związek ze straszym mężczyzną

[anka2013]

Witam,

Jakiś czas temu poznałam mężczyznę w sieci. Po jakimś czasie spotkaliśmy się, spodobaliśmy się sobie od razu. Po 2 miesiącach znajomości (w zasadzie internetowej) okazało się, że jest rozwodnikiem(żona go zdradziła) i że jest 12 lat straszy ode mnie, a nie 5 jak wcześniej twierdził. ( na początku znajomości nie wspomniał nic o tym, że był kilkanaście lat żonaty i w jakim jest wieku). W tym momencie pojawił się problem, ponieważ mnie okłamał, ale zaufałam mu ponownie. Przez czas naszej znajomości miał pewne problemy ze sobą, miał jakąś depresję, nie mógł się pozbierać. Starałm się mu pomóc, pocieszyć, wiedział, że może na mnie liczyć. Ale jego stan był fatalny. I przy okazji miało to wpływ na mnie, stałam się smutna, martwiłam się bardzo o niego i przejmowałam. Po jakimś czasie zdecydował się na wyjazd za granicę, zaakceptowałam to bo czułam coś do niego i stwierdziłam, że jakoś to wytrzymam i poczekam na niego. Ale będąc tam, okazało się, że nie powiedział mi również o kolejnej sprawie, ze po rozwodzie był zaręczony. I w tym momencie nie wytrzymałam i zakonczyłam znajomość. Moi rodzice oczywiście od momentu gdy dowiedziałam sie o jego wieku, rozwodzie i kłamstwie, wiedzieli o tym. Znajomi również i powtarzali mi, że związek z facetem, który mnie okłamał nie ma sensu, poza tym jest to rozwodnik. Po całej sytuacji podobno on wrócił do polski zeby byc juz ze mna lecz ja nie chciałam, ale uszanował moją decyzję i wrócił za granicę. Nie mielismy kontaktu ok 3 miesiące i znowu się kontaktujemy. Nie wiem co mam robic i myśleć. Z jednej strony wiem, że mnie okłamał i bardzo skrzywdził. Boję się, że w tym momencie może mówić mi niestworzone rzeczy i bedzie robił wszytsko żeby mnie znowu zdobyć. Niby zauważyłam zmianę w jego zachowaniu, jego rodzice podobno też to zauważyli. Ale analizowałam to wszystko i nie wiem co mam o tym myśleć. Przeciez człowiek w ciągu 2-3 miesięcy nie jest w stanie zmienić się aż tak. a może się mylę.. Chce wierzyć w to, że zmienił się na lepsze, że jakoś sie podbudował, że chce dla mnie szczęścia, że jakoś wygrzebał się z tego fatalnego stanu. Ale też boję się, że mnie skrzywdzi, ze mnie znowu okłamie, znowu bedzie z nim tak jak na poczatku ,czyli nie za dobrze. Ale czuję coś do niego. Moze jestem naiwna i latwowierna ale wierze w to, ze to dobry człowiek. On chce jeszcze troche popracowac za granicą i wrócic do mnie i byc ze mną. Nie chce nikomu nic mowic bo nie wiem co z tego wyjdzie ale chciałabym zeby sie udało. Ale najbardziej boję się rodziców bo mają już zdanie na jego temat(i swoją drogą on doskonale wie co o nim myślą po tym wszytskim). Jestem rozdarta wewnętrznie bo z jednej strony chciałabym z nim być, układać sobie przyszłość, a z drugiej boję się wszytskiego, tego, że mnie okłamie, tego, że teraz zrobi wszytsko żeby mnie odzyskać, tego, że nam się nie ułoży. Już sama nie wiem co mam myśleć o tym wszytskim. Dlatego bardzo prosze o pomoc i poradę.

Pozdrawiam,
Anka, 24 lata

[Anadiya]

Związek budowany na kłamstwie nie niesie za sobą nic dobrego. Lepiej postaraj się to wszystko jak najszybciej zakończyć!

[husteczka22]

Aniu,ja bym nie ryzykowała,sama duzo pszeszłam w zyciu.moim zdaniem on probuje podnieśċ sie za pomocą ciebie nie bacząc na to ze cie rani,dlaczego ty masz cierpieċ za jego kłamstwa?jak juz tyle razy cie okłamał to bedzie kłamał dalej,napewno ci go szkoda bo wiele pszeszedł,ale nie daj sie bo on sie niezmieni,uwierz...zycze tobie powodzenia,znajdziesz sobie jeszcze fajnego faceta,jestes młoda :)pozdrawiam

[Anadiya]

Nie jest ciebie wart

[Noppi]

Czy ja wiem, moim zdaniem człowiek nie potrafi się zmienić radykalnie w okresie 3 miesięcy, owszem - może to zrobić, ale ta zmiana jest krucha i łatwo może zostać zachwiania, na to potrzeba zdecydowanie więcej czasu.

W dodatku po takich przejściach i tyle incydentów z jego strony, radzę Ci odpuścić sobie to, wyregulować oddechy i zastanowić się, czy to jest dla Ciebie dobre? Czy człowiek który, od początku znajomości Cię okłamywał, jest tego wart?

My Ci nie pomożemy, nasza opinia to tylko kolejna myśl dla Ciebie, tej decyzji musisz być pewna Ty:)