Sylvie 20 - pytania - zbiorczy

[klaudia844]

Przecież bardzo wiele dziewczyn/ kobiet bierze pigułki i normalnie korzysta z kąpieli słonecznych i jakoś przebarwień się nie dorabiają. Fakt faktem trzeba stosować kremy z filtrem, niemniej takowe trzeba wcierać nie tylko wtedy, gdy zażywany pigułki, ale podczas każdego opalania.
Ja pigułki zażywam od lat, opalam się i w życiu nie nabawiłam się żadnych przebarwień.
Tak więc nie tragizujmy.

[nowicjuszka]

Nie tragizuje.

Informuje o mozliwych skutkach ubocznych. Skoro Dziewczyna pyta, to znaczy ze albo juz ma taki problem, albo ją temat nurtuje. Tak czy tak ma prawo do rzetelnej odpowiedzi.

To ze u Ciebie taki objaw nie wystąpił do tej pory, nie oznacza ze nie wystapi lub ze w ogole nie wystepuje.
_________________
Dyskusje oraz wątki medyczne na Forum Biomedical mają charakter jedynie informacyjny i zastosowanie ich w praktyce każdorazowo powinno być skonsultowane z lekarzem specjalistą.

[asia29]

A no widzisz a ja się nie smarowałam nigdy, na szczęście nic mi się nie pojawiło, ale od teraz postanawiam poprawę.

[klaudia844]

Nie tylko u mnie nie wystąpił taki objaw, lecz takowy nie występuje u zdecydowanej większości kobiet stosujących antykoncepcję hormonalną.

Moim zdaniem temat smarowania się kremami z filtrem należy rozgłaszać, ale nie pod kątem powstawania przebarwień przy pigułkach, a pod kątem "hodowania" sobie raka skóry. To raczej bardziej przemawia do ludzi... chociaż pewnie nie do wszystkich...

[asia29]

Wiesz co do mnie najbardziej przemówiło, to jak kilka razy spiekłam się na słońcu na raka. Od tamtej pory stosuje filtry. Polak mądry po szkodzie.
Ale też żadne przebarwienia się nie pojawiały, nawet jak się tak strasznie spiekłam, mimo ze pigułki biorę już dość długo.

[klaudia844]

No sama jesteś przykładem na to, że przebarwienia przy pigułkach tak łatwo i szybko nie powstają. Teraz kiedy już rozpoczął się październik to o opalaniu możemy zapomnieć No chyba, że ktoś smaży się na solarium, chociaż ja osobiście nie lubię koloru sztucznej opalenizny. Robię się po solarium nienaturalnie żółto-brązowo-pomarańczowa :/

[asia29]

A myślicie, że warto jest brać asequrellę? Ja bardzo dobrze czuje się po sylvie, więc wydaje mi się że szpikowanie się dodatkowymi lekami jest bezcelowe.

[klaudia844]

Powiem to krótko NIE, NIE WARTO!!!
Po pierwsze składniki w niej zawarte nie osłaniają wątroby ani żołądka, bo niby jak mają to zrobić. Po drugie nie podnoszą libido, bo niby jak?! Po trzecie reklama czyni cuda

A tu skład owego "cudownego środka":

Wyciąg z korzenia mniszka lekarskiego 50 mg
Wyciąg z korzenia żeń-szenia 120 mg
Wyciąg z kłącza imbiru lekarskiego 50 mg
Wyciąg z ostryżu długiego 30 mg
Wyciąg z zielonej herbaty 50 mg
Witamina B6 2 mg (100%)*

Tak na chłopski rozum: Jak to ma niby chronić i działać??? Hmmmm....

Mój ginekolog powiedział tak - Zamiast wydawać kasę w aptece na nic nie działające preparaty o wiele lepiej pić kubeczek jogurtu naturalnego dziennie. Efekt osłaniający układ pokarmowy i zabezpieczający przed infekcjami i grzybkami będzie o wiele lepszy i skuteczniejszy, a do tego zdrowy.

[asia29]

Nawet nie wiedziałam, że to cudo ma głównie ziołowy skład. No to faktycznie lepiej jest sobie kupić jogurt naturalny. a poza tym, to zielona herbatę codziennie pije, witamina B6 jest w magnezie który biorę, żeń-szeń jest do wszystkiego czyli jak dla mnie do niczego. Skład zawrotny.

[klaudia844]

Z żeń-szenia robią ludzie nalewki. No na pewno trzeba kupić korzeń żeń-szenia i jakiś spirytus, ale co więcej to nie mam bladego pojęcia Podobno żeń-szeń przywraca siły witalne i dodaje energii, ale czy tak jest na pewno, tego też nie wiem, o nie próbowałam kuracji żeń-szeniowej
Ja biorę z magnezem Aspargin od jakichś 3 tygodni, bo miałam sraszne skurcze łydek w nocy teraz jest już lepiej

A wracając do pigułek i ochrony przed ich działaniem to idę w zaparte i słucham się lekarza i piję jogurciki