FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eternal
Dołączył: 10 Maj 2006 Posty: 19
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
|
Wysłany: Czw Lis 02, 2006 12:44 am Temat postu: Płaczliwość :( |
|
|
Moim problemem jest tak jak w temacie - nadmierna skłonność do płaczu. Dopada mnie coś takiego w najmniej oczekiwanym momencie i w sumie nieraz bez powodu, i czasem trzyma nawet kilka dni pod rząd :/ Potrafie je przepłakać od rana do wieczora, z krótkimi przerwami I nie ważne czy akurat ide przez miasto, jade autobusem, czy spotykam sie z chłopakiem... to mnie może dopaść wszędzie.Ostatnio nawet w pracy Pewnie,ze zdrowo sie czasem wypłakać no ale bez przesady Ja mam 23 lata a "płakusiam" jak dziecko Gdy mam ten stan to wystarczy mi,że ktoś na mnie głos podniesie,albo krzywo na mnie spojrzy i już płacze Jak myślicie, czy to jest normalne? Czy powinnam coś z tym zrobić? Bo od razu uprzedzam,że nie potrafie tego powstrzymać i mogę się niewiem jak starać,ale to sie nie udaje.. Macie jakiś pomysł? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
agusia39
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 780
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
|
Wysłany: Czw Lis 02, 2006 9:16 am Temat postu: |
|
|
wydaje mi sie że jesteś bardzo przewrażliwiona - z tąd ta płaczliwośc
główna metoda - nie przyjmować wszystkich opinni na swój temat do siebie.
ale żeby dokładnie stwierdzić co i jak - proponuje wizte u psychologa - przeprowadzi on z tobą rozmowe i wyłuska przyczyne problemu |
|
Powrót do góry |
|
|
|
qwerty87
Dołączył: 01 Wrz 2006 Posty: 34
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Lis 02, 2006 10:56 am Temat postu: |
|
|
hm... powiem Ci, ze sama tez sporo placze - bierze sie to stad, ze jestem bardzo wrazliwa...
ale taki "płaczliwy" stan nasila sie u mnie jakos przed okresem... moze wlasnie u Ciebie tez tak jest... moze w ktoryms dniu cyklu tak masz... obserwuj kiedy zdarza Ci sie plakac... a potem to juz tylko "walczyc" z tym i pracowac nad soba... :]
pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Eternal
Dołączył: 10 Maj 2006 Posty: 19
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
|
Wysłany: Pią Lis 03, 2006 11:05 am Temat postu: |
|
|
Kiedyś właśnie tak było,że taki stan miałam podczas okresu, ale teraz to już sie zdarza niezależnie od tego I miewam coraz większe dołki. Nieraz to aż sie żyć odechciewa |
|
Powrót do góry |
|
|
|
qwerty87
Dołączył: 01 Wrz 2006 Posty: 34
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią Lis 03, 2006 3:22 pm Temat postu: |
|
|
Eternal napisał: | Kiedyś właśnie tak było,że taki stan miałam podczas okresu, ale teraz to już sie zdarza niezależnie od tego I miewam coraz większe dołki. Nieraz to aż sie żyć odechciewa |
no to moze warto byloby sie przejsc do psychologa - pewnie cos poradzi! albo wygadac sie za wszystkie czasy przyjaciolce - tez moze pomoc |
|
Powrót do góry |
|
|
|
helloween Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Maj 2006 Posty: 1008
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
|
Wysłany: Pią Lis 03, 2006 5:23 pm Temat postu: |
|
|
Ech :/ w sumie moge powiedziec tyle za bardzo sie przejmuujesz wszystkim dookola i potem placzliwosc jest tego efektem... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
ana777
Dołączył: 02 Lut 2009 Posty: 3
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pon Lut 02, 2009 12:40 pm Temat postu: |
|
|
wpisałam w google hasło "płaczliwość" wyskoczyło mi to forum, przeczytałam ten list.
"PostWysłany: Czw Lis 02, 2006 12:44 am Temat postu: Płaczliwość
Moim problemem jest tak jak w temacie - nadmierna skłonność do płaczu. Dopada mnie coś takiego w najmniej oczekiwanym momencie i w sumie nieraz bez powodu, i czasem trzyma nawet kilka dni pod rząd :/ Potrafie je przepłakać od rana do wieczora, z krótkimi przerwami Sad I nie ważne czy akurat ide przez miasto, jade autobusem, czy spotykam sie z chłopakiem... to mnie może dopaść wszędzie.Ostatnio nawet w pracy Sad Pewnie,ze zdrowo sie czasem wypłakać no ale bez przesady Sad Ja mam 23 lata a "płakusiam" jak dziecko Sad Gdy mam ten stan to wystarczy mi,że ktoś na mnie głos podniesie,albo krzywo na mnie spojrzy i już płacze Sad Jak myślicie, czy to jest normalne? Czy powinnam coś z tym zrobić? Bo od razu uprzedzam,że nie potrafie tego powstrzymać i mogę się niewiem jak starać,ale to sie nie udaje.. Macie jakiś pomysł?"
