Szukaj
FAQFAQ SzukajSzukaj UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości RejestracjaRejestracja ZalogujZaloguj

Rodzicielstwo bliskości, NVC - sposób na wychowanie

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39, 40, 41  Następny
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum medyczne -> Dziecko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lizelotka



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 789

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach

Skąd: Marki
PostWysłany: Wto Cze 30, 2015 12:08 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

No z dwójką dzieci na pewno jest inaczej. Tutaj ja doświadczenia żadnego nie mam, więc niewiele mogę wspomóc praktycznie Sad Miałam kiedyś przez kilka miesięcy pod opieką dwoje dzieci, ale jedno nieswoje. Adaś miał wtedy około 9 miesięcy, Wiktorek około 2,5 roku. Jednak to co innego, bo relacja jest inna z obcym dzieckiem, no i to nie jest 24/dobę. Jednak mimo to trochę posmakowałam sytuacji gdy jedno płacze, a drugie zamierza się do rzutu moim telefonem, alby gdy jedno zmęczone chce spać, a drugie wtedy akurat chce grać w piłkę, no i gdy dzieci się biją również ( tzn. wtedy Wiktor próbował bić Adasia ). Radziłam sobie z tym lepiej lub gorzej, jednak to co innego niż gdy oboje dzieci byłyby moje. Natomiast znam ( tak samo jak Was tutaj, czyli nie osobiście ) mamy z dwójką dzieci, które jednak godzą to wszystko, i chociaż iskrzy czasami ( lub często ), to raczej dzieci nie czują się zaniedbane, nie rywalizują ze sobą o rodziców ( przynajmniej tak dziewczyny piszą ). Więc pewnie można jakoś to wszystko pogodzić. Wiem, że jest taka książka „Rodzeństwo bez rywalizacji” Faber Adele ( tej samej, co napisała „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały…” ), ja nie czytałam jeszcze, ale sięgnę pewnie z ciekawości, bo chociaż nam na razie rodzeństwo nam się nie udaje, to jednak ciekawa jestem pewnych kwestii. Myślę, że warto zobaczyć, jeśli się któraś z Was skusi, to napiszcie coś więcej Smile
_________________


Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
anetka
Przyjaciel forum


Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 1766

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach


PostWysłany: Sro Lip 01, 2015 9:30 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Pawełek od dłużego czasu' już sama nie wiem czy miesiąc czy dwa, za bardzo nie śpi w dzień. Ma dwie czasem trzy drzemki po 20-30 minut i tyle. Dzisiaj dwie po 15 minut. Więc to że jestem zmęczona bo z niczym nie umiem się obrobić, to on marudny bo nie śpi, gdyby jeszcze w nocy spał ale to inna bajka.
Dzisiaj chciałam z Michałkiem porobić coś z masą solną no to mały zasnął, zaczęliśmy mieszać składniki, siedliśmh do stolu i Pawełek już płacze. A po takiej krótkiej drzemce to marudzi przed pół godziny, a Michał chce byśmy dalej robili bo on sam nie umie itp. I takich sto tysięcy sytuacji. Czasem Paweł leży pół godziny na macie a ja robię coś z Michałkiem, jęczy , marudzi i też mi jest go żal że go tak zostawiam. Biorę na kolana, to chwilę posiedzi i znowu marudzenie. A niestety ja w takich chwilach często wybucham bez powodu bo ile można...
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Łobuz



Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 1047

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach

Skąd: WLKP
PostWysłany: Pią Lip 03, 2015 1:38 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

anetko u nas trochę chyba łatwiej, bo Jasio jednak dłużej sypia: najpierw ma drzemkę między 10:00 a 12:00 (są wyjątki, dziś np. obudził się już o 11:00), potem jeszcze jedna drzemka od około 15:30, która trwa różnie - pół godzinki do godziny.

A i Jasio potrafi się ładnie sam bawić na podłodze. Chociaż jak widzi Adasia - to do niego ciągnie, macha mu rączkami, rozwala zabawki - i wiadomo, że Adasiowi nie o taką zabawę z rodzicami chodzi... I że ma prawo się wkurzać...

I choć Jasio (jak na 10-miesięczne dziecko) w sumie dosyć dobrze bawi się sam - to jednak też mam wyrzuty sumienia, gdy poświęcę czas TYLKO Adasiowi. I potem muszę pobawić się z maluchem. Adaś to zauważa i zaczyna być zazdrosny, że akurat Z NIM się właśnie nie zaczęłam bawić... No to wtedy próbuję jakoś godzić machanie zabawkami maluszka - i prowadzenie dialogów ze starszym... Ale znowu Adasiowi nie do końca o to chodzi... Confused

Cytat:
dzieci nie czują się zaniedbane, nie rywalizują ze sobą o rodziców ( przynajmniej tak dziewczyny piszą ). Więc pewnie można jakoś to wszystko pogodzić.


