Szukaj

Żywność GMO – co tak naprawdę o niej wiemy?

Klimat naszej planety się zmienia, wszystko idzie do przodu. To proces nie do zatrzymania. Ludzkość rozwija się wraz z nią, jest nas coraz więcej, trend populacji rośnie w górę – jedynie jakaś globalna katastrofa może ją zatrzymać.

Żywność GMO – co tak naprawdę o niej wiemy?


Wraz ze wzrostem populacji nasuwa się jedno zasadnicze pytanie, jak wyżywić wszystkich? Problem z umiejscowieniem jest rozwiązany, powstają wielkie blokowiska, budynki w których można pomieścić setki osób. Jednak problem powstaje właśnie z wyżywieniem. Głównym mankamentem są uprawy, których nie da się poszerzyć, bo nie możemy też zniszczyć i zaniedbać przyrody, która daje nam życie. Powstaje coraz więcej licznych chorób, bakterii i owadów, które niszczą dotychczasowe uprawy, dodatkowo dochodzi pogoda, która nie zawsze sprzyja odpowiedniemu rozwojowi.

Jest rozwiązanie!

Rozwiązanie jest jedno: nowe bardziej wydajne i odporniejsze odmiany roślin uprawnych. Stworzyć takie odmiany, możemy tylko za pomocą współczesnej technologii. Z modyfikacją genetyczną spotykamy się już od najdawniejszych czasów, kiedy to pierwsze zwierzęta zostały udomowione a następnie krzyżowane, by potem zostały te tylko najbardziej „przydatne”. Tak samo spraw ma się z roślinami, ich krzyżowanie zaczęło się już od momentu pierwszych hodowli. Z GMO ( z ang. Genetic Modified Organisms) mamy więc do czynienia od dawna. To wszystko, co zostało powyżej opisanie jest biotechnologią klasyczną, wynikającą z naturalnego krzyżowania.

Nowszym rozwiązaniem ma być ta z użyciem współczesnych środków, czyli współczesna GMO z użyciem metod inżynierii genetycznej. Do DNA jednego organizmu zostaje wprowadzony jeden pojedynczy gen lub określona grupa. Takie modyfikacje stały się możliwe w 1970 roku po odkryciu enzymów restrykcyjnych, które przecinają nić DNA w określonym miejscu.


Prostymi słowami

Mówiąc o tym na „chłopski rozum” GMO – to super udoskonalanie warzyw i roślin by były bardziej wydajne, obfite, doskonalsze oraz by miały lepsze właściwości ochronne na bakterie i owady. W dzisiejszych czasach stosuje się zasadę ograniczonego zaufania w stosunku do upraw i żywności genetycznie zmodyfikowanych w instytucjach na całym świecie. Z jednej strony stanowią one szansę na konkretną pomoc w zwalczaniu głodu na świecie (np. przez wytwarzanie roślin i zbóż genetycznie modyfikowanych w nieprzyjaznych strefach globu), z drugiej strony istnieje obawa co do ich negatywnego oddziaływania na zdrowie ludzi. Organizacje ochrony środowiska podkreślają, że uprawy oraz hodowle GMO spowodowałyby nieodwracalne szkody w ekosystemie oraz metodach tradycyjnych.


Reklama dźwignią handlu

Cała idea genetycznie modyfikowanej żywności jest naprawdę wspaniała i pomogłaby nam wyżywić zdecydowanie większą część ludzi. Większy rynek produktów to większa konkurencja i niższe ceny. Jednak nie wszystko złoto co się świeci. Ostatnie doniesienia Total News informują o negatywnych skutkach GMO. Uzasadnienie jest proste, człowiek zjada informacje, które zawarte są w kodach roślin czy zwierząt. Wszystko to, przylega do naszego kodu DNA i tam się osadza przekazując informacje do naszego organizmu.

W przypadku, kiedy jemy zmodyfikowaną żywność, są w niej zawarte sztuczne, nienaturalne informacje, które przekazywane są naszemu organizmowi. Informacje, które przyjmuje po zjedzeniu są sztuczne. Mało tego, tak naprawdę naukowcy nie przeprowadzili żadnych konkretnych działań na temat GMO i jego skutkach na ludziach, wszystko to jest inspiracją korporacji.

Zagadka bezpłodności rozwiązana?

Od 2012 roku notuje się bardzo duży wzrost niepłodności. Prawdopodobnie, może być to przyczyna właśnie GMO. Struktury zawarte w takiej modyfikowanej żywności, osadzają się na częściach organizmu odpowiedzialnych za płodność. Skutkiem takich działań, jest właśnie niepłodność. Tak jak w przypadku zjadania błędnych informacji, te właśnie zjawiska nie naturalnie odczytywane są przez narządy płciowe i uniemożliwia to płodność.

Jaki jest więc przepis na życie?

Po pierwsze, jeśli mamy dostęp, starajmy się kupować produkty z targów, na jarmarkach – z jak najbardziej prawdopodobnych i naturalnych źródeł. W Polsce na szczęście nie jest to tak spopularyzowane jak w Stanach, gdzie powierzchnie rolne stanowią raptem kilka – kilkanaście procent. Mimo tego, jednak śmiało i z uniesioną głową gonimy Europę, tak bardzo, że przejmujemy po niej wszystko, nawet to co złe. Dlatego warto kupować z głową w szczególności warzywa, które są najlepszym źródłem witamin i minerałów, czy choćby produkty mleczne. Żaden suplement diety, żadne tabletki nie zastąpią nam prawdziwej żywności, która da nam siłę i odpowiedni rozwój. No chyba, że chcemy świecić na zielono i być sztuczni jak chemia, którą zjadamy.

Autor:

Damian Nowaczek

Komentarze do: Żywność GMO – co tak naprawdę o niej wiemy? (1)

Kotnar
Kotnar 22-05-2013 21:44

Niewiedza w jedzeniu

1

Czyli wynika z tego, że media wszystko nam wcisną a my, biedni nawet nie wiemy co jemy:]... pokaż całość

OdpowiedzPokaż cały wątek (1)
Dodaj komentarzPokaż wszystkie komentarze