i moze mam juz 24 czasem zdarza mi sie płakac i przed miesiaczka w trakcie nie mam problemow typu takich jak: ze jestem samotna nikt mnie nie lubi ,wcale tak nie jest. Czasem byle głupstewko doprowadza mnie do płaczu. Chociaz jak siegnac pamiecia do czasow szkolnych juz jako mały szkrab płakałam bez opamietania i to nie tak po cichu tylko wszyscy dookoła mnie słyszeli nauczycielka musiała wołac siostre zeby zabrała mnie z zerówki bo okropnie płakałam i nie mogła sobie dac ze mna rady, juz tak w ósmej klasie podstawowki po szkole siadałam u siebie w pokoju i popłakiwałam sobie. Musze sie przyznac ze mysli samobojcze tez mi chodziły po głowie..
Teraz jak chce mi sie płakac wolałabym sie odizolowac sie od wszystkich zeby nie widzec ich litosciwych min, nie chce zeby uzalai sie nade mna ze zle sie czuje i tak dalej..
Jak mam okazje to moje jakis zale wylewam na kartke tzn pisze to co mi przyjdzie do głowy formie tak jaby wiersza wychodza z tego niezła "poezja" hahah pełna dramatu i smutnych chwil:-)
troche sie rozpisałam:-))))
rady od innych kolezanek sa pomocne mozna sie wygadac {ale nie przyjaciołce bo wypepla i wszyscy wtedy wiedza} a tu na forum super:-))) |
|
Powrót do góry |
|
|
|
lidia81
Dołączył: 22 Sty 2009 Posty: 27
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
|
Wysłany: Pią Lut 06, 2009 4:49 pm Temat postu: |
|
|
Ja tez tak miałam-wystarczyło,że ktoś podniósł na mnie głos.Mam wrażenie że się z tego wyrasta-ja przynajmniej wyrosłam. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
eivka
Dołączył: 06 Lut 2009 Posty: 1
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
|
Wysłany: Pią Lut 06, 2009 5:27 pm Temat postu: Re: Płaczliwość :( |
|
|
Hej moim ogromnym , denerwujący problemem też jest płaczliwośc;( . Chociaz mam dopiero 19 lat.. stałam się taka kilka miesiecy temu po śmierci mojej mamy..;( Nigdy wczesniej nie bytlam taka , niczym sie nie przejmowalam i nigdy tak nie reagowalam...Po śmierci mojej mamy pozanlam chlopaka z ktorym jestem już rok.(moj pierwszy taki najdluzszy związek)..jest dla mnie bardzo wazną osoba...nie widze poza nim nikogo innego...spedzam z nim codziennie kilka godzin..Ale jesli tylko jeden dzien go nie zobacze...odrazu jestem nerwowa, mam lęki...płacze..nie moge się uspokoicć, nie moge sobie z tym poradzicc...Ostatnio,czyli pare dni temu.. odezwala się do niego dziewczyna..tweirdzac ze go bardzo kocha i inne treści sms, bardzo żałosne. Bardzo mnie zdenerwowaly te sms... on byl wtedy ze mna powiedzia ze nie mam sie przejmowac,ze on kocha tylko mnie ima wyje*** na ta dziewczyne;( troche mnie to uspokoilo lecz nie dokonca...On wie ze jestem bardzo zazdrosna(zreszta on tez) i powiedzialam ze zrobie z nia porzadek (ona jest mlodsza o 3 lata). Cieszyl sie wtedy , jeszcze mowil ze widzii ze przynajmniej go kocham..Pisalalm z ta dziewczyna...probowalalm jej tlumaczyc zeby się nie wpraszala tam gdzie nie jest mile widziana ale nie pomaga...