Wiesz, jak ktoś mnie pyta o zazdrość między moimi dziećmi, to też twierdzę, że jej nie ma.
W porównaniu z tym, co obserwuję w innych rodzinach, to u nas jest naprawdę super. Piszę tylko, że są takie drobne sytuacje, w których jednak widać, że każde dziecko chciałoby mieć mamę/ tatę TYLKO dla siebie i nie ma ochoty się dzielić... Nawet, jeżeli ma tę pewność, że za chwilę poświęcę mu 100% uwagi...

Cytat:
Wiem, że jest taka książka „Rodzeństwo bez rywalizacji” Faber Adele

Mam, czytałam. Wink Fajna książeczka.
Te kobiety piszą prostym, łatwo trafiającym językiem, podają w swoich książkach mnóstwo przykładów z dnia codziennego.

O wiele trudniej czyta się J. Juula - moim zdaniem...
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
lizelotka



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 789

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach

Skąd: Marki
PostWysłany: Pią Lip 03, 2015 2:23 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Łobuz napisał:
Piszę tylko, że są takie drobne sytuacje, w których jednak widać, że każde dziecko chciałoby mieć mamę/ tatę TYLKO dla siebie i nie ma ochoty się dzielić... Nawet, jeżeli ma tę pewność, że za chwilę poświęcę mu 100% uwagi...

A to to na pewno.


Łobuz napisał:
Mam, czytałam. Fajna książeczka.

Te kobiety piszą prostym, łatwo trafiającym językiem, podają w swoich książkach mnóstwo przykładów z dnia codziennego.


Poczytam zatem Smile Mi się Juula czytało bardzo lekko dla odmiany Very Happy
_________________


Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Łobuz



Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 1047

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach

Skąd: WLKP
PostWysłany: Sob Lip 04, 2015 9:40 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Coś Wam opiszę.

Nie wiem, skąd to się u mnie bierze, ale zawsze o poranku jestem okropnie drażliwa... Dopóki nie zjem śniadania, nie wypiję kawy, łatwo wyprowadzić mnie z równowagi. Potem odzyskuję równowagę i chęci do życia.

Dlatego poranki są dla mnie zawsze podwójnie trudne.
Muszę się bardzo starać, aby nie zrzędzić i nie krzyczeć o byle pierdołę.
Do tego Adaś niczego nie ułatwia - potrafi być wyjątkowo uparty i krzykliwy w swoich dążeniach. Nic nie wyjaśnia, tylko oczekuje, że wszystko zrozumiem.

Przysięgam, że czasem już nie mam siły na myślenie, o co znowu może chodzić... Czasami mi się wydaje, że nie chodzi o nic, a złość się we mnie gotuje, kiedy mam tyle porannych obowiązków, a starszy synek wariuje...

Właśnie wczoraj była taka sytuacja...
Kiedy złość osiągnęła punkt kulminacyjny, zacisnęłam usta...
Podeszłam do Adasia, nie do końca jeszcze wiedziałam, co mu za moment powiem...
I wyszło tak: "Wiesz co? Zawsze rano jestem taka nerwowa, że mam wszystkiego dość. Najchętniej wygoniłabym was wszystkich z domu, żeby być sama. I widzę, że Ty jesteś taki sam, jak ja... Wiem, co czujesz..."

Byłam w największym szoku, gdy po tych słowach Adaś się wyciszył, uspokoił i zaczął ładnie bawić z małym braciszkiem - dopóki nie skończyłam robić śniadania!!! Na mnie ta sytuacja podziałała tak samo, jak na synka - również poczułam spokój i jakieś takie... rozluźnienie... Chyba obydwoje poczuliśmy się nawzajem zrozumiani. Very Happy
Ach, gdyby wszystko tak naturalnie i łatwo przychodziło i przynosiło efekty!..
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
mamaM



