownych artykułów w Polsce na ten temat, szczerze jest ich mało i ciężko je dostać. Marihuana jest wykorzystywania w lecznictwie jeśli chcecie to sprawdzicie, możecie też sprawdzić gdzie jest również legalna hodowla, posiadanie i sprzedaż. Jeżeli ktoś uważa że to przez Marihuanę nie wracał do domu, i miał marne wyniki w nauce albo coś jeszcze to wyłącznie znaczy to że sam nie chciał osiągać lepszych wyników w nauce, a nie wracanie do domu mogło być spowodowane tym że np. chciał zwrócić na siebie uwagę. Ludzie Marihuana nie jest zła są różne odmiany które powodują różne odmiany haju psychiczne, skamienienie, fizyczne itd. aczkolwiek mogą być te wszystkie efekty pomieszane, jeżeli po zapaleniu Marihuany masz myśli samobójcze, chwilową depresje to głąbie powinieneś wiedzieć że Marihuana wydobędzie z Ciebie twoje samopoczucie, oczywiście nie raz tak miałem daleko od domu nie ma do kogo gęby otworzyć przez jakiś czas a miałem problem i też miałem takie myśli wystarczyło pogadać z kimś o tym odzyskać dawniejszą pewność siebie i wszystko wracało do normy. Jeszcze jedno proszę nie mieszajcie Marihuany z alkoholem to totalnie bez sensu i złe, może ja nigdy nie miałem problemów z Marihuaną bo przyznaje się że pale rozmawiałem na ten temat z rodziną i nie bałem się wrócić do domu rozweselony. Aktualnie po czasie spędzonym w Holandii wróciłem do Polski zaczynam studia, dostałem prace, wreszcie stać mnie na zrobienie prawa jazdy i kontynuuje naukę języka angielskiego czyli Marihuana mnie nie rozleniwiła ani nie zaczęła de motywować. Proszę tylko nie piszcie bzdur i nie zwalajcie winy za własne lenistwo, gapiostwo. Teraz wybaczcie ale właśnie idę zapalić swojego silver haza.

Odpowiedz w wątku
Zobacz wszystkie komentarze do "Marihuana a zdrowie psychiczne"