Na drugi dzien...od rana bylam jakas dziwna rozstrzesiona..czułam ze jest cos nie tak..Zapytalam go czy pisze z nią, odpowiedzial mi że nie.. lecz mi to nie dalo spokoju;( poszlam po niego do szkoly, choc on o tym nie wiedzial...jak mnie ozbaczyl zrobil wielke oczy..odrazu chcialam sprawdzic jego telefon..pokazal mi i tam byly sms od niej...pisal z nia:( Nie moge spac ciagle płacze , martwie się ..powiedzial ze nie ebdzie z nia pisal ale ja się boje..boje się ze przez takie cos moge go stracic a wiem ze bez niego..bedzie mi ciezko..Kocham Go nad życie ((( dziwny jest dla mnie , dziwnie się chwilami odnosi ,mowil ze jest ok ale ja nie wierze w to ;((( pomożcie mi prosze |
|
Powrót do góry |
|
|
|
ana777
Dołączył: 02 Lut 2009 Posty: 3
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pon Lut 09, 2009 8:54 pm Temat postu: Płaczliwość :( |
|
|
eivka napisał: | Hej moim ogromnym , denerwujący problemem też jest płaczliwośc;( . Chociaz mam dopiero 19 lat.. stałam się taka kilka miesiecy temu po śmierci mojej mamy..;( Nigdy wczesniej nie bytlam taka , niczym sie nie przejmowalam i nigdy tak nie reagowalam...Po śmierci mojej mamy pozanlam chlopaka z ktorym jestem już rok.(moj pierwszy taki najdluzszy związek)..jest dla mnie bardzo wazną osoba...nie widze poza nim nikogo innego...spedzam z nim codziennie kilka godzin..Ale jesli tylko jeden dzien go nie zobacze...odrazu jestem nerwowa, mam lęki...płacze..nie moge się uspokoicć, nie moge sobie z tym poradzicc...Ostatnio,czyli pare dni temu.. odezwala się do niego dziewczyna..tweirdzac ze go bardzo kocha i inne treści sms, bardzo żałosne. Bardzo mnie zdenerwowaly te sms... on byl wtedy ze mna powiedzia ze nie mam sie przejmowac,ze on kocha tylko mnie ima wyje*** na ta dziewczyne;( troche mnie to uspokoilo lecz nie dokonca...On wie ze jestem bardzo zazdrosna(zreszta on tez) i powiedzialam ze zrobie z nia porzadek (ona jest mlodsza o 3 lata). Cieszyl sie wtedy , jeszcze mowil ze widzii ze przynajmniej go kocham..Pisalalm z ta dziewczyna...probowalalm jej tlumaczyc zeby się nie wpraszala tam gdzie nie jest mile widziana ale nie pomaga...
Na drugi dzien...od rana bylam jakas dziwna rozstrzesiona..czułam ze jest cos nie tak..Zapytalam go czy pisze z nią, odpowiedzial mi że nie.. lecz mi to nie dalo spokoju;( poszlam po niego do szkoly, choc on o tym nie wiedzial...jak mnie ozbaczyl zrobil wielke oczy..odrazu chcialam sprawdzic jego telefon..pokazal mi i tam byly sms od niej...pisal z nia:( Nie moge spac ciagle płacze , martwie się ..powiedzial ze nie ebdzie z nia pisal ale ja się boje..boje się ze przez takie cos moge go stracic a wiem ze bez niego..bedzie mi ciezko..Kocham Go nad życie ((( dziwny jest dla mnie , dziwnie się chwilami odnosi ,mowil ze jest ok ale ja nie wierze w to ;((( pomożcie mi prosze |
czasem tez twierdze ze juz wyrosłam z płakania. Ale.. moze to hormony u mnie tak działaja? nieoczekiwna sytuacja,albo zamiast pokrzyczec na kogos wole popłakac
[b]
Smutas wiesz przeczytałam Twoja smutna historie i trudna sprawa jesli Ty go sprawdzasz za kazdym krokiem a i do tego dowiadujesz sie takich rzeczy..
Zwierzał mi sie kiedys jeden student z ratownictwa medycznego ktory był ze swoja dziewczyna bardzo długo ale gdy razem podjeli studia byli w tej asmej grupie (bo jego kobieta sie przeniosła) grzebała mu w telefonie kontrolowała wszystko nie mogł wysc z kumplami zawsze dzien i noc był z nia, a jak nie było jego przy niej okropnie płakała pisała smsy dzwoniła powiedział jej w koncu dosc ze chce troche swobody w koncu zerwali opowadal tez było smutne, ona sie zachowała okropnie jak tylko zerwali ze soba na drugi dzien chodziła z innym chłopakiem.
Ciezko jest cokolwiek pomoc bo jak jedna strona bardzo chce a druga słabo zaangazowana... ale przeciez mowi Ci ze jestes dla niego kims waznym?
Powiedz mu ze troszeczke jestes zazdrona o niego jak ktos "znaczy sie jakby jakas dziewczyna do nigo pisała" to powiedz ze z widłami bys ja pogoniła hahah ja tak mowie swojemu nazeczonemu on mi odpowiada ze tez razem ze mna by ja gonił
Nie zadreczaj sie i pamietaj ze wina lezy zawsze po obu stronach, czasem daj mu powod z zeby za Toba zatesknic chodzi o kilka dni wolnego (mam nadzieje ze nie na broi przez 3-4 dni)
a jesli chodzi o tego studenta co opowiadałam to niestety nie ma dziewczyny do tej pory mowi ze nie chce miec .. teraz 100% pracoholik praca w szpitalu, magistrat pomoc u kumpla przy aucie... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|