Dołączył: 08 Kwi 2015
Posty: 29

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

Skąd: Polska
PostWysłany: Sro Lip 08, 2015 9:44 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Hej dziewczyny, widzę,że u prawie wszystkich teraz są jakieś kryzysowe momenty.....
U nas też ciężko. Staram się jak mogę,ale w końcu nerwy puszczają i tak krzyknę na Maję i tak. O mężu już nie wspomnę,bo jemu to dopiero się obrywa...
Staram się Mai poświęcać czas po przedszkolu,idziemy razem do parku,albo bawimy się w domu,oglądniemy razem bajkę-wszystko mało. Śpimy razem,usypiam ją zazwyczaj ja (chyba,że jestem akurat w pracy to mąż lub babcia). I dalej jest katastrofa. Raczej z dnia na dzień jest coraz gorzej. Tak strasznie się złości,prawie o wszystko. Np. jak coś do niej mówię,tłumaczę,bo mnie uderzyła,albo popchnęła to zkrywa mi ręką usta, krzyczy "Nie mów już!", nie chce tej ręki zabrać, nawet jak proszę to specjalnie ile razy tą rękę jej zabiorę to daje ją z powrotem, dopóki naprawdę się nie wkurze i nie krzyknę. Ale wtedy to już jest koniec,płacz i pocieszanie. W ogóle nie zwraca uwagi na to jak ją proszę,żeby czegoś nie robiła,bo mnie to boli,robi tak z premedytacją. Czytam właśnie książkę Searsów "Księga wymagającego dziecka",trochę mi ta lektura pomogła,bo przynajmniej staram się jak mogę postawić w jej sytuacji i zrozumieć o co może chodzić. Ale najgorsze jest to,że nie ma żadnej poprawy. Jak jest ze mną to jest naprawdę źle. Miałam kilka dni wolnego ostatnio,a Maja akurat była chora,niestety nie udało się nam nigdzie wyjechać tak jak planowaliśmy,ale myślałam,że chociaż razem pobędziemy,a każdy dzień spędzony razem w domu był koszmarny. Nie mam już siły........ Sad
Poza tym to miałam podobne przemyślenia jak Lizelotka bo u nas niechęć do taty też jest. Ale wtedy tylko gdy jesteśmy wszycy razem,jak zostają sami to się świetnie dogadują. Więc też i się wydaje,że jest zazdrosna o mnie,bo np. mąż nie może mnie przytulić,bo zaraz biegnie Maja wołając "Zostaw moją mamę". Tyle,że do taty nie bardzo dociera fakt,że poświęca jej zbyt mało czasu i sam jest autorem jej zachowania,a oglądanie bajek to nie jest jedyna forma spędzania wolnego czasu z dzieckiem....
Mam ostatnio mega doła,czuję,że z niczym sobie nie radzę....

Dodano po 3 minutach:

Ehhh wiem,że trochę przynudzam,ale musiałam sie wygadać.
Od razu lżej na duszy Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
wind_of_hope
Moderator


Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 10731

Wysłał podziekowań: 5
Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach


PostWysłany: Czw Lip 09, 2015 12:59 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

MamaM nie przynudzasz.
kazda z nas chyba przechodzi ciezki okres.
wkoncu 3lata to juz powazny wiek Razz
ja wierze w bunty 2latkow, 3latkow.
tak samo jak skoki rozwojowe w okresie niemowlęcym ,tak samo i nadchodzi czas na bunt.

gdzies wyczytałam że najlepsza metodą jest olewanie takiego zachowania, tylko że u nas np od paru tyg kroluje słowo "nie"!.
nie moge do tego podejsc lekceważąco bo do lekarza czy do sklepu musze wyjsc,a księżniczce nic sie nie podoba i najchętniej siedziałaby w domu.
do sklepu - NIE, do lekarza - broń Boże, ost nawet nie pozwala mi wyjsc do kuchni zjeść... mam siedziec z nią..
nerwy moje sa na granicy wytrzymałości.
nie dam rady powt 100x to samo. ja swoje a ona swoje ,wiec zostawiam ją i wychodze a że leci za mna jak pies i drze sie to juz inna bajka.
nie wiem co tym samym chce zyskać..
moze Wy podpowiecie.
co proboje pokazac? ze zawsze mamusia przytaknie jej i bedzie tak jak ona zechce?
o nie Razz
ja tak nie potrafie.
owszem jesli chodzi o spacery a ona nie chce to spoko, moge zostac w domu i sie nudzic w 4ch scianach ale bez przesady jesli chodzi o zakupy czy wazniejsze sprawy.

--
powiem szczerze ze tez mam serdecznie dosc takiego zachowania! i chce szybciej WRzesnia Sad
tak nie chciałam jej oddawac do p.kola, myslałam ze ost wspolne wakacje beda najlepsze,a wcale takie nie sa. mało tego swoim zachowaniem coraz bardziej odsuwa mnie od mysli posiadania 2giego dziecka!.
;/
nie wyobrazam sobie miec małej zazdrośnicy w domu i noworodka ktory potrzebuje matki cały czas (nie licząc spania).
tak wiec pomalutku oswajam sie z mysla ze znajde prace, poswięce sie jej w calosci a Zu zostanie jedynaczką.

no to i ja ponarzekałam.
_________________


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
anetka
Przyjaciel forum


Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 1766

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach


PostWysłany: Czw Lip 09, 2015 3:45 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Nie, nie i nie to u nas od dłużeszgo czasu. Czasem moje tłumaczenia nie skutkują więc mam inny sposób, może to torchę przekupstwo ale działa.
Staram się np jak jedziemy na zakupy po ten coś z nim zrobić, zabrać gdzieś itp. I to skutkuje. Oczywiście nie zawsze.


Czytając was stwierdzam że nie ma idealnych dzieci i wszystkie są na swój sposób niegrzeczne.


Wind bunt kiedyś się skończy a za parę lat będziesz żałować że nie masz drugiego bobasa. Więcej wytrwałości i uśmiechu, naprawdę mimo wszystko skutkuje.

Czasem już mi się nie chce wkurzać to po prostu z bezsilności zaczynam się śmiać a Mochał kapituluje i też odpuszcza Wink

Ja gdybys miała innego męża to już teraz decydowałabym się na trzecie Laughing
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
wind_of_hope
Moderator


Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 10731

Wysłał podziekowań: 5
Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach


PostWysłany: Czw Lip 09, 2015 9:56 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

anetka napisał:
a gdybys miała innego męża to już teraz decydowałabym się na trzecie

heheh,naprawde?
ja to szczerze powiem ze czuje sie "uwięziona". a mam jedno dziecko.. co dop. przy dwojce?!

nigdzie nie moge wyjsc bo ksiezniczka mnie pilnuje,nawet po chleb czy kosmetyki - tez nie. albo razem albo wcale.
oczywiscie nie jest tak że jej ulegam i za kazdym razem kiwam głową Smile
o nie nie nie Wink
konczy sie histeria pod drzwiami ale potem mija.


anetka napisał:
Wind bunt kiedyś się skończy a za parę lat będziesz żałować że nie masz drugiego bobasa.

bardzo mozliwe ze bede załowac. na obecna chwile jestem przekonana ze nie chce wiecej dzieci.
jedno mi daje tak popalić ze odechciewa sie wszystkiego.
nie wiem jak mozna miec 3jke,4ke czy 5tke..!

nic innego tylko pieluchy, kupy, kolki ,zabki i tak wkołko..

dla mnie nie do pomyślenia.
_________________


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Łobuz



Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 1047

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach

Skąd: WLKP
PostWysłany: Sob Lip 11, 2015 10:30 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

O rany!..

Ja tu pędzę z dobrymi wieściami, a tu takie narzekania...
Ja też mam cyrki na kółkach i dzikie awantury - ostatnio w środku supermarketu nawet. I mam często naburmuszonego małego chłopczyka ze zmarszczonymi brwiami, który ani myśli powiedzieć, o co mu właśnie chodzi. I mam ryk i krzyk i wrzask.

I właśnie wpadłam, żeby się pochwalić, że chyba wskoczyłam przez ostatnie dni na jakiś wyższy poziom budowania relacji, że moje umiejętności się znacznie poprawiły, nagle zrobiło się tak... łatwo postępować właściwie...Łatwiej, niż wcześniej. Czuję, że chyba miałam jakiś "skok rozwojowy", jeśli chodzi o stosowanie NVC.

Czuję, że znalazłam wreszcie wspólny język z maluchem, taki, który daje nam poczucie zrozumienia w każdej chwili. Nie tracę cierpliwości w trudnych chwilach, jak np w/w sytuacji w supermarkecie... Nauczyłam się mówić synkowi "Nie" dając przy tym poczucie, że i tak go kocham. Nie mówię mu o tym, tylko tak postępuję, aby to ode mnie CZUŁ.

Mam tyle do opisania, jak to wszystko odzwierciedla się w zachowaniu Adasia, ale... ciągle czasu brak... Teraz już pora do łóżka, bo Jasio ząbkuje, nigdy nie wiadomo, ile będzie mi dane spać w nocy. Wink Wink
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum medyczne -> Dziecko Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39, 40, 41  Następny
Strona 38 z 41

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group